Koszmar, dzień zagłady - mój pierwszy raz

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • terrencemalick
    Świętoszek
    • Oct 2012
    • 4

    Koszmar, dzień zagłady - mój pierwszy raz

    Przeżyłem ostatnio swój pierwszy stosunek klasyczny z dziewczyną (oboje mamy 18 lat), o ile w ogóle można to tak nazwać po tym co zaszło. Nadmienię, że już wcześniej kilka razy uprawialiśmy seks oralny. Jako, że ciężko nam w ogóle znaleźć czas i miejsce, aby się kochać, to wszystko było zaplanowane już tydzień przed. Więc oboje wiedzieliśmy, że do tego dojdzie, zero spontaniczności.

    Wszystko poprzedzone długimi pieszczotami, wyglądało na to, że nic nie może pójść źle. Zszedłem na dół na grę wstępną, podrażniłem łechtaczkę kilka minut językiem. Po zakończonej czynności wróciłem na chwilę do pieszczot, a następnie sięgnąłem po prezerwatywę.

    Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że mój penis nie ma pełnego wzwodu. Tzn. był że tak określę pół-wzwód. Członek był znacznie większy niż normalnie, ale miękki, na wpół opadnięty. Ale nie przejmowałem się tym. Poprosiłem partnerkę, żeby go rozgrzała ustami. No i super, podziałało. Zrobił się twardszy. Założyłem prezerwatywę. I tu dodam, że po samym jej założeniu mój żołądź zrobił się strasznie wrażliwy. Czułem, że mogę zaraz dojść. Przystąpiłem do działania. Niestety penis raz robił się miękki, raz twardy. W końcu po ciężkich staraniach dotknąłem twardym penisem pochwy i zacząłem go delikatnie wsuwać, zrobiło się strasznie ciasno i nagle, totalnie niespodziewanie BUM! - całe nasienie wytrysło. Myślałem, że spalę się ze wstydu. Zastanawiałem się tylko: co się dzieje, nie mogłem mieć pełnej erekcji, a teraz jak ją dostałem to od razu dochodzę?! To nie ma sensu.

    Szybko zdjąłem prezerwatywę, owinąłem w chusteczkę i wyrzuciłem do kosza. Powiedziałem partnerce, że zaraz spróbujemy ponownie. Na zdrowy rozum teraz powinienem wytrzymać znacznie dłużej. Popieściliśmy się chwilkę. Znów rozgrzała go ustami. Założyłem prezerwatywę. I znowu dostałem tego samego uczucia - myślałem, że zaraz dojdę. Po chwili jednak penis całkowicie opadł i żadne pieszczoty już nie pomogły. Zrezygnowałem, zdjąłem prezerwatywę. Zakończyliśmy to miłością oralną z bezproblemowym wytryskiem do ust.

    Kompletnie tego nie rozumiem i zupełnie się tego nie spodziewałem. Dodam, że nie byłem zestresowany. A przynajmniej tak mi się wydawało. Zaczynam się jednak obawiać o następne podejście. Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy i jak sobie z tym poradzić (miękka erekcja + przedwczesny wytrysk)?
    Last edited by terrencemalick; 21-10-12, 11:44.
  • zielanna
    Świntuszek
    • Aug 2012
    • 60

    #2
    Spokojnie, to normalne. Jesteś młody, hormony szaleją. Poza tym z pewnością byłeś zestresowany. Skoro numerek był planowany na pewno zastanawiałeś się, jak to będzie i czy nie dasz plamy. Popróbujcie jeszcze kilka razy, na spokojnie. Może jakiś wypad na weekend? Bez stresu, że rodzice zaraz wrócą.

    Skomentuj

    • terrencemalick
      Świętoszek
      • Oct 2012
      • 4

      #3
      Nie powiedziałbym, że zestresowany. Raczej podekscytowany. Czułem się naprawdę pewnie.

      Skomentuj

      • watch.out
        Gwiazdka Porno
        • Sep 2011
        • 2959

        #4
        Po prstu jako poczatkujacy wiec jestes krotkodystansowcem..
        A flaczek byl wynikiem wlasnie streso-ekscytacji.. Nastepne razy beda lepsze.
        If you're not into oral sex - keep your mouth shut!

        Skomentuj

        • Nolaan

          #5
          Spokojnie, nie każdemu na pierwsze podejście stoi jak nasi pod Kirholmem.
          Kwestia praktyki i przyzwyczajenia. Wacek, jak każde uządzenie musi się dostroić do bodźców, do odbieranych sygnałów bo niby skąd miał to wiedzieć wcześniej?
          Podstawowa sprawa to ćwiczyć dalej

          Skomentuj

          • tomek123321
            Świętoszek
            • May 2010
            • 19

            #6
            faktycznie katastrofa i dzień zagłady, tak już będzie wyglądał Twój każdy sex.

            jakoś ironizuje dziś wszystko przepraszam ;-)

            Skomentuj

            • terrencemalick
              Świętoszek
              • Oct 2012
              • 4

              #7
              ^Nazwa tematu jest ironiczna.

              Co do przedwczesnego wytrysku, zastanawiałem się czy może dobrym pomysłem będzie użycie prezerwatywy reklamowanej jako przedłużającej stosunek (np. unimil max love)? Ktoś tego używał? Działa choć w małym stopniu? I czy przy czymś takim nie będę miał czasem jeszcze większego problemu z miękką erekcją?

              Skomentuj

              • zielanna
                Świntuszek
                • Aug 2012
                • 60

                #8
                Albo przed kolejnym planowanym numerkiem ulżyj sobie ręką. Trochę Ci ciśnienie zejdzie.

                Skomentuj

                • terrencemalick
                  Świętoszek
                  • Oct 2012
                  • 4

                  #9
                  Czy to na pewno dobry pomysł? Z tego co czytałem to również bodźce, na które reaguje moje ciało przyzwyczajone do masturbacji powodują, że mam problemy z erekcją podczas normalnego stosunku, bo w tym wypadku są one kompletnie inne. I zaprzestanie lub zmniejszenie masturbacji do minimum może tu bardzo pomóc. Czyż nie?

                  Skomentuj

                  • mikel84

                    #10
                    Myślę, że jak już zaczniesz współżyć, no naturalnym będzie brak ochoty na onanizm.

                    Skomentuj

                    • maxtri
                      Świętoszek
                      • Sep 2010
                      • 8

                      #11
                      To moze ja podepne sie pod temat z moim problemem.
                      Mam 23 lata. Razem z dziewczyna postanowilismy, ze nadszedl czas na nasz pierwszy raz. Przy pierwszej probie zjadl mnie stres. I kiedy juz chcialem nalozyc prezerwatywe to nagle mi opadl. Jednak reanimacja ustami postawila go do pionu, ale przy probie wejscia do pochwy znowu flak. Stwierdzilem, ze tego dnia nie dam rady. Na szczescie Ukochana byla bardzo wyrozumiala i zapewniala, ze nic sie nie stalo. Po kilku dniach sprobowalismy znowu. I ponownie podczas gry wstepnej stoi tak, ze malo go nie rozsadzi, nawet preejakulat sie pojawil, a tylko wyjalem prezerwatywe z pudelka i nagle lezy, nawet nie drgnie. Wydaje mi sie, ze tym razem nie bylem juz zestresowany, wiedzialem, ze Ona zrozumie jak cos sie nie uda. Po prostu jakby jakas podswiadoma blokada mi sie uruchomila. Od kilku miesiecy bardzo czesto widzimy sie nago i uprawiamy robotki reczne i oralne, wiec zdecydowanie sie siebie nie wstydzimy. Prosze o jakas porade jak sobie z tym poradzic. Czy problemem moze byc to, ze podczas pieszczot ja nie dochodze? Tzn. jak czuje sie sie zblizam to przerywamy. Po prostu Ona nie ma ochoty na finisz w ustach, a wytrysk na cialo tez nam raczej nie odpowiada, ale juz sie przyzwyczailem, ze tak to wyglada i nie przeszkadza mi to. Czy to moze miec jakis wplyw na ten problem z erekcja tuz przed stosunkiem?

                      Skomentuj

                      • mikel84

                        #12
                        Nie dziwię się, że się boisz i mały odmawia posłuszeństwa. Przecież seks przedmałżeński przez Pismo Święte, dokładniej Stary Testament jest stawiany na równi z obcowaniem dwóch mężczyzn. Także wiesz, że tego czynu będziesz musiał żałować, żeby dostać rozgrzeszenie.
                        A tak na poważne, to seks przerywany podobno szkodzi. Skupiłbym się jednak na tym opadaniu, bo albo coś z kondycją fizyczną nie tak, że twój maluch przyzwyczaił się do mniej aktywnych poz ciała (może na jeźdźca spróbuj) albo jednak coś jest w psychice - lęk, strach itp. Może warto pójść do seksuologa.

                        Skomentuj

                        • noremorse
                          Świętoszek
                          • Oct 2012
                          • 28

                          #13
                          Nie pomagaj sobie sam wcześniej, bo to nie pomoże, wręcz przeciwnie. Prezerwatywy przedłużające stosunek, działają w taki sposób, że osłabiają doznania, a w twoim przypadku - raz na twardo, raz na miękko może to nie być zbyt dobry pomysł Ja też miałem sporo problemów tego typu, ale odkąd partnerka używa tabletek to problem zniknął praktycznie całkowicie

                          Skomentuj

                          • custodian
                            Ocieracz
                            • Jun 2012
                            • 183

                            #14
                            Droga młodzieży a szczególnie kawalerowie. Myśleć o wdziekach waszych pań, a nie o tym jak tu wsadzić, co to będzie i jak to będzie. Stres jest zabójcą namiętności.
                            Kobieta jest jak gorączka - trzeba iść z nią do łóżka.

                            Skomentuj

                            Working...