Kolejny związek- jak zaufać?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • wiarus
    SeksMistrz
    • Jan 2014
    • 3264

    #16
    Lub zmienić granice całkowania.
    Broń swojej opinii - ta wersja jest najbardziej prawdopodobna.
    "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
    James Jones - Cienka czerwona linia

    Skomentuj

    • roksana_p
      Ocieracz
      • Nov 2015
      • 178

      #17
      Napisał callme
      PS Roksana!
      "To niemożliwe" - mówi rozum.
      "To lekkomyślne" - mówi doświadczenie.
      "To może zranić" - mówi duma.
      "Spróbujmy" - mówi serce.

      Lubięęęę to !
      Życzę jak najlepiej i po jakimś czasie koniecznie daj znać jak Ci się ułożyło! Jestem spragniona pozytywnych historii miłosnych! Powodzenia!

      Skomentuj

      • Christophero
        Banned
        • Feb 2009
        • 1039

        #18
        Napisał callme
        1. jakby ktoś mi serce wyrwał, rzucił o ziemie i zdeptał.

        2. Po jakimś czasie się pozbierałam, w zasadzie to niedawno.

        3. I teraz- kiedy zrozumiałam, że jestem szczęśliwa sama ze sobą, odnalazłam spokój, nie przejmuje się tym i stanęłam na nogi- pojawił się ktoś.

        4. To przechodzi kiedyś ? To jakiś kolejny etap? Miał ktoś tak kiedyś?
        ad 1. Uwielbiam takie obrazowe określenia. Ale rozumiem bo przeżyłem sam coś w rodzaju "złamania/przełamania charakteru". pamiętam że "obudziłem się po tym zupełnie innym człowiekiem.

        ad2. Ja zrozumiałem że "po jakimś czasie się rozebrałam" :-) hahahaha w sumie też nie było by źle.

        ad3. Ja właśnie w takim momencie poznałem moją żonę.
        To był czas gdy zerżnąłem już tuziny dup itd itd... aż wreszcie stanąłem jak Forrest Gump w środku drogi i stwierdziłem że się już nabiegałem.

        ad4. Przechodzi. To nie tyle kolejny etap co kolejna szansa.
        Jak nie sprawdzisz to może się zapadniesz w samotności i zaczniesz kochac sama siebie.
        Na koniec zostaniesz lesbą.
        Trzeba spróbować.
        najwyżej znów Ci wyrwie serce,
        znów je rzucisz o ziemię.
        itd.
        Już będzie łatwiej bo miałaś już wyrwane.

        Dawaj gościa i bierz go na warsztat.
        Albo jest ok, albo "wy********j!" mu powiedz.

        I już.

        Skomentuj

        • joedoe
          Perwers
          • Aug 2014
          • 1272

          #19
          Napisał wiarus
          Lub zmienić granice całkowania.
          Bow of respect!

          Skomentuj

          • razor25
            Ocieracz
            • Oct 2012
            • 171

            #20
            Napisał callme
            Przedstawię stan faktyczny
            Mam nadzieję, że ktoś z was był w podobnej sytuacji i podzieli się poglądami na ten temat i jak sobie poradził z problemem.

            Prawie rok temu rozstałam się z facetem. Ba, żeby to nazwać rozstaniem Po zapewnieniach jak to kocha, za****stych chwilach spędzonych ze sobą, braków nieporozumień nagle on stwierdził, że jednak to nie jest to. Poznał kogoś nowego jak się później okazało.

            Tyle, że ja to strasznie przeżyłam. Nie jak zwykłe normalne rozstanie tylko jakby ktoś mi serce wyrwał, rzucił o ziemie i zdeptał.
            Po jakimś czasie się pozbierałam, w zasadzie to niedawno.
            Miałam wszystkie etapy- użalania się nad sobą, złości, popełniania głupot, udawania niezależnej, szukania na siłe faceta.... można by wymieniać i wymieniać.

            I teraz- kiedy zrozumiałam, że jestem szczęśliwa sama ze sobą, odnalazłam spokój, nie przejmuje się tym i stanęłam na nogi- pojawił się ktoś.

            Zupełnie inna osoba, nadrabia charakterem jak nikt inny. Wszystko jak z bajki. I tu pojawia się mój problem... boje się jakiejkolwiek relacji, bo takiego bólu jakiego doświadczyłam po ostatnim rozstaniu nie zniosę kolejny raz. Dlatego robię co mogę, aby tylko nic z tego nie wyszło a z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że to naprawdę fajny facet i każda rozsądna kobieta takiego na przyszłość by chciała.

            To przechodzi kiedyś ? To jakiś kolejny etap? Miał ktoś tak kiedyś?

            Taaaak znam to...( zresztą kiedyś rozmawialiśmy)...
            Owszem też staram się ostrożnie stąpać, ale uświadamiam sobie, że chyba aż takiego pecha w życiu chyba nie można mieć i musiałbym wygrać w totka, aby drugi raz przytrafiło mi się to co kilka miesięcy temu.
            Myślę, że powinnaś tak samo założyć, ale i też ostrożnie wybadać "grunt".
            Idealną frekwencję w życia szkole mieć

            Skomentuj

            • callme
              Ocieracz
              • Aug 2013
              • 157

              #21
              Napisał solstafir
              Najlepiej of razu popełnij samobójstwo. Będziesz mieć spokój nie tylko z nim, ale ze wszystkimi facetami, związkami i wszystkimi innymi problemami.
              Nie mam zamiaru popełniać samobójstwa, a Twoja wypowiedź nic nie wnosi do tematu. Nie o tym była mowa. Ale jak człowiek głupi i nie ma co napisać, to poleci hejtem :-) Spoko, ten typ człowieka też znam.

              Skomentuj

              • joedoe
                Perwers
                • Aug 2014
                • 1272

                #22
                Napisał razor25
                Taaaak znam to...( zresztą kiedyś rozmawialiśmy)...
                Owszem też staram się ostrożnie stąpać, ale uświadamiam sobie, że chyba aż takiego pecha w życiu chyba nie można mieć i musiałbym wygrać w totka, aby drugi raz przytrafiło mi się to co kilka miesięcy temu.
                Niektorzy i niektore nigdy sie nie ucza. Tym sie to przytrafia wciąż.
                Czemu np. trzeci mąż jakiejs kobiety ma te same cechy co pierwszy?
                Przeciez powinna zmądrzec.
                Drugi - jeszcze bym zrozumial ...
                Niestety - ją wlasnie tacy pociągają.
                Przy innych nie ma motylków.

                Pomyslec: Taki maly motylek a tak potrafi spieprzyc zycie na wlasne zyczenie.

                Skomentuj

                • razor25
                  Ocieracz
                  • Oct 2012
                  • 171

                  #23
                  Napisał joedoe
                  Niestety - ją wlasnie tacy pociągają.
                  Przy innych nie ma motylków.

                  Pomyslec: Taki maly motylek a tak potrafi spieprzyc zycie na wlasne zyczenie.

                  Czyli jacy? bo jasno nie wyraziła jacy. Wnioskuje, ze to zwykły facet, dziewczyna boi się nowego związku bo poprzedni skończył się nie najlepiej.
                  Nie ma zasady, każdemu może odwalić po kilku miesiącach latach w związku nawet jeśli wydaje nam się, że jest to super mega materiał na żone/męża. Istnieje tylko wysoki procent prawdopodobieństwa, że będzie dobrze...czas, wspólne życie itd wszystko weryfikuje.
                  Idealną frekwencję w życia szkole mieć

                  Skomentuj

                  • joedoe
                    Perwers
                    • Aug 2014
                    • 1272

                    #24
                    Napisał razor25
                    Czyli jacy? bo jasno nie wyraziła jacy. Wnioskuje, ze to zwykły facet, dziewczyna boi się nowego związku bo poprzedni skończył się nie najlepiej.
                    To oczywiste.
                    Wpakuje sie w taki sam zwiazek jak poprzedni bo tacy faceci jak ten co ją rzucil czy cos tam (nie chce mi sie wracac i czytac calego watku) wywoluja u niej motylki w brzuchu a to od paru dekad jest podstawowym kryterium tego jak kobieta wybiera faceta.

                    Skomentuj

                    • callme
                      Ocieracz
                      • Aug 2013
                      • 157

                      #25
                      joedoe- Na szczęście należę do ludzi, którzy łączą kropki oraz wyciągają wnioski.

                      Skomentuj

                      • razor25
                        Ocieracz
                        • Oct 2012
                        • 171

                        #26
                        Napisał joedoe
                        To oczywiste.
                        Wpakuje sie w taki sam zwiazek jak poprzedni bo tacy faceci jak ten co ją rzucil czy cos tam (nie chce mi sie wracac i czytac calego watku) wywoluja u niej motylki w brzuchu a to od paru dekad jest podstawowym kryterium tego jak kobieta wybiera faceta.
                        Teraz to wymyśliłeś teorie...prawie jak Atoni M.
                        Jeżeli chcesz się wypowiedzieć w temacie to wypadałoby się dobrze zaznajomić z tematem tzw. czytanie ze zrozumieniem (podpowiadam I kl szkoły podstawowej).
                        Idealną frekwencję w życia szkole mieć

                        Skomentuj

                        • malinowamamba
                          Ocieracz
                          • May 2012
                          • 179

                          #27
                          Nikt Ci tu nie powie, ze z tym Ci wyjdzie, ze juz razem na zawsze, ze motyle i tęcza i jednorożce. Jeśli jestes gotowa wejść w nowy związek, to to zrob, nie wyjdzie - trudno, co przeżyjecie razem to Twoje
                          But I'm a supergirl and supergirls don't cry.

                          Skomentuj

                          • Raine
                            Administrator
                            • Feb 2005
                            • 5246

                            #28
                            Jak naucza Olek, nie ma w życiu sytuacji bez wyjścia:



                            Mój tip: zaproponować przyjaźń. To też można poddać próbie czasu, niczego nie nakręcać, nikt nikogo nie napędza. Jeśli nie wyjdzie - mniejsza strata (ale zawsze możesz zyskać kumpla), a jeśli jesteście sobie pisani - tym będzie większa frajda.

                            To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                            Regulamin Forum.

                            Skomentuj

                            • holly
                              Perwers
                              • Feb 2009
                              • 1090

                              #29
                              Jak zaufać?
                              Nie ufać
                              C'est la vie.

                              Skomentuj

                              • joedoe
                                Perwers
                                • Aug 2014
                                • 1272

                                #30
                                Napisał razor25
                                Teraz to wymyśliłeś teorie...prawie jak Atoni M.
                                Jeżeli chcesz się wypowiedzieć w temacie to wypadałoby się dobrze zaznajomić z tematem tzw. czytanie ze zrozumieniem (podpowiadam I kl szkoły podstawowej).
                                Wrocimy do tematu, za jakis czas.
                                Czas pokaze kto mial racje.
                                Who the hell is Atoni M?

                                Napisał Raine
                                Mój tip: zaproponować przyjaźń.
                                Welcome to friendzone.
                                O bzykaniu zapomnij, to inne pole bitwy.

                                PS:
                                Wciaz masz do dyspozycji redtube.com.
                                Last edited by sister_lu; 02-03-22, 22:06.

                                Skomentuj

                                Working...