W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Mój pierwszy raz analnie.../kobiety/

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • artekc
    Świętoszek
    • Mar 2009
    • 20

    #16
    Pierwszy raz był bardzo udany, do nawilżenia użyłem tylko soczków mojej partnerki. Najciężej było delikatnie wejść bo zwieracze były mocno zaciśnięte.. potem odprężyła się,przełamała pierdnęła w sposób dość donośny 3 razy(bez żadnych niespodzianek)i poszło już jak po maśle. Z jej relacji to odczuwała ogromną przyjemność, mówiła nawet o czymś bliskim orgazmowi ale trochę innemu niż ten przez pochwę

    Skomentuj

    • Hermanus
      Świętoszek
      • Jul 2009
      • 43

      #17
      U nas odbyło się to przy wielkiej ochocie na seks, tylko że akurat były trudne dni no i moja dziewczyna spytała mnie czy chcę i czy to bezpieczne. Wziąłem ją w pozycji na łyżeczkę. To był nasz pierwszy raz kiedy próbowaliśmy analu. Myślałem, że będzie dla niej nie przyjemny bo słyszałem że pierwszy raz czasem nie wychodzi. Ale okazało się całkiem miło - słuchałem przyjemnego postękiwania i czułem ciasną, gorącą dziurkę zaciskającą się na mnie. Potem zmieniliśmy pozycję na pieska i wszedłem w nią po same jądra - gosniej jękneła ale ku mojemu zdziwieniu wypieła się mocniej. A już zupełnie oszalałem kiedy usłyszałem 'skończ we mnie' - to był cudny orgazm i praktykujemy tą zabawe do dziś
      Taki tam zwyczajny o! ;]

      Skomentuj

      • Ćwierćnuta
        Emerytowany PornoGraf
        • Feb 2009
        • 1870

        #18
        Pierwszy raz bolał tak, że zawyłam z bólu. Za to drugi był bardzo przyjemny.
        Ssanie na czekanie.

        Skomentuj

        • 89ciekawy69
          Świętoszek
          • Aug 2009
          • 14

          #19
          u nas za pierwszym razem tylko palce poszły w ruch, teraz muszę powiedzieć, iż ona chce częściej w pupę niż normalnie hehehe ah te "baby"

          Skomentuj

          • brzoskwineczka
            Perwers
            • Sep 2009
            • 824

            #20
            Z racji bólu zrezygnowaliśmy po kilku próbach z poprzednim partnerem z tego typu zabaw. Obecny partner jest znacznie hojniej obdarzony i nie zaryzykuję większego bólu niż wcześniejszy.
            ...:::tylko spokój może nas uratować:::...

            "Postępujemy tak, bo uważamy, że nasze błędy lepiej jest ukryć pośród masy innych. Tak jak grzech lepiej ukryć wśród wielu innych grzechów." prof. J. Bralczyk

            Skomentuj

            • Ruth
              Świętoszek
              • Sep 2009
              • 9

              #21
              U mnie wyszło także bez przygotowania jak u kilku poprzedniczek bez żelu etc. Pierwsza próba wejścia na pieska tak cholernie zabolała, że położyłam się i powiedziałam stanowcze NIE. On położył się obok spokojnie powiedział, że ok jeśli nie chcę nie będzie, ale chciał spróbować raz jeszcze i obiecał, że już nie zaboli.

              Oczywiście cheć doznania czegoś nowego zwyciężyła, zgodziłam się. Było jak powiedział. Najpierw jeden palec, drugi, a później pomalutku zaczął go wkładać. Gdy mnie zabolało nie ruszał przez chwilę, później znów kawałek.

              Wszedł w większości więc zaczął ruszać się pomału, tak że nie bolało a później już normalnie.

              Także moja rada delikatność, ciut wejść zatrzymać się znów ciut. Wtedy zaoszczędzisz dziewczynie bólu i naprawdę przekona się do seksu analnego! Powodzenia
              Myślimy, że jesteśmy niewidzialni myślimy, że jesteśmy nietykalni, bo skoro swych twarzy nie pokazujemy to możemy być kim chcemy. Siedząc w swym domu przed monitora ekranem, każdy może być Panem!

              Skomentuj

              • cukierkowadama
                Świętoszek
                • Dec 2009
                • 12

                #22
                Lubię sex analny, chociaz nie uprawiamy go już tak często. Pierwsze wrażenia ?? miło, delikatnie i romantycznie i to sprawiło, że lubię sex analny
                Bo ta Kobieta wiele przeszła, a mimo to od Ciebie nie odeszła ! :*

                Skomentuj

                • Ćwierćnuta
                  Emerytowany PornoGraf
                  • Feb 2009
                  • 1870

                  #23
                  Ruth, a u mnie było tak, że jak właśnie wchodził pomału, to jak w końcu wszedł, to bolało jak cholera. A za drugim podejściem, innego dnia, po prostu się we mnie wbił. I było super.
                  Ssanie na czekanie.

                  Skomentuj

                  • rozyczka70
                    Erotoman
                    • Mar 2007
                    • 656

                    #24
                    ...a więc pieść paluszkiem i bądź cierpliwy - bo małymi kroczkami szybciej dotrzesz (wnikniesz) do celu, niż jednym, niestosownym (nachalnym) pchnięciem - wtedy niebiańskie wrota analnej rozkoszy na zawsze mogą zostać dla Ciebie zamknięte...
                    Rozyczka
                    vel
                    Szukający Myśliciel

                    Skomentuj

                    • lady_mysterious
                      Erotoman
                      • Jun 2009
                      • 550

                      #25
                      nie miałam jeszcze takie przygody, dwa razy gościł tam paluszek, ale powiedziałam, że mi z tym dziwnie i już nie próbował. Któregoś razu chciał żebym spróbowała, byłam w pozycji na jeźdźca zaczęłam próbę i nie wiem może brak nawilżenia, ale cholernie bolało, więc przerwałam, wyjaśniłam i spokojnie to odłożyliśmy. Przy następnej okazji mam ochotę spróbować, może się wreszcie uda bo z tego co piszecie to jest to przyjemne
                      1 + 1 daje 69
                      ale to już wyższa matematyka

                      Skomentuj

                      • rozyczka70
                        Erotoman
                        • Mar 2007
                        • 656

                        #26
                        ....nawilżenie, prócz ochoty i akceptacji, to baaaaardzo ważna rzecz - właśnie, by nie bolało...
                        Rozyczka
                        vel
                        Szukający Myśliciel

                        Skomentuj

                        • Adalbert27
                          Świntuszek
                          • Dec 2009
                          • 88

                          #27
                          Wyszło to jakoś samo z siebie, wczesniej były tylko raz paluszki. Kochaliśmy się na pieska, więc jej pupę mogłem palcami przygotowywać, póxniej wszedłem w nią penisem no i nie odczuwała bólu. Wszystko było na ślinie,

                          Z obecna partnerką pierwszy był anal a później klasyka

                          Skomentuj

                          • Ines
                            Ocieracz
                            • Jun 2009
                            • 164

                            #28
                            Piszecie, że często to wychodzi na spontanie a ja się naczytałam ile to potrzeba przygotowań do tego. Powiedzcie szczerze jak to jest z tymi przeklętymi lewatywami, odpuszczacie to sobie całkiem? I robicie to bez prezerwatywy? Tego to już sobie raczej nie wyobrażam...
                            "A brudne łona kobiet złych istotą poezji w mig stają się"

                            Skomentuj

                            • swawolna_n
                              Erotoman
                              • Nov 2009
                              • 503

                              #29
                              Zrobiliśmy to w wannie, podczas wspólnej kąpieli, bo rodzice byli obecni w domu. Było niewygodnie, bo wanna śliska i trudno mi się było odpowiednio wypiąć, ale i tak wyszło bardzo przyjemnie. Nie potrzebowałam żadnego specjalnego przygotowania, już wcześniej się ze sobą tak zabawiałam. Mieliśmy gumki i lubrykant. Ogólnie wyszło to bardzo spontanicznie, zaproponowałam chwilę przed kąpielą.

                              Napisał Ines
                              Powiedzcie szczerze jak to jest z tymi przeklętymi lewatywami, odpuszczacie to sobie całkiem? I robicie to bez prezerwatywy?
                              Jeśli jesteś wypróżniona i pusta, no i jeśli nie masz biegunki czy innych problemów, to nie powinno być raczej żadnych niespodzianek. No chyba, że chcielibyście jakoś głęboko się bawić. Ale pewności 100% nie ma. Bez prezerwatyw nie zamierzam uprawiać anala ze względu na bakterie.
                              "Mężczyźni myślą o seksie co 5 minut,
                              a kobiety cały czas, tylko mają podzielną uwagę."

                              Skomentuj

                              • Karookarolina
                                Perwers
                                • May 2009
                                • 1050

                                #30
                                Napisał Ines
                                Piszecie, że często to wychodzi na spontanie a ja się naczytałam ile to potrzeba przygotowań do tego. Powiedzcie szczerze jak to jest z tymi przeklętymi lewatywami, odpuszczacie to sobie całkiem? I robicie to bez prezerwatywy? Tego to już sobie raczej nie wyobrażam...
                                Zazwyczaj robię lewatywe, bo jest mi tak lepiej, bardziej komfortowo się czuje. Analek uprawiamy bez gumki, nigdy nie było wpadki. Kobieta powinna sama czuc kiedy może, a kiedy nie. Wczesniejsze wyproznienie się jest obowiazkowe No i nie radzę probowac przy bólu brzucha.

                                Pierwszy anal z moim obecnym partnerem wyszedl na spontanie, tak jakos jak leżelismy sobie na łyzeczki. Było wszystko ok, dopoki nie spytał sie mnie o zdanie i wbił się cały, to aż zesztywniałam z bólu, szczegolnie, że ma bardzo grubego i duzego. Dla Niego to byl pierwszy anal, ale juz teraz wie jak postepowac z ta druga dziurka i dopiero jak mu powiem, że jestem gotowa to wchodzi cały i przyspiesza tempo.
                                Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.

                                Może nie najładniejsza, ale w łóżku nadrabiam.

                                Skomentuj

                                Working...