Grunt to oryginalny poczatek kawału :)

[Man]

(o dowcipie przypomniał mi Raine )

Przychodzi baba do lekarza
-Pania doktorze mam strszny problem ciągle mi mało seksu i na dodatek wszystko mi się z nim kojarzy?
- a Brom brała pani?
-Nie, dzis jeszcze nie brombrałam.

[Raine]

Hehe, dobre ;D Chyba gdzies to juz slyszalem, ale nie ma to jak wcisnac mi we lbie przycisk "Odswiez"

Na Starym Rynku od ładnych paru lat siedzi zagrzybiały żul, zbierając drobne na wino. Pewnego dnia przejeżdża tamtędy piękna blondynka w niesamowitym kabriolecie. Staje na wysokości żul i mówi żulowi, żeby wsiadał. Gdy przekonała go, że nie żatuje, żul wsiada. Odjeżdżają z piskiem opon.
Dojeżdżają po 15 minutach do jej willi na przedmieściach, dom basen, żyć nie umierać. Po wejściu oferuje mu kąpiel. Po kąpieli ostrzygła żula, podała mu Malibu. Po dłuższej rozmowie przy kominku rzeczy dzieją się same. Ona całuje go w policzek, on ją w czoło. Dochodzi do pozycji 69, obie strony są zadowolone. W tej pozycji nagle ona puszcza bąka.
Jaki wniosek?



























Biednemu zawsze wiatr w oczy

... i bonus specjalny, z dedykacja dla niejakiego Bendera:

"A doctor walked into a bank. Preparing to endorse a check, he pulled a rectal thermometer out of his shirt pocket and tried to 'write' with it. Realizing his mistake, he looked at the thermometer with annoyance and said, "Well that's great, just great... some asshole's got my pen."

(oba dorwalem na www.rotfl.pl - notabene, swietny portal )

[Bender]

Dzieki za dedykacje... a dowcipy przednie

[Paulineczka]

biednemu zawsze wiatr w oczy

[ympans]

Dobre dobre

[Raine]

Napis z tylu koszulki harleyowca:
"Jeśli możesz to przeczytać - zatrąb. Moja dupeczka spadła."

(z joemonster.org )