W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Związek na odległość.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Jelena
    Świntuszek
    • Mar 2012
    • 45

    Związek na odległość.

    Witam.
    Co myślicie o takiej sytuacji?
    Mam 33 lata. Jest dziecko.( 5 letni syn) Niema Jej. Zdradziła mnie. Rozstaliśmy się.
    Ale do sedna.
    Poznałem przez pewien portal dziewczynę, pisaliśmy mailowo miesiąc czasu, później spotkaliśmy się. Dzieli nas odległość 400 km. Jechałem na urlop w góry i przejazdem wstąpiłem do niej, spędziliśmy ze sobą 2 cudowne dni.
    Powiedziałem o dziecku, zdradzie, alimentach i wszystkim co się z tym wiąże, o mojej przeszłości narkotykowej, leczeniu psychiatrycznym, o dzieciństwie gdzie moja matka musiała z nami( ze mna i siostrami) uciekać i ukrywać się przed pijanym i robiącym awantury ojcem. Słuchała, umiała słuchać jak nikt inny. Piękna, mądra, młodsza ode mnie o 9 lat.
    Spędziliśmy ze sobą dwa dni, dwa cudowne dni, pełne namiętności. Tak kochaliśmy się w blasku księżyca, kochaliśmy się nad brzegiem jeziora. Przegadaliśmy ze sobą całą noc. Tematów masa, słuchała, nie krytykowała, nie oceniała, po prostu była.
    Nawet jak milczeliśmy, było w tym coś magicznego.
    Ciężko się było rozstać.
    Rozmawiamy codziennie, po kilka godzin, smsujemy.
    Planuje przyjechać do mnie, na 3 dni, czekam na to jak każdego roku czekam na wiosnę.
    Zapytałem wczoraj, że jak odjedzie to co dalej. Zapytała mnie, co chciałbym żeby było dalej. Powiedziałem, że nie wiem, ale czuje potrzebę bycia z kimś częściej niżeli raz na miesiąc, powiedziałem, że chciałbym być z kimś, a ona zapytała- z kimś? ja jej odpowiedziałem, że realnie patrząc to tak, że ona jest 400 km stąd, a ona na to, że niczego mi nie broni, że jeżeli ktoś się pojawi w moim życiu ona się usunie, ja powiedziałem, że tu nie chodzi o usuwanie się, i czy tak po prostu by się usunęła, nie odpowiedziała. Powiedziała, że chce dla mnie jak najlepiej i że zasługuje na to aby być szczęśliwym jak nikt inny, że zasługuje na mądra i fajną kobietę.
    Później wypaliłem, zupełnie nie wiedząc czemu, że jestem o nią zazdrosny, że zastanawiam się co robi i czy jest z jakimś mężczyzną a ona na to że zastanawianie się to jeszcze nie zazdrość.
    Powiedziała, że nie była od naszego spotkania z innym mężczyzną, ja jej na to że nie chce aby mi to pisała, że to nie o to chodzi, że pomimo to że mnie to obchodzi, to lepiej nie wiedzieć, lepiej nie wiedzieć coś co ma na mnie jakiś wpływ, ona zapytała jaki? a ja jej powiedziałem że nie wiem wiem jeszcze jaki, ale jakiś ma i że jak na razie skutecznie to tłumie, a ona na to skutecznie? poważnie skutecznie? odpowiedziałem że tak. Powiedziałem żebyśmy zostawili ten temat,( pomimo tego, że wcześniej ja go rozpocząłem) do czasu kiedy będę coś czuł, jasno i wyraźnie. Nie zrozumiała, powiedziała mi że w takim sprawach nie warto się spieszyć, że jeśli coś faktycznie jest to się czuje, to się to wie.
    Później ona jeszcze raz poruszyła ten temat, i zapytała po co się nad tym zastanawiam, co będzie za miesiąc , dwa..?
    powiedziałem że mam swój wiek, że chce stabilizacji. Ona wysłuchała, długo milczała i zapytała jak się na to wszystko zapatruje, odpowiedziałem, że zgadzam się z nią odnośnie tego momentu kiedy ,ktoś, się pojawi w naszym życiu, że żadne nas nie będzie miało o to pretensji.
    Powiedziała, żebym prowadził takie życie, jakby jej nie było. Powiedziałem, że ok, ale że tego nie rozumie, no bo jak, mam udawać że jej nie ma, że jej nie było. Nie da się.
    Niby się zgodziłem, i ponownie wyskoczyłem z tą zazdrością. Że jestem o nią zazdrosny. Milczała. Czułem że jej ciężko jest.
    Nastrój znacznie się pogorszył i u mnie i u niej. Ja jechałem do syna, więc pożegnaliśmy się, jakoś to boleśnie wszystko brzmiało
    Nie wiem, czy wyskakując z tym tematem coś po drodze zniszczyłem?
    Jak się w ogóle zapatrujecie na ta sytuację..?
    Znamy się 3 miesiące. A czuje jakbym ją znał od zawsze.



    PS:Jak patrzę na brata, to widzę że chodzi skołowany, sama nie wiem co o tym myśleć.
    Wczoraj słyszałam ich rozmowę. Widzę że zmienił do niej podejście. Jest oschły, odpowiada tylko tak lub nie. To ona dzwoniła, wiem że napisała mu smsa że jest dla niej ważny i nic tego nie zmieni,nie odpisał jej.
    Z jednej strony jest zazdrosny, z drugiej zachowuje sie jakby mu przestało zależeć.
    Nie wiem, czego oczekiwał od dziewczyny,wyskakując z takim tematem, ze rzuci wszystko i sie przeprowadzi?
    To historia mojego brata.
    Oceńcie ją swoim okiem.
    Z góry dziekuje.
    Jest okej.

    Tylko wiesz,
    czasami smutno.
  • watch.out
    Gwiazdka Porno
    • Sep 2011
    • 2959

    #2
    jak na moje oko to ona nie chciala sie wobec niego zobowiazywac.. unikala konkretnej odpowiedzi i sugerowala zeby robil swoje jak to robil wczesniej. poza tym napewno zauwazyla, że Twoj brat moze byc nie tyle typem zazdrosnika co po prostu zaborczy a to zasadnicza roznica.
    jesli sama sie odzywa to cos oznacza, faktycznie ją interesuje ten facet ale za wczesnie na powazne kroki.. ja sie wcale nie dziwie. Na dobrą sprawe malo sie znają a Twoj brat z racji seojego stanu psychicznego szybko sie zauroczyl. Ona chyba patrzy na to trochę trzezwiej.
    0statnio edytowany przez watch.out; 30-09-13, 08:58.
    If you're not into oral sex - keep your mouth shut!

    Skomentuj

    • Eris
      Perwers
      • Feb 2009
      • 851

      #3
      24-letnia siksa toz to praktycznie moja rowiesniczka. Nie wiem jak bardzo ja czy ktorakolwiek z moich kolezanek musialybysmy miec nierowno pod sufitem, by brac sie na powaznie za faceta:

      - z dzieckiem, alimentami i ex-zona w komplecie
      - po odwyku narkotykowym
      - z trudnej rodziny

      Nie uwazacie, ze to zestawienie to troche za duzo jak na dziewczyne, ktore najpewniej dopiero zaczyna samodzielne zycie pelna para? Jest przeciez tylu wartosciowych facetow bez zbednego bagazu. Z opisu wynika, ze bzykanko, macanko pelen luz ale zwiazek niekoniecznie i slusznie, bo dziewczyna zwyczajnie moze tego nie udzwignac. Twoj brat powinien celowac w zupelnie inny target - kobiety tak doswiadczone przez los jak on.

      Skomentuj

      • watch.out
        Gwiazdka Porno
        • Sep 2011
        • 2959

        #4
        bingo
        If you're not into oral sex - keep your mouth shut!

        Skomentuj

        • Jelena
          Świntuszek
          • Mar 2012
          • 45

          #5
          Dzięki za Wasze odpowiedzi.
          Tak malinowa mamba, leczenie psychiatryczne związane z uzależnieniem.
          Był uzależniony od alkoholu, narkotyków.
          Ma 5 letnie dziecko ( wówczas była ta kobieta mężatką), później doszło do zdrady z jej strony, i zostawił ją. Dziecko bierze do siebie 3 razy w tygodniu.
          Jest ciężko i teraz ta dziewczyna.
          Dzisiaj napisała mu smsa, czy ma dać mu spokój, czy ma przestać dzwonić i pisać, odpisał jej że nie wie, ona odpisała że ja może takich rzeczy nie wiedzieć, że oczekuje konkretnej odpowiedzi. Później słyszałam jak rozmawiali, krzyczał na nią, że sam nie wie, że jest o nią zazdrosny, że z jego strony budzą się jakieś uczucia, że to nie jest już zabawa, głośno krzyczał, ona chyba milczała, bo pytał się: Marta, jesteś tam..? i później dalej rozmawiali, w sumie on mówił do niej, że ona oczekuje żeby się określił czy chce tego kontaktu a on sam tego nie wie, że boi się że będzie cierpieć. Powiedział że pogadają wieczorem, ale jak do tej pory żadne nie zadzwoniło.

          Boję się o niego, nie wiem co doradzić, podczytuje cichaczem smsy i milczę.
          Ale strach o niego jest.

          33 lata, dziecko, zagmatwana przeszłość za sobą, czy ma szanse znaleźć szczęście?
          Jest okej.

          Tylko wiesz,
          czasami smutno.

          Skomentuj

          • watch.out
            Gwiazdka Porno
            • Sep 2011
            • 2959

            #6
            ma.. ale z rówieśniczka.. (+/- 5lat)
            If you're not into oral sex - keep your mouth shut!

            Skomentuj

            • Jelena
              Świntuszek
              • Mar 2012
              • 45

              #7
              watch. Out-
              Ja się w ogóle zastanawiam, jak ta dziewczyna w ogóle toleruje te jego krzyki, wrzeszczał do niej- kobieto opanuj się , kobieto daj mi na razie spokój, a później kiedy ona milczała i nic nie komentowała, spokorniał, i pytał: Marta jesteś?.. jesteś tam..?
              Nic z tego nie rozumiem.
              Jest okej.

              Tylko wiesz,
              czasami smutno.

              Skomentuj

              • Outlaws13
                Perwers
                • Oct 2011
                • 1332

                #8
                Wszystko pieknie, ja zycze tego co naj ale za ***** nie rozumiem jak facet moze sie odslonic przed kobieta ze wszystkiego na dziendobry. ( odwrotnie tez).
                Czy zostawiles sobie cos swojego?
                Po co taka spowiedz na etapie poczatkowym. Najpierw to sie bawic i cieszyc chwila a nie planowac zycie.
                Ja nie wierze w zwiazek na odleglosc a juz na bank ja bym sie nie nadawal, jestem lajdak z natury.
                Czlowiek dorosly, bagaz doswiadczen, dziecko i nijak mi tu nie pasi chora zazdrosc.
                Ty powinienes brac a nie dawac i mniec wy****ne na emocje, Cxlowieku lap zycie garsciami.
                Ode mnie powodzenie ale nie z pozycji plaskiej, uleglej.
                Kazdy ma prawo do szczescia, sa tacy co dzialaniem swoim rezygnuja z niego.
                I ta narkomania, po jaki **** takie zwierzenia na poczatku, to nie buduje relacji tylko budzi strach i 9/10 osob ucieknie.
                Do postu Rzj dodam ze dzis ta roznica nie boli ale za kilka lat on juz bedzie "wujek" a ona jescze pieknym milfem i wtedy da o sobie znac zazdrosc.....
                0statnio edytowany przez Outlaws13; 30-09-13, 19:23.
                "Kto łatwo przytakuje, rzadko słowa dotrzyma.". Lao Cy

                sorki za brak polskich znaków ale często piszę z telefonu a w moim brak

                Skomentuj

                • Jelena
                  Świntuszek
                  • Mar 2012
                  • 45

                  #9
                  Dziękuje za Wasze odpowiedzi.
                  Z tego co zdązyłam wykukać, wywęszyć, to rozmawiał z nią, ponad godzinę, słyszałam jak przepraszał za swoje zachowanie.
                  Nic więcej nie wiem.
                  Czekam na rozwój sytuacji.
                  Jestem ciekawa jaki to bedzie miec finał.
                  Jest okej.

                  Tylko wiesz,
                  czasami smutno.

                  Skomentuj

                  • Outlaws13
                    Perwers
                    • Oct 2011
                    • 1332

                    #10
                    Napisał RedJane
                    Akurat na takie info nigdy nie jest dobra pora.
                    Aczkolwiek byś się zdziwił, ile naiwnych misjonarek się łapie na takie zwierzenia i lecą tulić, zbawiać i układać panu życie. Często po własnym trupie, ale to już wina sposobu, w jaki wychowuje się w Polsce dziewczynki.
                    Chyba wolalbym zwiazek gdzie filarem jest zdrada niz litosc i wspolczucie.
                    "Kto łatwo przytakuje, rzadko słowa dotrzyma.". Lao Cy

                    sorki za brak polskich znaków ale często piszę z telefonu a w moim brak

                    Skomentuj

                    • Jelena
                      Świntuszek
                      • Mar 2012
                      • 45

                      #11
                      Wczoraj dzwonił do niej.
                      Pytał, czy byłaby w stanie zmienić miejsce zamieszkania, mówił że on raczej wiąże przyszłość ze swoim miastem, że chce być blisko syna itd.
                      Pytał jej czego jeszcze brakuje w ich relacji aby mogli stworzyć związek, ona chyba milczała, bo powiedział: milczysz, rozumie, pewnie uczucia.
                      Później odczytałam smsa , którego mu napisała : to nie do końca tak jest, że nie ma uczucia, jakieś uczucie jest, budzi się , kiełkuje, ale to wszystko potrzebuje czasu.
                      Przeczytałam i usunęłam.
                      Teraz mi głupio, że się do tego wtrącam. Że postępuję tak jak postępuję, że podsłuc***ę, że odczytuje smsy ...
                      Boję się że będzie cierpieć, że ta dziewczyna da mu kosza.
                      Że wróci do ....


                      Ona jest młoda, ma 24 lata, wątpie aby miała ochotę wychowywać cudzego dzieciaka. Różnica między nimi 9 lat.
                      Ona piękna, młodziutka.
                      On z przeszłością, dzieckiem.

                      Chciałabym tak bardzo uchronić go przed cierpieniem, rozczarowaniem...
                      Tylko jak..?
                      Jest okej.

                      Tylko wiesz,
                      czasami smutno.

                      Skomentuj

                      • Cicho_sza
                        Erotoman
                        • Apr 2012
                        • 668

                        #12
                        Jak na razie to go tylko krzywdzisz. To jego życie! Po prostu nie masz prawa podsłuchiwać, wtrącać się na siłę, czytać sms-y i kasować jeśli nie są po Twojej myśli...
                        Wiesz jak Cię znienawidzi kiedy się dowie co robisz?
                        Możesz z nim rozmawiać, tłumaczyć, dyskutować, ale nie rób tego co robisz...
                        On popełnił w życiu wiele błędów, widać, że ma tego świadomość. Ma też świadomość, że dziewczyna nie jest tak chętna do związku jak on. Ale właśnie... to oni powinni zdecydować co z nimi dalej. Nie Ty!
                        Jestem śliczna, higieniczna, przy tym silna niczym tur
                        Rozkoc***ę w sobie chłopców, za mną poszliby pod mur
                        Bo jestem sprytna i wybitna
                        Romantyczna także jesteś jak chłopięcy chór.

                        Skomentuj

                        • Jelena
                          Świntuszek
                          • Mar 2012
                          • 45

                          #13
                          Napisał Cicho_sza
                          Jak na razie to go tylko krzywdzisz. To jego życie! Po prostu nie masz prawa podsłuchiwać, wtrącać się na siłę, czytać sms-y i kasować jeśli nie są po Twojej myśli...
                          Wiesz jak Cię znienawidzi kiedy się dowie co robisz?
                          Możesz z nim rozmawiać, tłumaczyć, dyskutować, ale nie rób tego co robisz...
                          On popełnił w życiu wiele błędów, widać, że ma tego świadomość. Ma też świadomość, że dziewczyna nie jest tak chętna do związku jak on. Ale właśnie... to oni powinni zdecydować co z nimi dalej. Nie Ty!
                          Nie potrafię inaczej.
                          Chciałabym go ochronić przed kolejną porażką, rozczarowaniem.
                          Martwię sie o niego i nic z tym nie moge zrobić.
                          Jest okej.

                          Tylko wiesz,
                          czasami smutno.

                          Skomentuj

                          • Gayka
                            Gwiazdka Porno
                            • Feb 2010
                            • 1637

                            #14
                            Jezusie, gdyby mój brat grzebał mi w telefonie i odczytywał i kasował SMSy, które nie są adresowane do niego, to z dupy nogi bym mu wyrwała, nawet gdyby robił to w dobrej wierze. To jest zwykłe nieszanowanie cudzej prywatności i nie ma znaczenia, że ktoś to robi z troski o bliską osobę

                            Jesteś zwyczajnie wścibska.
                            GRAMMAR NAZI

                            Skomentuj

                            • Jelena
                              Świntuszek
                              • Mar 2012
                              • 45

                              #15
                              Napisał Gayka
                              Jezusie, gdyby mój brat grzebał mi w telefonie i odczytywał i kasował SMSy, które nie są adresowane do niego, to z dupy nogi bym mu wyrwała, nawet gdyby robił to w dobrej wierze. To jest zwykłe nieszanowanie cudzej prywatności i nie ma znaczenia, że ktoś to robi z troski o bliską osobę

                              Jesteś zwyczajnie wścibska.
                              Tak jestem.
                              Ale nie o mnie temat
                              Jest okej.

                              Tylko wiesz,
                              czasami smutno.

                              Skomentuj

                              Working...