Widzę, że większość osób zdejmuje skarpetki, a ja się wyłamię. Mówi się, że skarpetki podczas seksu, to takie januszowe strasznie, polska cebula i w ogóle wiocha... a mi się podoba. Naprawdę mi się podoba i czasami zdarzy mi się ściągnąć, ale zazwyczaj zostawiam. Partnerka tak samo. Jeszcze kwestia tego, jakie są te skarpetki, bo jak mamy skarpetki przypominające getry piłkarskie, sięgające nam prawie do kolan, to NIE... ale jak się chodzi w tzw. stopkach (99% moich skarpetek), to uważam, że źle to nie wygląda i raczej mój pogląd już się nie zmieni nigdy