Nuda

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Viwien
    Świętoszek
    • May 2005
    • 4

    Nuda

    Siedzieliśmy w pokoju i powoli zaczynaliśmy się nudzić. Przyjęcie urodzinowe powoli się kończyło i praktycznie zostaliśmy jedynie my, tzn. ja i moja koleżanka Ania, jej chłopak Darek, kumpel Darka Marek i Andrzej (solenizant). Siedzieliśmy tak, ponieważ najbliższy autobus miał być dopiero za półtorej godziny. Gapiliśmy się bezmyślnie w telewizor, zastanawiając się co robić.
    - Może byśmy tak obejrzeli jakiś film? - zaproponowałam.
    - Możemy, ale obawiam się, że nic ciekawego w swoich zbiorach nie znajdę. Co najwyżej jakiegoś pornola - odpowiedział Andrzej.
    - Może być pornol - zażartowałam - byle się coś działo.
    Okazało się, że nikt nie zaprotestował, więc Andrzej wyciągnął z półki kilka płyt DVD i pokazując nam zapytał:
    - Ok., no to który?
    - Wszystko jedno, i tak niewiele się od siebie różnią.
    - W takim razie wkładam pierwszy lepszy - odpowiedział Andrzej wkładając płytę do odtwarzacza.
    Zaczął lecieć film. Jakaś panienka dogadzała sobie wibratorem, co jednak było tylko początkiem akcji. Zdążyła jedynie zrobić parę ruchów, gdy do pokoju w którym siedziała weszli dwaj panowie i jakby nigdy nic zaczęli brać panienkę w obroty. Nasza bohaterka co chwila zmieniała pozycje, starając się dogodzić swoim kochankom najlepiej jak umiała tak, aby żaden z nich nie czuł się poszkodowany. Polegało to na udostępnianiu panom każdej ze swoich dziurek we wszystkich możliwych pozycjach i kombinacjach. Na sam koniec panowie solidarnie strzepali konia, ochlapując twarz i dekolt swojej partnerki spermą. Na tym skończyła się pierwsza scena.
    W drugiej scenie występował pan, który miał chyba największą fujarę na świecie. Panience, która z nim występowała ledwo mieścił się w ustach, gdy ta obowiązkowo robiła mu loda. Przyznam, że ten widok zrobił na mnie wrażenie, a nie należę do osób szczególnie cnotliwych, i niejednego pornola w życiu widziałam. Zaczęłam się zastanawiać, czy to nie aby jakiś fotomontaż (w końcu producenci zrobią wszystko, byle tylko sprzedać film). Na dodatek obserwując wyczyny pana z wielkim pytonem poczułam, że powoli robi mi się mokro w kroku. Nie przypuszczałam, że coś takiego może mnie tak bardzo podniecić. Twórcy filmu chyba specjalnie chcieli zwrócić uwagę widza na ów szczególnych rozmiarów instrument, gdyż praktycznie przez cały czas był on szczególnie eksponowany. To powodowało jednak, że w majtkach robiło mi się coraz bardziej mokro. Przy okazji zauważyłam także, że nie tylko ja kręcę się nerwowo na kanapie. Anka podobnie jak ja zafascynowana niecodziennym widokiem olbrzymiego penisa, wpatrywała się w ekran telewizora z szeroko otwartymi oczami. Nie protestowała także, gdy ręka Darka "niechcący" zawędrowała w pobliże jej krocza i zaczęła pieścić jej uda, powoli zbliżając się do mokrej zapewne szparki. Podnieciło mnie to jeszcze bardziej i mimowolnie zaczęłam pieścić swoją wilgotną cipkę poprzez materiał spodni. W miarę jak pocierałam palcami swoje krocze, coraz bardziej chciałam poczuć w środku prawdziwego kutasa. Patrząc, jak ręka Darka znajdująca się już w Anki spodniach, postanowiłam działać. Ponieważ siedziałam pomiędzy Markiem a Andrzejem, położyłam każdemu z nich rękę na spodniach i powoli zaczęłam pieścić okolice krocza. Nie protestowali, tym bardziej że obydwaj mieli już w tamtych miejscach pokaźne "namiociki". Zachęcona więc brakiem sprzeciwu z ich strony powoli rozsunęłam jednemu i drugiemu rozporek, uwalniając ich napięte fiuty, które natychmiast wyskoczyły, prezentując się w całej okazałości. Wzięłam więc każdego do ręki i zaczęłam delikatnie masować, doprowadzając do maksymalnego podnicenia. Nie chciałam im walić konia, a jedynie sprowokować. Pierwszy domyślił się Andrzej. Sięgnął do moich spodni i rozpiął je, co pozwoliło mu na włożenie tam ręki i popieszczenie mojej muszelki. W tym samym czasie Ania w najlepsze już pozwalała swojemu Darkowi na palcówkę, którą sądząc z jej jęków wykonywał po mistrzowsku. Postanowiłam więc pójść o krok dalej. Wstałam i zsunęłam spodnie do kolan, po czym uklękłam przed Andrzejem. Wpakowałam sobie jego kutasa do ust, wypinając jednocześnie do mój tyłeczek, co miało być sygnałem dla Marka. Marek momentalnie ściągnął spodnie i bez zbędnych ceregieli zaszedł mnie od tyłu zamierzając wykorzystać swojego, sterczącego fiuta. Poczułam szybkie pchnięcie i jego kutas wszedł cały w moją cipkę. Jęknęłam z zadowolenia - tego mi było trzeba. Marek zaczął mnie rytmicznie posuwać, a ja ssałam fiuta Andrzeja. Ania z Darkiem także zabawiali się w najlepsze, aczkolwiek teraz to Ania dogadzała swojemu chłopakowi robiąc mu loda. Także "moi" chłopcy postanowili się zamienić - Marek przestał mnie posuwać i usiadł na kanapie bym mogła mu obciągnąć, zaś Andrzej ustawił się za mną gotowy do akcji. Myliłam się jednak sądząc, że Andrzej zadowoli się moją cipką - już po chwili poczułam, że ma ochotę na moją drugą dziurkę. Najpierw wylizał dokładnie mój rowek, zostawiając tam potężną ilość śliny, by po chwili zacząć się tam wciskać swoim kutasem. Szło mu na początku trochę opornie ( moja dziurka nie przywykła do tego typu zabaw), ale sukcesywnie centymetr po centymetrze wciskał się swoim zaganiaczem. Po dłuższej chwili udało mu się włożyć swój instrument do mojej pupci i mógł kontynuować zabawę. Ssałam więc fiuta Markowi i rozkoszowałam się przyjemnością seksu analnego z Andrzejem. Żeby było przyjemniej wepchnęłam sobie jeszcze do środka cipki moje paluszki (zmieściły się trzy), co spotęgowało moje odczucia. Cała ta zabawa nie trwała jednak długo, gdyż poczułam, że wielkimi krokami zbliża się orgazm. Nie chciałam jednak przerywać i już po chwili szczytowałam, mając kutasa Marka w buzi, Andrzejowego fiuta w pupiei własne paluszki w cipce. To było coś.
    Ponieważ musiałam trochę ochłonąć, poprosiłam chłopców o przerwę i obiecując, że za chwilkę się nimi zajmę, usiadłam na kanapie odpocząć. Mogłam więc obserwować, jak Darek posuwa Anię, wsuwając i wysuwając swojego penisa z jej cipki. Ania siedziała na brzegu kanapy z rozłożonymi nogami, zaś Darek posuwał ją klęcząc na kolanach. Widać było, że Darkowi niedużo już brakuje, więc Ania chcąc go dogonić zaczęła dodatkowo pieścić palcami swoją łechtaczkę. Widok był rewelacyjny. Tuż przed szczytowaniem Darek wyciągnął swojego kutasa z cipki Ani i doprowadzając się do wytrysku ręką patrzył na wijącą się w spazmach orgazmu Anię. Jego sperma pokryła jej brzuch, szyję a nawet twarz. Obydwoje zakończyli zabawę i usiedli obok siebie odpoczywając z zadowoleniem.
    Pora była na mnie. Andrzej z Markiem wstali, a ja uklękłam przed nimi o na przemian zaczęłam brać do ust to jednego, to drugiego kutasa. Starałam się, żeby żaden z nich nie był poszkodowany, więc gdy jednego fiuta miałam w ustach, drugiego masowałam ręką. W miarę moich pieszczot i obciągania chłopcy coraz bardziej zbliżali się do finału. Pierwszy był Andrzej, który wystrzelił całym swoim ładunkiem spermy w moje usta. Zaraz po nim był Marek, który spuścił się ochlapując mi całą szyję i twarz. To było niesamowite - chyba nigdy nie miałam na sobie (i w sobie) takiej ilości spermy.
    Wstałam i poszłam do łazienki się wytrzeć. Gdy przyszłam, całe towarzystwo było już obrane i siedziało na kanapie jakby nigdy nic. Założyłam z powrotem spodnie i dosiadłam się do reszty. Do autobusu zostało jeszcze jakieś pół godziny.....

    nie napisałam że opowiadania sa moje ale i zapomniałam dodać że znalezione w sieci
    obiecuje poprawę

    Link do wersji oryginalnej opowiadania mozecie znalezc tutaj - R.
    Last edited by sister_lu; 28-02-11, 15:45. Powód: Formatowanie.
    ======>sex jest jak peugeot zaprojektowany by cieszyć <======
  • Lolita
    Banned
    • Jul 2005
    • 76

    #2
    Przeczytałam po krótce Twoje(???) opowiadania.
    To zupełnie inny styl wypowiedzi, więc niestety nie mi je oceniać... Jak dla mnie są zbyt dosadne i jednoznaczne, niezłe, jako scenariusz filmu porno
    Jednak jestem liryczną kobietką, więc można potraktować tę ocenę marginalnie.
    Last edited by Lolita; 11-07-05, 15:47.

    Skomentuj

    • Raine
      Administrator
      • Feb 2005
      • 5246

      #3
      Z tego co widze, wiekszosc zamieszczonych opowiadan Viwien znalazla tutaj
      Szkoda jedynie, ze nie zamiescila linkow do wersji oryginalnych :>

      To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




      Regulamin Forum.

      Skomentuj

      • Lolita
        Banned
        • Jul 2005
        • 76

        #4
        Napisał Raine
        Z tego co widze, wiekszosc zamieszczonych opowiadan Viwien znalazla tutaj
        Szkoda jedynie, ze nie zamiescila linkow do wersji oryginalnych :>



        Co sugerujesz Raine?
        PLAGIACIK????!
        Last edited by Lolita; 11-07-05, 13:48.

        Skomentuj

        • Raine
          Administrator
          • Feb 2005
          • 5246

          #5
          Moze nie tyle plagiacik, bo nigdzie nie napisala, ze to jest *jej*.
          Niemniej, cytujac kogos wypadaloby podac jednak zrodlo...

          To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




          Regulamin Forum.

          Skomentuj

          • Lolita
            Banned
            • Jul 2005
            • 76

            #6
            I tu się w zupełności zgadzamy
            A swoją drogą, jaka to przyjemność podpisać się pod czyjąś pracą?

            Skomentuj

            • Raine
              Administrator
              • Feb 2005
              • 5246

              #7
              Przypuszczam, ze Viwien miala dobre zamiary - chciala zamiescic cos ciekawego, zeby ludzie sobie poczytali

              W wolnej chwili, postaram sie znalezc wlasciwych autorow owych opowiadan i podac linki do wersji oryginalnych.

              To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




              Regulamin Forum.

              Skomentuj

              • Avery
                Seksualnie Niewyżyty
                • May 2005
                • 293

                #8
                Napisał Raine
                Moze nie tyle plagiacik, bo nigdzie nie napisala, ze to jest *jej*.
                Niemniej, cytujac kogos wypadaloby podac jednak zrodlo...



                Nie wypadaloby tylko trzeba by - to jest zlamanie praw chyba ze na tamtej stronie nie podany byl autor.
                Święty Graal pod prostotą Roslyn czeka...Ostrze i kielich strzegą jej bram...Ozdobiona swoich mistrzów sztuką...Spoczywa w pokoju| nad nią niebo pełne gwiazd.

                Skomentuj

                • Raine
                  Administrator
                  • Feb 2005
                  • 5246

                  #9
                  Jest podana jedynie osoba, ktora nadeslala owo opowiadanie. Ale nigdzie indziej tego nie znalazlem, wiec wychodzi na to, ze trafilem na tekst zrodlowy. Na koncu postu autorki znajdziecie link - notabene, calkiem spora skarbnica opowiadan ...

                  To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                  Regulamin Forum.

                  Skomentuj

                  • Lolita
                    Banned
                    • Jul 2005
                    • 76

                    #10
                    No i wyszperał!
                    Niepoprawny formalista

                    Skomentuj

                    • Raine
                      Administrator
                      • Feb 2005
                      • 5246

                      #11
                      Obiecalo-wypadalo

                      To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                      Regulamin Forum.

                      Skomentuj

                      Working...