W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Bezzwiązkowcy

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Ville
    Seksualnie Niewyżyty
    • Nov 2011
    • 237

    Napisał kerty
    Kurcze parcie jest, żeby mieć u boku dziewczynę
    Teraz może i parcie jest... Ale jak będziesz w moim wieku, to pewnie przyznasz mi i Kazikowi Staszewskiemu racje, mówiąc sam do siebie:
    "Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty
    Dziewczyny to nic więcej, jak tylko kłopoty"

    Skomentuj

    • kerty
      Świętoszek
      • Mar 2012
      • 29

      Właśnie - tego "problemu" jeszcze nie miałem... I muszę przyznać, że mnie niesamowicie kręcą takie "problemy"

      Skomentuj

      • Maryja_dziewica
        Perwers
        • Nov 2011
        • 902

        Maro, dostajesz karte stalego klienta. Moze spiknij sie z Nagietka? Jestescie w poodbnym wieku i a nuz
        "Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."

        Skomentuj

        • Still
          Świętoszek
          • Jul 2012
          • 18

          Nagietka któż to wie może i się przekonasz na własnej skórze.
          W związku byłem raz prawie dwa lata temu, przez ten czas podejmowałem
          dwie próby ale bezskutecznie - wygląda na to, że się do tego nie nadaję.
          Może jest coś prawdy w tym, że część ludzi ma szczęście na tle
          zawodowym, naukowym bądź też do pieniędzy (od tak, bez zapału),
          a ta druga część do "bliższych" relacji międzyludzkich.

          Skomentuj

          • neonik
            Świętoszek
            • Oct 2006
            • 8

            Napisał Still
            Może jest coś prawdy w tym, że część ludzi ma szczęście na tle zawodowym, naukowym bądź też do pieniędzy (od tak, bez zapału), a ta druga część do "bliższych" relacji międzyludzkich.
            No cóż, w moim przypadku ta teoria przez 25 lat życia doskonale się sprawdza. Zawodowo jakoś idzie (i dobrze, tyle radości przynajmniej), masę osób marzy o tym by być na moim miejscu i pewnie bez mrugnięcia okiem by się ze mną zamienili, ale w życiu prywatnym jest niestety ch****o i niestety stabilnie, nic nie wskazuje na zmiany na lepsze... Ten tydzień jest doskonałym przykładem. W poniedziałek spory sukces zawodowy i krok w przód, a dzisiaj twarde lądowanie i zarobienie obuchem w głowę od dziewczyny na której mi cholernie zależało (nieśmiertelne "zostańmy przyjaciółmi bla bla bla" - już lecę, dzięki za łaskę, "co ty sobie myślałeś bla bla bla" - no myślałem, że jak ktoś się spotyka dłuższy czas, to nie tylko po żeby zostać "przyjaciółmi", "czemu masz zamiar zerwać ze mną kontakt bla bla bla" - jasne, będę stał i patrzył jak ktoś sobie bez wysiłku weźmie moje szczęście o które nieskutecznie zabiegałem długi czas i za które bym poszedł do piekła i wrócił z powrotem jakby było trzeba...). Pora chyba zacząć się przyzwyczajać.
            0statnio edytowany przez neonik; 05-10-12, 13:01.

            Skomentuj

            • Amaru20
              Świętoszek
              • Oct 2012
              • 18

              Cześć, Tomek 20 lat czemu nie przeżyłem? Chyba przez mój charakter. Miałem jedyną dziewczynę na której mi zależało lecz nie wyszło. Bardzo zależało. Spotykałem się z innymi flirtowałem, dawały do zrozumienia że mogę je mieć ( dwie nawet w prost powiedziały).
              Ale denerwuje mnie ciągłe pisanie smsów a jak narazie natrafiam na take że jak się troche poznamy to 24/7 trzeba pisać ( w****ia mnie to niemiłosiernie ). NIe szukam na siłę, chce radosną wesołą dziewczynę która jest lajtowa a nie przydupasem do ogona . Wolę narazie pracować nawalić nad godzin bo zbieram na samochód i spędzać czas na siłowni. ( planuje spróbować się dostać do wojska).

              Reasumując: lubię ciągle zmieniać raz z jedna raz z drugą się spotykać a jak z kimś próbuje coś zrobić poważnego to szybko sie nudzę tą osobą jak narazie tylko jedna trafiła do mego serca, ale kilometry między nami przeszkodziły :p

              Skomentuj

              • StalyBywalec
                Ocieracz
                • Oct 2010
                • 127

                Napisał Amaru20
                Ale denerwuje mnie ciągłe pisanie smsów a jak narazie natrafiam na take że jak się troche poznamy to 24/7 trzeba pisać ( w****ia mnie to niemiłosiernie ). NIe szukam na siłę, chce radosną wesołą dziewczynę która jest lajtowa a nie przydupasem do ogona . Wolę narazie pracować nawalić nad godzin bo zbieram na samochód i spędzać czas na siłowni. ( planuje spróbować się dostać do wojska).

                Reasumując: lubię ciągle zmieniać raz z jedna raz z drugą się spotykać a jak z kimś próbuje coś zrobić poważnego to szybko sie nudzę tą osobą jak narazie tylko jedna trafiła do mego serca, ale kilometry między nami przeszkodziły :p
                Milosc to mnostwo kompromisow i wyrzeczen ktore stanowia fascynujaca otoczke tego stanu. Po wypowiedzi widac ze nie dorosles jeszcze do tego etapu...
                Widze ze wiekszosc osob w tym temacie obwinia otoczenie jak i warunki w ktorych sie znajduja zamiast szukac problemu w sobie samym...
                Pojawiam się i znikam

                Skomentuj

                • Tom_Bombadil
                  Gwiazdka Porno
                  • Jul 2009
                  • 2382

                  Napisał StalyBywalec
                  Widze ze wiekszosc osob w tym temacie obwinia otoczenie jak i warunki w ktorych sie znajduja zamiast szukac problemu w sobie samym...
                  To działa w dwie strony - jak człowiek zaczyna zbyt mocno szukać problemu w sobie to w efekcie pojawiają się kompleksy i zamykanie na świat zewnętrzny.
                  Ja ze związkami nie mam problemu od czasu gdy wyluzowałem się i zrozumiałem, że ani ja nie jestem idealny ani ideału nie mogę szukać (i co za tym idzie muszę przyjąć partnerkę taką jaka jest).
                  Alea iacta est
                  Alea iacta est
                  Alea iacta est
                  Alea iacta est

                  Skomentuj

                  • Amaru20
                    Świętoszek
                    • Oct 2012
                    • 18

                    Napisał StalyBywalec
                    Milosc to mnostwo kompromisow i wyrzeczen ktore stanowia fascynujaca otoczke tego stanu. Po wypowiedzi widac ze nie dorosles jeszcze do tego etapu...
                    Widze ze wiekszosc osob w tym temacie obwinia otoczenie jak i warunki w ktorych sie znajduja zamiast szukac problemu w sobie samym...
                    Miłośc to wiele kompromisów... ,, bierzesz złodziejke i idziesz z nią na kompromis?" ja to rozumiem ale nie można kompromisować każdego tematu. Szukamy kogoś z kim będzie nam dobrze a kompromisy są nam potrzebne na dłuższą mete...

                    Skomentuj

                    • StalyBywalec
                      Ocieracz
                      • Oct 2010
                      • 127

                      Napisał Amaru20
                      Miłośc to wiele kompromisów... ,, bierzesz złodziejke i idziesz z nią na kompromis?"
                      Sory ale w MOJEJ opinii jestes kretynem
                      Pojawiam się i znikam

                      Skomentuj

                      • Amaru20
                        Świętoszek
                        • Oct 2012
                        • 18

                        Napisał StalyBywalec
                        Sory ale w MOJEJ opinii jestes kretynem
                        Dziękuje, mam to samo w Twoją stronę. Bo mówisz o kompromisach a na początku tego nie ma. Na początku jest poznawanie się i zauroczenie.

                        Skomentuj

                        • StalyBywalec
                          Ocieracz
                          • Oct 2010
                          • 127

                          Napisał Amaru20
                          Dziękuje, mam to samo w Twoją stronę. Bo mówisz o kompromisach a na początku tego nie ma. Na początku jest poznawanie się i zauroczenie.
                          Piszac to wzorujesz sie na swoich zwiazkowych doswiadczeniach ktore wynosi rowne zero...
                          Pojawiam się i znikam

                          Skomentuj

                          • Tom_Bombadil
                            Gwiazdka Porno
                            • Jul 2009
                            • 2382

                            Koguty - wyluzujcie. Każdy z Was ma inną opinię i do tego macie prawo.
                            Alea iacta est
                            Alea iacta est
                            Alea iacta est
                            Alea iacta est

                            Skomentuj

                            • Amaru20
                              Świętoszek
                              • Oct 2012
                              • 18

                              Twoje jest równe 100.. i jak poznajesz Kobiete ona Ci mówi np. mam dziecko a ty spoko ja na wszystko mam kompromis... boże człowieku *******isz takie bzdury. To że nie spotkałem takiej z którą chce na dłużej być to nie znaczy że jestem zielony. Ty jesteś w te klocki kolorowy i gadasz jak potłuczony. Te na koniec wyśmianie to było godne podziwu
                              Na tym kończę nasze spekulacje, nie będę się zniżać do Twojego poziomu

                              Skomentuj

                              • Nachtlied
                                Ocieracz
                                • Aug 2012
                                • 132

                                Jedna sprawa kompromisy, a druga godzenie się na wszystko.

                                A jeśli chodzi o bezzwiązkowość to żadna filozofia i wszystko zależy od charakteru. Są ludzie łatwo łapiący kontakt z innymi, uczuciowi i co chwila wpadający w nowe relacje po zakończeniu starych, i są ludzie bardziej wycofani, chłodniejsi, dla których wzbudzenie w sobie jakichś większych uczuć względem drugiej osoby to rzecz prawie niemożliwa. No i ci zwykle mają kogoś raz na sto lat, no bo przecież nie będę szukał kogoś na siłę/był z kimś tylko dla faktu bycia z kimś.

                                Skomentuj

                                Working...