Panowie. Jeśli ktoś prowadzi udane aktywne życie seksualne i od czasu do czasu sam lub z drugą połówką poogląda wygibasy to nie ma problemu. Problem jest wtedy kiedy przez lata aktywność seksualna w postaci masturbacji do pornografii jest większa niż ilość realnego seksu a to teraz kiedy dostęp do pornografii jest darmowy i nie ograniczony prowadzi do tego, że młody koleś załóżmy zaczynający współżycie w wieku 18 lat ma wcześniej do czynienia z kilkuletnim waleniem konia pod hardcorowe sceny z podwójną penetracją, gangbangiem czy "torturami", które nie oszukujmy się z prawdziwym seksem a zwłaszcza z pierwszymi próbami nie mają wiele wspólnego. Wszyscy zakładacie, że pornografia nie ma wpływu na wasz seks, ale jednak znajduje się dla niej nieprzerwanie miejsce w waszym życiu przez długie lata, więc skąd to założenie, że nie ma wpływu skoro tak naprawdę nie wiecie jak byłoby bez niej? Moim zdaniem bezpieczniejszym założeniem byłoby - wyrzucenie masturbacji i pornografii może poprawić wasze możliwości. W takim przypadku można tylko zyskać.
Wpływ pornografii na sprawy łóżkowe
Collapse
X
-
-
Ja tam sie sporo nauczyłem na filmach. Taki facefuck sam by mi nie przyszedł do głowy, bo że da się w pupę to sie domyślałemSkomentuj
-
-
Riming widziałeś pierwszy raz w wieku 19 lat? W Rybniku internetu nie było?Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonskiSkomentuj
-
Samo PORUSZENIE tego tematu swiadczy ze porno ma wplyw na głowę.
Reszta ciala pojdzie za mozgiem.
Biologia dziala powoli ale nieublaganie a dodawanie usprawiedliwiajacych teorii ma w dupie.Skomentuj
Skomentuj