Ustawa PO "to świat Orwella"

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • John Anthony
    Seksualnie Niewyżyty
    • Jul 2010
    • 271

    #16
    4/5 latki nie. Mówię po prostu o sytuacji w której bierze się sprawdzone geny ze starszego pokolenia żeby mieć dobry materiał na to samo miejsce w nowym.

    A co do niepredysponowanych - ja NIE mówię o zmianie całego systemu społecznego pod to, chodzi o narzędzie strategiczne dla panujących dzięki któremu są w stanie zapewnić że nie zabraknie zaplecza krajowi w celach obronnych (czyli zgodnie z doktryną państwa minimum).

    Oceny: Przy prywatnym systemie szkolnictwa oceny powinny być po ukończeniu szkoły niszczone (co zapewni umowa).

    Dane podatkowy: Przy pogłowynym (które popieram, pewnie zaraz mi powiesz że jestem korwinistą) wystarczy binarna informacja zapłacił/nie.

    Karty zdrowia: Własność osobista, bez centralizacji. Jak idę do lekarza to jest w moim interesie żeby mu zapewnić jak najlepsze informacje.
    A hard man is good to find

    Skomentuj

    • outgoing
      Perwers
      • Apr 2009
      • 807

      #17
      Napisał John Anthony
      4/5 latki nie. Mówię po prostu o sytuacji w której bierze się sprawdzone geny ze starszego pokolenia żeby mieć dobry materiał na to samo miejsce w nowym.
      To pogadaj z icem co do tego jak się kończą sztuczne modele eugeniczne, ja tylko z biologii gdzieś tam pamiętam że to nie działało...no skoro nie 4/5 latki to się cos nie zgadza bo wszystkie badania pokazują że policy są właśnie najbardziej skuteczne na bardzo wczesnym etapie...a no i jeszcze jedno, jak chcesz mieć sprawdzone geny z poprzednich pokoleń bez gromadzenia informacji o tych ludzich?

      Napisał John Anthony
      A co do niepredysponowanych - ja NIE mówię o zmianie całego systemu społecznego pod to, chodzi o narzędzie strategiczne dla panujących dzięki któremu są w stanie zapewnić że nie zabraknie zaplecza krajowi w celach obronnych (czyli zgodnie z doktryną państwa minimum).
      No ale chcesz maksymalizacji, to takie jednostki przeszkadzają temu...

      Napisał John Anthony
      Oceny: Przy prywatnym systemie szkolnictwa oceny powinny być po ukończeniu szkoły niszczone (co zapewni umowa).
      A, czyli nie wyznajesz możliwości jakiejkolwiek kontroli nad tymi instytucjami, w tym czy kształcą dobrze czy źle...

      Napisał John Anthony
      Dane podatkowy: Przy pogłowynym (które popieram, pewnie zaraz mi powiesz że jestem korwinistą) wystarczy binarna informacja zapłacił/nie.
      Nie uważam, że jest to zły podatek, natomiast jestem jednak zwolennikiem podatku progresywnego chociażby z uwagi na externalities. Zwyczajnie w podatku dochodowym progresje jest łatwiej wprowadzić niż w innych podatkach, a im łatwiej tym mniej biurokracji...

      Napisał John Anthony
      Karty zdrowia: Własność osobista, bez centralizacji. Jak idę do lekarza to jest w moim interesie żeby mu zapewnić jak najlepsze informacje.
      Czyli de facto nie można kontrolować jakości pracy lekarzy i tego czy nie zabijają swoich pacjentów...
      Last edited by outgoing; 05-05-11, 22:12.
      The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

      Skomentuj

      • John Anthony
        Seksualnie Niewyżyty
        • Jul 2010
        • 271

        #18
        Napisał outgoing
        To pogadaj z icem co do tego jak się kończą sztuczne modele eugeniczne, ja tylko z biologii gdzieś tam pamiętam że to nie działało...no skoro nie 4/5 latki to się cos nie zgadza bo wszystkie badania pokazują że policy są właśnie najbardziej skuteczne na bardzo wczesnym etapie...
        Chodzi o wzięcie sprawdzonego już DNA, sklonowanie go i wychowanie takich dzieci (tutaj masz efekt policy).

        No ale chcesz maksymalizacji, to takie jednostki przeszkadzają temu...
        Maksymalizacji wartości oczekiwanej wydawanych środków, nie widzę sprzeczności jeśli państwo ich nie utrzymuje.

        A, czyli nie wyznajesz możliwości jakiejkolwiek kontroli nad tymi instytucjami, w tym czy kształcą dobrze czy źle...
        To już oceni rynek.

        Nie uważam, że jest to zły podatek, natomiast jestem jednak zwolennikiem podatku progresywnego chociażby z uwagi na externalities. Zwyczajnie w podatku dochodowym progresje jest łatwiej wprowadzić niż w innych podatkach, a im łatwiej tym mniej biurokracji...
        Ale daje uprawnienie państwu do pakowania się w twój biznes, pomimo że jest on legalny. No i karze za dobrą pracę.

        Czyli de facto nie można kontrolować jakości pracy lekarzy i tego czy nie zabijają swoich pacjentów...
        To zadnie prawa i rynku. Lekarz mający dużo trupów nie będzie chętnie wybierany.
        Last edited by John Anthony; 05-05-11, 22:18.
        A hard man is good to find

        Skomentuj

        • iceberg
          PornoGraf
          • Jun 2010
          • 5100

          #19
          Napisał John Anthony
          Chodzi o wzięcie sprawdzonego już DNA, sklonowanie go i wychowanie takich dzieci (tutaj masz efekt policy).
          .
          Po pierwsze, ograniczenie zjawiska wymiany chromosomów powoduje zubożenie genetyczne populacji przez co staje się bardziej wrażliwa na czynniki zewnętrzne.
          Po drugie jakakolwiek mutacja i po populacji.
          Po trzecie, żadna monotonia nie jest dobra - a odnosząc do Twoich zachowań, które propagujesz - poli traci sens bo masz do czynienia z klonami ...
          Eugenika to ślepa uliczka...
          Co do pozostałych nie wypowiadam się..
          Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

          Skomentuj

          • outgoing
            Perwers
            • Apr 2009
            • 807

            #20
            Napisał John Anthony
            Chodzi o wzięcie sprawdzonego już DNA, sklonowanie go i wychowanie takich dzieci (tutaj masz efekt policy).
            Czyli musisz mieć dane o DNA populacji żeby wiedzieć które jest najlepsze

            Napisał John Anthony
            Maksymalizacji wartości oczekiwanej wydawanych środków, nie widzę sprzeczności jeśli państwo ich nie utrzymuje.
            A, czyli państwo nie ma wyrównywac im szans? No czyli znowu tworzysz kasty lepszych i gorszych. Nie wiem czy wiesz, ale w wielu przypadkach disabilites są losowe czyli chcesz karać ludzi za to że mieli pecha niezależnego od nich, no super.

            Napisał John Anthony
            To już oceni rynek.
            Jak skoro zabraniasz zbierać danych. Poczytaj sobie o modelach searchu i signalingu na rynku pracy. No a do tego żeby uczelnie mogły poprawiać swoją jakość musza mieć też dane o losach swoich absolwentów, no ale ich mieć nie moga bo nie można w/g Ciebie zbierać danych. Zapewniam Cię że goście na giełdach nie kupuja akcji po kolorze loga firmy i nie zatrudniają absolwentów Harvadu a nie UW tylko dlatego że ta pierwsza ma dłużą nazwę...

            Napisał John Anthony
            Ale daje uprawnienie państwu do pakowania się w twój biznes, pomimo że jest on legalny. No i karze za dobrą pracę.
            To wolisz mocno progresywny vat? to dopiero byłby skomplikowny podatek.

            Napisał John Anthony
            To zadnie prawa cywilnego i rynku. Lekarz mający dużo trupów nie będzie chętnie wybierany.
            No ale ponownie nie możesz tego sprawdzić bo nie masz danych...

            A tak już na marginesie jeśli wprowadzilibyśmy Twoje zasady to zabilibysmy wszystkie nauki społeczne oraz medyczne...już widzę jak Twój utopijny wolny rynek skacze z radości...swoją drogą idea pełnej konkurencji i wolnego rynku opiera się na pełnej informacji, którą Ty chcesz zabić...

            No a jeszcze do tego skoro mianujesz się liberałem to jak możesz mysleć o narzucaniu ludziom pewnego schematu rozwoju przez eugenikę...to nie ma nic wspólnego z wolnością jednostki, która jest fundamentem liberalizmu...
            Last edited by outgoing; 05-05-11, 22:37.
            The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

            Skomentuj

            • John Anthony
              Seksualnie Niewyżyty
              • Jul 2010
              • 271

              #21
              Napisał iceberg
              Po pierwsze, ograniczenie zjawiska wymiany chromosomów powoduje zubożenie genetyczne populacji przez co staje się bardziej wrażliwa na czynniki zewnętrzne.
              Po drugie jakakolwiek mutacja i po populacji.
              Po trzecie, żadna monotonia nie jest dobra - a odnosząc do Twoich zachowań, które propagujesz - poli traci sens bo masz do czynienia z klonami ...
              Eugenika to ślepa uliczka...
              Co do pozostałych nie wypowiadam się..
              Z tymi klonami chodzi o max kilkadziesiąt tysięcy na pokolenie, po to żeby zagwarantować materiał na specjalistów. Reszta normalnie. Z czasem warto by wyeliminować klonowanie i zastąpić to sztuczną inteligencją/robotami.

              Czyli musisz mieć dane o DNA populacji żeby wiedzieć które jest najlepsze
              Albo o jej osiągnięciach. To że nie gromadzimy oficjalnie danych, nie znaczy że nie ma ich w innych miejscach.

              A, czyli państwo nie ma wyrównywac im szans? No czyli znowu tworzysz kasty lepszych i gorszych. Nie wiem czy wiesz, ale w wielu przypadkach disabilites są losowe czyli chcesz karać ludzi za to że mieli pecha niezależnego od nich, no super.
              Równie dobrze jest to karanie tych którzy nie mieli pecha za to że mieli szczęście = są w stanie na siebie zarobić.

              Jak skoro zabraniasz zbierać danych. Poczytaj sobie o modelach searchu i signalingu na rynku pracy. No a do tego żeby uczelnie mogły poprawiać swoją jakość musza mieć też dane o losach swoich absolwentów, no ale ich mieć nie moga bo nie można w/g Ciebie zbierać danych. Zapewniam Cię że goście na giełdach nie kupuja akcji po kolorze loga firmy i nie zatrudniają absolwentów Harvadu a nie UW tylko dlatego że ta pierwsza ma dłużą nazwę...
              i

              No ale ponownie nie możesz tego sprawdzić bo nie masz danych...

              A tak już na marginesie jeśli wprowadzilibyśmy Twoje zasady to zabilibysmy wszystkie nauki społeczne oraz medyczne...już widzę jak Twój utopijny wolny rynek skacze z radości...swoją drogą idea pełnej konkurencji i wolnego rynku opiera się na pełnej informacji, którą Ty chcesz zabić...
              To że danych nie zbiera państwo, nie zabrania nikomu innemu zbierania danych. A gwarantuję ci że w dzisiejszych czasach znajdzie się bardzo wielu chętnych.

              To wolisz mocno progresywny vat? to dopiero byłby skomplikowny podatek.
              Pogłowne.
              A hard man is good to find

              Skomentuj

              • outgoing
                Perwers
                • Apr 2009
                • 807

                #22
                Napisał John Anthony
                Z tymi klonami chodzi o max kilkadziesiąt tysięcy na pokolenie, po to żeby zagwarantować materiał na specjalistów. Reszta normalnie.
                Czyli arbitralne sterowanie, hmm, niezgodne z liberalnym poglądem

                Napisał John Anthony
                Albo o jej osiągnięciach. To że nie gromadzimy oficjalnie danych, nie znaczy że nie ma ich w innych miejscach.
                Znaczy gdzie?

                Napisał John Anthony
                Równie dobrze jest to karanie tych którzy nie mieli pecha za to że mieli szczęście = są w stanie na siebie zarobić.
                Ale czemu chcesz kogoś karać za coś czemu nie jest winny to jest nieludzkie...wiesz tym się różnimy od wielu zwierząt że mamy pierwiastek współczucia i poczucia równosci

                Napisał John Anthony
                To że danych nie zbiera państwo, nie zabrania nikomu innemu zbierania danych. A gwarantuję ci że w dzisiejszych czasach znajdzie się bardzo wielu chętnych.
                A jaka to różnica poza tym, że firmy prywatne mają wypracowyać zysk czyli jest jeszcze większa pokusa handlowania danymi. Tak samo jak uważam, że armia powinna być państwowa tak samo statystyka powinna być państwowa jako public good i fakt że obywatele jako równi wobec prawa powinni mieć zapewniony identyczny dostęp do informacji. Notabene, NIK ostatnio wykazał że GUS udostepniając pewne informacje zagregowane odpłatnie tylko części społeczeństwa (firmom) łamie prawo zapewniające wszystki równy dostep do informacji...jest jedna zasada na razie w ekonomii która się sprawdze i z którą nawet austriacy nie dyskutują, public goods się nie prywatyzuje bo to się źle kończy...

                Napisał John Anthony
                Pogłowne.
                No ale skoro chcesz być taki ok, to jak podatek pogłówny kompensuje externalities bo ja tego nie widzę...w którymś miejscu musi być progresja żeby offsetować externalities...a w dochodwym jest ją najlatwiej wprowadzić...
                Last edited by outgoing; 05-05-11, 22:49.
                The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

                Skomentuj

                • John Anthony
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Jul 2010
                  • 271

                  #23
                  Napisał outgoing
                  Czyli arbitralne sterowanie, hmm, niezgodne z liberalnym poglądem
                  Przejściowo. Zresztą, jeśli taka osoba mimo otrzymanego wychowania będzie chciała (po uzyskaniu prawnej samodzielności) robić coś innego, to powinno jej to być dane.

                  Znaczy gdzie?
                  Internet, firmy prywatne.

                  Ale czemu chcesz kogoś karać za coś czemu nie jest winny to jest nieludzkie...wiesz tym się różnimy od wielu zwierząt że mamy pierwiastek współczucia i poczucia równosci
                  Czy ja mówię zrzućmy wszystkich niepełnosprawnych ze skały? Nie, mówię po prostu że opieką nad nimi nie musi zajmować się państwo.

                  A jaka to różnica poza tym, że firmy prywatne mają wypracowyać zysk czyli jest jeszcze większa pokusa handlowania danymi. Tak samo jak uważam, że armia powinna być państwowa tak samo statystyka powinna być państwowa jako public good i fakt że obywatele jako równi wobec prawa powinni mieć zapewniony identyczny dostęp do informacji.
                  Teoretycznie tak, ale to powinno znowuż stworzyć mocny sektor ochrony danych. Równy dostęp do informacji w tym wypadku też jest złudny, bo ktoś bez podstaw matematyczno-statystycznych widzi sieczkę.

                  No ale skoro chcesz być taki ok, to jak podatek pogłówny kompensuje externalities bo ja tego nie widzę...w którymś miejscu musi być progresja żeby offsetować externalities...a w dochodwym jest ją najlatwiej wprowadzić...
                  Jak już mówiłem, kompensacja externalities powinna się oprzeć na prawie własności i drodze prawnej.
                  A hard man is good to find

                  Skomentuj

                  • outgoing
                    Perwers
                    • Apr 2009
                    • 807

                    #24
                    Napisał John Anthony
                    Internet, firmy prywatne.
                    No już to robią i handlują później danymi teoretycznie poufnymi, jak np. firmy farmaceutyczne i ubezpieczeniowe...co rusz jakieś kwasy wychodza...uważam że nawet jeśli mają to robić firmy prywatne to musza podpadać po rygorystyczną kontrolę i przepisy...no i pytanie czy opłaca się płacić dwa razy za to samo...z jakiegoś powodu NBER nie zbiera takich samych danych jak US Bureau of Statistics...

                    Napisał John Anthony
                    Czy ja mówię zrzućmy wszystkich niepełnosprawnych ze skały? Nie, mówię po prostu że opieką nad nimi nie musi zajmować się państwo.
                    No czyli kto? Nawet jeśli firmy prywatne to musi im płacić państwo i ja nie mam z tym problemu, oba sposoby indukują pewną redystrybucję społeczną czyli potrzebe progresji w pewnej części podatkowej.

                    Napisał John Anthony
                    Teoretycznie tak, ale to powinno znowuż stworzyć mocny sektor ochrony danych. Równy dostęp do informacji w tym wypadku też jest złudny, bo ktoś bez podstaw matematyczno-statystycznych widzi sieczkę.
                    Dlatego w dobrych artykułach w dobrych journalach zawsze daje się executiwe summary zrozumiałe dla przeciętnego Smitha, no tylko w Polsce dobry research nie powstaje. Wiesz jest taka zasada w nauce, ze dobry profesor potrafi wytłumaczyć nawet zawiłe rzeczy prosto, a zły profesor nawet prostych nie potrafi wytłumaczyć...problem w Polsce polega na tym że dobrych nie ma...weź sobie jakiś paper z QJE i zobacz abstract...wszystko jest zrozumialym prostym executivovym językiem napisane.

                    Napisał John Anthony
                    Jak już mówiłem, kompensacja externalities powinna się oprzeć na prawie własności i drodze prawnej.
                    No super, a zanieczyszczenie? Np, biedny kowalski jeździ lupo które spala 2 lityr na 100km a bogaty Iksiński jeździ Astonem który spala 20 litrów na 100km przy okazji drugi emituje kilkunastokrotnie więcej zaniczyszczeń do atmosfery...tu progresja dochodowa idealnie pasuje...podobnie jak np. przy produkcji śmieci, bogatsi produkują ich więcej więc czemu mieliby płacić taki sam podatek na te externalities jak biedni?
                    The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

                    Skomentuj

                    • John Anthony
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Jul 2010
                      • 271

                      #25
                      Napisał outgoing
                      No już to robią i handlują później danymi teoretycznie poufnymi, jak np. firmy farmaceutyczne i ubezpieczeniowe...co rusz jakieś kwasy wychodza...uważam że nawet jeśli mają to robić firmy prywatne to musza podpadać po rygorystyczną kontrolę i przepisy...no i pytanie czy opłaca się płacić dwa razy za to samo...z jakiegoś powodu NBER nie zbiera takich samych danych jak US Bureau of Statistics...
                      To trzebaby tak skonstruować prawo żeby kary za łamanie umów dotyczących danych były mocne.

                      No czyli kto? Nawet jeśli firmy prywatne to musi im płacić państwo i ja nie mam z tym problemu, oba sposoby indukują pewną redystrybucję społeczną czyli potrzebe progresji w pewnej części podatkowej.
                      Organizacje charytatywne. Dzięki temu ten który uważa że jego pieniądze są jego (bo są) może je trzymać dla siebie, albo zrobić coś dobrego z nimi (zgodnie z własnym sumieniem) i je oddać komuś innemu.

                      Dlatego w dobrych artykułach w dobrych journalach zawsze daje się executiwe summary zrozumiałe dla przeciętnego Smitha, no tylko w Polsce dobry research nie powstaje. Wiesz jest taka zasada w nauce, ze dobry profesor potrafi wytłumaczyć nawet zawiłe rzeczy prosto, a zły profesor nawet prostych nie potrafi wytłumaczyć...problem w Polsce polega na tym że dobrych nie ma...weź sobie jakiś paper z QJE i zobacz abstract...wszystko jest zrozumialym prostym executivovym językiem napisane.
                      Co do abstractów się zgodzę, ale weź sobie np. ten paper o CRM który ostatnio mi podesłałeś i jest raczej widoczne że jest bezużyteczny bez wiedzy matematycznej.

                      No super, a zanieczyszczenie? Np, biedny kowalski jeździ lupo które spala 2 lityr na 100km a bogaty Iksiński jeździ Astonem który spala 20 litrów na 100km przy okazji drugi emituje kilkunastokrotnie więcej zaniczyszczeń do atmosfery...tu progresja dochodowa idealnie pasuje...podobnie jak np. przy produkcji śmieci, bogatsi produkują ich więcej więc czemu mieliby płacić taki sam podatek na te externalities jak biedni?
                      Tutaj miałyby sens pozwy zbiorowe przeciwko emiterom zanieczyszczeń. Poprzednio mieszkałem w miejscu w którym sąsiad, mieszczący się w zerowym progu podatkowym, palił jakieś toksyczne okna, więc biedni też emitują masę śmieci do środowiska. Robiąc inaczej karzesz tych bogatych którzy nie oddają się takim działaniom, a więc w praktyce karzesz bez udowodnienia winy za to że są bogatsi.
                      A hard man is good to find

                      Skomentuj

                      • outgoing
                        Perwers
                        • Apr 2009
                        • 807

                        #26
                        Napisał John Anthony
                        To trzebaby tak skonstruować prawo żeby kary za łamanie umów dotyczących danych były mocne.
                        Takie prawo jest w przypadku danych rejestrowych o których mówiłem w cywilizowanych krajach i nie ma problemu więc w czym problem?

                        Napisał John Anthony
                        Organizacje charytatywne. Dzięki temu ten który uważa że jego pieniądze są jego (bo są) może je trzymać dla siebie, albo zrobić coś dobrego z nimi (zgodnie z własnym sumieniem) i je oddać komuś innemu.
                        Nawet aktualnie pieniądze z fundacji charytatywnych nie starczają na wyrównywanie szans, a poza tym żeby wiedzieli czy to dziła też potrzebują danych rejestrowych.

                        Napisał John Anthony
                        Co do abstractów się zgodzę, ale weź sobie np. ten paper o CRM który ostatnio mi podesłałeś i jest raczej widoczne że jest bezużyteczny bez wiedzy matematycznej.
                        Bo to nie jest dobry paper i nie w dobrym journalu i tak de facto nie z ekonomii

                        Napisał John Anthony
                        Tutaj miałyby sens pozwy zbiorowe przeciwko emiterom zanieczyszczeń. Poprzednio mieszkałem w miejscu w którym sąsiad, mieszczący się w zerowym progu podatkowym, palił jakieś toksyczne okna, więc biedni też emitują masę śmieci do środowiska. Robiąc inaczej karzesz tych bogatych którzy nie oddają się takim działaniom, a więc w praktyce karzesz bez udowodnienia winy za to że są bogatsi.
                        Nadal jednak wydaje mi się że bogaci emitują więcej...ale musiałbym popatrzeć na dane...anyways jak się popatrzy na research podatkowy to generalnie optymalny społecznie jest podatek progresywny...ale zdecydowanie nie tak wysoki jak teraz...pamiętaj że riots też rowalają gospodarke, a jak nie masz redystrybucji to zwiększasz ekspotencjalnie prawdopodobieństwo rozruchów społecznych, które de facto kosztują więcej niż progresja...
                        The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

                        Skomentuj

                        • e-rotmantic
                          Perwers
                          • Jun 2005
                          • 1556

                          #27
                          Nikt z prawnie i moralnie czystym sumieniem nie będzie miał nic przeciwko zbieraniu danych i wykorzystywaniem ich. Takie moje zdanie.

                          Skomentuj

                          • John Anthony
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Jul 2010
                            • 271

                            #28
                            Napisał outgoing
                            Takie prawo jest w przypadku danych rejestrowych o których mówiłem w cywilizowanych krajach i nie ma problemu więc w czym problem?
                            Tutaj nie będę się zbytnio bił, ale po prostu nie lubię instytucji pańśtwa, więc wolę żeby to trzymali prywatni. Tylko tyle.


                            Nawet aktualnie pieniądze z fundacji charytatywnych nie starczają na wyrównywanie szans, a poza tym żeby wiedzieli czy to dziła też potrzebują danych rejestrowych.
                            Dokładnie dlatego że nikt nie musi myśleć że jak ja nie dam to nikt nie da i ta rodzina z dzieckiem w wózku umrze - państwo zmusza nas do solidarności. No i przy mniejszych podatkach mielibyśmy więcej pieniędzy.

                            Bo to nie jest dobry paper i nie w dobrym journalu i tak de facto nie z ekonomii
                            Mi się tam akurat przydał, nie narzekam .

                            Nadal jednak wydaje mi się że bogaci emitują więcej...ale musiałbym popatrzeć na dane...anyways jak się popatrzy na research podatkowy to generalnie optymalny społecznie jest podatek progresywny...ale zdecydowanie nie tak wysoki jak teraz...pamiętaj że riots też rowalają gospodarke, a jak nie masz redystrybucji to zwiększasz ekspotencjalnie prawdopodobieństwo rozruchów społecznych, które de facto kosztują więcej niż progresja...
                            Ok, tutaj powstaje pytanie filozoficzne w sumie, czy nie należałoby siłowo zaprowadzić prawa i porządku w takiej sytuacji, albo zrobić to sprytniej i podesłać nierobów socjalistycznym sąsiadom.

                            Nikt z prawnie i moralnie czystym sumieniem nie będzie miał nic przeciwko zbieraniu danych i wykorzystywaniem ich. Takie moje zdanie.
                            Niektórzy cenią sobie własną prywatność.
                            A hard man is good to find

                            Skomentuj

                            • outgoing
                              Perwers
                              • Apr 2009
                              • 807

                              #29
                              Napisał John Anthony
                              Tutaj nie będę się zbytnio bił, ale po prostu nie lubię instytucji pańśtwa, więc wolę żeby to trzymali prywatni. Tylko tyle.
                              No i super i widzisz tu jest sedno, Ty nie masz problemu ze zbieraniem takich danych tylko ze zbieraniem ich przez państwo. Otóż z doświadczenia ludzi, którzy się tym zajmują przez całe życie również w instytucjach prywatnych jak NBER czy CesIfo mogę Ci powiedzieć, że również ich zdaniem państwo zbiera takie dane skuteczniej i taniej.

                              Clue leży natomiast gdzie indziej, bo przeciwnicy tej ustawy uważają że zbieranie takich danych per se jest inwigilacja, a chyba już doszliśmy do tego że nie jest i że taki dane są potrzebne...

                              Napisał John Anthony
                              Dokładnie dlatego że nikt nie musi myśleć że jak ja nie dam to nikt nie da i ta rodzina z dzieckiem w wózku umrze - państwo zmusza nas do solidarności. No i przy mniejszych podatkach mielibyśmy więcej pieniędzy.
                              Dlatego powinien być na to tax credit...swoja drogą ja chętnie wziąłbym się za ocenę polskiego 1%, no ale ups cóż nie ma danych do oceny czy jest to skuteczniejsze niż jego brak i niższy podatek.

                              Napisał John Anthony
                              Ok, tutaj powstaje pytanie filozoficzne w sumie, czy nie należałoby siłowo zaprowadzić prawa i porządku w takiej sytuacji, albo zrobić to sprytniej i podesłać nierobów socjalistycznym sąsiadom.
                              Się nie da się, popatrz chociaż aktualnie na Afrykę połnocną jeśli za daleko Ci do przykładów sprzed 100 lat. Tak się kończy system kastowy, który permanentni zamyka pewne grupy ludzi w konkretnych bracketach dochodowych niezależnie czy są pracowici czy nie...zresztą on też zabija incentives rozwojowy bo ci biedni i tak będą biedni a ci bogaci i tak będą bogaci...ergo biednym się nie oplaca starac a bogaci się nie muszą starać...outcome przejzyj newsy...

                              Napisał John Anthony
                              Niektórzy cenią sobie własną prywatność.
                              Slogan, widzisz ty wierzysz w to że własność prywatna jest zawsze lepsza, a ja chcę na to dowodu bo jakoś średnio wierzacy w tych kwestiach jestem. Mało tego są przykłady, jak heterogeniczna jest wartość własności prywatnej nawet w ramach jednego kraju. Otóż komercjalizacja szkolnictwa w Nowym Jorku bardzo dobrze zrobiła uczniom i budżetowi, a jak wprowadzili tą samą policy na Florydzie to się okazało że już nie jest tak różowo...ot co ja wierzę, że państo ma maksymalizować welfare obywateli przy jednoczesnym zachowaniu stabilności społecznej (a do tego jest potrzebna progresja podatkowa w pewnym chociaż stopniu, niekoniecznie tak duż jak obecnie), przy tym powinno być go jak najmniej ale jak najmniej to nie znaczy że mamy arbitralnie wyrzucać państwo z pewnych dziedzin, mamy wyrzucać państwo z dziedzin w których jest mniej efektywne niż własność prywatna, a to nalezy pokazać i kontrolować, a do pokazania i kontrolowania potrzebujesz danych...

                              A dobrym przykładem gdzie sobie rynek nie radzi i jest totalny freeride po obywatelach jest np. kartel...no chyba że jesteś z tych kapitalistów, którym kartele nie przeszkadzają...no ale wtedy też się nie dogadamy bo imho kartel nie ma nic wspólnego z wolnym rynkiem, a wręcz jest jego przestępczym wynaturzeniem...
                              Last edited by outgoing; 06-05-11, 08:51.
                              The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

                              Skomentuj

                              • Hal
                                Perwers
                                • Oct 2010
                                • 1366

                                #30
                                Panowie po lekturze Waszej dyskusji naszła mnie taka refleksja.

                                Zapewne jechaliście wielokrotnie przez kraje tzw. Europy zachodniej szczególnie Francję, Włochy. Zwróciliście uwagę na lasy? Posadzone równiuteńkimi rządkami, o jednakowej wysokości i grubości, przyciętymi od dołu. Wszystkie te lasy patrząc z góry np. ze wzniesień autostrady tak pięknie wyglądają, takie równiutkie, schludne, jednakowe, przewidywalne, przejrzyste. Jadąc wzdłuż tych (ogrodzonych!! ) lasów mamy wrażenie tasowania kart, widzimy podłużne i poprzeczne ale zawsze rządki równiuteńko posadzonych drzew. Drzew wybranych co do gatunku, odporności klimatycznej, niewątpliwie genetycznie sprawdzonych pod kątem tempa wzrostu, odporności na szkodniki oraz przydatności przemysłowo-handlowej. To niewątpliwie lasy posadzone przez ludzi inteligentnych, mających wszechstronną wiedzę o przemysłowej hodowli lasów!.
                                Zwróciliście zapewne uwagę że lasy te praktycznie pozbawione są ściółki, krzaków, młodych drzewek – samosiejek oraz owoców leśnych.
                                W lasach tych nie widziałem zająca, lisa nie mówiąc już o poważniejszym zwierzu, biedne nie miałyby się gdzie schować wśród tych rządków.

                                Pytanie, czy człowiek - ktokolwiek z nas odczuwałby przyjemność z przebywania w takim lesie ze spaceru po nim? Sorry, ale w takim lesie to nawet wysikać się za drzewkiem nie ma jak żeby nie być przez wszystkich widzianym, nie wspominając już o podziwianiu różnorodności gatunków drzew, zbieraniu grzybów, owoców itp.
                                To jest sztuczne środowisko stworzone dla celów przemysłowych będące efektem pracy ludzkiego intelektu którego celem jest maksymalizacja zysku. Nie ma to nic wspólnego z dobrem tego „lasu” czy zwierząt w nim „żyjących”.

                                Czy chcemy być jak te drzewa w hodowlanym lesie? Źle rosnące przytniemy w zarodku ( aborcja), stare wytniemy ( eutanazja ), wyselekcjonujemy te zdolne, mocne i odporne (genetyka i badania prenatalne ), ponumerujemy każde z osobna ( rejestracja ). I … stworzymy piękny las. Las efektywny, wydajny i oszczędny ale czy na pewno efektowny? Czy na pewno chcielibyśmy żyć w takiej pięknej jednorodności. Wcześniej czy później to wszystko by sfiksowało. Taka fiksacja już stopniowo niestety ma miejsce.

                                Ekonomiści mają skłonność (czasami obsesję) i uwielbiają tworzyć modele a do tych potrzebne są im liczby, statystyki, średnie, mediany, odchylenia, prawdopodobieństwa, korelacje itp. Potrzebne są kratki, macierze i komputery do przetwarzania tych danych. Chcieli by liczbami opisać rzeczywistość. Czy to jest możliwe? Moim zdaniem nie jest to możliwe. Rzeczywistość zawsze będzie bogatsza a przede wszystkim zmienna od nawet najdoskonalszego modelu wymyślonego choćby przez genialnego ekonomistę.

                                Na otaczającą nas rzeczywistość wpływ mają nie tylko czynniki ilościowe-mierzalne ale także jakościowe ( ktoś powie że też mierzalne ) w tym nieprzewidywalne rządze i intencje ludzkie nie zawsze a najczęściej jedynie sporadycznie idące w parze z rozsądkiem i rozumem.
                                Ekonomiści to rozum i rozsadek a co z politykami i z interesami wpływowych grup ( np. partii )?
                                Czy ekonomiści to rzeczywiście rozum i rozsądek? Nie byłoby wielu kryzysów gdyby to była prawda. Niestety ekonomistami i tworzonymi przez nich statystykami i modelami bardzo zręcznie posługują się ludzie o nie zawsze czystych intencjach. Tworząc absurdalnie szczegółowe i łatwo dostępne bazy danych musimy liczyć się z tym że ktoś kiedyś może je wykorzystać niekoniecznie dla dobra ogółu.

                                Panowie jeśli wystarczyło Wam cierpliwości i doczytaliście do tego miejsca, zastanówcie się nad swoimi opiniami na temat eugeniki, genetyki, zbierania szczegółowych danych i statystyk o każdym z nas – o każdym z Was.

                                Mnie osobiście nie pasuje być królikiem a tym bardziej drzewem w sztucznym przemysłowo- handlowym lesie.


                                Zawodowo nie zajmuję się polityka społeczną są to zatem wyłącznie moje kolejne przemyślenia.

                                Skomentuj

                                Working...