Wieczór zapowiadał się co najmniej ekscytujący, suto zakrapiana partyjka pokera miała umilić wieczór mi i kolegom ze studiów. Organizowaliśmy ten wieczór od dłuższego czasu i przeciwności losu udało się w końcu ominąć. Naszym kobietom nie podobało się, gdy się razem spotykaliśmy, bo zdarzało się, że lądowaliśmy na izbie albo robiliśmy after party z ludźmi poznanymi na dyskotekach. Z początku nie protestowały, same z nami imprezowały, no może poza tymi wizytami na izbach gdy nas odbierały opłacając słony rachunek za nocleg, ale gdy sytuacje zaczęły wymykać się dużo bardziej spod kontroli, wszystko się zmieniło. Czara goryczy się przelała, gdy na jednej z imprez zapomnieliśmy się i bezceremonialnie zaczęliśmy podrywać inne dupeczki...
Zadzwoniłem do Łukasza
- jestem już sam, wpadajcie – powiedziałem, po czym zająłem się przygotowaniem zagrychy.
Dzwonek do drzwi zwiastował początek imprezy.
- siema Kamil! - krzyknął na powitanie Hugo.
- dobrze was widzieć! pakujcie się do środka – odpowiedziałem do stojących w progu kumpli
- hejka! - przywitałem się jeszcze z Łukaszem i Grześkiem.
Niedługo potem w jednej ręce trzymałem kufel piwa, w drugiej karty gdy Hugo stwierdził
- pasuję - rzucając karty na stół
- podbijam - stwierdził Łukasz po czym spytał
- to gdzie wysłałeś swoją pannę? - zwracając się do mnie
- pojechała do swoich rodziców
- i tak o ciebie zostawiła?
- bo widzisz, oficjalnie ja w ej chwili pracuję
Grzesiek dobrał karty i podbił stawkę
- dobre, czemu wcześniej na to nie wpadłeś? - spytał Hugo szturchając mnie w ramię
- wpadłem, ale nie udawało mi się jej przekonać do wyjazdu, kilka zleceń mocno cisnąłem aby ją w końcu "uświadomić", że potrzebuję czasu i spokoju aby się z nimi uporać w terminie, nawet celowo je zawalałem
- szczwany z ciebie lis! - stwierdził Łukasz
- zdrowie panowie! - podniosłem kufel po czym opłukałem kubki smakowe solidną porcją zimnego piwa.
- a ty przypadkiem nie byłeś z Gośką? - spytał Hugo
- byłem to za dużo powiedziane, po prostu pieprzyłem ją przy różnych okazjach
- nadal się widujecie? - spytał zaciekawiony Grzesiek
- zdarza się - odparłem wzruszając ramieniem
- i co, Marta nic nie podejrzewa? - drążył temat Hugo
- nieee... już nie, mam nadzieję - odparłem z niepewnością.
Alkohol sprawił, że rozwiązał mi się trochę język
- jak to już nie? a co, przyłapała ciebie z nią? - spytał zaciekawiony Hugo
- chodzi o Martę? - spytał nagle Łukasz
- tak - odparłem
- co? - spytał Grzesiek widząc porozumiewawcze spojrzenie pomiędzy mną, a Łukaszem
- Łukasz, coś wiesz? Dawaj, chętnie posłuchamy - rzucił zaintrygowany Hugo z szerokim uśmiechem
- Jak wiecie z Łukaszem spotykamy się czasem na piwie czy imprezie - odpowiedziałem popijając piwo
- Gramy dalej, a ty mów - powiedział Łukasz przetasowując karty
- Kilka miesięcy temu bawiłem się na dyskotece z Martą
- No i co w tym dziwnego, z własną dziewczyną nie można iść na dyskę? - skwitował Hugo biorąc do rąk rozdane karty
- Sęk w tym, że to nie była „Ta” Marta - odpowiedziałem
- Aaaa no to już co innego - odpowiedział
- No i Marta, moja Marta, domyśliła się, że puknąłem inną
- niby jak?
- jednym słowem, byłem wypompowany do cna i poskładała sobie wszystko do kupy.
Hugo zaśmiał się pod nosem.
- ty ****a jakbyś ****ł laskę całą noc też byś był wypompowany.
- dobra już, wyluzuj - dodał Łukasz
- a po za tym hehe - zaśmiałem się, kontynuując i patrząc w oczy Hugo
- najlepsze w tym było to, że jak ciągnęła mi gałę to patrzył na to jej facet hehe
Hugo nagle spoważniał i siedząc jak wryty, dodał
- *******isz!!!
Sięgnąłem po telefon i pokazałem mu zdjęcie Marty z moim c***em w ustach, a w tle siedzącego na kanapie, gołego, związanego faceta.
- patrz i płacz - uśmiechnąłem się, widząc jego zazdrość w oczach
- dobra, stówka na stół, zakład to zakład - dodałem
Hugo wyciągnął z portfela banknot i rzucił obok mnie.
- a tak się chwaliłeś, że pierwszy doprawisz rogi obcemu facetowi, i co?
- wal się na ryj – odburknął Hugo
- Haha - zaśmiał się Grzesiek, dodając
- najważniejsze, że się z tego wyplątałeś
- noooo... - odparłem zamyślony i wpatrzony w stół, uśmiechając się lekko, przekładając karty palcami
- no nie *******! - powiedział głośno Grzesiek, opierając się mocno o oparcie krzesła
- co się stało? - spytał Łukasz
- ten typ ją nadal dyma! - odparł, patrząc na Łukasza i wskazując bezceremonialnie otwartą dłonią na mnie
- szacun stary - poklepał mnie po ramieniu Hugo
- a co tam u was, co? Grzesiu, jakieś nowe tatuażyki? - spytałem, zmieniając temat.
Ok 1 w nocy chłopaki zaczęli się zbierać pomału do wyjścia.
- to co jutro powtóreczka? może jakaś imprezka z dupeczkami? - spytał Hugo
- pewnie, czemu nie - odparłem
- to co, o 18 u ciebie czy na mieście? - dopytywał zniecierpliwiony już Łukasz
- wpadnijcie do mnie, obalimy flaszkę i wyskoczymy na miasto - odpowiedziałem
Gdy już zostałem sam, spojrzałem na burdel w pokoju
- *******ę, jutro to ogarnę – stwierdziłem
Poszedłem się umyć i położyłem się spać.
Gdy otworzyłem oczy, przez okno wpadały pierwsze promienie dopiero co wschodzącego słońca, a ze snu wyrwały mnie przyjemne pieszczoty. Spojrzałem w dół i zobaczyłem między moimi nogami głowę poruszającą się w górę i w dół.
- mmm jak cudownie - odsapnąłem, wpatrując się w oczy Gosi.
Jeszcze przez chwile mogłem podziwiać przepiękny widok znikającego kutasa w jej ustach. Wypluła gi i podsunęła się w górę siadając na mnie okrakiem.
- dzień dobry słodki książę - odparła wpijając się swoimi ustami w moje usta
- witaj suczko - powiedziałem ci, dodając
- skąd masz klucz? - spytałem, trzymając i masując jej tyłeczek.
- już zapomniałeś, że trzymasz klucz w wycieraczce? - odpowiedziała, przesuwając paluszek po moich ustach
Faktycznie. Wczoraj rozmawialiśmy i wspomniałem, że będę sam na weekend. A wszyscy znajomi wiedzą, że trzymam klucz w specjalnej wszywce w wycieraczce.
Gosia się wyprostowała, siedząc okrakiem poruszała biodrami w przód i tył. Jak zwykle miała ubrane ciaśniutkie, czarne leginsy. Jej cipka mocno przyciśnięta do mojego kutasa, jeździła po nim, masując go po całej długości. Materiał leginsów potęgował doznania, o czym dobrze wiedziała.
Trzymając ręce na jej bioderkach, pomału przesuwałem je wyżej, masując jej brzuszek. Zatrzymałem je na jej piersiach zasłoniętych obcisłą bluzeczka eksponującą idealnie jej idealny biust. Masowałem chwilkę po czym wsunąłem dłonie pod koszulkę i odciągnąłem ją do góry, odsłaniając jej sterczące piersi i ponownie zacząłem masować oraz pieścić sterczące już sutki.
W tej samej chwili zaczęła dzwonić moja komórka, spojrzałem na ekran
- o! Marta dzwoni - spojrzałem na Gosię i przytykając palec do ust powiedziałem aby była cicho
- hej kotku - powiedziałem do słuchawki - już wstałaś?
Gosia pomału zaczęła się zsuwać z mojego kutasa, klęknęła pomiędzy moimi nogami i trzymając kutasa w dłoniach, zsunęła z niego skórkę osłaniając grzybka i zaczęła go pomału walić. Objęła ustami jego główkę i zasysając końcówkę pieściła go języczkiem. Masując pomału, języczkiem pieściła go oblizując od dołu do góry, pieściła go namiętnie i pomalutku.
- tak, ja też przed chwilą wstałem - odparłem, patrząc się z uśmieszkiem na Gosię
Gosia też się uśmiechnęła, patrząc mi w oczy i waląc coraz twardszego i większego fiuta.
- tak tak, wstałeś - odparła szeptem po czym objęła główkę ustami, wsunęła całego kutasa do ust i zaczęła obciągać mocno zasysając.
- no, będę się ****ł dziś z tym projektem - odparłem
Gosia dobrze wiedziała, że nie mam żadnego zlecenia, uśmiechnęła się przymykając oczy, otworzyła szeroko usta stęknowszy cicho, mocno naciągając kutasa u nasady i pocierając jego główką o usta.
Wstała, obróciła się tyłem, usiadła okrakiem, podniosła kutasa i przycisnęła go sobie do dupy. Trzymając i przyciskając go dłonią pomiędzy pośladkami, poruszała dupą w górę i w dół, masując go.
- mam nadzieję, że ten projekt to ja - wyszeptała patrząc na mnie namiętnie i przygryzając usta.
Przytaknąłem, posyłając jej buziaka
- czy długo mi zejdzie? hmmmm nie wiem - odparłem ciągle wpatrując się w Gośkę.
Od razu zaczęła kiwać głową z zadowoleniem na twarzy i uśmiechem szepcząc stanowcze
- tak! tak! tak! tak!
- no... w sumie to... tak - powiedziałem Marcie, mając już przed oczami znikającego kutasa w dupie mojej suki
- trochę się przy tym naspuszczam - dodałem z uśmiechem
Gosia gdy to usłyszała, posłała mi buziaka i oblizała namiętnie usta. Lubiła spermę oblepiającą jej usta. Obróciła się, klęknęła z powrotem pomiędzy moimi nogami i zaczęła zabawiać się moim kutasem. Lizała go, całowała, ssała główkę, delikatnie i namiętnie masowała obiema dłońmi całego fiuta i jajka.
Kutas prężył się mocno pomiędzy jej palcami. Opluwała go i rozsmarowywała ślinę wraz ze śluzem wypływający z czubka główki.
- zalej mi spermą usta jak z nią rozmawiasz - wyszeptała po czym zaczęła mocno ssać i walić fiuta.
Uwielbiałem gdy moja suczka ssała mi gałę gdy rozmawiałem ze swoja dziewczyną. Położyłem rękę na jej głowie, złapałem za włosy i zacząłem nabijać jej głowę na mojego sztywnego, pulsującego kutasa dobijając go do samego końca w jej gardło.
- dziś zjem sobie jedno z moich ulubionych dań - powiedziałem do słuchawki, kontynuując ****nie ust Gosi
- piersi w śmietance - mówiąc to patrzyłem w oczy Gosi
Dobrze zrozumiała moją aluzję.
Przyspieszyła walenie mi kutasa, wyczuwając jak przechodzą przez niego rytmicznie skurcze co zwiastowało jej ulubiony moment, na który czekała z niecierpliwością.
Zadzwoniłem do Łukasza
- jestem już sam, wpadajcie – powiedziałem, po czym zająłem się przygotowaniem zagrychy.
Dzwonek do drzwi zwiastował początek imprezy.
- siema Kamil! - krzyknął na powitanie Hugo.
- dobrze was widzieć! pakujcie się do środka – odpowiedziałem do stojących w progu kumpli
- hejka! - przywitałem się jeszcze z Łukaszem i Grześkiem.
Niedługo potem w jednej ręce trzymałem kufel piwa, w drugiej karty gdy Hugo stwierdził
- pasuję - rzucając karty na stół
- podbijam - stwierdził Łukasz po czym spytał
- to gdzie wysłałeś swoją pannę? - zwracając się do mnie
- pojechała do swoich rodziców
- i tak o ciebie zostawiła?
- bo widzisz, oficjalnie ja w ej chwili pracuję
Grzesiek dobrał karty i podbił stawkę
- dobre, czemu wcześniej na to nie wpadłeś? - spytał Hugo szturchając mnie w ramię
- wpadłem, ale nie udawało mi się jej przekonać do wyjazdu, kilka zleceń mocno cisnąłem aby ją w końcu "uświadomić", że potrzebuję czasu i spokoju aby się z nimi uporać w terminie, nawet celowo je zawalałem
- szczwany z ciebie lis! - stwierdził Łukasz
- zdrowie panowie! - podniosłem kufel po czym opłukałem kubki smakowe solidną porcją zimnego piwa.
- a ty przypadkiem nie byłeś z Gośką? - spytał Hugo
- byłem to za dużo powiedziane, po prostu pieprzyłem ją przy różnych okazjach
- nadal się widujecie? - spytał zaciekawiony Grzesiek
- zdarza się - odparłem wzruszając ramieniem
- i co, Marta nic nie podejrzewa? - drążył temat Hugo
- nieee... już nie, mam nadzieję - odparłem z niepewnością.
Alkohol sprawił, że rozwiązał mi się trochę język
- jak to już nie? a co, przyłapała ciebie z nią? - spytał zaciekawiony Hugo
- chodzi o Martę? - spytał nagle Łukasz
- tak - odparłem
- co? - spytał Grzesiek widząc porozumiewawcze spojrzenie pomiędzy mną, a Łukaszem
- Łukasz, coś wiesz? Dawaj, chętnie posłuchamy - rzucił zaintrygowany Hugo z szerokim uśmiechem
- Jak wiecie z Łukaszem spotykamy się czasem na piwie czy imprezie - odpowiedziałem popijając piwo
- Gramy dalej, a ty mów - powiedział Łukasz przetasowując karty
- Kilka miesięcy temu bawiłem się na dyskotece z Martą
- No i co w tym dziwnego, z własną dziewczyną nie można iść na dyskę? - skwitował Hugo biorąc do rąk rozdane karty
- Sęk w tym, że to nie była „Ta” Marta - odpowiedziałem
- Aaaa no to już co innego - odpowiedział
- No i Marta, moja Marta, domyśliła się, że puknąłem inną
- niby jak?
- jednym słowem, byłem wypompowany do cna i poskładała sobie wszystko do kupy.
Hugo zaśmiał się pod nosem.
- ty ****a jakbyś ****ł laskę całą noc też byś był wypompowany.
- dobra już, wyluzuj - dodał Łukasz
- a po za tym hehe - zaśmiałem się, kontynuując i patrząc w oczy Hugo
- najlepsze w tym było to, że jak ciągnęła mi gałę to patrzył na to jej facet hehe
Hugo nagle spoważniał i siedząc jak wryty, dodał
- *******isz!!!
Sięgnąłem po telefon i pokazałem mu zdjęcie Marty z moim c***em w ustach, a w tle siedzącego na kanapie, gołego, związanego faceta.
- patrz i płacz - uśmiechnąłem się, widząc jego zazdrość w oczach
- dobra, stówka na stół, zakład to zakład - dodałem
Hugo wyciągnął z portfela banknot i rzucił obok mnie.
- a tak się chwaliłeś, że pierwszy doprawisz rogi obcemu facetowi, i co?
- wal się na ryj – odburknął Hugo
- Haha - zaśmiał się Grzesiek, dodając
- najważniejsze, że się z tego wyplątałeś
- noooo... - odparłem zamyślony i wpatrzony w stół, uśmiechając się lekko, przekładając karty palcami
- no nie *******! - powiedział głośno Grzesiek, opierając się mocno o oparcie krzesła
- co się stało? - spytał Łukasz
- ten typ ją nadal dyma! - odparł, patrząc na Łukasza i wskazując bezceremonialnie otwartą dłonią na mnie
- szacun stary - poklepał mnie po ramieniu Hugo
- a co tam u was, co? Grzesiu, jakieś nowe tatuażyki? - spytałem, zmieniając temat.
Ok 1 w nocy chłopaki zaczęli się zbierać pomału do wyjścia.
- to co jutro powtóreczka? może jakaś imprezka z dupeczkami? - spytał Hugo
- pewnie, czemu nie - odparłem
- to co, o 18 u ciebie czy na mieście? - dopytywał zniecierpliwiony już Łukasz
- wpadnijcie do mnie, obalimy flaszkę i wyskoczymy na miasto - odpowiedziałem
Gdy już zostałem sam, spojrzałem na burdel w pokoju
- *******ę, jutro to ogarnę – stwierdziłem
Poszedłem się umyć i położyłem się spać.
Gdy otworzyłem oczy, przez okno wpadały pierwsze promienie dopiero co wschodzącego słońca, a ze snu wyrwały mnie przyjemne pieszczoty. Spojrzałem w dół i zobaczyłem między moimi nogami głowę poruszającą się w górę i w dół.
- mmm jak cudownie - odsapnąłem, wpatrując się w oczy Gosi.
Jeszcze przez chwile mogłem podziwiać przepiękny widok znikającego kutasa w jej ustach. Wypluła gi i podsunęła się w górę siadając na mnie okrakiem.
- dzień dobry słodki książę - odparła wpijając się swoimi ustami w moje usta
- witaj suczko - powiedziałem ci, dodając
- skąd masz klucz? - spytałem, trzymając i masując jej tyłeczek.
- już zapomniałeś, że trzymasz klucz w wycieraczce? - odpowiedziała, przesuwając paluszek po moich ustach
Faktycznie. Wczoraj rozmawialiśmy i wspomniałem, że będę sam na weekend. A wszyscy znajomi wiedzą, że trzymam klucz w specjalnej wszywce w wycieraczce.
Gosia się wyprostowała, siedząc okrakiem poruszała biodrami w przód i tył. Jak zwykle miała ubrane ciaśniutkie, czarne leginsy. Jej cipka mocno przyciśnięta do mojego kutasa, jeździła po nim, masując go po całej długości. Materiał leginsów potęgował doznania, o czym dobrze wiedziała.
Trzymając ręce na jej bioderkach, pomału przesuwałem je wyżej, masując jej brzuszek. Zatrzymałem je na jej piersiach zasłoniętych obcisłą bluzeczka eksponującą idealnie jej idealny biust. Masowałem chwilkę po czym wsunąłem dłonie pod koszulkę i odciągnąłem ją do góry, odsłaniając jej sterczące piersi i ponownie zacząłem masować oraz pieścić sterczące już sutki.
W tej samej chwili zaczęła dzwonić moja komórka, spojrzałem na ekran
- o! Marta dzwoni - spojrzałem na Gosię i przytykając palec do ust powiedziałem aby była cicho
- hej kotku - powiedziałem do słuchawki - już wstałaś?
Gosia pomału zaczęła się zsuwać z mojego kutasa, klęknęła pomiędzy moimi nogami i trzymając kutasa w dłoniach, zsunęła z niego skórkę osłaniając grzybka i zaczęła go pomału walić. Objęła ustami jego główkę i zasysając końcówkę pieściła go języczkiem. Masując pomału, języczkiem pieściła go oblizując od dołu do góry, pieściła go namiętnie i pomalutku.
- tak, ja też przed chwilą wstałem - odparłem, patrząc się z uśmieszkiem na Gosię
Gosia też się uśmiechnęła, patrząc mi w oczy i waląc coraz twardszego i większego fiuta.
- tak tak, wstałeś - odparła szeptem po czym objęła główkę ustami, wsunęła całego kutasa do ust i zaczęła obciągać mocno zasysając.
- no, będę się ****ł dziś z tym projektem - odparłem
Gosia dobrze wiedziała, że nie mam żadnego zlecenia, uśmiechnęła się przymykając oczy, otworzyła szeroko usta stęknowszy cicho, mocno naciągając kutasa u nasady i pocierając jego główką o usta.
Wstała, obróciła się tyłem, usiadła okrakiem, podniosła kutasa i przycisnęła go sobie do dupy. Trzymając i przyciskając go dłonią pomiędzy pośladkami, poruszała dupą w górę i w dół, masując go.
- mam nadzieję, że ten projekt to ja - wyszeptała patrząc na mnie namiętnie i przygryzając usta.
Przytaknąłem, posyłając jej buziaka
- czy długo mi zejdzie? hmmmm nie wiem - odparłem ciągle wpatrując się w Gośkę.
Od razu zaczęła kiwać głową z zadowoleniem na twarzy i uśmiechem szepcząc stanowcze
- tak! tak! tak! tak!
- no... w sumie to... tak - powiedziałem Marcie, mając już przed oczami znikającego kutasa w dupie mojej suki
- trochę się przy tym naspuszczam - dodałem z uśmiechem
Gosia gdy to usłyszała, posłała mi buziaka i oblizała namiętnie usta. Lubiła spermę oblepiającą jej usta. Obróciła się, klęknęła z powrotem pomiędzy moimi nogami i zaczęła zabawiać się moim kutasem. Lizała go, całowała, ssała główkę, delikatnie i namiętnie masowała obiema dłońmi całego fiuta i jajka.
Kutas prężył się mocno pomiędzy jej palcami. Opluwała go i rozsmarowywała ślinę wraz ze śluzem wypływający z czubka główki.
- zalej mi spermą usta jak z nią rozmawiasz - wyszeptała po czym zaczęła mocno ssać i walić fiuta.
Uwielbiałem gdy moja suczka ssała mi gałę gdy rozmawiałem ze swoja dziewczyną. Położyłem rękę na jej głowie, złapałem za włosy i zacząłem nabijać jej głowę na mojego sztywnego, pulsującego kutasa dobijając go do samego końca w jej gardło.
- dziś zjem sobie jedno z moich ulubionych dań - powiedziałem do słuchawki, kontynuując ****nie ust Gosi
- piersi w śmietance - mówiąc to patrzyłem w oczy Gosi
Dobrze zrozumiała moją aluzję.
Przyspieszyła walenie mi kutasa, wyczuwając jak przechodzą przez niego rytmicznie skurcze co zwiastowało jej ulubiony moment, na który czekała z niecierpliwością.
Skomentuj