Podobnie, jak wyżej. Tylko wytrysk w usta...
Jak wyglądał wasz ostatni lodzik?
Collapse
X
-
W końcu opanowałem się na tyle, żeby najpierw związać jej ręce za plecami. Czysta oralna robota, usta, język - bez możliwości oszukiwania rękami, z dokładną kontrolą głębokości pchnięć. Najpierw delikatnie - sam czubek - prosiła o całego, ale dawkowałem jej przyjemność. Potem coraz ostrzej. Brutalnie. I do końca.
Co najpiękniejsze - podnieciło ją to tak bardzo, że sama miała orgazm. Wystarczyło samo rżnięcie ust, wyzwiska i kilka wymierzonych policzków.
Bajka - każdemu życzę.friggin' in the riggin', there was fu*k all else to do...Skomentuj
-
W końcu opanowałem się na tyle, żeby najpierw związać jej ręce za plecami. Czysta oralna robota, usta, język - bez możliwości oszukiwania rękami, z dokładną kontrolą głębokości pchnięć. Najpierw delikatnie - sam czubek - prosiła o całego, ale dawkowałem jej przyjemność. Potem coraz ostrzej. Brutalnie. I do końca.
Co najpiękniejsze - podnieciło ją to tak bardzo, że sama miała orgazm. Wystarczyło samo rżnięcie ust, wyzwiska i kilka wymierzonych policzków.
Bajka - każdemu życzę.Skomentuj
-
Kolekcjoner - pozostaje mi się uśmiechnąć. Jestem pewien, że nie jestem jedynym człowiekiem na tej planecie, któremu było dane przeżyć coś takiego, bo nie widzę w tym niczego "nierealnego". Kobiety ci prędzej wytłumaczą "techniki" osiągania orgazmu - np. poprzez napinanie mięśni.friggin' in the riggin', there was fu*k all else to do...Skomentuj
-
Napisał rimmingator(...)
chyba ze nie wspomniales o kolezce majstrujacym przy niej od tyłu!!!friggin' in the riggin', there was fu*k all else to do...Skomentuj
-
Skomentuj
-
To było wczoraj wieczorem i dla mnie wielka rzecz bo mam takie szczescie raz na kilka miesiecy. Moja Kochana jakos nie miala ochotki na seks więc wiedziałem że ciężko będzie ją rozruszać.
Zaprosiłem ją na krzesło i zacząłem się więc wygłupiać i udawać striptizera. Olejek poszedł w ruch jak u zawodowca. Oczywiście pozwoliłem/kazałem jej rozmasowywać olejek na moim ciele.
Gdy siedziała podszedłem i splotłem jej ręce na moim penisie i zacząłem się w takiej ręcznej śliskiej od olejku cipce poruszać powoli... ;-) Uśmiechnęła się mówiąc... lubisz tak się bawić co?... może chcesz tak dojść?... Wtedy zczaiłem że nie ma ochoty na seks i chce mnie doprowadzić. Pomyślałem, no dobra ale dla wygody przysiadłem na biurku obok przy którym stoi krzesło na którym siedziała.
Myślałem że mnie ręką doprowadzi a ona przysuwając krzesło zaczęła czubeczkiem języka lizać moją główkę.
Podlizywała go z każdej strony ku mojej rozkoszy.
To było mistrzostwo świata. W rytm spokojnej muzyczki robiła a to kilka ruchów delikatnie pochłaniając główkę, a to kilka 'podlizów' wędzidełka, a to z boku ustami wzdłóż całego penisa.
W pewnym momencie kazałem jej odłożyć dłonie i włożyłem jej w usta by bez pomocy rąk go pieściła.
TO było niesamowite, czułem jak ssie główkę a gdy machała języczkiem po niej, ta lekko się uginała.
Myślałem że nigdy nie skończę tak jakbym specjalnie chciał to przedłużyć.
Nie byłem pewien czy nie chce się kochać wiec spytałem czy chce mnie dopieścić. Skinęła głową i że tak i zaczęła intensywniej poruszać ręką równocześnie ocierać główkę o jej wystawiony języczek.
Nigdy nie doszedłem jej na usta czy do buzi, czy na twarzy (chyba mimo stażu jeszcze nie jesteśmy na tym etapie). Ale coś we mnie tak pragnęło trysnąć na ten różowy języczek o który ocierała moją główką. Kazałem jej szybko muskać moją końcóweczkę a z niej wyciekło kilka kropel mojego bezbarwnego kwaskowego płynu. Zrobiło się jeszcze bardziej ślisko na główce. Dało mi to chwilę wytchnienia i wiedząc że pewnie nie spodobał by się jej taki wytrysk bez ostrzeżenia powiedziałem by mnie pieściła bardziej z boku bo już nie panuję nad sobą.
Jej usta i twarz były 'bezpieczne' więc zrelaksowałem się nieco ale mimo to żeby dojść poprosiłem o pieszczoty końcóweczką jej języka końcóweczki mojej napęczniałej główki.
Zrobiła językiem kilka powolnych okrężnych ruchów... i wtedy niemal zatknęła nim pierwszą porcję gorącej spermy. Ponieważ miała przymknięte oczy, nie zorientowała się, zrobiła jeszcze jedno kółko na głowce wtedy otwierając oczy nagle zobaczyła drugi strzał wytrysku w górę. Odchyliła się nieco trzymając go wciąż w rękach, jakby nie więdząc co robić. Każda kolejna porcja kończyła albo na mojej nodze albo na dywanie a ja stękałem z rozkoszy jesze wiele sekund...
Na pewno jednak zataczając kółko na mojej główce polizała nieco mojego soku. I to bez skrzywienia ;-) więc kto wie jak będzie wyglądał następny lodzik.Skomentuj
Skomentuj