Jestem z moim facetem ponad rok, nie mamy za bardzo okazji i miejsca do pieszczot, wiec najczęściej dochodzi do palcówki, bo nie trzeba się rozbierać. Ale najgorsze jest to, że czasem nie czuje kompletnie nic, niekiedy lekkie podniecenie, ale ono nie wzrasta jakoś szczególnie. Nigdy nie miałam z nim orgazmu, chociaz podnieca mnie. Dodam, że nie współżyjemy, a ja masturbuję się dosyc czesto. Może to jest przyczyna, że będę dochodzić tylko orgazmem łechtaczkowym? Jak myślicie, w czym tkwi problem?