W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Jak wyglądał wasz pierwszy raz?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • natalia j.
    Świętoszek
    • May 2010
    • 18

    #16
    wiek? 16.
    facet? wymarzony, nadal aktualny.
    pozycja? 'spilt level'.
    łączny czas (gra wstępna + seks)? godzina.
    ból? zero.
    krew? zero.
    miejsce? przypadkowy dom ciotki.
    towarzystwo? kuzyn za ścianą.
    `Życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową. Nie pozwól by zmarnowała Ci ostatnie chwile.`

    Skomentuj

    • marvellous19
      Banned
      • Nov 2009
      • 81

      #17
      pierwsze podejscie było - zaplanowane , kwiatki,muzyka , swieczki innne pierdoły skonczylo sie fiaskiem a drugie podejscie z innym jeszcze nie szybko ale bedzie spontanicznie na pewno

      Skomentuj

      • Iwi
        Świętoszek
        • Jun 2010
        • 32

        #18
        Mój/Nasz pierwszy raz przebiegł dwuetapowo, może nie dosłownie, ale noo ;D
        Jakoś tak ukochaliśmy sobie Bieszczady i od samego początku znajomości jeździmy tam dość regularnie. Tak też pierwszy listopadowy weekend, ciepły domek, świece, nastrój... Cel wyprawy był jasny. Jako, że oboje jeszcze mieszkamy z rodzicami, z racji wieku, nie mamy zbyt wielu okazji, coby się kochać w domu, czy to moim czy Jego, tak też każdy wyjazd staramy się jak najlepiej wykorzystać. Mielliśmy dwa wieczory. W pierwszy oczywiście rozluźniający masaż bodajże, pieszczoty i te sprawy, oboje nadzy, rozpaleni i taka nas chcica naszła... Ale...nie mieliśmy gumek. Nic nie planowaliśmy. Ja jeszcze nie chciałam. Jednakże atmosfera tego wieczoru nieco mnie zachęciła. Chooociaż, kiedy Mój Luby powiedział, że mamy jeszcze drugi wieczór i gumki rano można kupić, dreszcze mnie przeszły nie wiem dlaczego.
        Oczywiście na drugi dzień pojechaliśmy po gumki, jednakże ja wciąż się zarzekałam, że nie chcę. Dlatego kazałam Mu kupić smakowe, tylko w celach zapoznawczych. Jednakże cel sam się zmienił
        Jakoś tak wyszło, że Mój Luby poszedł pod prysznic (nie wiem dlaczego sam;| zawsze razem chodziliśmy, już nie pamiętam), a ja za ten czas się "przygotowałam". Zrobiłam dwa kucyki, o które mnie prosił od dłuższego czasu, wskoczyłam w stringi (tylko;p), w które włożyłam gumkę... Wyszedł spod prysznica i o czywiście zaczął się do mnie dobierać. Kazałam mu więc szukać prezentu. Długo mu to nie zeszło. Jakoś tak wyszło, że chyba wspólnie założyliśmy tą gumkę i...co dalej? Ja niby wciąż nie chciałam, ale żal było zmarnować gumkę;D
        Oczywiście nie z tego powodu się zdecydowałam, tylko poczułam, że chcę, tu i teraz. Ale to tu i teraz poprzedził mój przydługawy monolog ;D na tyle był on długi, że gdy już zabrał się "do roboty", czułam, że za długa była ma gadka;D
        Na szczęście wszystko dobrze się skończyło!
        Nie czułam żadnego bólu, nie było żadnej krwi. Jednakże przed oczami utkwił mi widok mojego ukochanego na tle kominka... A tak zawsze chciałam. W domku, gdzieś w górach, przy kominku... Życzenia się spełniają

        Skomentuj

        Working...