Ja to rozumiem, że mogą nieco panikować w może nieco nietypowych sytuacjach, no ale bez przesady. Tak jak Hagath napisała - facet do seminarium i nie odzywali się do niego przez rok? Przecież to jakieś chore zupełnie, nie potrafię w ogóle tego pojąć.
Rodzice mają swoje oczekiwania i jak coś po ich myśli nie idzie to jest wielka tragedia, a to co ich dziecko chce to już się nie liczy.
Rodzice mają swoje oczekiwania i jak coś po ich myśli nie idzie to jest wielka tragedia, a to co ich dziecko chce to już się nie liczy.
Skomentuj