Taka moja fantazja. Wydaje mi się, że kręciłoby mnie umawianie się z zamożną kobietą (kobietami), która płaciłaby mi za mój czas spędzony z nią. Dlaczego mi się wydaje? Bo jeszcze tej fantazji nie zrealizowałem, więc nie wiem jakbym się czuł. Ale ponieważ najlepiej to sprawdzić empirycznie, chciałbym zasięgnąć opinii forumowiczów - może spotkaliście się osobiście z takim zjawiskiem (niekoniecznie uczestnicząc w nim ale może znacie z opowieści znajomych) i moglibyście mi coś ciekawego na ten temat napisać? Np. jak zacząć? Czy są miejsca, gdzie łatwiej jest znaleźć sponsorkę? A może gdzieś w Internecie?
Żeby nie "pasożytować" wyłącznie na opiniach innych, napiszę od siebie, że podobno nietrudno o sponsorkę chętną na młodego przystojniaka w letnich kurortach i miejscowościach uzdrowiskowych (jest nawet powiedzenie: "pensjonariuszka - z łóżka do łóżka"). Niestety nie dane mi to było przetestować w letnich kurortach (wszystkie panie z mężami ), a w sanatoriach nie bywam.
No i na koniec prośba o powstrzymanie się od oceny moralnej płatnej miłości. Skupmy się może na meritum, a jeśli ktoś chce napisać, że "nie może zrozumieć jak można płacić/brać za seks i jest to żałosne", może niech wstrzyma się od głosu
Żeby nie "pasożytować" wyłącznie na opiniach innych, napiszę od siebie, że podobno nietrudno o sponsorkę chętną na młodego przystojniaka w letnich kurortach i miejscowościach uzdrowiskowych (jest nawet powiedzenie: "pensjonariuszka - z łóżka do łóżka"). Niestety nie dane mi to było przetestować w letnich kurortach (wszystkie panie z mężami ), a w sanatoriach nie bywam.
No i na koniec prośba o powstrzymanie się od oceny moralnej płatnej miłości. Skupmy się może na meritum, a jeśli ktoś chce napisać, że "nie może zrozumieć jak można płacić/brać za seks i jest to żałosne", może niech wstrzyma się od głosu
Skomentuj