Brak namiętności w małżeństwie

[thlo]

Ja tak przeczytałem twoją wypowiedź i wynika z tego że żona jest dla ciebie ciepła i kochająca ale przedłuża i zwleka ze zbliżeniami.Wniosek jest taki ,że problem nie w tobie tylko seksie jakby miała problem ze współżyciem kiedy jest chłodna nie ma ochoty i nie umie się zmusić a kiedy ją rozgrzejesz już nie ma problemu.

To jest bez sensu musi chcieć bo inaczej bez satysfakcji psychicznej tylko z satysfakcją fizyczną daleko nie zajdziesz.Tylko nie wiem dlaczego nie odczuwa satysfakcji psychicznej ? Może jakieś problemy hormonalne po urodzeniu dwójki dzieci ale to tylko domysły.

Albo psychika coś się zmieniła jest dużo problemów ze współżyciem po urodzeniu może są inne pary co sobie z tym poradziły.

[kochanica90]

Michał, a jak jest z taką zwykła codzienną czułością? Nie pytam o troskę, czy zainteresowanie (bo wyjasniłeś, że to jest), tylko taką partnerską czułość. Przytulenie się, pocałunki, mizianie itd. Tego tez nie ma?

[Michal82]

thlo - dzięki za te słowa.... rozczytałeś z mojego tekstu coś czego ja sam nie widziałem...

kochanica90 - " Przytulenie się, pocałunki, mizianie" zawsze prowadzą do dalszego zbliżenia.... Tak więc występują tak często jak i "dalsze zbliżenie"...
Podczas kolejnych prób jestem odtrącany... Jak już nie jestem odtrącony, wiem czym zaraz się to skończy....

[fan_dupeczek]

Dobra, to moze ja to zrobie.
Czy jest szansa, ze kto inny zgarnia pule namietnosci, a Ty tylko ochlapy od czasu do czasu?
Niepracujaca kobieta, facet poza domem, seks jest spoko jak jest, ale ogolnie to jest go bardzo malo...
Czujesz sie porzadany?

[wiarus]

A może, ona tęskni do czegoś mocniejszego
/zaciągnięcie do wyrka za włosy, rozgrzewające SM/, a dostaje tylko dżem.

[Christophero]

Podczas kolejnych prób jestem odtrącany...

pamiętam to uczucie, dawno temu.
chyba najgorsza rzecz dla męskiego ego.... itd .itd

A może, ona tęskni do czegoś mocniejszego
/zaciągnięcie do wyrka za włosy, rozgrzewające SM/, a dostaje tylko dżem.

hardoce facefuck?

[joedoe]

joedoe - zaczynam dochodzić do podobnych wniosków.... choć to chore...
[...]
Wnioski chore... naprawdę chore, ale nie chce mi wyjść inaczej....
[...]
Jest tylko jeden problem - ja tak nie zrobie....
.

1. Chore to jest walenie głową w mur gdy obok sa drzwi.
2.. Nie rób.
Zawsze mozesz zamiast tego wejsc na forum i sie pożalic ale ja juz cie nie bede zalowal bo nie zaluje ludzi co sa tzw. "oporni na nauki".
Ja sam wyciagnalem wnioski i raptem zycie zrobilo sie proste a kobieta miła i lagodna, w dodatku z odrobiną dekadencji.

[Michal82]

fan_dupeczek - Nie, to raczej nie to.... Zawsze jest cień pradopodobieństwa, ale uwierz że szanse są wyjątkowo nikłe...
Ps.: Żona już pracuje...

on82 - Was naprawdę rozumiem.... Ale żona ma prace naprawdę light, ja też.... Brak życia " w ciaglym chaosie informacyjnym", problemów finansowych również nie odnotowujemy... Sytuacja nie jest identyczna do Twojej, ale podobna pod względem....
Jak znajdę rozwiązanie, będziesz jednym z pierwszych, który się o tym dowie....

wiarus - to nie to

Christophero - chyba głównie o to ego właśnie chodzi...?

joedoe - dzięki wielkie za zainteresowanie tematem, ale poszukam innego rozwiązania, zamiast "jeździj na weekendy z babami, zdradzaj, wyjdź i nie mów gdzie, wróć kiedy chcesz, itd, itd, itd". Oczywiście poinformuje Cię o sukcesie, bądź porażce...

[Christophero]

Tak.
Uwazam ze ego jest fundamentem gmachu ktory sie nazywa mezczyzna.
Bez ego nie ma nic.
Czasem odtracenie i brak rozmowy podkopuje nasz fundament i caly gmach sie kiwa...
Niby nie wiadomo o co idzie a to tylko i az nasze ego sie kruszy?
Ja mam ego przepelnione jak zbiornik na gnojowice, az mi sie ulewa.

Ps. I nawet mam żółtą kartke jak Cionek

[solstafir]

Nie pociągasz jej. Znudziłeś się. Już ma dzieci i męża, co więcej...

[joedoe]

Oczywiście poinformuje Cię o sukcesie, bądź porażce...

Czlowieku. Ja umiem czytac przyszlosc. Wiem jaki bedzie ciag dalszy na podstawie tego co piszesz.
Myslisz ze jestes pierwszy z tego typu problemami?
Po prostu jedni sie ucza na błędach a inni nie.
Wyglada ze nalezysz do tych drugich.

[daj_mi]

A co w rozmowie mówi sama żona?
I co Ty jej mówisz?
Mógłbyś w miarę szczegółowa opisać, jak wygląda Wasza rozmowa?

Generalnie to normalne, że taka intymność, zżycie zastępuje namiętność. Wbrew pozorom masz szczęście, że namiętność u Was trwała dość długo my jesteśmy ze sobą tylko 4 lata, a odkąd pojawiło się drugie dziecko to wolimy po prostu posiedzieć obok siebie w ciszy i spokoju, czytając książki czy stukając coś na komputerze, albo chociaż się poprzytulać...
Na seks najczęściej nie mamy siły
Ale gdy już się pojawi, jest jak u Ciebie - namiętny, czuł, satysfakcjonujący.

Jak wyglądają Wasze wieczory? Kto usypia dzieci i co robicie, gdy już śpią?

[parka]

już to kiedyś pisałem w jakimś wątku: taka sytuacja to zwykły "atawizm".
Samiec został upolowany, spłodził potomstwo, zapewnia środki do życia - wystarczy - jego rola się skończyła.
Brutalne ale prawdziwe .... niestety

[joedoe]

a odkąd pojawiło się drugie dziecko to wolimy po prostu posiedzieć obok siebie w ciszy i spokoju, czytając książki czy stukając coś na komputerze, albo chociaż się poprzytulać...
Na seks najczęściej nie mamy siły

Wolicie czy nie masz nic do powiedzenia w tym temacie?
Wielu facetow "woli" bo nie ma wyboru choc wielu wolaloby sie pieprzyc niz stukac na komputerze. To akurat da sie robic bez kobiety.

[daj_mi]

Jestem kobietą i z naszej dwójki to prędzej ja wolałabym się pieprzyć niż klikać, ale też ja jestem tą bardziej zmęczoną i bez jego inicjatywy często nie mam siły na podchody