W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Dowcipki / Kawały

Collapse
Ten wątek jest przyklejony.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Jacenty
    Emerytowany PornoGraf
    • Jul 2006
    • 1545

    Trzy etapy seksu.
    -Pierwszy to tak zwany SEKS DOMOWY, podczas którego stosunki nowożeńców odbywają się spontanicznie, często w różnych miejscach, np. w kuchni, w gościnnym, na podłodze, w wannie itd.
    -Następnie przychodzi etap zwany SEKSEM SYPIALNIANYM podczas którego stosunki płciowe odbywają się regularnie, ale niezbyt często i jak sama nazwa wskazuje w sypialni.
    -Z czasem, nieubłaganie pojawia się trzeci etap zwany SEKSEM PRZEDPOKOJOWYM. Podczas tego etapu małżonkowie mijają się sporadycznie w przedpokoju i mówią: Pie...l się!

    Rzecz się dzieje w sypialni państwa Rosenbaum:
    - Mojsze ty jesteś jak lis!
    - Ty mówisz mnie względem chytrość?
    - Nie! Względem miękka kita Mojsze!

    Chlopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie.
    Kiedy dochodza do klatki, chłopak czuje, że jest na wygranej pozycji, podpiera się ręką o scianę i mówi do dziewczyny:
    -Kochanie, a gdybys mi tak zrobila szybkiego lodzika ...?
    -Tutaj? chyba jestes nienormalny .
    -Oj noooo, tak szybciuko, nikt niczego nie zauważy, jest ciemno...
    -Nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna.. .
    -Ale to tylko szybki lodzik, nic wiecej... chwila moment i po wszystkim.
    -Nie, a jak ktos bedzie wychodzil.. .
    -No nie bądź taka...
    -Powiedzialam ci ze nie i koniec! - pannie puszczają nerwy i zaczyna mówić podniesionym głosem.
    -No wez, schylisz się i nikt cie nie zobaczy, glupia .
    -Nie i koniec!!!
    W tym momencie otwierają się drzwi na klatkę schodową, pojawia się w nich siostra dziewczyny, w koszuli nocnej, zaspana, rozczochrana i mówi:
    -Tata powiedział że śmieci wyrzucił wieczorem i masz mu zrobić tego cholernego loda a jak nie chcesz to ja mu zrobie. Albo tata sam zejdzie na dół, albo ktokolwiek z sąsiadów i zrobi mu tego pieprzonego loda, tylko niech w końcu zdejmie reke z tego cholernego domofonu bo jest 3 w nocy !
    Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

    Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

    Skomentuj

    • CzarnY_2000
      Erotoman
      • Nov 2006
      • 342

      Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi:
      - Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus.
      Klasa na to chórem:
      - Sp*******j, ty stara k***o!
      Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora.
      - Koleżanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę, jak należy z nimi postępować.
      Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:
      - Cześć, małe sku******y!
      - Czołem, łysy ch**u!
      - Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus.
      - Na globus? - dziwi się klasa. - A co to jest globus?
      - Od tego właśnie zaczniemy...



      Najnowocześniejszy bank świata, super kozacki sejf. Właściciele postanowili przetestować zabezpieczenia. W tym celu zaprosili najbardziej znanych złodziei świata z Francji, Stanów, Niemiec i dwóch przypadkowych Polaków...Dla każdej ekipy postanowili zgasić światło przed sejfem na pół minuty i jeśli po zapaleniu światła sejf będzie otwarty, ekipa może zabrać zawartość. Pierwsi próbują Francuzi, światło się zapala - nie udało się. Drudzy Amerykanie, światło się zapala - nawet sprzętu nie zdążyli wyjąć. Trzeci Niemcy, światło się zapala - nic...Kolej na Polaków, światło gaśnie, mija pół minuty, próbują zapalić światło - nic, próbują po raz kolejny - nic...Z mroku słychać tylko cichy szept...
      - Ku**a Stefan mamy tyle hajsu na cholerę ci jeszcze ta je**na żarówka

      Skomentuj

      • LazyWriter
        Seksualnie Niewyżyty
        • Oct 2006
        • 259

        Lzy mi pociekly i bolu brzucha dostalem po ostatnich dowcipach
        Litosci nie macie!
        Wywioze Was do USA i tam oskarze!

        Przypominial mi sie kawal: Wierzacy, nie czytac!

        Hitler staje przed bramami nieba. Puka.
        Otwiera mu Swiety Piotr:
        - Cos ty, Hitler, ochu*al? Ty, tutaj? Wypier..!
        - No weez, Pitrek. Tyle czasu w piekle sie smaze.. Chcialbym choc raz zobaczyc dokad poslalem tych wszystkich zydow i inna sowlocz..
        - Nie ma opcji, Adolf. Ja cie nie wpuszcze. Chociaz czekaj, idzie Syn Szefa. Jego spytaj.
        Jezus patrzy na Hitlera, ten ponawia swa prosbe.
        Jezus: - Nie ma opcji, Hitler. Wypier*alaj!
        - No weeez, Jezus.. Choc na chwile.. Dobra, jezeli mnie wpuscisz, dam ci.. Zelazny Krzyz!
        Jezus patrzy, patrzy.. Zastanawia sie..
        - Czekaj, skocze do starego.
        Przychodzi do Ojca: - Boze, Hitler stoi u bram nieba. Mozemy go wpuscic na chwilke?
        - NIE MA OPCJI, KAZ MU WYPIER*ALAC!
        - Ale, Ojcze. On mi obiecal Krzyz Zelazny, jezeli go wpuscimy..
        - COS MI SIE WYDAJE, ZE JA JEDNAK MAM GLUPIEGO SYNA..
        POD DREWNIANYM SIE TRZY RAZY WYJE*ALES, A TY CHCESZ ZELAZNY BRAC?!
        Carpe dentum...
        Szukalem filmu "Waleria i tydzien cudow" - thx SunKwo!

        Skomentuj

        • patyk
          Ocieracz
          • Mar 2006
          • 172

          małżeństwo zaczęlo igraszki..w pewnym momencie żona mowi do męża:
          - Janek, wyp***dol mnie jak zwierzę!
          a na to mąż:
          - wyp***dalaj świnio!!
          Pesymista to dobrze poinformowany optymista..

          Dyplomata to ktoś, kto potrafi powiedzieć "s********j" w taki sposób, że poczujesz podniecenie w związku ze zbliżającą się podróżą

          Skomentuj

          • Jacenty
            Emerytowany PornoGraf
            • Jul 2006
            • 1545

            Nowe zastosowanie żony.

            I tutaj coś dla kawalerów, ciekawa oferta biura matrymonialnego.
            Załączone Pliki
            Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

            Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

            Skomentuj

            • LazyWriter
              Seksualnie Niewyżyty
              • Oct 2006
              • 259

              @ Jacenty

              Te panie z Kabulu kreca juz samym wyrazem twarzy Pomysl jaki raj dla fetyszystow masek gazowych

              Jaki jest szczyt bezplodnosci?
              - 40 lat stosunkow ze Zwiazkiem Radzieckim!
              Carpe dentum...
              Szukalem filmu "Waleria i tydzien cudow" - thx SunKwo!

              Skomentuj

              • CzarnY_2000
                Erotoman
                • Nov 2006
                • 342

                Idzie ksiądz polną drogą, przechodzi obok skromnego gospodarstwa. Patrzy, a tam chłop coś z desek kleci.
                Ksiądz zagaduje:
                - Pochwalony drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko pracujesz???
                - A ****a, kibel nowy stawiam, bo się stary roz****ł.
                - O, mój drogi! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę?
                - Co mam owijać w bawełnę??? Dechami o*******ę naokoło i ****!!!



                Mecz Polska - Brazylia. Piłkarze Brazylii wchodzą do szatni. Patrzą, a tam tylko jedna koszulka - dla Ronaldinho. No to mówią mu:
                -Ronaldinho, dobra będziesz grał sam.
                Reszta drużyny poszła do pubu na piwo. Ronaldinho sam bez bramkarza nieźle się spisuje. Reszta drużyny w pubie po jakimś czasie włącza telegazetę, żeby zobaczyć, jaki wynik. A tam: 0:1 (34` Ronaldinho). No to się cieszą. Jakiś czas później patrzą, a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83` Rasiak). Następnego dnia spotykają się z Ronaldinho i pytają:
                -Ej, stary, czemu strzelili ci bramkę? Przecież tak dobrze ci szło?
                -No wiecie panowie - odpowiada Ronaldinho - w 46` dostałem czerwoną kartkę...

                Skomentuj

                • LazyWriter
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Oct 2006
                  • 259

                  Grzeskowiak-Akt 19:46:32
                  Pan Bóg i Św. Piotr ogłosili przetarg na budowę Bramy Niebiańskiej.
                  Pierwszy zgłosił się Arab.
                  - Masz projekt? - pyta Bóg.
                  - Mam - odpowiada Arab.
                  - Masz kosztorys?
                  - Mam.
                  - To ile Ci wyszło?
                  - 900 milionów.
                  - A dlaczego aż tyle?
                  - No cóż, 300 mln na materiały, 300 mln na robociznę, 300 mln zysku.
                  - Dobra, dziękujemy, odezwiemy się jak podejmiemy decyzję - mówi św. Piotr.
                  Następny wchodzi Niemiec.
                  - Masz projekt? - pyta Bóg.
                  - Mam - odpowiada Niemiec.
                  - Masz kosztorys?
                  - Mam.
                  - To ile Ci wyszło?
                  - 1,5 miliarda.
                  - A dlaczego aż tyle?
                  - No cóż, 500 mln na solidne niemieckie materiały, 500 mln na rzetelną niemiecką robociznę no i 500 mln zysku.
                  - Dobra, dziękujemy, odezwiemy się jak podejmiemy decyzję - mówi św. Piotr.
                  Następny wchodzi Polak.
                  - Masz projekt? - pyta Bóg.
                  - Nie - odpowiada Polak.
                  - Masz kosztorys?
                  - Nie.
                  - A ile chcesz za robotę?
                  - 3 miliardy 900 milionów.
                  - Skąd Ty wziąłeś taką kwotę?!
                  - No cóż, miliard dla Pana Boga, miliard dla Św. Piotra, miliard dla mnie, a za 900 mln Arab zrobi bramę.
                  Carpe dentum...
                  Szukalem filmu "Waleria i tydzien cudow" - thx SunKwo!

                  Skomentuj

                  • C.O.Para
                    Ocieracz
                    • Nov 2006
                    • 154

                    Młode małżenstwo u ginekologa dowiaduje się, że będą mieli dziecko. Młody żonkos pyta:
                    - Panie doktorze a jak z "tymi" sprawami w czasie ciąży można czy nie?
                    Lekarz:
                    - W pierwszym trymestrze można bez obaw, normalnie po bożemu, w drugim trymestrze proponuje na pieska - od tyłu bo bezpiecznie dla przyszłej mamusi, a w trzecim trymestrze to tylko i wyłącznie na wilka.
                    - A można wiedzieć panie doktorze jak to jest na wilka?
                    - Leżysz pan koło nory i wyjesz!

                    Skomentuj

                    • CzarnY_2000
                      Erotoman
                      • Nov 2006
                      • 342

                      Jasiu dostał od ojca kolejkę i sobie ją uruchomił. Ojciec w tym czasie ogląda TV i słyszy z pokoju Jasia:
                      - Wsiadać! ****a! Wsiadać!
                      - Wysiadać! ****a! Wysiadać!
                      Wpada zdenerwowany ojciec do pokoju i mówi:
                      - Jeśli przez najbliższą godzinę usłyszę choć jedno brzydkie słowo to zabiorę Ci kolejkę!
                      Ojciec wraca do pokoju i dalej ogląda TV. Mija pół godziny i nic nie słychać z pokoju Jasia. Mija godzina i nic. Mija godzina i minuta i z pokoju Jasia słychać:
                      - Wsiadać! ****a! Wsiadać! Przez tego s****ysyna mamy godzinę opóźnienia...



                      Siedzą sobie w trójkę: marchewka, ogórek, penis i narzekają:
                      Marchewka:
                      -Moje życie jest do bani, jak tylko urosnę, biorą mnie, tną na kawałki i wrzucają do sałatki.
                      Ogórek:
                      -Ty masz do bani?! Wyobraź sobie ze mnie - jak tylko urosnę - biorą, przyprawiają i wrzucają na jakiś czas do słoika pełnego octu w którym czekam aż ktoś mnie wyjmie i wrzuci do sałatki!
                      Odzywa się penis:
                      -Narzekacie... za każdym razem jak ja urosnę, zakładają mi na głowę, plastikowy worek, wciskają do ciemnego i ciasnego pomieszczenia i uderzają moja głową o ścianę, aż się zeżygam i stracę przytomność.

                      Skomentuj

                      • slavoy
                        Świętoszek
                        • Jul 2006
                        • 7

                        Garść przesądów:
                        Rozsypała się sól - będzie kłótnia.
                        Rozsypał się cukier - na zgodę.
                        Rozsypała się kokaina - będą wizje.
                        Upadł widelec - ktoś przyjdzie.
                        Upadło mydło - oczekuj nieoczekiwanego.
                        Jaskółki nisko latają - będzie deszcz.
                        Krowy nisko latają - rozsypała się kokaina.
                        Pękło lustro - będzie nieszczęście.
                        Pękł rozporek - będzie wstyd. Mniejszy lub większy...
                        Pękła prezerwatywa - lepiej, żeby pękło lustro.
                        Swędzi nos - będzie pijastwo.
                        Swędzi dupa - mydło upadło.

                        Skomentuj

                        • anduk
                          Koci administrator
                          • Jan 2007
                          • 3900

                          Państwowy Szpital Kliniczny Nr. 4 w Lublinie. W izolatce rozlega się dzwonek telefonu komórkowego. Mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do szafki.
                          - Czy pan Kowalski ? - rozlega się głos w słuchawce
                          - Tak.
                          - Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już wyniki pańskich badań. Jest pan chory na błonicę, boreliozę, brucelozę, cholerę, dur brzuszny, dżumę, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę,
                          kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.
                          - O Boże - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć ?
                          - Aaa ? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu specjalną dietę naleśnikową.
                          - A ta dieta mi pomoże ?
                          - Pomoże albo nie. Skąd ku*wa mam wiedzieć ? - odpowiada zły jak diabli profesor - Ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami.
                          If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

                          Skomentuj

                          • CzarnY_2000
                            Erotoman
                            • Nov 2006
                            • 342

                            Dzień przed wizytacją w szkole pani mówi do dziewczynek:
                            -Dziewczynki, jak Jasiu powie coś głupiego to spuście główki i wyjdźcie. Dzień wizytacji, wizytatorka pyta Jasia:
                            -Jasiu co nowego budują w Warszawie?
                            Jasiu odpowiada:
                            -Jak to co? Burdel!
                            Dziewczynki spuszczają głowy i wychodzą.
                            Jasiu na to:
                            -Gdzie ku*wy, dopiero fundamenty wylewają!


                            Sopot. Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie. Publika szaleje :- jeszcze raz! jeszcze raz ! No dobra, zaśpiewała. Skończyła, a publika : - Jeszcze raz ! Jeszcze raz! No i tak trzeci, czwarty, piąty,,,, dziewiąty raz. W końcu zrezygnowana, mówi do publiczności : - Kochani, ale ja już nie mam siły śpiewać ! Ile jeszcze ? A publiczność : - Śpiewaj, ku*wa, aż się nauczysz !

                            Skomentuj

                            • ashleyyy
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Apr 2007
                              • 182

                              Trzej Polacy wrócili z Ameryki po kilku miesiącach pracy. Przed spotkaniem z żonami postanowili iść do lekarza przebadać się, bo to nigdy nie wiadomo co człowiek złapie na obczyźnie. Wszedł pierwszy. Nie ma go pół godziny, w końcu wychodzi załamamy.
                              - No i co lekarz powiedział? - pytają koledzy.
                              - AIDS!
                              Wchodzi drugi, znowu go długo nie ma. Wychodzi załamany.
                              - No i co?
                              - AIDS!
                              Wchodzi trzeci. Nie ma go jeszcze dłużej. Nagle wybiega uradowany:
                              - Kiła! Kiłeczka! Kiłunia!!
                              __________________________________________________ ____

                              Jasio podejrzał, jak jego dziadek "załatwiał się" za stodołą. Po chwili pyta:
                              - Dziadku, co to było takiego, co ci z rozporka zwisało?
                              Dziadek nie bardzo wie, jak Jasiowi odpowiedzieć, więc mówi:
                              - To był ślimak.
                              - Tak też myślałem - mówi Jasio - bo to do ch... nie było podobne!
                              __________________________________________________ ____

                              Przyszedł facet do burdelu
                              - Dzień dobry, chcialbym zamówić sobie panienkę.
                              - Proszę, tu jest cennik - mowi burdelmama.
                              - Ale ja nie mam tyle pieniędzy...
                              - Niech pan pokaże ile ma.
                              - ...
                              - Uuuu, za tą forse to żadnej panienki pan nie dostanie, jedynie może być pan Marian
                              - No jak ma być to niech będzie - odparl facet.
                              Zeszli do kotłowni, do palacza Mariana
                              - Panie Marianie, klient do pana!
                              Pan Marian odstawił wiadro z węglem, szufle, zdjął spodnie i wypiął się w stronę klienta. Klient spojrzał z niesmakiem na brudnego tłustego i zarośniętego Mariana, próbuje się do niego dobrać, ale nie bardzo wie jak.
                              Mówi więc:
                              - Ty, może byś mi pomógł?
                              Na co Marian odwrócił głowę, wypluł papierosa, zatrzepotał rzęsami i powiedział ochrypłym basem:
                              - KOCHAM CIĘ...
                              __________________________________________________ ____

                              Rozmawiają dwie Rosjanki. Jedna się pyta drugiej:
                              - Jaki rodzaj seksu preferujesz?
                              - Ja lubię po bożemu, odpowiada, a ty?
                              - Ja uwielbiam kochać się "na rodeo".
                              - Na rodeo, o co w tym chodzi?
                              - Na początku, kocham się w pozycji na jeźdźca, potem po 20 sekundach mówię, że mam AIDS i próbuję się utrzymać.
                              __________________________________________________ ____

                              Przychodzi Mietek do lekarza, rozpina rozporek, wyjmuje fiuta i kładzie go na biurku. Zdziwiony lekarz pyta:
                              - I co z nim nie tak? Czy jest za mały?
                              - Nie, nie jest za mały.
                              - Czy jest za duży?
                              - Nie, nie jest za duży.
                              - A może pana boli?
                              - Nie, nie boli mnie.
                              - To co z nim jest?
                              - Fajny co?
                              __________________________________________________ ____

                              On i ona siedzą blisko siebie na kanapie. Dzwoni telefon. Ona odbiera:
                              - Kto dzwonił?
                              - Mój mąż.
                              - O! Co mówił?
                              - Że spóźni się do domu, bo gra z tobą w brydża...
                              __________________________________________________ ____

                              Żona w łóżku z kochankiem, wpada maż, straszna awantura, wyrzuca ją z domu, rozwód, tragedia. Ona przyszła do kościoła, modli się:
                              - Panie Boże, jakbyś mógł cofnąć czas, żeby to się nie zdarzyło, to zrobię co zechcesz...
                              - Dobrze - odpowiada gromki bas z wysokości sufitu - ale musisz o czymś pamiętać. Zginiesz na morzu!
                              - Dobrze Panie Boże, zgadzam się na te warunki...
                              PYK! Czas się cofnął, ona znów w łóżku z kochankiem: szybko go wyrzuciła z
                              domu, wrócił maż, wszystko było Ok, byli bardzo szczęśliwi. Za jakieś pięć lat żona dostaje maila, że wygrała wycieczkę dookoła świata statkiem pasażerskim. Pamiętając o przestrodze ("zginiesz na morzu") zadzwoniła do firmy turystycznej, że musi niestety zrezygnować, ponieważ wisi nad nią fatum. Na to człowiek z powyższej firmy tłumaczy jej, że są szalupy ratunkowe, helikoptery, że w ogóle ten statek jest taki, że przy nim titanic
                              to pikuś. No to kobieta w końcu dała się przekonać i popłynęła. Oczywiście gdy byli na pełnym morzu rozpętała się burza i statek zaczął tonąć. Kobieta, zobaczywszy że jest w beznadziejnej sytuacji, wznosi modły:
                              - Boże, zgadzam się za ja powinnam zginąć na morzu, taka była miedzy nami umowa, ale po co ginie wraz ze mną parę tysięcy niewinnych ludzi?
                              Gromki bas z nieba odpowiada:
                              - Niewinnych? ja was ****y pięć lat zbierałem!
                              __________________________________________________ ____

                              Tfu..,tfu.., znowu na piachu siedziałaś?!

                              __________________________________________________ ____

                              Mija się na ulicy chłopak z dziewczyną...
                              Widzi jaka jest brzydka i mówi do niej: W jakim ty zamku straszysz?!
                              A ona na to: masz za małego konia, żeby tam dojechać!

                              __________________________________________________ ____
                              To nie jest kolejna komedia dla kretynów !!

                              Kto pozna miłość raz
                              A potem straci ją
                              Inaczej patrzy na życie

                              Skomentuj

                              • Slave69
                                Ocieracz
                                • Dec 2006
                                • 153

                                Jeszcze przed wojną w Iraku. Na biurku Saddama H. odzywa się telefon.
                                - Słucham - mówi Saddam.
                                - Saddam? - odzywa się bełkotliwy głos z silnym akcentem - Słuchaj jestem Paddy, czyli rozumiesz, Irlandczyk. Strasznie mnie w****iasz i dlatego wypowiadam ci wojnę.
                                - Tak? - zamyślił się Saddam - a ile ty masz żołnierzy?
                                - Nooo... jestem ja, mój szwagier i nasi koledzy od rzutek z pubu - w sumie osiem osób!
                                - Ale ja mam 1 600 tys. wojska!
                                - Tak? To ja jeszcze zadzwonię, tylko się naradzę.
                                Za tydzień na biurku Saddama znów dzwoni telefon:
                                - Saddam? Znowu mówi Paddy, pamiętasz? Ja w sprawie tej wojny, cośmy ci wypowiedzieli. Poczyniliśmy pewne przygotowania i mamy sprzęt.
                                - Tak? A jaki można wiedzieć?
                                - Kosiarkę do trawy, traktor ogrodowy i dwa kije do bejsbola!
                                - No... ale ja mam 20 tys. czołgów i 30 tys. transporterów opancerzonych, a od ostatniej naszej rozmowy zmobilizowałem dodatkowe pół miliona żołnierzy.
                                - To wiesz co? Ja jeszcze muszę parę rzeczy sprawdzić i ci oddzwonię.
                                Za kolejny tydzień Paddy dzwoni znów:
                                - Saddam? Wiesz ja jeszcze raz w sprawie tej wojny, cośmy ci ją wypowiedzieli. Wiesz co, zapomnij o tym.
                                - O! A cóż to skłoniło cię do zmiany decyzji?
                                - Bo wiesz, poczytaliśmy ze szwagrem konwencję genewską i doszliśmy do wniosku, że za c***a nie wyżywimy dwóch milionów jeńców.

                                Srodek nocy-trzecia nad ranem.
                                Do domu powraca zmeczony po libacji z kolegami mezczyzna. Otwiera drzwi ciuchutko, delikatnie skrada sie w przedpokoju, zeby tylko nie obudzic zony.Nagle slychac zgrzyt zegara, wysuwa sie kukulka i kuka 3 razy.
                                -O cholera- mysli zaniepokojony mezczyzna- Ale wiem co zrobic- dokukam jeszcze 8 razy i zona nawet jak sie obudzila, bedzie myslala, ze wrocilem o 11.
                                Jak postanowil-tak zrobil i zadowolony z siebie polozyl sie spac.
                                Rano budzi go zona.
                                - Kochanie, musisz dzisiaj wczesnie wstac..
                                - A po co? Przeciez dzis sobota.
                                - Musisz wstac i oddac zegar do naprawy...
                                - A co sie stalo?
                                - Cos jest nie w porzadku z kukulka. Wyobraz sobie zakukala w nocy 3 razy, potem zachichotala szyderczo, pare razy beknela, dokukala 8 razy, zaryczala jak wół i poszla do lazienki sie porzygac...
                                " pękła czara goryczy, rozlanych kropel już nikt nie policzy"

                                Skomentuj

                                Working...