Jakie uczucia towarzyszą partnerom w różnym wieku

[Kocham Was]

I znowu nie naukowo, ale czy są różnice i jakie w kochaniu się w wieku nastolatki i siedemdziesięciolatki. Ja twierdzę, że tak. Może są inne zdania na ten temat?

[Bender]

Mysle z milosc z wiekiem traci z siebie pozadanie, a zaczyna opierac sie na wzajemnym oparciu. (tzn ta cecha sie powieksza)

[Gumka]

ja jestem pewna że z wiekiem miłość ewoluuje. Zmienia się ona tak samo jak ludzie. W młodości poszukujemy wspólnych silnych doznań, poznajemy się i docieramy a na starość jesteśmy oparciem drugiej osoby i nieodłącznym już (ogromnym) kawałkiem jej życia! Ja lubię patrzeć jak na ławkach siedzą czasami pary staruszków, trzymają sie za ręce i rozmawiają...piękne. Mam nadzieję, że też będę mieć taką przyszłość

[mirakla]

tak Gumka to jest rzeczywiscie piękne to co piszesz ale zazwyczaj tak jest że ta miłość z biegiem lat się wypala...dwoje niegdyś kochającyhc się ludzi po wielu latach bycia razem juz nie moze na siebie parzec...codzienne problemy zabijają miłość...i potem sa rozwody,rozbite rodziny...eh...czasem sie zastanawiam czy istnieje gdzies taka prawdziwa czysta milosc??czy ona jest wogole mozliwa??bo zaczynam w to watpic...

[Gumka]

jesli kochasz i jeses kochana to druga osoba pomoze ci w problemach. ja wierze w miłość aż po grób! i niepotrzebnie mirakla patrzysz tak pesymistycznie. Nie zastanawiaj się czy taka miłość jest, tylko jej szukaj i podążaj za nią!

[mirakla]

Jesteś romantyczka Gumka a ja patrze na świat realnie.I jak widze moje ciotki i wujków i innych krewnych i znajomych z dluzszym stazem to mam wrazenie ze oni sa ze soba tylko aby być,z czystego przyzwyczajenia,ta namiętność gdzieś uleciała...a moi rodzice??juz od dawna nie sa razem....

[Gumka]

no widzisz... obraz rozpadu małżeństwa twoich rodziców pozostał ci w pamięci i to dlatego masz takie podejście do długoletnich związków. Ja chyba jestem romantyczką jak słusznia zauważyłaś, ale uwierz mi.. w mojej rodzinie też są małżeństwa bez namiętności.(i ja je widzę) Ale na szczęście moi dziadkowie to wzór do naśladowania! I kiedy sobie o nich pomyślę, to aż miło. Oni NIGDY się nie kłócą, żyją w zgodzie i miłośći, bo taka harmonia w związku nie mogłaby istnieć bez wielkiego uczucia jakim siebie darzą

[mirakla]

Zazdroszczę Ci Ja niestety nie mam skąd czerpać takich wzorców...oczywiście wierze w to że kiedyś spotkam kogoś kogo pokocham,ale nie potrafię uwierzyc w to że ta milosc bedzie trwala wiecznie

[Kocham Was]

Gumka a gdzie chemia i te czyste techniki seksualne? Co jest? Co Tobie się stało? Ale porobiło się.
Właśnie, nic nie jest nam dane raz na zawsze ani wolność a w szczególności miłość. Miłość trzeba pielęgnować. Nie wolno puścić się w maliny, czyli zejść do chemi. Miłość to piękne uczucie, które odwzajemnia się. Tego z ksiązek nie nauczyśz się. To uczucie rośnie z tobą od dziecka tak, jak Twoja seksualność.
Bender wsparcie masz ale od osoby ukochanej i kochającej Ciebie. Jeżeli nie było miłości za młodu i nie była ona pielęgnowana to do tego, jak nazywasz wsparcia na starość nie dochodzi.
Popatrz, co pisze mirakla. Jak by tam była miłość to takie rzeczy nie zdarzyły by się. mirakla teskni do normalnej miłości bo człowiekowi jest to potrzebne jak powietrze. Przykładu zbyt dobrego nie ma ale natura podpowiada, że życie jest szczęśliwsze z miłością niż bez. Jeżeli nie wyniesiesz z domu dobrego wychowania z miłością na czele to od ludzi napewno tego nie nauczysz się. Jeżeli już to napewno coś złego a jeżeli środowisko będzie popierać Ciebie w tym złym postępowaniu to jesteś w życiu przegrany. Jako człowiek musisz mieć naprawdę silną wolę, aby wyjąć z środowiska w którym nie było miłości a tylko młodzieńcza fascynacja seksem. Muszę przyznać, że udaje się to bardzo dużo osobom. Jest i również powielanie rozpadu małżeństwa.
Wystarczy tylko popatrzeć na ludzi i ch pokochać. Nie wszyscy chcą si dać pokochać. Ale jak widzę ładną buzię i zgrabną sylwetkę to pierwsze słowo jest Kocham Cię. Naprawde czyni to słowo cuda.

[Gumka]

Kocham Was.... czy Tobie się wydaje, ze wszyscy ludzie poza Tobą są nieczułymi maniakami sexualnymi? Pytasz czy coś mi sie stało... Nic mi się nie stało. Po prostu nie znasz mnie. Człowiek nie jest płaski, jego psychika jest wielowymairowa. A Ty robisz ze mnie osobę, dla której liczy się tylko sex... brednie. Rozmowy o doświadczeniach cielesnych to jedno, a uczucie które łączy mnie i mojego chłopaka to drugie! Ja np. nie potrafię zrozumieć i zaakceptować sexu bez miłości! Jest to dla mnie ohydne i okropne zwyrodnienie! Więc mam dla Ciebie radę. Nie oceniaj ludzi i niech Ci się nie wydaje że wiesz o nich wszystko, biorąc pod uwagę kilka postów na forum... To naiwne. Jeśli rozwinęłaby się rozmowa na temat czystego uczucia i PRAWDZIWEJ miłości to może bym się przyłączyła, ale zagwarantować tego nie mogę, gdyż jest to bardzo osobiste i to, co czuję zachowuję tylko dla siebie i mojej drugiej połówki. Można oczywiście napisać: "Kocham" i juz, po sprawie. Ale moich uczuć nie da się opisać słowami! Kiedy na niego patrzę, to chce mi się płakać ze szczęścia - i robie to! każda chwila z nim jest błogosławieństwem! I.. gdybym tylko potrafiła... opisałaby moje emocje jeszcze piękniej... niektóre wiersze potrafią ukazać stan mojej duszy... ale wolałabym zachować to dla siebie...

PS. Nie rozumiem jednego w Twoim zachowaniu, napisałeś:
"Ale jak widzę ładną buzię i zgrabną sylwetkę to pierwsze słowo jest Kocham Cię. Naprawde czyni to słowo cuda."

z tego wynika że kochasz tylko ładne buzie... a to płytkie... gdzie prawdziwa miłość bez ogladania się na sexualność?? Zaprzeczyłeś sobie sam tym jednym zdaniem. O ile cała wypowiedź jest naprawdę przejmująca, to przedostatnie zdanie jest po prostu śmieszne!

PS.2. dla mnie miłośc to nie chemia! Miłośc to coś, czego ludzie nie zrozumieją, ale i tak powinni jej się cali oddawać!

[Kocham Was]

I o to chodziło. Gumka, ja właśnie chcę, aby mówić tu o miłości a nie o chemi. Pisałaś o o seksie bez miłości i myślałem, że tak jest. Ja ciesze się, że to nieprawda.
Tak, zwrot kocham ciebie czyni cuda. Mów to ludziom nie tylko z pozycji seksualnej. Ja przytoczyłem to do atrakcyjnej z wyglądu osoby co wcale nie znaczy, że innym osobom nie trzeba tego mówić.
Reakcje są rózne i wcale to nie jest smieszne.
Kocham ciebie nie zawsze mówi się w celu osiągnięcia korzyści seksualnej. Te słowa należy używać na codzień w różnych sytuacjach. Oj ludzie rozumieją miłość i Gumkie też rozumię.
I właśnie tu chciałbym mówić o prawdziwej miłości. Tak Gumka, bez ukrywania. Nie da się odłączyć ciała od duszy, naprawdę nie da się.
Przepraszam Ciebie jeżeli mnie zle zrozumiałaś i pamiętaj, że ja nie oceniam człowieka tylko jego czyny lub wypowiedzi. A to jest ważne.

[Gumka]

Jak dla mnie, nieco się mylisz! Słowo "Kocham Cię" używam tylko w stosunku do mojego ukochanego, osoby na którą czekałam całe życie! Nie będę mówić tego obcym na ulicy , bo słowa o takiej sile mówione zbyt często tracą ją i stają się powszechnością, a tego bym nie zniosła. Ja uśmiecham się idąc ulicą, mówię "Dzień dobry" mijając nieznajomych, ale nie odważę się mówić "Kocham" do osbób, które tylko lubię, ponieważ jak już mówiłam takie wyznanie może być kierowane do jednej osoby. I zapowiadam, że nie trzeba od razu czekać, że w zamian za wyznanie wskoczy się do łóżka... :/ Ja mówię o miłośći jako braterstwu dusz, a nie dla korzyści i sexu. I tak pozostanie. Jeśli spotkalibyśmy sie na ulicy i jako nieznajomy powiedziałbyś mi "Kocham Cię" to spojrzałąbym na Ciebie .. dziwnie.. bo takie słowa chcę słyszec tylko od mężczyzny, który zajmuje bardzo szczególne miejsce w moim serduszku.

[Kocham Was]

No dobrze Gumka. Ale kocham Cie to nie tylko seks. Kocham Cię bo jesteś. A seksu nie uprawiamy. Tak też można powiedzieć. Dobrze, dajmy spokój temu. Gumka, jeżeli to ma być bez tabu to nie wiem dlaczego nie chcesz pisać o uczuciach. O wszystkich uczuciach związanych z seksem i nie tylko ale znajdujące się w pobliżu.
Gumka, ja mam doświadczenie, duże doświadczenie i z moich obserwacji wynika jednoznacznie, ludzie wstydzą się swoich uczuć pokazać publicznie. Aby Cię znowu nie zdenerwować i nie przepraszać to zapomnij, że miałem seks na myśli.
Zgadzam się, że jest to temat seksu i wiem o tym i o innych rzeczach też wiem i wiem nawet o tym co napiszesz ale nie wszystko da się uprzedzić.

[Gumka]

nie chodzi mi o to, że nie chce pisać o uczuciach. Ja po porostu jestem tak szczęśliwa, tak bardzo zakochana, że chyba nie znajdę aż tak wielkich słów do opisania mojego szczęścia. A słowa: "Kocham Cię" sa symbolem ogromnego przywiązania (nie mówię o seksie!!) Ja nie powiem Ci że kocham cie bo jesteś, bo to byłoby nadużycie. Kocham tylko moją rodzinę i mojego mężczyznę a innych ludzi lubię. W moich wypowiedziach mówię tylko o stanie duszy i nawet na myśl mi nie przyszło, że kocham Cię oznacza sex. Ty chyba jesteś lekko przewrażliwiony na punkcie sexu. nie wszyscy myślą tylko o nim. Dla mnie to jest wypełnienie harmonii jaka panuje między mną i moim partnerem. A słowa i uczucia to zupełnie inna - bardziej poezyjna sfera. I nie wiem czy wszyscy powinnismy o tym opowiadać, bo to bardzo osobiste. Jeśli założysz taki topik o uczuciach to na pewno sie wypowiem. Najwyżej zanudzę wszystkich moimi opowieściami o uczuciu które nas(mnie i mojego chłopaka) łączy.

[keanu]

Drogi Kocham Was.

Po kiego zbuja się tu zarejestrowałeś?
Co by kto nie powiedziałe jest źle po to przecież forum o seksie i jeśli ktoś się tu wypowiada to z pewnością, ostatecznie i tak chodszi mu o seks. Gruby LOL.
Wyobraź sobie, że nie wszyscy tu traktują seks jak jedzenie bułek.
Nie musisz prowadzić krucjaty. Nic mnie nie obchodzi jakie masz doświadczenie, pieprzysz jak stary dziad z mentalnością Fizi Pończoszanki.

Co do tematu.
Oczywiście, że jest różnica między uczuciem łączącym nastolatki i 70latków. Jednak to wciąż miłość. Inna bo u 70latków oparta w większym stopniu na partnerstwie.