Sprawa wyrzucenia z domu

[MsMisska]

Ja tez bym założyła, bo ileż można znosić upokorzenia, szarpaniny, bicie, wyzwiska, agresje? To jest tylko człowiek, ma prawo do tego aby mieć dość i choć jest to jego ojciec ja nie wahałabym się ani minuty. Może coś mu da to do zrozumienia. Nie mieści mi się to w głowie, żeby ojciec się tak zachowywał w stosunku do swoich dzieci.

[lady__in__red]

ten ojciec już kiedys podobno próbował dziecko wyrzucic z okna, bo plakało. Uprzejmy człowiek...

Pewnie i chłopak by popuścił, ale przecież nie bedzie bez przedniego zęba chodził. A skąd weźmie pieniądze na leczenie??

A po za tym, kazdy ma prawo do nietykalności osobistej, czy ajk to tam się nazywa.

A skoro ojciec nie potrafi tego uszanowac, to sory ale konsekwencje muszą byc poniesione.

Po ostrzezeniu, że jak się jeszcze raz bedzie ciskal, ojciec powiedział, że po przyjeździe policji dopiero pakarze kto tam rządzi...
Chory człowiek.

[Burbon2009]

Odnośnie ojca jak sie zachowuje wiesz różny przypadki chodzą po ziemi na mnie jego przypadek wrażenia nie robi ojciec mojego dziadka kiedy ten miał 13lat wyrzucił go z domu bo za dużo dzieciaków było pod dachem.Dobrze że dziadek mieszkał na wsi i poszedł do sąsiada robić w polu wzamian za nocleg w stodole i jedzenie. Rodziców się nie wybiera

[MsMisska]

Nie cierpię tego typu facetów. Pan i władca, trzeba siedzieć cicho jak mysz pod miotłą co by nie wkurzyć go. Noz mi się w kieszeni otwiera na takie zachowanie. Myśli, ze biciem, agresja, wyzwiskami coś wskóra. A własnie, ze nie bo dzieci się do niego zrażają. Ja przepraszam ale jakie on ma powody aby bić, wyzywać dzieci? Pewnie byle co tylko żeby się na kimś wyżyć. Może jakby go zamknęli na 48h to by otrzeźwiał chociaż wątpię tacy ludzie się nie zmieniają. Jedynie co mogę powiedzieć to, ze bardzo im współczuje. A jakaś dalsza rodzina, nie mogła by im pomoc?

[lady__in__red]

rodziców się nie wybiera, ale rodzic nie ma prawa do pewnych zachowan.

dalsza rodzina ma to głęboko w dupce.
Jak i bliska rodzina też. Najstarsi bracia w porę sobie znalexli żonki z mieszkaniami i żyją na własnym utrzymaniu. Jeden za granicą a drugi w pobliskim mieście. I ten z pobliskiego miasta jest zdania, że to wina dzieci, bo nie szanują ojca, a ojca trzeba szanowac obojetnie jaki jest. z reszta, on nigdy nie przezyl tyle, co te dzieci teraz. Włazi w dup ojcu i mamie i wtedy jest kochany synuś. A reszta to po****ne darmozjady i wgl...

[dzika kotka]

ten ojciec już kiedys podobno próbował dziecko wyrzucic z okna, bo plakało. Uprzejmy człowiek...

Pewnie i chłopak by popuścił, ale przecież nie bedzie bez przedniego zęba chodził. A skąd weźmie pieniądze na leczenie??

A po za tym, kazdy ma prawo do nietykalności osobistej, czy ajk to tam się nazywa.

A skoro ojciec nie potrafi tego uszanowac, to sory ale konsekwencje muszą byc poniesione.

Po ostrzezeniu, że jak się jeszcze raz bedzie ciskal, ojciec powiedział, że po przyjeździe policji dopiero pakarze kto tam rządzi...
Chory człowiek.

Wiec tym bardziej czas sie wyprowadzic.
Na co on czeka?
Jesli mi sie dobrze wydaje, za rok siostra moze dolaczyc do niego.
Po co tkwic w takim bagnie?

[MsMisska]

Tak myślę, ze takie sytuacje maja jakiś wpływ na psychikę człowieka. Jeśli będzie mógł niech zwiewa z siostra jak najdalej.

[lady__in__red]

mama nie puści siostry z nim. Nie ma o tym nawet mowy...
Psychiki ta dziewczyna od dawna nie ma normalnej już.

A on boi się siostrę zostawić z tym psychopatą. Za to matka ich twierdzi, ze to dzieci są winne, bo wiedza jaki jest ojciec. Mogly siedzieć cicho i sie wiele nie pokazywać.

Ja sie pytam: to jest normalna rodzina??
No chyba nie

[MsMisska]

A mama mieszka z nimi? Oczywiście mama zwala winę na dzieci. Nie ogarniam tego. Przecież oni tam życia nie maja. Ciężko jest żyć z taka osoba pod jednym dachem.

[lady__in__red]

Bo tak jak mówisz, tam jest pan i wladca. A reszta uniezeni słudzy...

Jak ja tam chodzę, to mnie krew zalewa. Kobieta 45 lat, za******** w pracy po 10 godzin, a ten darmozjad nawet nie szuka pracy, bo on nie może wtedy piwa wypić. Kpina. I jeszcze ma czelność rządania od syna większej ilości pieniędzy. Gdzie on w tym domu tylko spi i zjada obiad w niedzielę.
Nie mówię juz o tym, że ojciec ma piweczko i papieroski a jest po zawale i stara sie o rentę.

A ta matka sama sobie tak go "wychowała". więc jej mi nie jest ani troche żal. Najbardziej cierpią dzieci.

[MsMisska]

Hmm czyli mama to nic nie ma do gadania w tym domu? No to ojczulo sobie poustawiał i zonę i dzieci. Brak slow.

Ja to bym chyba uciekła z takiego domu, prędzej czy później. Bo na dłuższą metę tego się nie da wytrzymać.

[lady__in__red]

no ja próbuje mu uświadomić, że możliwe, że jak się wyprowadzi, to bedzie ojciec usatysfakcjonowany i odpuści. Za domem by chlopak na pewno nie tęsknił. Ale cały czas się boi o siostrę, bo nie iwadomo co mu odbije...

No tam mama jest robotem. do sprzatania, gotowania, prania, zmywania, zarabiania...

Szkoda słów. A starszy brat juZ wogóle mnie zabił swoim podejściem

[MsMisska]

Mama to się podporządkowała ojcu, nie ma nic do gadania a to jest przykre. Jej nie ma praktycznie cały czas w domu to na córce się będzie tylko wyżywał jak się syn wyprowadzi.

A ten starszy jakie ma podejście do zaistniałej sytuacji?

[lady__in__red]

No tak się składa, że teraz jeździ z 4 kolegami z pracy, więc wychodzi taniej niż autobusem. a w wiosce, gdzie on mieszka z autobusami różnie. raz przyjedzie a raz nie.

On mieszka w wiosce A, dziewczyna w B a praca jest w miescie C, bliżej do wioski A.

samochód i tak musi mieć, bo bez niego jak bez ręki.

A mieszkan studenckich w poblizu 70 km nie ma ...
Zadnych tanich pokoi rowniez.
zadupie totalne.

po za tym, jego praca nie jest pewna. wiec z czego oplaci mieszkanie jak nie bd dochodów?

A jesli chodzi o to, ze w domu tylko spi. On jest poza domem 10 godzin, dojazd do pracy, praca, powrot. przychodzi do domu, zje kanapkę, bo obiadu nie wystarczylo dla niego. idzie do pokoju i tam siedzi. jak musi to wujdzie do toalety i tyle go w domu widzą. caly czas siedzi w pokoju. wiec jak zaszlaby potrzeba to obroni siostre