co o tym myslicie,fikcyjne czyli oczywiscie dla pieniazkow,a dodatkowo mozna pomoc np chinczykowi zeby otrzymal pobyt staly
Fikcyjne malzenstwo
Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
-
Tagi: Brak
-
Mówisz o tzw. 'białym małżeństwie'?
Ciekawy temat Mnie zawsze zastanawiało, ile gejów żeni się np. z lesbijkami, żeby mieć alibi i "żeby ludzie nie gadali"...
To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.
Regulamin Forum. -
Pomijając to, że ze względów etycznych nigdy nie zdecydowałabym się na coś takiego, to myślę, że najwzyczajniej w świecie po prostu bym się bała...Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.Skomentuj
-
Ja nie tylko bym się bała...takie małżeństwo w ogóle nie mieści sie w moim światopoglądzie...jest to badziej rodzaj jakies tranzakcji, która nie ma nic wspolnego z miłością... no może tylko z miłościa do pieniędzy..."Jestem pułapką w pułapce, zamieszkiwanym mieszkańcem, obejmowanym objęciem, pytaniem na odpowiedz na pytanie".
W. SzymborskaSkomentuj
-
Skomentuj
-
a ja jakbym nie miala partnera to moze bym sie skusila na cos takiego ale napewno nie tak z przypadkowa osobą !Skomentuj
-
nie, dlatego, że mam już upatrzonego męża i nie jest czarnoskóry, żółty ani czerwony.
zresztą bałabym sięSkomentuj
-
a mnie ostatnio kreci cos takiego,z checia wplatala bym sie w kryminalna afere ,a tak powaznie to malzenstwa fikcyjne nie sa przestepstwem.
Tak raine o tkz.bialym,wyszla bym za maz dla swietego spokoju mojwj babci,a z kolesiem bym sie umowila ze po pol roku rozwod0statnio edytowany przez piegusek; 16-08-06, 19:49.Skomentuj
-
Napisał pieguseka mnie ostatnio kreci cos takiego,z checia wplatala bym sie w kryminalna afere ,a tak powaznie to malzenstwa fikcyjne nie sa przestepstwem.
Ale możesz nieostrożnie poślubić jakiegoś mafioza, czy przemytnika, czy kogo tam jeszcze...Obecnie funkcjonuje na ateista.plSkomentuj
-
niemoralne i moralne z drugiej strony moralne gdy tym kims jest porzadny czlowiek dla ktorego takie malzenstwo oznacza lepsze zycie takiemu czlowiekowi zwyczajnie moglabym pomoc i zawrzec fikcyjne malzenstwo oczywiscie gdybym byla wolna. profity plynace z tego to juz sprawa mniejszej wagiTaka pewnosc uczuc zdarza sie tylko raz.Skomentuj
-
meredith,dobra wypowiedz.niektorzy tylko oceniaja ze to dla pieniedzy,a to nie tylko o kase chodzi tylko o zwyczajna pomoc drugiemu czlowiekowi.
rojze mafioso nie mafioso ale jaka adrenalina,bede zyc jutro czy nie bede bo mnie zabije,
korcze ostatnio mi chyba bije do glowy,ale ja musze miec ciagla adrenaline czuc strach,lubie to0statnio edytowany przez piegusek; 16-08-06, 21:12.Skomentuj
-
Gdybym akurat potrzebowała pieniędzy, może nie w sensie że zmuszona wizją głodu, ale po prostu stwierdziłabym, że przydałby mi się na jakiś określony cel to za odpowiednią zapłatą i obowiązkowo ustanowioną odrębnością majątkową być może bym się zgodziła. W takich małżeństwach nie widzę nic złego, jak dla mnie to czysty biznes i nic więcej, no może gdyby ten "przyszły mąż" był moim bliskim znajomym wówczas mogłabym stwierdzić że dodatkowo kieruję się też chęcią pomocy.0statnio edytowany przez no_body; 16-08-06, 21:42.Skomentuj
Skomentuj