Kocham swoją kobietę, ale wciąz ciągnie mnie do facetów - o co chodzi?

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • niewiadomo
    Świętoszek
    • Jan 2011
    • 15

    Kocham swoją kobietę, ale wciąz ciągnie mnie do facetów - o co chodzi?

    Witam,

    To mój pierwszy post na tym forum, ale już od jakiegoś czasu przeglądam niektóre tematy Zacząłem ostatnio trochę się nad sobą zastanawiać i doszedłem do wniosku, że coś jest ze mną nie tak.

    Uważam siebie za biseksualistę. Mam 23 lata, od około 3 lat spotykałem się od czasu do czasu z facetami na przygodny seks, ale to wszystko. Bez zaangażowania, żadnych uczuć, bez zobowiązań. Zwyczajne rozładowanie napięcia seksualnego.

    Od pół roku mam dziewczynę. Wspaniała kobieta, kocham ją, ona mnie również. Wszystko między nami jest ok. Problem polega na tym, że od jakiegoś czasu znowu mam ochotę na spotkanie z facetem. Cel czysto seksualny - zaspokoić swoje potrzeby. Ta potrzeba jest tak silna, że powoli darzę mniejszym zainteresowaniem swoją kobietę (po prostu spotkanie z facetem siedzi mi w głowie i czasami nie mogę o niczym innym myśleć). Wiem, że wszystko wróciłoby do normy gdybym zaspokoił się z kimś, ale przypuszczam, że za parę miesięcy cała sytuacja powtórzyłaby się.

    Dziwne jest też to, że co jakiś czas (właśnie co parę miesięcy) ciągnie mnie, żeby znowu spróbować seksu z mężczyzną. Jak już się na to zdecyduje, to na spotkaniu nie jestem już tak entuzjastycznie nastawiony, a po wszystkim chcę jak najszybciej o wszystkim zapomnieć - napięcie rozładowane, więc można wrócić do swoich codziennych zajęć.

    Przy tych wszystkich moich seksualnych dziwadłach jestem pewien, że wciąż kocham swoją kobietę i seks z nią cały czas sprawia mi przyjemność. Gdybym spotkał się z facetem to przypuszczam, że byłoby między nami jeszcze lepiej bo zaspokoiłbym tą chorą zachciankę obcowania z członkiem

    Co Wy o tym myślicie? Wiem, że to nie jest normalne, ale może ma ktoś jakieś logiczne wytłumaczenie? Pewnie muszę się leczyć
  • Skodilac3016
    Świntuszek
    • Apr 2009
    • 84

    #2
    Hmm, może to brak męskiego towarzystwa na co dzień ?

    Skomentuj

    • QQmetto
      Świętoszek
      • May 2010
      • 25

      #3
      NIe bardzo wiem co można poradzić na coś takiego. Domyślam się, że kobieta nie wie i nie ma się dowiedzieć. Czeski film.

      Skomentuj

      • mikel84

        #4
        Też tak miałem. Tak bardzo chciałem być normalny za wszelką cenę. Najpierw byłem hetero, potem bi... Po prostu nie umiałem zaakceptować dla mnie dzisiaj faktu oczywistego.

        Z każdej strony jesteś bombardowany, że takie zachowania nie są normalne i społecznie w Polsce nieakceptowalne. Masz na nie wielką ochotę, a kiedy już do tego dojdzie, pojawiają się wyrzuty sumienia, bo to złe, nienormalne, niemoralne, grzeszne, brudne, zawstydzające bo tak nie można, bo jak to dwóch facetów na ulicy całujących się... ****** cioty... trzeba mieć żonę, dzieci... co ludzie powiedzą, rodzice z domu wyrzucą...

        Moim zdaniem albo jesteś bardzo zagubiony i naprawdę nie wiesz, czego chcesz, może tylko eksperymentujesz, albo jeszcze odkrywasz swoją naturą albo uciekasz przed faktem nazwania się gejem.

        Skomentuj

        • Raine
          Administrator
          • Feb 2005
          • 5246

          #5
          Hmm.
          Jedyne w miarę racjonalne (sic!) wyjście, które mi w tej chwili przychodzi do głowy to - strap-on. Wilk syty i owca cała, chociaż to oczywiście byłby jedynie surogat prawdziwego seksu M+M.

          To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




          Regulamin Forum.

          Skomentuj

          • KudlatyMisio
            Świntuszek
            • Jul 2007
            • 56

            #6
            ja bym polecał rozmowę z psychologie/seksuologiem bo to o czym wspomniałeś momencik niech no znajdę...

            "a po wszystkim chcę jak najszybciej o wszystkim zapomnieć - napięcie rozładowane, więc można wrócić do swoich codziennych zajęć. "

            o ile dobrze pamiętam tak się czasem niektóre zaburzenia objawiają,
            i widzę tu ślad mechanizmów obronnych więc psycholog mógłby ci jakoś pomóc. Zrozumieć co czujesz skąd się to bierze itp.
            Domniemam że po tym wszystkim czujesz się fizycznie/psychicznie źle przez jakiś czas? Albo dobra spowiedź u inteligentnego przyjaciela który cię przeanalizuje i pomoże, albo psycholog bo ma odpowiednią wiedzę.

            Good luck.

            Skomentuj

            • illuminati92
              Świętoszek
              • Nov 2010
              • 13

              #7
              Ale ludzie straszycie. ;p Kończę okres dojrzewania (chyba? - 19l.). Wszystkie burze już za mną, Jestem sporo młodszy, ale również sporo czasu poświęciłem na swoją orientację. Jestem bi i myślę, że dzień, w którym to pojąłem, był dniem zwieńczenia mojego okresu dorastania. Po prostu miałem podobny misz-masz. Tyle że nie przywiązywałem uwagi na moje "udziwnienia" ze strony społecznej (no wiadomo ), dlatego mogę stwierdzić, że wniosku zostały wyciągniętę na drodze iście labolatoryjnych badań psychosomatycznych.
              I tak naprawdę to zdanie mówi krótko o tym, co siedzi w Tobie, we mnie i innych bi:
              "aby życie miało smaczek - raz dziewczynka, raz chłopaczek"
              Last edited by illuminati92; 24-01-11, 14:35.

              Skomentuj

              • Rojza Genendel

                Pani od biologii
                • May 2005
                • 7704

                #8
                A moim zdaniem najlepiej mieć partnerkę, która będzie o wszystkim wiedziała i będzie cie rozumieć. Ja byłam dwukrotnie w związku z chłopakami bi, więc wiem o czym mówię.
                Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                Skomentuj

                • niewiadomo
                  Świętoszek
                  • Jan 2011
                  • 15

                  #9
                  Dzieki za odpowiedzi. Rozszerze jeszcze swoja historie o jeden, wazny chyba, fakt.

                  Do seksualnych zblizen z facetami ciagnie mnie raz na pare miesiecy. Nie interesuja mnie rozmowy, uczucia, bliskosc, ani nic co wychodzi poza wymiar czysto seksualny. Podnieca mnie widok członka i myślenie o nim, do tego stopnia, ze nie moge powstrzymac sie przed tym, zeby nie zorganizowac spotkania.

                  Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, ze w momencie kiedy spotkania juz dochodzi, przestaje czuc się podniecony. Moze przez pare minut na poczatku, ale kiedy zdejmujemy z siebie ciuchy i dochodzi do zblizenia to cale podniecenie opada. Zaczynam wrecz myslec, ze to bez sensu, ze tak naprawde nie podoba mi sie to i chcialbym jak najszybciej skonczyc i wrocic do domu.

                  Po spotkaniu faktycznie przez jakis czas czuje sie zle i jak wspominam te chwile to az robi mi sie niedobrze i jestem przekonany o tym, ze nie podobalo mi sie. Jednoczesnie wtedy tez dochodze do wniosku jak wspaniala kobieta jest moja dziewczyna i moje uczucie do niej wzmaga sie (znacznie bardziej jestem w stanie podniecic sie nia, niz w momencie gdy mialem ta niewytlumaczalna ochote na faceta).

                  Niestety po paru miesiacach znowu wraca ochota na czlonka i za nic w swiecie nie moge przemowic sobie do rozsadku, ze za kazdym razem bedzie tak samo i ze ostatecznie nie bedzie mi sie podobalo.

                  Juz nawet kiedys probowalem pogodzic sie z tym, ze jestem gejem i moze uda mi sie zwiazac z jakims normalnym facetem, ale nie udalo sie. Po prostu nie wyobrazam sobie nawiazania z facetem blizszych kontaktow partnerskich niz zwykla przyjazn (procz tego ze podobaja mi sie penisy ).

                  Nie rozumiem dlaczego jest tak a nie inaczej. To jak chodzenie po kole. Wiem, ze mi sie nie spodoba ale mozliwosc obcowania z penisem jest tak wielka ze nie potrafie sie powstrzymac i caly czas o tym mysle. Jak to zrobie to zaluje, bo zawsze jest beznadziejnie, ale i tak do tego wracam...

                  Bez sensu.. Troche sie rozpisalem. Mam nadzieje, ze ktos doczytal do konca

                  Skomentuj

                  • els
                    Świntuszek
                    • Apr 2009
                    • 47

                    #10
                    Albo wytnij sobie 2 żebra i droga wolna do obcowania z członkiem

                    Zastanów się na spokojnie, jak widzisz swoją przyszłośc! Jako homoseksualista czy hetero.

                    Sam decydujesz kim jestes, nikt wiecej...

                    Wszyscy jestesmy kowalami swojego losu
                    If you want to be faithful to someone or something, start by being faithful to yourself.
                    Paulo Coelho

                    Skomentuj

                    • Rojza Genendel

                      Pani od biologii
                      • May 2005
                      • 7704

                      #11
                      Napisał pablo6989
                      A napisz cos wiecej na ten temat.
                      Co chciałbyś wiedzieć?
                      Ja miałam taką sytuację że było mi wiadome wszystko zanim zaczęłam związek. Za pierwszym razem była to dla mnie nowość i nie wiedziałam co o tym myśleć- i bardzo szybko okazało się że kręci mnie to, podoba mi się.
                      Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                      Skomentuj

                      • DSD
                        Perwers
                        • Jan 2010
                        • 1275

                        #12
                        Napisał Rojza Genendel
                        A moim zdaniem najlepiej mieć partnerkę, która będzie o wszystkim wiedziała i będzie cie rozumieć. Ja byłam dwukrotnie w związku z chłopakami bi, więc wiem o czym mówię.
                        Ja w takich związkach nie byłem ale wydaje mi się że 99% dziewczyn nie zgodzi sie na to. Jeśli problemy z erekcją dla wielu kobiety są dowodem na to że 'już go nie podniecam' to co dopiero wyznanie że co jakiś czas facet odczuwa nieprzepartą ochotę na penisa? No i po drugie to jest zdrada - nie każdy zgodzi się na okresowe ale regularne zdrady przez partnera bo go nagle dopada chcica. Oczywiście wszystko może się skończyć cudownym biseksualnym trójkącikiem, ale bardziej prawdopodobne jest inne zakończenie tej historii. Z drugiej strony na dłuższą metę ciężko będzie tak żyć, Ty (mówię o autorze wątku) się męczysz, dziewczyna jak się dowie przeżyje zapewne mały szok. Chyba jednak taka rozmowa musi nastąpić, no chyba że chcesz przeżyć tal całe życie...
                        'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

                        Skomentuj

                        • Rojza Genendel

                          Pani od biologii
                          • May 2005
                          • 7704

                          #13
                          Napisał pablo6989
                          Jaki jest charakter takiego zwiazku? I czy przez to że jesteś świadomy bi Twojego M patrzysz na to jakos inaczej?

                          Zakładam, że jak byłaś z facetem Bi to nie sypiał on z innymi facetami...
                          Sypiał. A raczej sypali, bo takie związki miałam dwa.

                          Pierwszy, raczej krótki ale bardzo intensywny, dużo uczuć...
                          Drugi, bardziej stabilny, oparty na przyjaźni, wspólne mieszkanie i gospodarowanie.
                          Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                          Skomentuj

                          • KudlatyMisio
                            Świntuszek
                            • Jul 2007
                            • 56

                            #14
                            Odnosząc się do uzupełniającego postu autora.

                            Jednak tak jak pisałem wcześniej polecam psychologa/seksuologa.
                            Przyjaciel chyba tu nie pomoże zbyt wiele (jednak głębsza analiza by się przydała)

                            Z tego co przewidziałem, a ty raczyłeś potwierdzić.
                            To na moje oko musisz to z kimś skonsultować bo póki co może jest to delikatna dysfunkcja, ale może z czasem się pogłębić.

                            Sam postaram się trochę poszperać po mądrych księgach bo coś mi twoja sytuacja przypomina.

                            Skomentuj

                            • Rojza Genendel

                              Pani od biologii
                              • May 2005
                              • 7704

                              #15
                              Napisał pablo6989
                              W obu związkach uprawiałaś seks z tym facetem? pozwalaś mu uprawiać seks z innymi M.? Były trójkaty?
                              Tak, uprawiałam. Tak, pozwalałam. Raz był.
                              Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                              Skomentuj

                              Working...