W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Pieszczoty (z orgazmem) KONTRA seks?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • wilgotny
    Świętoszek
    • Feb 2009
    • 28

    Pieszczoty (z orgazmem) KONTRA seks?

    Sporo jest postów o częstym robieniu lodzików, minetkach czy pieszczeniu ręką i zapewnie większość z nich kończy się orgazmem.

    U mnie pieszczoty konkurują z seksem tzn. partnerka mnie doprowadza pieszczotami tylko i wyłącznie gdy seks jest z jakiegoś powodów aktualnie wykluczony (jakby ostateczna alternatywa).

    Jak to jest u was. Czy te lodziki czy minetki wspomniane na forum to głównie krótkie rozgrzewki przed seksem czy sprawy doprowadzone do końca/orgazmu?

    I jak się do tego ma seks, czy wtedy już się dalej nie kochacie czy może raczej wcześniej się kochacie a sprawę kończycie pieszczotami?

    Proszę nie piszcie że 'różnie bywa' tylko przynajmniej, że w większości tak albo tak.
  • Ms.Madzia
    Erotoman
    • Jan 2006
    • 459

    #2
    U mnie zazwyczaj jest tak jak u Ciebie. Rozgrzewka przed seksem, ew. perspektywa kiedy Ja nie kończę orgazmem, On zawsze kończy

    Choć chyba czas to zmienić..
    Zdrowy grzech jest zawsze lepszy od niezdrowej cnoty..

    Skomentuj

    • Holy inquisitor
      Erotoman
      • Aug 2009
      • 756

      #3
      Napisał wilgotny
      U mnie pieszczoty konkurują z seksem tzn. partnerka mnie doprowadza pieszczotami tylko i wyłącznie gdy seks jest z jakiegoś powodów aktualnie wykluczony (jakby ostateczna alternatywa).
      Nie dostrzegam tu żadnej konkurencji, tzn jeśli seks jest niemożliwy to pieszczoty nie mają przeciwnika.

      Skomentuj

      • Maoam
        Erotoman
        • Feb 2009
        • 714

        #4
        Często robię mojemu facetowi felliato dodatkowo, doprowadzam sprawę do końca, mężczyzna ma orgazm, a potem sobie zasypia, odpoczywa i nie musi mi się odwdzięczać. Robię również, gdy się później kochamy, jako rozgrzewkę, ale chyba wcale nie częściej od tej pierwszej opcji. Bywa i tak, że mój męzczyzna jest zbyt zmęczony na długi i intensywny seks, więc chętnie uraczam go wtedy felliato z wytryskiem i to stanowi cały numerek, bardzo dla mnie przyjemny.
        Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
        Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
        I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
        Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...

        Skomentuj

        • Ćwierćnuta
          Emerytowany PornoGraf
          • Feb 2009
          • 1870

          #5
          Proszę nie piszcie że 'różnie bywa' tylko przynajmniej, że w większości tak albo tak.
          Dobra: w większości tak albo tak.

          Zadowolony?

          Nie ma większości, zależy od sytuacji. Czasem jest to tylko seks, bez żadnych wstępów, czasem jest to tylko oral, czasem jest to oral przed seksem, czasem seks przed oralem... i tak sobie dokładaj kolejne kombinacje. Przy czym w wypadku orala albo jest to i minetka, i lodzik, albo tylko jedno z tych. Wszystko zależy od ochoty, czasu, okoliczności, miejsca... et cetera, et cetera
          Ssanie na czekanie.

          Skomentuj

          • upocone jajka
            Banned
            • May 2009
            • 5151

            #6
            wszystko zalezy od miejsca gdzie sie kochamy jak mam wolny kwadrat to praktycznie z miejsca przechodzimy do rżnięcia póxniej jak styrana robie nieco subtelniej, jak bzykamy sie naszym w pustym domku to idzie wszystko naraz gdy trafi sie plener to najczęściej chapie mi dzide


            edit.

            zapomniałem o najważniejszym żeby nie było, oczywiście nie ma orgazmów!
            0statnio edytowany przez upocone jajka; 23-11-09, 06:23.

            Skomentuj

            • koneser666
              Erotoman
              • Aug 2010
              • 502

              #7
              U nas oral to zawsze rozgrzewka.
              HATE ME!

              Skomentuj

              • jezebel
                Emerytowany Pornograf

                Zboczucha
                • May 2006
                • 3667

                #8
                Nie mam pojęcia jak na to odpowiedzieć - jako entuzjastka seksu oralnego, nie wyobrażam go sobie pominąć w akcie seksualnym. Nie potrafię tego rozgraniczyć, oderwać jedno od drugiego, raczej traktuję i seks oralny i pieszczoty i penetrację, jako seks po prostu, a nie alternatywę, zamiennik, czy coś odrębnego. Z reguły jest tak, że penetracja wraz z zabawami oralnymi się przeplata.
                Obciąganie tylko, jeśli z jakiegoś powodu nie może zaistnieć penetracja? NIE!!!! Zapłakałabym się.

                I jak się do tego ma seks, czy wtedy już się dalej nie kochacie czy może raczej wcześniej się kochacie a sprawę kończycie pieszczotami?
                Jestem zdumiona, że w ogóle można tak podchodzić do sprawy. Jeśli ktoś trzyma się odgórnych zasad i pieprzy się wg schematu, to ja bardzo współczuję.
                Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                Skomentuj

                • Adonnis
                  Banned
                  • Feb 2009
                  • 234

                  #9
                  brawo, jezebel! u nas też najpierw liżemy się jak koty...
                  uwielbiam lizac jej dupcię... a póxniej diopiero pieprzymy...

                  osobiście uwielbiam mocno i ostro, ale także potrafię romantycznie... e... ee... eee...

                  Skomentuj

                  Working...