Dla tych co boją się latać samolotami

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • wiarus
    SeksMistrz
    • Jan 2014
    • 3264

    #61
    Niczego - talia jest to lina do wybierania grota.
    Kto zaczął o gronkowcach?
    A w ogóle, to zapomniałeś o spadochronie
    "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
    James Jones - Cienka czerwona linia

    Skomentuj

    • unter
      Gwiazdka Porno
      • Jul 2009
      • 1884

      #62
      Trafiony, zatopiony!

      Skomentuj

      • wiarus
        SeksMistrz
        • Jan 2014
        • 3264

        #63
        Chyba "w przeciągnięciu".

        O.K. spadam bez trzymanki do wygrzanego wyrka - rano niestety do roboty.
        "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
        James Jones - Cienka czerwona linia

        Skomentuj

        • unter
          Gwiazdka Porno
          • Jul 2009
          • 1884

          #64
          Wielce interesująca rozmowa w cockpicie Boeinga 737
          Captain getting pissed on the FO - LiveATC

          Polecam również przeczytanie komentarzy




          Artykuł pt.: Samolot z 326 pasażerami musiał lądować awaryjnie...
          a w nim interesujące sformułowanie: ... 49-letni pilot, który ma na koncie 13 tysięcy godzin spędzonych w powietrzu ...

          Wydawać by się mogło, ze z pilotem o takim doświadczeniu można kraść podniebne mile i zawsze spaść na cztery łapy.
          Nie przeczę, ze 13 tysięcy godzin na każdym robi odpowiednie wrażenie i w jakiś sposób daje poczucie bezpieczeństwa, bo i tak jest. Również i na mnie, kiedy psi los rzucie mnie za Sadzawkę. I to mimo tego, iz doskonale wiem, ze gość za sterami ma dużo mniej doświadczenia w pilotażu od wiejskiego amatora powożącego zwykłą rodzinna bryczka, np. Cesena.

          Tja, wiara czyni cuda (tu w umiejętności pilota) jednak nie dlatego, ze rzeczywiście czyni, a dlatego, ze cholernie chcemy w nie wierzyć.
          Last edited by sister_lu; 13-03-22, 22:01.

          Skomentuj

          • lee
            Erotoman
            • Sep 2005
            • 567

            #65
            No właśnie. Czasami po latach spędzonych na robieniu tego samego w kółko potrafi pojawić się "overconfidence effect". Wzrasta pewność siebie kosztem koncentracji i ostrożności. Żyjemy niestety w czasach kiedy kubek rozlanej kawy potrafi doprowadzić do katastrofy, ofiar i milionowych strat. A pewnie ten pilot wypił w swojej karierze tysiące takich kaw i "nigdy nic się nie stało".

            Tutaj krótka żartobliwa historyjka jak małe nieporozumienie potrafi doprowadzić do małej katastrofy:
            Attached Files

            Skomentuj

            • unter
              Gwiazdka Porno
              • Jul 2009
              • 1884

              #66
              No właśnie overconfidence effect...
              Jednak nie jest to wszystko.
              Otóż pilot cargo lub pasażera prowadzi samolot na drodze kołowania i najczęściej również pilotuje start. Przy tym komputer zawiadomi go o punkcie V1, a wiec nie musi zawracać sobie tym głowy, bo jeśli komp zezwolił na start to wszystko jest ok. i wskaźniki są na zielonym.
              Wielu pilotów ręcznie wchodzi na przydzielony korytarz, to są ci, którym brakuje przyjemności pilotowania, reszta zdaje się na prowadzenie przez komputery.
              Po osiągnięciu "przelotu" pilot nie ma już zajęcia, bo ptaka prowadza komputery.
              Następnym okresem, w którym pilot musi przejąc kontrole na samolotem (pilotaż) jest procedura lądowania, również dyktowana przez komputer.
              W tym miejscu jeśli zliczymy czas rzeczywistego pilotażu okaże się, ze np. przelot do Ameryki Północnej (10, 14 godzin w powietrzu) to raptem 10 minut na start + następne 10 na kołowanie na pozycje startowa.

              Pilot amator pospolitej Cessny ma liczony czas ręcznego, bo innego nie ma, pilotażu od momentu kołowania i startu aż do lądowania.
              I tak, tylko jeden przelot dom-Wenecja-dom sprawia iż w porównaniu z zawodowcami, jest asem przestworzy i to z gigantyczna przewaga godzin i doświadczeniem za sterami.

              Skomentuj

              • lee
                Erotoman
                • Sep 2005
                • 567

                #67
                No niestety @Unter, dzisiejszy świat to świat rachitycznych chłopców siedzących przed monitorami. Zapewne jedyna burza z jaką mieli do czynienia to burza mózgu, kiedy na monitorze trójkącik z wektorem odjedzie dwa piksle od narysowanej trasy. Wtedy gniewnie napier***ją w klawiaturę żeby wysłać maila z pytaniem "dlaczego?" Przykro czytać to co piszesz ale rozumiem to uczucie zupełnie. Technologia odbiera przyjemność ruchu i poczucie swobody. Dziś wszystko widać jak na dłoni i z każdego ruchu trzeba się tłumaczyć ludziom często nie mającym o tym pojęcia. Niby to wszystko dla pięknego zapachu bezpieczeństwa ale w tle i tak przebija smród wszechobecnej "efficiency" dla zaspokojenia wyśrubowanych wymogów ekonomii.
                Obserwując własną branżę widzę jak ta cała megakontrola robi z ludzi mentalne małpy. Wystarczy mała niespodzianka, której nie rozwiąże elektronika i natychmiast pojawia się pustka i zagubienie

                Skomentuj

                • iceberg
                  PornoGraf
                  • Jun 2010
                  • 5100

                  #68
                  Unter nie wiem ile masz wylatane ale różnica pomiędzy PPL a ATPL licząc tylko minima dla poszczególnych etapów licencji dają dość sporą ilość godzin za sterami (zanim właśnie włączysz autopilota i sobie posiedzisz).

                  @Lee - owszem, komputery nam "odbiera poczucie swobody" chociaż jak na to spojrzysz z punktu widzenia pilota liniowego na trasie Warszawa -Chicago to jednak jest to dość potrzebne. Bo siedzieć 7 godzin praktycznie bez ruchu, nie mając automatu ciągu, autopilota i utrzymywać te kilkadziesiąt ton stali w powietrzu nie zużywając przy okazji cennego paliwa w nadmiarze, co nie spodobałoby się księgowym pracodawcy to jednak byłaby ciężka praca. Trudno porównywać latanie awionetką na dystansie 2-3 godzin z lotem długodystansowym.
                  A formalnie rzecz biorąc to pilot nie jest po to aby sterować, on ma właściwie zaprogramować urządzenia pokładowe i czekać na ewentualną awarię... bo siedzi po to aby w takim przypadku sprowadzić stalowego ptaka w jednym kawałku na ziemię.
                  Jak ktoś chce porównywać naloty to wystarczy popatrzeć na pilotów myśliwców, którzy są uznawani za doświadczonych z nalotem kilkuset godzin. Bo tam loty szkoleniowe trwają po kilkanaście czasem kilkadziesiąt minut, patrolowe niewiele dłużej. Więcej wylatują tylko lotnicy biorący czynny udział w misjach zbrojnych ale tych jest już stosunkowo niewielu...


                  A spora część pilotów liniowych aby właśnie móc samodzielnie "pokręcić się" w powietrzu pracuje właśnie dodatkowo na małych samolotach, nawet latając na pokazach: Kielak, Beseneyi, Veres, Kairys.
                  Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                  Skomentuj

                  • unter
                    Gwiazdka Porno
                    • Jul 2009
                    • 1884

                    #69
                    Spora ilość godzin za sterami, na etapie uczenia się pilotażu, to ile jest?

                    Dla PPLA będzie w zależności od szkoły 50 a czasami nawet 60. Najczęściej 30.
                    Dla ATPL według danych firm szkolących pilotów ok. 1000. W tym są również godziny ćwiczeń na symulatorach.
                    W obu przypadkach są to tylko godziny nauki pilotażu, a nie samodzielnego powożenia i nie są zliczane do godzin nalotu.

                    Pilotów myśliwców w żaden sposób nie da się przyrównać do cywili. To nie ta liga. Oni są kwiatem każdej armii. Zdyscyplinowanym do bólu naszej wyobraźni i milczącym w każdej sytuacji. W środowisku cywilnych pilotów cieszący się olbrzymim szacunkiem.

                    Skomentuj

                    • lee
                      Erotoman
                      • Sep 2005
                      • 567

                      #70
                      Hmm, ale czy w pilotażu samolotów wojskowych także coraz większą rolę nie zaczyna odgrywać "wpięcie w system"? Nie znam się na tym ale nowoczesne środki komunikacji, systemy dowodzenia, komputery pokładowe gdzie można szczegółowo zaprogramować misję itd. też pewnie w coraz większym stopniu przekierowują treningi z umiejętności indywidualnych na współpracę z systemem(?)

                      Skomentuj

                      • iceberg
                        PornoGraf
                        • Jun 2010
                        • 5100

                        #71
                        @Lee owszem, ale to w nowoczesnych samolotach, nawet po wymianie awioniki w Migach 29 czy Su-22, które są u nas na służbie wiele to nie zmienia, to nadal bardzo "manualne" samoloty. Co innego F-16 ale z nieoficjalnych informacji na 48 maszyn lotnych mamy około 10-12.
                        Jak kupimy coś w stylu Typhoona, Gripena albo F35 to coś się zmieni... chociaż szczerze mówiąc to wątpię patrząc realnie na koszty i to nie tylko zakupu. A szczerze mówiąc to chciałbym pooglądać demo team latający Gripexem czy Jurkiem z polską szachownicą...
                        @Unter- o tych 1000 godzinach to mówisz do uzyskania ATPL Frozen jak rozumiem, bo aby uzyskać pełne ATPL potrzebujesz minimum 1500 godzin nalotu ogólnego z czego minimum 500 na wielosilnikowych.
                        Last edited by iceberg; 20-09-19, 14:28.
                        Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                        Skomentuj

                        • unter
                          Gwiazdka Porno
                          • Jul 2009
                          • 1884

                          #72
                          Właśnie dlatego podkreśliłem według danych firm szkolących pilotów. Z frozen na atpl.
                          Przy tym pojecie nalot ogólny 2 pilota również jest nieco enigmatyczne, bo tylko bogowie wiedza ile minut spędził za sterami podczas startu i ew. wejścia na pułap, a ile w podejściu i lądowaniu. A ile w szkole.
                          Sam przelot i tak prowadzą komputery. Mówię tu o minutach a nie godzinach.
                          Czy papier z minutami jest cierpliwy? Nie wiem i nie chce wiedzieć. Wbrew logice chce wierzyć, że tak nie jest Chociaż, kiedy w tanich liniach lotniczych wybuchła awantura o place pilotów i okazało się że jednym z żelaznych argumentów pracodawcy były i nadal są właśnie „minuty pracy” moja wiara wyraźnie straciła na sile.
                          Napisał lee
                          Hmm, ale czy w pilotażu samolotów wojskowych także coraz większą rolę nie zaczyna odgrywać "wpięcie w system"? ... też pewnie w coraz większym stopniu przekierowują treningi z umiejętności indywidualnych na współpracę z systemem(?)
                          Oczywiście, że ma. Malo tego, opanowana do niewyobrażalnej perfekcji, dla zwykłego śmiertelnika, współpraca pilota z pokładowymi systemami ("wpięcie w system") jest jednym z najbardziej istotnych czynników różniących pilotów od wojskowych Pilotów. Oni aby osiągnąć założony cel misji muszą korzystać z pomocy komputerów czy jak kto woli: zdać się na prowadzące komputery.

                          Nie wiemy jak przebiega np. przelot z Ameryki do Ramstein AB, bazy wypadowej do Azji, czy tez jest prowadzony przez system i piloci śpią, czy tez obowiązują zupełnie inne zasady.
                          Z tego co wiadomo od Ramstein ma zastosowanie regulamin walki.
                          Na marginesie, dzięki Bogu, ze są, bo bez nich światowa gospodarka byłaby na poziomie gospodarki Syberii.

                          Nie tylko moja gradacja pilotów
                          Pilot z licencja PPL po wejściu do hangaru najpierw odkręci w zbiornikach paliwa odstojniki wody,
                          Pilot ATPL skoncentruje się na czytaniu dokumentacji z lotu poprzednika i sprawdzeniu w komputerze czy zostały już wprowadzone parametry jego lotu.
                          Pilot wojskowy dostanie samolot w 100% przygotowany do wypełnienia rozkazu.

                          Benni (14 l) w towarzystwie rodziny za sterami własnego odrzutowca.
                          Last edited by sister_lu; 13-03-22, 22:02.

                          Skomentuj

                          • lee
                            Erotoman
                            • Sep 2005
                            • 567

                            #73
                            Czy to jest przyszłość lotnictwa? Czy kiedyś samoloty (nawet pasażerskie) będą regularnie latać bez pilotów, a jedynie z "dyżurnym informatykiem" na pokładzie...?

                            Skomentuj

                            • unter
                              Gwiazdka Porno
                              • Jul 2009
                              • 1884

                              #74
                              Hmmm... wielce prawdopodobne, ze tak właśnie będzie.
                              Jeśli przed tygodniem nasza wieś kolejny raz "patrolował" samochód GoogleMaps, zadupie gdzie zakręcają fale telewizyjne, to wszystko jest możliwe.

                              Skomentuj

                              Working...