Żona unika zbliżeń

[Kotełka]

Autorze czy Ty urodziłeś się wczoraj??? Wybacz, ale piszesz jakbyś myślał tylko swoim przyrodzeniem. Nie przyszło do główki, że gdy jest seks to i uczucia się pojawią? Kobiety są bardziej emocjonalne dla kobiet seks to bliskość, okazywanie uczuć a nie tylko zaspakajanie potrzeb...oczywiście są wyjątki ale jest ich mało.
I jeszcze jedno jestem kobietą po 30 i mam ochotę na seks tak sama z siebie dla czystej przyjemności. Uwielbiam seks i nigdy by mi nie przyszło do głowy żeby robić z tego jakąś transakcję...ja dam tobie, ty dasz coś mi.

[DSD]

Wychodzi na to że kobiety po 30 roku życia nie mają już same z siebie ochoty na seks - dają go bo szukają stabilizacji, lub boją się straty partnera.

A może po prostu chcą...

Zachodzę w głowę co może być tego przyczyną.

Widać jesteś sensownym facetem skoro kobiety jedna za drugą chcą się z Tobą obrączkować. Jeśli będziesz tak dalej postępował to wcześniej czy później żona się dowie o skokach w bok (zwłaszcza że któraś z kolei zdradzona kochanka może z czystej zemsty powiadomić połowicę). A wtedy to co opisała kiedyś holly...

Nie sądzę aby żona zgodziła się na 'spotkania z koleżanką w hotelu dla zdrowia'. Lepiej się rozstać teraz niż potem jako jedyny winowajca.

[Catalleya]

Nigdy nie zrozumiem idei zdradzania.. Jak można szukać szczęścia obok osoby X jeśli kocham i żyje z osobą Y. Trzeba walczyć, rozmawiać i starać się. Jak się nie udaje to nie ranić, a iść do przodu już osobno.

[analityk]

@nalot
Może twoja luba bardzo chciała się realizować jako matka i żona i pojawiłeś się Ty i Cię zbajerowała mimo, że jej nie pociągałeś aż tak mocno seksualnie, ożeniłeś się. Ona spełniła swoje ambicje, po dziecku hormony jej całkiem opadły i teraz jest babą bez pociągu sexualnego.
Czasem udaje się coś wykrzesać dając kobiecie emocje, strach, niepewność.
Śpij w osobnym pokoju, czułość i przytulanie zarezerwuj jedynie dla dziecka.
Na pewno nie rozmowa, to nic nie da, logiczny facet nie da rady porozumieć się z emocjonalną kobietą w tej materii.

Ty pracujesz co robi żona?

[nalot]

Cześć,
@Catalleya: masz absolutną rację, chciałbym mieć już to za sobą, jednak małżeństwo to nie tylko wspólne mieszkanie razem. Małżeństwo jest ciągiem przyczynowo-skutkowym w wielu aspektach życia. Od wspólnego wychowania dziecka, znajomych i rodziny, po kredyty, wspólne pieniądze. Bardzo dużo tego po drodze. Nie da rady po prostu odejść, bo "brak seksu" i rzucić wszystko. Byłoby to skrajnie nieodpowiedzialne.
@analityk: na pewno wszystko po trosze, z tego co napisałeś. Żona również pracuje, dziecko chodzi do przedszkola. Żona zachowuje się, jakby seks był totalnie niepotrzebny, abstrakcją jakąś. Już o tym nie rozmawiamy. Od jakiegoś czasu śpię osobno, czułość jest zarezerwowana tylko dla dziecka. Ostatnio zaczęła mnie kontrolować, sprawdzać, chyba zapaliła jej się czerwona lampka, albo koleżanki w pracy jej coś nagadały. Jestem na ostatniej prostej żeby wszystko ogarnąć, aczkolwiek nie odejdę do kochanki. Zbyt szybko wszystko idzie, miłości wyznanie, już chce się kochać bez zabezpieczenia...Boję się że znowu na początku będzie bosko, bo lodziki, seksy itd.itp, a potem "same old story". Niestety większa część kobiet traktuje seks, jako kartę przetargową w każdym, mniej lub bardziej formalnym związku.

[Catalleya]

Jak można spać osobno? Skoro przestajesz jej pokazywać uczucia (czułości itp). to czy nadal ją kochasz? Jeśli nie to zachowaj się jak chłop i weź rozwód. Kredyty, mieszkania i innne rzeczy - można to JAKOŚ załatwić. Teraz jest Ci tak wygodnie, ale jak ona sie z tym czuje? Rozumiem, że jest Ci źle z tym, ze ona nie chce sie z Tobą kochać, ale zrozum też ją - istnieją ludzie, gdzie nie potrzebują do szczęscia seksu.

[analityk]

Rozwód to ostateczność, zostaniesz bez domu, z kredytem, z alimentami i widywaniem dziecka raz na x czasu. Stać Cię finansowo i psychicznie na to?
Może lepiej to ciągnąć i mieć kogoś na boku.
Ale widzę, że i z kochanką nie dajesz już sobie rady, lepiej odpuść, bo wejdziesz na minę, która rozwali Ci całkiem życie.

[iceberg]

Rozwód to ostateczność, zostaniesz bez domu, z kredytem, z alimentami i widywaniem dziecka raz na x czasu. Stać Cię finansowo i psychicznie na to?

Może lepiej to ciągnąć i mieć kogoś na boku.

W przypadku rozwodu bez orzekania o winie podział majątku może być zupełnie sensowny, natomiast propozycja kochanki niesie niebezpieczeństwo rozwodu z winy zdradzającego - a to może już finansowo zaboleć...