Z jakich powodów rozpadały się Wasze związki?

[Panzer12]

rozpad 8 letniego związku, 24 ona 22
Piękna sprawa. Naprawdę.

Teraz to sterta gruzu.
Kochałem jak tylko mogłem, woziłem pomagałem, ratowałęm z opresji.
Nic mi nie ma do zarzucenia, ale ..." nie chce jeszcze prowadzić takiego życia. Nie chce domu, pracy samochodu.
Nie chodzi o ciebie, zwyczajnie. Nie - tak po prostu. Chcę spróbować życia (miałem ****aż mać dziwne poczucie, że chodzi o sex)

Zostałem sam.
Jak tu się nie załamać.

[Kalilah]

Młoda jest, nie wyszalała się jeszcze. Jestem w stanie to zrozumieć. To nie musi mieć nic wspólnego z seksem.

[Panzer12]

Też sie z tym zgadzam. Uf, jedziemy dalej.

[kochanica90]

Ja ją gdzieś tam troszkę rozumiem. Lepiej, że teraz to do niej dotarło niż np po jakimś ślubie czy cos. Młoda jest, chce się wyszaleć. I mimo iż to wielka generalizacja, gdyż nie każda dziewczyna ma taką potrzebę, to wydaje mi się, że w tym wypadku właśnie tak było. Znudziło jej się bycie "dwudzistolatką po trzydziestce"

[grrr]

Bo za bardzo chciałem....

[rainboksik]

Zazdrość potrafi rozpindolić każdy związek

[Astraja]

Prawie wszystkie związki rozpadały się z mojej głupoty dot. wyboru partnerów

A tak poważnie... Mam wrażenie, że 90% problemów brała się przede wszystkim ze mnie. Niepewność siebie, ilość kompleksów, strach przed wyrażaniem swoich myśli, swojego zdania, krytykowaniem facetów, a raczej konsekwencji w postaci kłótni, focha czy odrzucenia spowodowała wiele tragedii w moich związkach.
Kiedy człowiek nie kocha sam siebie, ciężko o zdrową i szczęśliwą relację, opartą na silnych fundamentach takich jak zaufanie, szacunek, poczucie bezpieczeństwa i szczerość.
Mało tego, jak się jest jednym, wielkim kompleksem, pragnącym miłości to łatwo związać się z facetami, którzy to wykorzystują.

I żeby nikt mnie źle nie zrozumiał- nie zganiam wszystkiego na siebie, ale mam świadomość jak bardzo w pewnych momentach z****łam i jak wiele rzeczy mogłoby wyglądać inaczej lub w ogóle nie zaistnieć, gdyby nie moje stany emocjonalne w tamtych czasach.

[Away]

Oba się rozpadły bo chcieliśmy czegoś innego w życiu. Mieliśmy inne cele życiowe i jak się po czasie okazało zupełnie odmienne plany na życie. Nie można kogoś „ciągnąć” jak ktoś chce spokojnego domu, pracy od 7 do 15 i obiadu o 15:30.