Jak zaplanować rozwód-gdzie mieszkać

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Beata_laska
    Świętoszek
    • Jun 2017
    • 33

    Jak zaplanować rozwód-gdzie mieszkać

    hej. dziewczyny, są wśród Was osoby, które utrzymują się same, bez pomocy faceta? nie wiem, czy pewnego dnia się nie rozwiodę; wtedy będę musiała zamieszkać sama. niestety moja pensja to 1800 zł + mogę pracować w weekendy. miałyście kiedyś taki problem? czy uciec za granicę? czy do rodziców? czy wynająć tylko pokój gdzieś w dużym mieście.ma 31 lat. rozwodu nie jestem pewna ale chcę być gotowa psychicznie...
  • lee
    Erotoman
    • Sep 2005
    • 567

    #2
    Hej,

    Ja nie jestem "dziewczyna" ale pozwolę sobie na wypowiedź

    Wynajem mieszkanka w dużym mieście to 1500-2000 PLN. Być może jednak mieszkając w tym dużym mieście jest szansa na lepszą pensję.

    Ucieczka za granicę? Jeśli masz jakieś kontakty czy możliwości "na start" to pewnie jest to pomysł ale tak na "pałę" to może być ślepa uliczka.

    Opcja z mieszkaniem u rodziców nie jest zła choćby po to żeby dać sobie czas do podjęcia decyzji - "co dalej?" Wyjdzie taniej niż mieszkanie samemu więc i grosza można trochę odłożyć na nowy start. Być może w tym czasie kogoś znajdziesz i sprawy potoczą się po nowemu.

    Skomentuj

    • digoxine
      Ocieracz
      • Apr 2017
      • 124

      #3
      Ja.

      Wynajęcie mieszkania w każdym mieście to duży koszt przy Twoich zarobkach, nie tylko w tych największych. Poza wynajmem trzeba płacić za media, coś jeść i w czymś prać ubrania.
      Ewentualnie możesz pomyśleć, czy nie zamieszkać z kimś, wynająć mieszkania z innymi ludźmi - koszt jest mniejszy ale komfort też słabszy... chociaż na początek nie jest źle.
      Powrót do rodziców to dobra opcja o ile macie ze sobą fajny kontakt i zrozumieją Twoją decyzję. Moi nie mogli pogodzić się z moim wyborem i przez kilka miesięcy praktycznie nie odzywaliśmy się do siebie, żeby się wzajemnie nie denerwować.

      Odchodząc od męża zarabiałam więcej niż 1800, ale też nie jakoś super dużo. W moim mieście (Śląsk, miasto niecałe 200 000 ludzi) na samym początku płaciłam za wynajem z mediami około 1200? Nie pamiętam, ale coś koło tego. Spokojnie mi zostawało na resztę wydatków.
      Miałam też swoje własne oszczędności na koncie, do którego mąż nie miał dostępu. Mniej więcej tyle, że mogłabym przyzwoicie przeżyć za nie przez rok nie pracując. Dzięki tej kasie mogłam czuć się w miarę bezpiecznie.

      Ucieczka za granicę to słaby pomysł. Tam już nie jest tak fajnie, jak ponoć było kiedyś. No i musisz znać język żeby żyć przyzwoicie. Poza tym i tak kiedyś będziesz musiała wrócić i będziesz miała podobną rozkminę jak teraz.

      Skomentuj

      • joedoe
        Perwers
        • Aug 2014
        • 1272

        #4
        Nawet w Warszawie kawalerka na obrzeżach to 1200 plus media a madrzy ludzie staraja sie znalezc innych madrych ludzi i wynajac razem np M4 za jakies 2500 (wciaz w Warszawie) i to sie da zrobic. Kazdy/a ma swoj pokoj i wspolna kuchnie.
        Wiem bo corka siostry tak robila.
        Jest poza tym duzo mezczyzn co pomoga milej kobiecie bo to sa kobiety ktorym nie odwala tylko walcza o przetrwanie wiec chca wiedziec co dostana i co za to maja dać.
        Jesli sie gra uczciwie - to wcale nie jest zle rozwiazanie choc troche trzeba poszukac odpowiedniej osoby.
        To nie sa czasy gdy normalnych ludzi jest duzo.
        Czubkow za to przywożą TIR-ami.
        Sam mam w zyciorysie takie epizody.

        Skomentuj

        • wiarus
          SeksMistrz
          • Jan 2014
          • 3264

          #5
          Wkleić się po rozwodzie w sponsoring?
          Totalna porażka
          To już chyba lepiej pracować jako opieka nad staruszkami - za lokum i dodatkową kasę.
          Wyżywienie zapewne "w gratisie". Tyle, że do tego trzeba mieć żelazne nerwy.
          "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
          James Jones - Cienka czerwona linia

          Skomentuj

          • joedoe
            Perwers
            • Aug 2014
            • 1272

            #6
            Ano.
            Do sponsorowania tez trzeba miec nerwy.
            I jako dająca i jako biorący.
            A moze "i jako dający i jako biorąca"?

            Kazda/y wybiera co chce, to wolny kraj (tak mowia).
            Jednak wiecej kobiet jest przyzwyczajonych do polozenia sie pod mezczyzna niz do opieki nad staruszkami. Tu trzeba miec kwalifikacje a konkurencja tez jest, jak wszedzie. Wiedza z medycyny tez potrzebna...
            Kto powiedzial ze zycie jest proste?
            Jak sie wyprowadzalem nioslem przez osiedle na plecach materac z gąbki zwiniety w rurę.
            Spalem na nim pozniej na podlodze ok pol roku poki nie kupilem lozka za 300 pln.
            Last edited by joedoe; 27-11-17, 20:06.

            Skomentuj

            • Michal_symp
              Banned
              • Aug 2013
              • 283

              #7
              Pytanie jest takie - gdzie mieszkasz (wielkość miasta/wsi/miasteczka) i czy masz możliwość relokacji?

              Bo na początek widzę trzy opcje:
              1. Mieszkasz w małej mieścinie ale masz kwalifikacje na lepsze zarobki.
              2. Mieszkasz w dużej mieścinie i nie masz kwalifikacji na lepsze zarobki.
              3. Mieszkasz w małej mieścinie i nie masz kwalifikacji na lepsze zarobki.

              Dla opcji nr 1 widzę możliwość zmiany pracy a i opcje wynajmu są lepsze (tańsze).
              Dla opcji nr 2 widzę jedynie możliwość przeprowadzki do mniejszego miasta, gdzie mieszkanie jest tańsze.
              Dla opcji nr 3 widzę jedynie konieczność szukania faceta, który ułatwi ciągnięcie tego rydwanu...


              Sorki jeśli nie piszę spójnie, ale jestem po 18 godzinach pracy, po to aby związać koniec z końcem i nie piszczeć, że nie mam na życie. Coś za coś.

              Skomentuj

              • joedoe
                Perwers
                • Aug 2014
                • 1272

                #8
                W zasadzie w kazdej miejscowosci albo w okolicy jesli nie da sie rady samej utrzymac znajdzie sie samca.
                Nie takiego wymarzonego ksiecia ale normalnego.
                O ile sie takich nie odwala od razu bo nie powoduja motylkow w brzuchu.
                Tu zwykle jest problem. I marzenia i rzeczywistosc a to calkiem dwie rozne rzeczy.
                Albo sie chce motylki albo zyc jakos normalnie.
                Nawet kobiety musza czasem z czegos zrezygnowac choc to bardzo im nie na rękę.
                Jak dziewczyna ma cos w glowie - dla faceta 50 kilometrow samochodem to nie problem a przeciez tacy bez samochodu odpadaja zanim policza do trzech.
                Naprawde malo jest kobiet z ktorymi da sie pogadac i dogadac konkretnie choc one to samo twierdza o mezczyznach.
                Ale to kobieta decyduje. Pamietajcie o tym.
                Kobieta mowi "tak" lub "nie", mezczyzna moze tylko powiedziec "nie".
                Dobre i to.
                Last edited by joedoe; 28-11-17, 00:18.

                Skomentuj

                • wiarus
                  SeksMistrz
                  • Jan 2014
                  • 3264

                  #9
                  Coś w tym jest
                  Potrafiłem zrobić nawet wielokrotność stówy.
                  Odległość to żadna przeszkoda, gdy człowiekowi wór rośnie od nadmiaru spermy
                  "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                  James Jones - Cienka czerwona linia

                  Skomentuj

                  • naukowiec
                    Odszedł
                    • Nov 2014
                    • 207

                    #10
                    W zainstaniałej sytuacji zdecydowanie polecam powrót do rodziców.To najlepsza,najwygodniejsza i najtańsza opcja uporania się z nową rzeczywistością która pozwoli ci się odkuć finansowo.Twoje obowiązki domowe zostaną ograniczone do minimum i wolny czas będziesz mogła przeznaczyć na kursy czy dokształcanie by podnieść swoje kwalifikacje zawodowe(jeżeli chcesz oczywiście).

                    Samotna kobieta mieszkająca z rodzicami w przeciwieństwie do mężczyzny nie jest społecznie napiętnowana i nikt jej nie ubliża z tego powodu.

                    Oczywiście jest jeszcze druga opcja czyli wynajmowanie wspólnie z obcymi ludźmi(nazywa się ich teraz "koleżankami") małego mieszkania.Będzie to w zasadzie niczym powrót do czasów studenckich albo wręcz licealnych ze wszystkimi tego strasznymi konsenkwencjami:bieda,żarcie z biedronki,niepewność wynajmowanego lokum i absolutny brak jakichkolwiek oszczędności.

                    Jeżeli zamierzasz po rozwodzie prowadzić aktywne życie seksualne i zapraszać na noc mężczyzn to obie powyższe opcje są beznadziejne.

                    Oczywiście możesz też związać się z kolejnym mężczyzną lecz musisz szukać tylko takich z ustabilizowaną i dobrą pozycją zawodową i społeczną oraz bezwzględnie z własnym mieszkaniem.Jako kobieta masz do tego prawo o jest to zrozumiałe

                    Skomentuj

                    • kochanica90
                      Erotoman
                      • Jan 2013
                      • 605

                      #11
                      W mojej opinii wynajęcie pokoju jest zdecydowanie lepsze niż powrot do rodziców. Po pierwsze czy u nich czy na stancji rachunki trzeba placić, do gara coś włożyć. Przecież nie pójdzie do rodziców na ich utrzymanie. Przynajmniej ja bym tak nie zrobiła. A i powstaje ten komfort że do swojego pokoju zapraszasz sobie swojego faceta I nikomu nie musisz się z niczego tłumaczyć. Szukanie ustawionego faceta sobie odpuść. Bądz niezależna, bezwzględnie pracuj na to. Chyba że chcesz w dalekiej przyszłości (czego Ci nie życzę) zadawać ponownie podobne pytania.
                      If your dick is longer than my heels, just say hello

                      Skomentuj

                      • naukowiec
                        Odszedł
                        • Nov 2014
                        • 207

                        #12
                        Napisał kochanica90
                        W mojej opinii wynajęcie pokoju jest zdecydowanie lepsze niż powrot do rodziców. Po pierwsze czy u nich czy na stancji rachunki trzeba placić, do gara coś włożyć. Przecież nie pójdzie do rodziców na ich utrzymanie. Przynajmniej ja bym tak nie zrobiła. A i powstaje ten komfort że do swojego pokoju zapraszasz sobie swojego faceta I nikomu nie musisz się z niczego tłumaczyć. Szukanie ustawionego faceta sobie odpuść. Bądz niezależna, bezwzględnie pracuj na to. Chyba że chcesz w dalekiej przyszłości (czego Ci nie życzę) zadawać ponownie podobne pytania.
                        Jako "maminsynek" z dużym stażem stwierdzam że opłaty domowe mieszkając z rodzicami są o wiele niższe.Rodzice nie będą jej utrzymywać tylko będzie razem z nimi utrzymywać wspólne gospodarsto domowe.Tak jak mnie nie utrzymują rodzice tylko wspólnie z nimi utrzymuję gosodarstwo domowe.

                        KOmfort zapraszania do pokoju faceta jest jak masz własne mieszkanie.Przy mieszkaniu z koleżankami wypadało by oznajmić że owy pan przyszedł na seks i żeby nie wchodziły do pokoju i nie zrażały się wiadomymi odgłosami.Sytuacja dość niedorzeczna jednak zgodzę się,że mniej niedorzeczna niż informowanie o tym rodziców.

                        Skomentuj

                        • joedoe
                          Perwers
                          • Aug 2014
                          • 1272

                          #13
                          Otoz to.
                          U rodzicow zawsze sie jest dzieckiem.
                          Grozi niebezpieczenstwo ze nigdy sie nie dorosnie.
                          To zjawisko jest dzis na porzadku dziennym, czterdziestoletnie dzieci to nie rzadkosc a coraz czesciej regula.
                          Nie pamietam ile lat mial Napoleon gdy zostal generalem ale nie za wiele.
                          Pewnie mamusia mu zalatwila stanowisko.

                          Skomentuj

                          • naukowiec
                            Odszedł
                            • Nov 2014
                            • 207

                            #14
                            Napisał joedoe
                            Otoz to.
                            U rodzicow zawsze sie jest dzieckiem.
                            Grozi niebezpieczenstwo ze nigdy sie nie dorosnie.
                            To zjawisko jest dzis na porzadku dziennym, czterdziestoletnie dzieci to nie rzadkosc a coraz czesciej regula.
                            Nie pamietam ile lat mial Napoleon gdy zostal generalem ale nie za wiele.
                            Pewnie mamusia mu zalatwila stanowisko.
                            Niestosowne jest porównywanie czasów napoleońskich do współczesnych.Mahomet wziął sobie za żonę...9 latkę.Podobno była piękną i dojrzałą "kobietą".

                            Dzieci kojarzą mi się ludźmi którzy nie pracują,wszystko fundują im rodzice a kieszonkowe przepuszczają na fajki i browary.Ponadto liżą się na przystankach i kopulują w wielkiej tajemnicy.

                            Nie nazywałbym dzieckiem prezesa Kaczyńskiego- najpotężniejszego człowieka w kraju,który całe życie mieszkał z mamą.Wszystkie swoje pieniądze wydał na jej leczenie.

                            Skomentuj

                            • digoxine
                              Ocieracz
                              • Apr 2017
                              • 124

                              #15
                              Widze, ze w temacie rozpisaly sie same rozwiedzione kobiety. Swietnie!

                              Skomentuj

                              Working...