W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Grzech? czyli wyrzuty sumienia po masturbacji

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • DSD
    Perwers
    • Jan 2010
    • 1275

    To właśnie szczere stwierdzenie braku żalu z powodu masturbacji był przyczyną że moja ostatnia spowiedź - wiele lat temu - skończyła się tym że ksiądz nie dał mi rozgrzeszenia...
    'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

    Skomentuj

    • Micra21
      Świntuszek
      • Oct 2014
      • 62

      Kiedyś trafiłem na księdza (jezuitę), który powiedzał podczas spowiedzi, żebym się za bardzo nie przejmował masturbacją, bo to przecież normalne u młodych ludzi. Też miałem dylemat moralny. Miałem wtedy 15 albo 16 lat. Teraz nie mam i dobrze mi z tym.
      Taki sobie Starszy Pan

      Skomentuj

      • jacek87
        Świntuszek
        • Aug 2021
        • 85

        Dlaczego te kilka minut szarpaniny pod kołdrą miałoby być czymś złym?

        Skomentuj

        • jezebel
          Emerytowany Pornograf

          Zboczucha
          • May 2006
          • 3667

          Napisał jacek87
          Dlaczego te kilka minut szarpaniny pod kołdrą miałoby być czymś złym?
          Bo w naszym kraju ogarniętym naukami kościoła katolickiego od dziecka uczeni jesteśmy by bić się w pierś za cielesne uciechy. Uczy się nas poczucia winy nie tylko za seks przedmałżeński lub taki, którego wynikiem nie jest poczęcie, ale także za masturbację.
          Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

          Skomentuj

          • Sollat
            Erotoman
            • Feb 2010
            • 629

            Zgodnie z religią katolicką, masturbacja jest grzechem, więc tak, czułem wyrzuty sumienia po masturbacji (chociaż podobno dotyczy to wszystkich facetów niezależnie od religii ). Dlatego też po latach nałogu udało mi się rzucić i tak się trzymam w tym postanowieniu od 2,5 roku. Aczkolwiek, mam jeszcze w tym zakresie sporo do zrobienia.
            https://archiveofourown.org/users/DarkSollat

            Skomentuj

            • jezebel
              Emerytowany Pornograf

              Zboczucha
              • May 2006
              • 3667

              Napisał Sollat
              Zgodnie z religią katolicką, masturbacja jest grzechem, więc tak, czułem wyrzuty sumienia po masturbacji (chociaż podobno dotyczy to wszystkich facetów niezależnie od religii ). Dlatego też po latach nałogu udało mi się rzucić i tak się trzymam w tym postanowieniu od 2,5 roku. Aczkolwiek, mam jeszcze w tym zakresie sporo do zrobienia.
              To znaczy, że ograniczyłeś masturbację z powodów religijnych ?
              Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

              Skomentuj

              • Sollat
                Erotoman
                • Feb 2010
                • 629

                Napisał jezebel
                To znaczy, że ograniczyłeś masturbację z powodów religijnych ?
                Tak. Zrezygnowałem, nie ograniczyłem.
                https://archiveofourown.org/users/DarkSollat

                Skomentuj

                • jezebel
                  Emerytowany Pornograf

                  Zboczucha
                  • May 2006
                  • 3667

                  Napisał Sollat
                  Tak. Zrezygnowałem, nie ograniczyłem.
                  Możesz przytoczyć jakiś fragment pisma świętego, który zakazuje takich praktyk? Jak rozumiem, nie tylko zrezygnowałeś z masturbacji, ale też ograniczasz swoje erotyczne przyjemności do jednej wybranki, która to wybranka jest Twoją żoną - naturalnie, sypiacie bez zabezpieczenia
                  Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                  Skomentuj

                  • Sollat
                    Erotoman
                    • Feb 2010
                    • 629

                    Napisał jezebel
                    Możesz przytoczyć jakiś fragment pisma świętego, który zakazuje takich praktyk? Jak rozumiem, nie tylko zrezygnowałeś z masturbacji, ale też ograniczasz swoje erotyczne przyjemności do jednej wybranki, która to wybranka jest Twoją żoną - naturalnie, sypiacie bez zabezpieczenia
                    Ale to chcesz prowadzić teologiczne dysputy na forum erotycznym? I co ma z tego wyniknąć? Mam, nie wiem, zrezygnować z wiary/religii, czy co?

                    Nie rozumiem, co Ci to przeszkadza. Żyjesz sobie po swojemu, ja sobie żyję po swojemu i to chyba jest okej.
                    https://archiveofourown.org/users/DarkSollat

                    Skomentuj

                    • LIP
                      Ocieracz
                      • Feb 2010
                      • 130

                      Jezebel, tak jak napisał kolega wyżej. Nie ma sensu tutaj zgłębiać teologii, ponieważ i tak zapewne Cię to nie przekona. Jestem przypadkiem jaki odpisałaś w swoim poście. Po ślubie zrezygnowałem z masturbacji i pornografii. Życie sexualne ograniczyłem do tzw. aktu małżeńskiego. Tak, bez antykoncepcji. Nie myśl tylko sobie, ze jestem "tylko po ciemku i pod kołdrą". Co to to nieeee. Myślę, że wiele osób może mi pozazdrościć życia erotycznego.

                      Skomentuj

                      • jezebel
                        Emerytowany Pornograf

                        Zboczucha
                        • May 2006
                        • 3667

                        Napisał Sollat
                        Ale to chcesz prowadzić teologiczne dysputy na forum erotycznym? I co ma z tego wyniknąć? Mam, nie wiem, zrezygnować z wiary/religii, czy co?
                        Nie rozumiem, co Ci to przeszkadza. Żyjesz sobie po swojemu, ja sobie żyję po swojemu i to chyba jest okej.
                        To forum dyskusyjne a jego konwencja jest erotyczna - jeśli erotyzm jest częścią rozważań teologicznych, to co w tym złego? Zadałam proste pytanie, bo od zawsze mnie ono nurtuje. Chciałam poznać odpowiedź - nie sądziłam, że żeby tutaj porozmawiać, muszę ograniczyć się do rozważań wyłącznie erotycznych. Co ma z tego wyniknąć? Odpowiedź na zadane pytanie. Co mi to przeszkadza? Nie przeszkadza. Oczywiście, że Twoje życie jest okej i żyjesz po swojemu - kim jestem żeby CI tego zabraniać.
                        Zadałam pytanie, bardzo proste dla katolika - nie otrzymałam odpowiedzi, ale odpowiedź, którą otrzymałam wiele mi powiedziała o tej sytuacji.

                        LIP - od kiedy dyskusja czy jakieś rozważania, wymiana opinii, mają prowadzić do tego, by o swoich racjach przekonać rozmówcę? To nie debata polityczna. Nikogo nie prosiłam by do czegokolwiek mnie przekonywał - chciałam się dowiedzieć, z czego dokładnie wynika wspomniana przeze mnie kwestia masturbacji i grzechu.

                        Rozumiem natomiast, że gdyby ktoś zadał takie pytanie w formie tematu na tym forum, bo miałby taki TEOLOGICZNO EROTYCZNY problem, to byłoby okej i znalazłaby się przestrzeń dla odpowiedzi? Chcę mieć tylko pewność. Nie zamierzam drążyć, temat uznaję za wyczerpany.
                        Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                        Skomentuj

                        • bartoszcz
                          Świntuszek
                          • Jan 2014
                          • 98

                          Nauki w zakresie seksualności to największa zbrodnia Kościoła na wiernych. Można się z tego wyzwolić, nie porzucając przy tym wiary. Tylko wiarę należy pojmować indywidualnie, a nie słuchać narzucania z ambony.

                          Skomentuj

                          • LIP
                            Ocieracz
                            • Feb 2010
                            • 130

                            Napisał bartoszcz
                            Nauki w zakresie seksualności to największa zbrodnia Kościoła na wiernych. Można się z tego wyzwolić, nie porzucając przy tym wiary. Tylko wiarę należy pojmować indywidualnie, a nie słuchać narzucania z ambony.
                            Wiara to nie jest widzi mi się. Nie można jej przyjmować trochę, tak jak nie da się być trochę w ciąży. Prawda jest jedna. Nie może być częściowa

                            Skomentuj

                            • jezebel
                              Emerytowany Pornograf

                              Zboczucha
                              • May 2006
                              • 3667

                              Napisał LIP
                              Wiara to nie jest widzi mi się. Nie można jej przyjmować trochę, tak jak nie da się być trochę w ciąży. Prawda jest jedna. Nie może być częściowa
                              Chwilę temu stałeś na stanowisku, że bezsensu jest zgłębianie kwestii teologicznych i przekonywanie siebie nawzajem do pewnych rzeczy. Nie kwestionuj zatem czym jest wiara dla kogoś innego od Ciebie. Prawda jest jedna dla Ciebie, dla innych może być czymkolwiek.
                              Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                              Skomentuj

                              • LIP
                                Ocieracz
                                • Feb 2010
                                • 130

                                Tak masz rację. Jednak swą wypowiedzią popchnęłaś mnie w stronę dyskusji ��. Pisząc "Wiara" miałem na myśli Wiarę Święta, nie zaś dowolne wierzenia. Podobnie jest z Prawdą �� "Każdy kto jest z prawdy, słucha mojego głosu".��

                                Skomentuj

                                Working...