Nie rozumiem. To matka - tak jak mówi Aprio - podała Ciebie na policję czy ojczyma? Kto tu jest z kim i przeciw komu?
Po drugie z tego, w jaki sposób ta dziewczyna napisała wnioskuję, że naprawdę czuje się źle w domu, i że to nie jest "wymysł szczeniary".
Powiem tak: przemyśl swoje zachownie, przemyśl poszczególne sytuacje i zdarzenia jakie były, później zadzwoń na Niebieską Linię i pogadaj jak najmożliwiej szczerze z dyżurnym psychologiem. Jeśli będziesz szczera i podasz mu jak najwięcej szczegółów dotyczących Twojej sytuacji on doradzi Ci co robić, może nawet powiedzieć Ci czy to Twoja wina i Twojego nawet nieumyślnego zachowania, czy po prostu niechęć kogoś do Twojej osoby. Później zrób tak, jak owy psycholog Ci poradzi. Jeśli powie, być starała się rozmawiać i wyjaśnić sytuację - zrób to. Może jest jeszcze szansa na stworzenie normalnych relacji z rodziną. Jeśli każe Ci iść na policję - zrób to. Ale dopiero po szczerej rozmowie z psychologiem.
Po drugie z tego, w jaki sposób ta dziewczyna napisała wnioskuję, że naprawdę czuje się źle w domu, i że to nie jest "wymysł szczeniary".
Powiem tak: przemyśl swoje zachownie, przemyśl poszczególne sytuacje i zdarzenia jakie były, później zadzwoń na Niebieską Linię i pogadaj jak najmożliwiej szczerze z dyżurnym psychologiem. Jeśli będziesz szczera i podasz mu jak najwięcej szczegółów dotyczących Twojej sytuacji on doradzi Ci co robić, może nawet powiedzieć Ci czy to Twoja wina i Twojego nawet nieumyślnego zachowania, czy po prostu niechęć kogoś do Twojej osoby. Później zrób tak, jak owy psycholog Ci poradzi. Jeśli powie, być starała się rozmawiać i wyjaśnić sytuację - zrób to. Może jest jeszcze szansa na stworzenie normalnych relacji z rodziną. Jeśli każe Ci iść na policję - zrób to. Ale dopiero po szczerej rozmowie z psychologiem.
Skomentuj