Dużo tu facetów, a chętnie posłuchałabym męskiego zdania na ten temat
Kilka msc-y zaczęłam pracować w jednym miejscu na zastępstwie, poznałam tam starszego 15 lat faceta, na pewno wolnego. Widziałam, że zwracał na mnie uwagę od początku, ale olewałam to, przeżywałam jeszcze swoje poprzednie rozstanie.
Po jakimś czasie zaczęłam jednak flirtować z nim (kiedy definitywnie dowiedziałam się, że jest wolny). Z czasem facet tak mi się spodobał, że się nim głupio zauroczyłam. Wyraźnie dawałam mu do zrozumienia, że mi się podoba i jestem zainteresowana. Z jego strony było to samo. Nikt w pracy nie wiedział, co się między nami dzieje. No ale właśnie - nie zdarzyło się nic więcej prócz tych flircików. Teraz już się nie zobaczymy, bo musiałam stamtąd odejść , ale on flirtował ze mną do ostatniej chwili, gdy się widzieliśmy
Trwało to wszystko ponad pół roku, szkoda mi, że nawet nie było szansy na bliższe poznanie. Zastanawiam się teraz, po co mu był ten dłuuuugi flirt ze mną? Rozumiem, ze wielu facetów, nawet po 40 , nie chce się wiązać, ale zazwyczaj dążą do chociażby seksu (nie mówię, że tego chciałam, tylko się zastanawiam, czemu on nawet do tego nie dążył). Jak myślicie, czemu facet może chcieć tylko flirtu i niczego więcej? Nawet, gdy jest wolny?
Kilka msc-y zaczęłam pracować w jednym miejscu na zastępstwie, poznałam tam starszego 15 lat faceta, na pewno wolnego. Widziałam, że zwracał na mnie uwagę od początku, ale olewałam to, przeżywałam jeszcze swoje poprzednie rozstanie.
Po jakimś czasie zaczęłam jednak flirtować z nim (kiedy definitywnie dowiedziałam się, że jest wolny). Z czasem facet tak mi się spodobał, że się nim głupio zauroczyłam. Wyraźnie dawałam mu do zrozumienia, że mi się podoba i jestem zainteresowana. Z jego strony było to samo. Nikt w pracy nie wiedział, co się między nami dzieje. No ale właśnie - nie zdarzyło się nic więcej prócz tych flircików. Teraz już się nie zobaczymy, bo musiałam stamtąd odejść , ale on flirtował ze mną do ostatniej chwili, gdy się widzieliśmy
Trwało to wszystko ponad pół roku, szkoda mi, że nawet nie było szansy na bliższe poznanie. Zastanawiam się teraz, po co mu był ten dłuuuugi flirt ze mną? Rozumiem, ze wielu facetów, nawet po 40 , nie chce się wiązać, ale zazwyczaj dążą do chociażby seksu (nie mówię, że tego chciałam, tylko się zastanawiam, czemu on nawet do tego nie dążył). Jak myślicie, czemu facet może chcieć tylko flirtu i niczego więcej? Nawet, gdy jest wolny?
Skomentuj