Dochód pasywny

[John Anthony]

Ostatnimi czasy zacząłem się interesować metodami zarobku pasywnego. Polega to na tym, że po pewnych wstępnych przygotowaniach możemy uzyskiwać dochód przy minimalnych (a idealnie zerowych) wkładach pracy.

Docelowo myślę o 20k/miesiąc dochodu pasywnego, sądzę że jest to ambitne, ale definitywnie osiągalne.

Pytanie czy ktoś się już w to bawił i jakie miał efekty.

[daj_mi]

Najlepszym tego przykładem jest Amway. Znam w tym ludzi, którzy rzeczywiście mają tam jakieś osiągnięcia z tego, zostawiając pracę itd. A znam takich, którzy tym się jarają, wydają sporo na materiały szkoleniowe (bo one nie są tanie), tak naprawdę zapierniczają jak króliczki - i nie zawsze coś im z tego wychodzi.

[snata]

czyli ewidetnie Twoja wypowiedź ma wydźwięk negatywny i nie za wiele wnosi do tematu jako i moja krytyka

[daj_mi]

Nie no, znam ludzi, któzy na tym wychodzą dobrze. Ale o wiele większa część odchodzi z kwitkiem.

[snata]

więc ewidentnie nasuwa się pytanie czy robię co dla siebie czy oczekuje profitów
'

[paul_78]

20k/miesiąc? To bardzo proste, wystarczy mieć 2-3 lokale do wynajęcia na biuro w Warszawie i już.

[anduk]

Naczytałeś się Kiyosakiego?

To nie takie proste.

[John Anthony]

Nikogo się nie naczytałem (chociaż w sumie mógłbym chyba to przeczytać), po prostu własny research wskazuje na dość znaczące zasoby które można odzyskać z różnych systemów.

Większość literatury na ten temat wydaje się być na temat sprzedaży i ogólnie dla ludzi normalnych, a ja myślę o bardzo szerokim zastosowaniu informatyki - w końcu w tym jestem dobry

Ad biur w Warszawie, w sumie to miałoby jakiś sens, ale długo trzeba czekać na zwrot inwestycji wejściowej. Może kiedyś.

[jezebel]

Niestety, w firmach takich jak Amway, trzeba się narobić sporo, by potem nic nie robić. Dla mnie prawa ekonomii są jasne - od siedzenia na dupie nie przybywa mi kasy w kieszeni. Minimum mojego wkładu - minimalne dochody. To oczywiście nie przekłada się idealnie wprost proporcjonalnie do włożonego wkładu, o czym doskonale mogą nam na przykład powiedzieć kasjerki w hipermarketach (w końcu urabiają się po łokcie za marne pensje i do tego znoszą mnóstwo zmanierowanych, niezadowolonych, często podłych klientów) - niemniej, nie znam nikogo, kto przy minimum pracy dostawałby kokosy. Nawet, jeśli nie pracuje się doraźnie, to trzeba dbać o rozrost i prawidłowe funkcjonowanie budowanej struktury.

paul - a Ty oczywiście tak z przekąsem, prawda? Bo czego by nie mówić o wynajmie lokali ,to jednak skądś trzeba je mieć, za coś łatać skutki ich eksploatacji i pilnować. Czy to nie jest praca?

[daj_mi]

Jak już wydam moje książki, to będzie dochód pasywny z tego jakiś, ale raczej nie 20k miesięcznie

[outgoing]

A co to jest dochód pasywny? Bo ja jako prosty ekonomista jakoś nie znam metody na romnożenie kasy poza pracą...?

[anduk]

Bo ja jako prosty ekonomista jakoś nie znam metody na romnożenie kasy poza pracą...?

Załóż sobie lokatę na 3% we wschodnim banku cukrownictwa w lublinie i po roku wyjmij rozmnożone pieniądze bez pracy

[outgoing]

Załóż sobie lokatę na 3% we wschodnim banku cukrownictwa w lublinie i po roku wyjmij rozmnożone pieniądze bez pracy

Biorąc pod uwage inflację to raczej jest to marnotrawienie, a nie rozmnażanie forsyy

[Hal]

Załóż sobie lokatę na 3% we wschodnim banku cukrownictwa w lublinie i po roku wyjmij rozmnożone pieniądze bez pracy

Niezła rada biorąc pod uwagę że taki bank od dobrych kilku lat nie istnieje - "został zjedzony i przemianowany"

[John Anthony]

Na szybko machnąłem teraz cudeńko które miesięcznie ma potencjał $400. Minus koszt prądu czyli ~200zł. Taki zysk jest śmieszny, ale jako proof of concept raczej się sprawdza.

Zestawianie takiego układu zajęło całe trzy godziny, więc przy odrobinie researchu i dobrej inżynierii będzie się to dało znacznie podbić.

A mam już kilka pomysłów gdzie szukać dodatkowych zmysłów