cz.1 szwagierka

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • purpen
    Świętoszek
    • Nov 2005
    • 7

    cz.1 szwagierka

    Nie pamiętam dokładnie momentu kiedy nabrałem chęci na moją szwagierkę. Ale było to chyba na moim ślubie. Siostra mojej żony przyszła wtedy ubrana bardzo seksownie, krótka obcisła sukienka, wysoka szpilka i makijaż, wyzywająca i bardzo piękna. Kiedy była tylko możliwość, to kątem oka spoglądałem na jej nogi i pupę. Po jakimś czasie już po ślubie, przeglądałem zdjęcia z uroczystości - szukałem szwagierki. Była widoczna na wielu zdjęciach podkreślających jej seksowną figurę. Jest jeszcze coś. Ten wyraz twarzy - bezczelny, cwany a zarazem podniecający. Po prostu magia! Przy sprzyjających sytuacjach kiedy byłem sam w domu, wyświetlałem sobie zdjęcia na kompie i onanizowałem się. Często zadawałem sobie pytanie, czy nadarzy się okazja aby ją przelecieć lub chociażby żeby mi obciągnęła... śniła mi się wielokrotnie
    Przyszedł ten dzień który zdecydował o naszej przyszłości. Byliśmy na weselu u znajomych tzn ja ze swoją żoną, szwagierka ze swoim mężem. To co mnie już na samym początku ujęło, to seksowny wygląd szwagierki, krótka obcisła sukienka, szpileczka i seksowny makijaż. Po paru głębszych była okazja gdy byliśmy sam na sam. Stała obrócona tyłem. Lekko klepnąłem ją w pośladek. Obróciła się. Usłyszałem tylko ciche "Och ". Boże jakie ona ma nogi i dupę - pomyślałem. Ta twarz i usta w które bym ładował kutasem i się na nie spuszczał. Od tego momentu zauważyłem że szwagierka zaczyna mnie kokietować, stara się być w miejscach w których ja jestem, gdy idzie a wie że się jej przyglądam to kręci mocno tyłkiem. Jezu pragnę jej!! Nie wytrzymam - pomyślałem. Znowu była okazja sam na sam. Stała tyłem. Podszedłem do niej, obiema dłońmi złapałem ją za pośladki i szepnąłem do ucha: "Obciągnij mi". Miałem nadzieję że tak odpowie: "Dobrze, tylko gdzie?". W dłoń wcisnąłem jej karteczkę z miejscem spotkania którą wcześniej napisałem i wyszedłem. Czekając na nią masowałem sobie przez spodnie kutasa. Przyszła i bez zbędnego gadania kucnęła, rozsunęła mi rozporek i ze slipek wyciągnęła nabrzmiałego kutasa. Boże o to mi chodziło! O tym marzyłem przez ostatnie miesiące! Zaczęła go ślinić i lizać i już po chwili ssała. Robiła to szybko bo wiadomo, było ryzyko że ktoś nas obczai. Doszedłem bez problemu w jej cudownych ustach. Wstała, wytarła usta chusteczką i poszła dostając jeszcze ode mnie klapsa w tyłeczek. Nie odzywaliśmy się do siebie ani przez całe wesele ani przez następne tygodnie... moja żona nic nie podejrzewała. A po jakimś czasie...
    ramahata
  • kidapl12
    Świętoszek
    • Feb 2011
    • 7

    #2
    Lipa , dno , żenada .

    Skomentuj

    • TOMASZTBG
      Ocieracz
      • Nov 2009
      • 107

      #3
      Trochę drętwe .
      ...

      Skomentuj

      Working...