W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Zaręczyny: własny impuls czy lekki nacisk z boku?

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • hyperion
    Świętoszek
    • Feb 2006
    • 18

    Zaręczyny: własny impuls czy lekki nacisk z boku?

    Witam chciałem się dowiedzieć jak to jest, czy jeśli zaręczaliście się swojej partnerce albo jeśli będziecie chcieli to zrobić, to było to wynikiem jakiejś delikatnej namowy z jej strony czy też inicjatywa wyszła całkowicie z waszej. Jakoś wydaje mi się, że takie ruchy prawie zawsze są podejmowane pod naciskiem i po zasugerowaniu przez dziewczyne, że już czas to zrobić. Dlaczego poważniejsze decyzje,które trzeba podjąc ze strony dziewczyn są uzależnione od tego czy chłopak się zaręczył czy też nie. Czy ten fakt powoduje że nagle czują się o wiele pewniej i bezpieczniej, nie mają obawy że po zaręczynach i tak się wszystko może rozsypać, a może zaręczyny mówią im o poważnym zainteresowaniu chłopaka, który nie tylko dużo mówi ale wprowadza to wszystko w czyny i chce faktycznie stworzyć związek do końca życia.
  • ktooooosia
    Gwiazdka Porno
    • May 2005
    • 1834

    #2
    Napisał hyperion
    Jakoś wydaje mi się, że takie ruchy prawie zawsze są podejmowane pod naciskiem i po zasugerowaniu przez dziewczyne, że już czas to zrobić.
    nie tylko przez dziewczynę... podczas weekendowego wyjazdu miałam około 5 minut, aby wybadać mojego - obecnego już - szwagra... więc szybko przeszłam do rzeczy - "X." czy i kiedy masz zamiar oświadczyć się "Y."? jak się okazało jego Mama również go o to pytała kilka dni wcześniej "Y." i "X." byli ze sobą prawie 3 lata - w 3 rocznicę doszło do zaręczyn (wybór pierścionka konsultował ze mną i moją Mamą telefonicznie ) a rok później - ślubu czasami trzeba kogoś kopnąć w pupcię... żeby nie było tak jak z moim wujkiem i ciocią - chodzili ze sobą 18 lat!!!! aż moja Mama - delikatnie mówiąc - nakłoniła go do oświadczyn (to był rok 1980, więc nie było w modzie życie na kocią łapę)...
    Chce Cię delikatnie pieścić językiem, powoli wgryzać się w Ciebie, czuć Twój podniecający zapach...

    Moja najdroższa gumo do żucia!

    Skomentuj

    • MyszkaZ
      Erotoman
      • Dec 2005
      • 535

      #3
      Moj facet oswiadczyl mi sie bez zadnego nacisku z mojej strony. Wrecz przeciwnie, bylam wtedy daleka od mysli o zareczynach. On po prostu poczul, ze juz jest pewien tego, ze to ja jestem "ta jedyna" i chce slubu. A ja sie zgodzilam.
      Mysle, ze gdy kocha sie naprawde, to wcale nie jest takie trudne.
      U nas nic sie nie zmienilo po tym, jak zalozylam pierscionek na reke.
      Even though she seems so high
      He knows that she can't fly
      and when she falls out of the sky
      He'll be standing by

      Skomentuj

      • BlackPussy
        Erotoman
        • Jul 2005
        • 640

        #4
        dziwne bo pierścionek o niczym nie świadczy...wystarczy spojrzeć na miliony kobiet na świecie, które po pewnym czasie rzucają tym pierścionkiem facetowi w twarz

        Kobieta jest jak lilia
        subtelny nie ośmieli się jej dotknąć

        ale przyjdzie osioł i ją zeżre.

        Skomentuj

        • OMFG
          Erotoman
          • Mar 2006
          • 613

          #5
          Zawsze mozesz delikatnie zasugerowac ze tego wlasnie oczekujesz.

          Skomentuj

          • hyperion
            Świętoszek
            • Feb 2006
            • 18

            #6
            No tak tylko to nie jest łatwa decyzja, nawet jeśli się jest przekonanym że to ta jedyna. Twoja partnerka już by chciała a ty nie jesteś jeszcze przygotowany na taką decyzję, a nie wszyscy chcą żyć razem pod jednym dachem bez tych oświadczyn.

            Skomentuj

            • a-fly-woman
              Emerytowany Pornograf
              • Apr 2005
              • 1196

              #7
              Byłam zaręczona. A. oświadczył mi się bez żadnych nacisków z mojej czy rodziny strony. Po prostu wtedy myśleliśmy, że spędzimy ze sobą resztę życia. I pewnie, gdyby nie jego błąd, teraz byłabym mężatką.
              Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.

              Skomentuj

              • TRS Broskow
                Perwers
                • Dec 2005
                • 961

                #8
                Napisał a-fly-women
                I pewnie, gdyby nie jego błąd, teraz byłabym mężatką.
                A jaki to był błąd z jego strony, jeśli można spytać?

                Skomentuj

                • hyperion
                  Świętoszek
                  • Feb 2006
                  • 18

                  #9
                  no właśnie co takiego zrobił, skoro się wycofałaś jeśli można

                  Skomentuj

                  • a-fly-woman
                    Emerytowany Pornograf
                    • Apr 2005
                    • 1196

                    #10
                    Napisał TRS Broskow
                    A jaki to był błąd z jego strony, jeśli można spytać?
                    Inna kobieta. A ja nie wybaczam.
                    Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.

                    Skomentuj

                    Working...