Witam,
mam problem z dziewczyną. Jesteśmy już razem ze sobą 3 lata. Od tego czasy mojej kobiecie przybyło trochę kilo. Wiem, że jest chora, bierze leki ma insulinoodporność i parę przyległych chorób. Na dzień dzisiejszy nie może mieć dzieci w 99 % procentach(odbyliśmy na ten temat rozmowę, rozumiem, powiedziałem że jestem w stanie zaadoptować dziecko z domu dziecka)
Od naszego poznania miała pełniejsze kształty, lecz nie była otyła, zresztą bardzo długo trenowała jeden ze sportów drużynowych i miała figurę do zaakceptowania i bardzo mi się podobała. Od jakiegoś czasu próbuję, namówić ją na jakąkolwiek aktywność fizyczną bądź zdrowe odżywianie się, ale to jak grochem o ścianę. Jestem już bezsilny, na każdą próbę aktywności bądź zmiany stylu jedzenia odpowiada mi że jest uzależniona od słodkiego, soli i nie potrafi inaczej i nie potrafi sobie odpuścić jedzenia. Nie chce jej ranić i mówić prosto w twarz tak jak to robili jej rodzice, że wygląda źle, bądź jak słoń, ale też nie wiem jak.
Każda moja sugestia jest odbierana jako " to sobie zmień, jak Ci nie pasuje" Mam przez to wyrzuty sumienia, bo sam pozwoliłem na początku na coś takiego. Czipsy, lody do fimu i tak dalej....
Wiem, że jeżeli poprawi swoją fizyczność oraz dietę czytaj. schudnie, to będzie w stanie zajść w ciążę, czego bardzo bym chciał, lecz znowu nie jesteśmy nawet zaręczeni, bo boję się mieć wieloryba pod dachem.
Proszę, nie mówcie mi o tym, że jak ją kocham to powinienem zaakceptować, bo to jest ****a nieprawda. Kocham ją, ale są granice zmieniamy się fizycznie i psychicznie, ale to chodzi też o jej zdrowie i naszą przyszłość. Niby chodzi do lekarzy, robi badania.. ale w naszym kraju to wszystko trwa, trwa na tyle że zaczęła się w sumie leczyć od początku roku.. zmian? żadnych. Każdy jej mówi o diecie, ćwiczeniach... i dalej nic. Chodziła na basen, ale to nic nie daje bez zmiany nawyków żywnościowych. JA to kuźwa wiem, wszyscy to wiemy, ale ona jakby mi robiła na złość...
Podsuńcie mi jakiś pomysł na nią, wiem że ją znam najlepiej, ale nie umiem.
PZDR
mam problem z dziewczyną. Jesteśmy już razem ze sobą 3 lata. Od tego czasy mojej kobiecie przybyło trochę kilo. Wiem, że jest chora, bierze leki ma insulinoodporność i parę przyległych chorób. Na dzień dzisiejszy nie może mieć dzieci w 99 % procentach(odbyliśmy na ten temat rozmowę, rozumiem, powiedziałem że jestem w stanie zaadoptować dziecko z domu dziecka)
Od naszego poznania miała pełniejsze kształty, lecz nie była otyła, zresztą bardzo długo trenowała jeden ze sportów drużynowych i miała figurę do zaakceptowania i bardzo mi się podobała. Od jakiegoś czasu próbuję, namówić ją na jakąkolwiek aktywność fizyczną bądź zdrowe odżywianie się, ale to jak grochem o ścianę. Jestem już bezsilny, na każdą próbę aktywności bądź zmiany stylu jedzenia odpowiada mi że jest uzależniona od słodkiego, soli i nie potrafi inaczej i nie potrafi sobie odpuścić jedzenia. Nie chce jej ranić i mówić prosto w twarz tak jak to robili jej rodzice, że wygląda źle, bądź jak słoń, ale też nie wiem jak.
Każda moja sugestia jest odbierana jako " to sobie zmień, jak Ci nie pasuje" Mam przez to wyrzuty sumienia, bo sam pozwoliłem na początku na coś takiego. Czipsy, lody do fimu i tak dalej....
Wiem, że jeżeli poprawi swoją fizyczność oraz dietę czytaj. schudnie, to będzie w stanie zajść w ciążę, czego bardzo bym chciał, lecz znowu nie jesteśmy nawet zaręczeni, bo boję się mieć wieloryba pod dachem.
Proszę, nie mówcie mi o tym, że jak ją kocham to powinienem zaakceptować, bo to jest ****a nieprawda. Kocham ją, ale są granice zmieniamy się fizycznie i psychicznie, ale to chodzi też o jej zdrowie i naszą przyszłość. Niby chodzi do lekarzy, robi badania.. ale w naszym kraju to wszystko trwa, trwa na tyle że zaczęła się w sumie leczyć od początku roku.. zmian? żadnych. Każdy jej mówi o diecie, ćwiczeniach... i dalej nic. Chodziła na basen, ale to nic nie daje bez zmiany nawyków żywnościowych. JA to kuźwa wiem, wszyscy to wiemy, ale ona jakby mi robiła na złość...
Podsuńcie mi jakiś pomysł na nią, wiem że ją znam najlepiej, ale nie umiem.
PZDR
Skomentuj