Jako, że w bajaniu i opisach jestem marny, postaram się streszczać:
W sylwestra anno 2009 poznałem pewną dziewczynę, niejako gospodynię imprezy na którą się wybrałem. Przez prawie pół roku naszej znajomości utrzymywaliśmy dość bliski kontakt, wspomogła mnie po próbie samobójczej i problemach w domu. Niedawno zaczęliśmy być bardzo blisko. Właściwie to będąc u niej w domu pod pretekstem oglądaniu filmów przespałem się z nią...następnego dnia po przebudzeniu stwierdziła, że musi mnie jeszcze wiele nauczyć, oraz że zrywa ze swoim chłopakiem (historia ich związku jest dość zawiła, ale przyjmijmy, że była z nim niejako z przymusu), bo jest młoda i nie chce sobie marnować z nim życia. Naszą znajomość chce od tej pory traktować jako "układ koleżeński" pt. rozmawiamy, śmiejemy się i czasem ze sobą śpimy. Mieszka sama, więc nie jest problemem dla mnie ew. zostawanie u niej na noc. Co sądzicie o takim układzie? Żyć chwilą i cieszyć się razem z nią młodymi latami, czy też odpuścić sobie? Jak na razie jestem za pierwszą opcją, ale chętnie wysłucham waszych opinii.
W sylwestra anno 2009 poznałem pewną dziewczynę, niejako gospodynię imprezy na którą się wybrałem. Przez prawie pół roku naszej znajomości utrzymywaliśmy dość bliski kontakt, wspomogła mnie po próbie samobójczej i problemach w domu. Niedawno zaczęliśmy być bardzo blisko. Właściwie to będąc u niej w domu pod pretekstem oglądaniu filmów przespałem się z nią...następnego dnia po przebudzeniu stwierdziła, że musi mnie jeszcze wiele nauczyć, oraz że zrywa ze swoim chłopakiem (historia ich związku jest dość zawiła, ale przyjmijmy, że była z nim niejako z przymusu), bo jest młoda i nie chce sobie marnować z nim życia. Naszą znajomość chce od tej pory traktować jako "układ koleżeński" pt. rozmawiamy, śmiejemy się i czasem ze sobą śpimy. Mieszka sama, więc nie jest problemem dla mnie ew. zostawanie u niej na noc. Co sądzicie o takim układzie? Żyć chwilą i cieszyć się razem z nią młodymi latami, czy też odpuścić sobie? Jak na razie jestem za pierwszą opcją, ale chętnie wysłucham waszych opinii.
Skomentuj