"Mężatkę na pal", czyli łowcy żon grasują!

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • anduk
    Koci administrator
    • Jan 2007
    • 3900

    "Mężatkę na pal", czyli łowcy żon grasują!

    Grupa mężczyzn spośród siebie losuje myśliwego, który poluje na zwierzynę. Zwierzyna to kobieta - mężatka. Celem jest uwiedzenie jej. Punkty są za seks w samochodzie, więcej za noc w motelu.

    Brzmi jak scenariusz filmu. Nasza rozmówczyni przekonuje, że wszystko dzieje się w Słupsku, a ona sama była ofiarą. Teraz chce ochronić kolejne kobiety.
    Kobieta nie chce się nam przedstawić.

    - Moje małżeństwo wisi na włosku. Nie zrobię niczego, co mogłoby mnie zdemaskować. Poza tym ci mężczyźni są bezkarni i mają bogate archiwum zdjęć, które mogłoby mnie skompromitować - tłumaczy. Ma 30 lat, pracuje w ośrodku, w którym pomaga młodzieży.

    Łatwy cel: znudzona monotonią

    - Wiodłam normalne, może trochę monotonne życie z mężem i dziećmi. Do czasu, gdy wpadłam w sidła myśliwego - mówi.

    Gra nazywa się potocznie "Mężatkę na pal” lub "Pożycz żonę”. - Uprawiają go napakowani zwolennicy koksu, łyse karki, a sekundują ich własne dziewczyny. Prowadzący łowy powinien się poruszać bajeranckim autem. Reszta jeździ innym, nie rzucającym się w oczy, ale najlepiej vanem z przyciemnianymi szybami. Robią dokumentację. To zdjęcia, filmiki - opowiada kobieta. - Zwierzynę wyszukują na naszej klasie. Tak znaleźli mnie. Choć wcześniej ten mężczyzna pojawiał się już często w miejscach, gdzie ja często jestem. Nic nie mówił, tylko gapił się tymi swoimi rybimi oczami. Później zaproponował mi rozmowę na podforum w internecie, stworzonym specjalnie dla mnie. Myśliwi posługują się gotowcami z internetu, żeby oczarować niedocenianą i znudzoną domowym życiem kobietę.

    - Ofiara całkowicie się oddaje kawalkadzie bajecznych słów. I godzi się na pierwsze spotkanie. Tak było ze mną. W samochodzie na obrzeżach miasta - mówi kobieta. - Zauważyłam ten drugi samochód, ale on odpowiedział, że to jest miejsce dla parek nad oczkiem wodnym i ci ludzie są tu w tym samym celu.

    Kobieta przyznaje, że później spędziła z łowczym jedną noc u niego.

    Wtedy zrobił jej kompromitujące zdjęcia.

    - Rozbawiona sytuacją i rozanielona seksem pozowałam z puszką piwa w dłoni. Koszmar! - przyznaje.

    W sidłach łowcy

    Zdaniem kobiety noc w zasadzie kończy łowy. Łowczy już ma wystarczające materiały i wyrusza na ostatnią wyprawę. Jedzie pod dom, kiedy wie, że są dzieci i mąż. Telefonuje i mówi, że ma natychmiast zejść na dół, bo on potrzebuje jej w tej chwili. Ofiara jest przerażona, rozłącza się.

    Za moment dostaje mms z najbardziej intymnym zdjęciem, gdzie widać nie tylko twarz, ale i najbardziej charakterystyczne cechy jej kobiecości - do natychmiastowego rozpoznania przez męża. Wymyśla mężowi jakąś wymówkę i pędzi do auta, gdzie łowca teraz już władczo nakazuje zaspokojenie swojej męskości tu i teraz, a niedaleko oczywiście jurorzy liczą punkty. Na tym łowy się kończą, satysfakcja łowcy jest pełna, gra skończona.

    - Najwięcej punktów jest za powiedzenie wszystkiego mężowi, ale mój łowca tego nie zrobił - mówi kobieta. O tym, że była ofiarą, dowiedziała się przypadkiem.

    - Myślałam, że to po prostu romans z chamskim końcem. Zawodowo mam jednak do czynienia z młodzieżą, której pomagam. Okazało się, że jedna z dziewcząt uczestniczyła w tych polowaniach i pamiętała mnie. Opowiedziała mi o wszystkim. Okazało się też, że żona kolegi męża miała identyczną sytuację. Nie możemy się ujawnić, ale nie możemy milczeć. Chcemy ostrzec inne kobiety, bo proceder trwa nadal - mówi.

    Strach i niedowierzanie

    Ani podrywanie mężatek, ani zdrada nie są przestępstwem. Mężczyźni więc nie łamią prawa. Sprawę można zgłosić w prokuraturze, jeśli zachodzi szantaż.
    - Artykuł 191 Kodeksu karnego mówi, że kto stosuje groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. A groźba bezprawna to między innymi groźba rozgłoszenia wiadomości uwłaczającej czci zagrożonego. Więc szantażowanie kobiety, że wykorzysta jej zdjęcie, żeby jej uwłaczać, jest szantażem - informuje Sylwia Knapik, zastępca prokuratora rejonowego.

    Zaznacza jednak, że nie pamięta, aby kiedykolwiek ktoś zgłosił taką sprawę, bo to bardzo osobista sfera. To samo mówi policja.

    Sebastian Zdończyk, socjolog zachowań ludzkich, przyznaje, że cały proceder wydaje mu się mało wiarygodny.

    - Nie da się ukryć, że do zdrad małżeńskich dochodzi często. Przyczyną są tu nieodpowiednie relacje z partnerem, monotonia, nuda i chęć przygody, adrenaliny. Jednak taki proceder na dużą skalę w naszym Słupsku? Nie wierzę - ocenia Sebastian Zdończyk.

    źródło

    Podobne artykuły:
    pardon
    forum.gazeta.pl
    psychotekst
    If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.
  • brzydki27

    #2
    zebrać troche chłopaków z okolicy wjechać takim "łowcom" na kwadrat połamać troche kości i ciekawe czy dalej bawili by sie w takie podchody

    Skomentuj

    • Jacenty
      Emerytowany PornoGraf
      • Jul 2006
      • 1545

      #3
      Pan socjolog nie wierzy, że takie coś jest możliwe. Ciekawe czy dalej będzie sceptykiem kiedy dostanie mmsa z niespodzianką
      Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

      Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

      Skomentuj

      • glizdziarz
        Banned
        • Sep 2005
        • 1981

        #4
        Hmm, nowe czasy nowe rozrywki.

        Skomentuj

        • eroticon
          Emerytowany PornoGraf
          • Feb 2006
          • 903

          #5
          Bangbros wkroczyli do Polski?
          Nigdy nie mówię NIGDY
          決してないと言う
          Jeśli chcesz, znajdziesz sposób.
          Jeśli nie chcesz, znajdziesz powód.

          Skomentuj

          • Raine
            Administrator
            • Feb 2005
            • 5247

            #6
            Eee, tamci (Bangbros) chyba opierali/ją się na gotowych scenariuszach, a tu mamy pełny spontan.

            Kurde, ludzie to mają zabawę, ja pitolę... aż się tęskni za diabłem w czarnej wołdze (później BMW)

            To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




            Regulamin Forum.

            Skomentuj

            • curious
              Erotoman
              • Feb 2009
              • 562

              #7
              Głupie baby, dają sobie robić zdjęcia facetowi, którego ledwo co znają, a potem rozpacz, ze mąż zobaczy. Trochę więcej rozsądku
              ...I dobry Boże spraw...
              żeby te wszystkie kalorie poszły mi w cycki..."

              Skomentuj

              • e-rotmantic
                Perwers
                • Jun 2005
                • 1556

                #8
                Żałosne usprawiedliwianie się bohaterki artykułu. Najnormalnie w świecie ściera puściła się z własnej, nieprzymuszonej woli i jeszcze uważa się za ofiarę... Śmiech na sali.

                Skomentuj

                • glizdziarz
                  Banned
                  • Sep 2005
                  • 1981

                  #9
                  Aśka czyżbyć chciała usprawiedliwić oczywistą zdradę??

                  Skomentuj

                  • iceman
                    Świntuszek
                    • Mar 2006
                    • 87

                    #10
                    no jeśli dziś wystarczy być napakowanym łysolem w dobrej furce by wyrwać mężatkę to dokąd my zmierzamy? sama sobie winna jest, choć rzeczywiście panowie uprawiają bardzo chamski "sport"

                    Skomentuj

                    • incest666
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Aug 2006
                      • 241

                      #11
                      ... a jak kobiety uwodzą w klubach, wyrywają "ciacha", by odreagować i się dowartościować - to co? Facet przecież zawsze chce i nie róbmy z niego ofiary - prawda?

                      Nie widzę, poza wyglądem, różnicy pomiędzy facetem w BMW wyrywającym lachony a panią kierownik/byznesłumen z piątku na sobotę.
                      co Krzyś miał na myśli, gdy kolega mu mówił: CIĄK PYTE?

                      Skomentuj

                      • aniol
                        Świętoszek
                        • Mar 2006
                        • 25

                        #12
                        o boze w moim miescie takie rzeczy, dobrze ze nie mam zony :p
                        KOCHAM CIĘ :* ŻABA

                        Skomentuj

                        • PaulettazWenus
                          Świętoszek
                          • Feb 2009
                          • 40

                          #13
                          Jak dla mnie to s... z nich że taką zabawe sobie znaleźli, ale jest taki przysłowie jak s... nie da to pies nie weźmie. To szczyt naiwności dać zrobić sobie zdjęcia obcemu facetowi i do końca życia nie mieć pewności że one gdzieś nie wypłyną. Jak się puszczać to z głową. A najlepiej wcale, jeśli ma się rodzine.
                          _____
                          Kłamstwo jest jak królik. Rodzi małe kłamstewka w nieskończoność.

                          Im niewinniejsza i pobożniejsza mina, tym większy drań.

                          Skomentuj

                          • brzydki27

                            #14
                            powinna ich ta laska wystawić, daje zakład że jak by tam wjechał ogarniętą bandą z szczękami w pysku zara skończyły by sie takie zawody

                            Skomentuj

                            • toxicgirl
                              Banned
                              • May 2006
                              • 783

                              #15
                              pff ale mi nowosc

                              tyle tylko ze tutaj o mezatki choidz, a faceci tak robili, robia i robic beda, no nie oszukujmy sie kobiet tez...

                              Skomentuj

                              Working...