W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Cudowne stopy Mileny

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Milenart
    Świntuszek
    • Aug 2013
    • 61

    Cudowne stopy Mileny

    A oto wersja tych samych wydarzeń które opisałam w opowiadaniu "Cudowne pieszczoty stóp" opisana przez Tomka. Umieszczam je tu za jego zgodą.


    Nazywam się Tomek, mam 29 lat. Od kiedy pamiętam, zawsze podniecały mnie kobiece stopy. Oczywiście nie tylko i wyłączne stopy, ale oprócz, piersi, tyłeczka i cipki również stopy, jeśli były zgrabne zawsze budziły mój zachwyt. Na widok dziewczyny w pończoszkach która zdejmowała buty zawsze mój przyjaciel reagował potężną erekcją. Miałem tak od małego i nic nie mogłem poradzić.
    Pamiętam, że w szkole tak wybierałem ławki, żeby móc widzieć stópki najbardziej atrakcyjnych koleżanek, a gdy któraś z nich zdjęła pantofle a na dodatek była w cieniutkich rajstopach nie mogłem od tego widoku oderwać oczu.
    Czasami trochę krępowało mnie to moje zafascynowanie stopami. Na widok zgrabnych, wypielęgnowanych stóp bardzo często dostawałem silnej erekcji co np. na basenie czy plaży bywało kłopotliwe. Od niepamiętnych czasów marzyłem, żeby mieć dziewczynę i móc pieścić, całować i wąchać jej stopy. Moje dwie pierwsze w życiu partnerki nie bardzo akceptowały tą fascynację stopami. Zarówno jedna jak i druga nie mogły zrozumieć dlaczego chcę pieścić i masować ich stopy, mówiły, że mają łaskotki i nie pozwalały się tam dotykać. Zrezygnowany odpuściłem. Nie spodziewałem się, że moje marzenie spełni się wkrótce i będzie to chyba najbardziej podniecające erotyczne zdarzenie w moim życiu.

    Kilka lat temu już po studiach firma w której pracowałem wysłała mnie na staż do Wrocławia (jestem z Warszawy). Stałym elementem stażu były obowiązkowe wykłady-szkolenia w których prócz stażystów uczestniczyli też nie raz inni pracownicy firmy. I tak któregoś dnia stażu z radością zobaczyłem, że na taki wykład przyjechała z Warszawy śliczna i zgrabna blondynka. Znałem ją słabo, może ze 3 razy rozmawialiśmy w bufecie. Pamiętałem, że ma na imię Milena. Ale to co mi utkwiło w pamięci to to, że prócz czarującej urody miała cudowne stopy. Często czekałem na nią i jak widziałem, że idzie na lunch też robiłem sobie przerwę w pracy i biegłem do bufetu. Milena często zakładała mini spódniczki, cieliste pończoszki i sandały na szpilce. To był cudowny widok! Stawałem wtedy za nią w kolejce i pożerałem wzrokiem te cudowne stópki, zgrabne nogi, kształtne biodra, malutkie jędrne cycuszki zakryte nie raz tylko cieniutkim materiałem sukienki. Zastanawiałem się jaką nosi bieliznę, jak pachnie. Wyobrażałem sobie, że uwielbia sex. Pragnąłem jej....

    Niestety o ile wiem miała chłopaka i cały wianuszek adoratorów. Pozostawała w sferze moich marzeń. Była kobietą tak doskonałą, że nie miałem odwagi nawet myśleć, że może być kiedyś moja. Jedyne co mi pozostawało to podziwiać ją i obserwować podczas przelotnych spotkań w bufecie. Kilka razy udało mi się ukradkiem komórką zrobić zdjęcia jej nóg. Wyszły cudownie. Na jednym jest w jasnych kabaretkach i sandałach. Dobrze widać jej zgrabne równiutkie paluszki starannie pomalowane na czerwono, na innym zdjęciu jest bez rajstop w tych samych czerwonych sandałkach. Ale najbardziej lubię zdjęcie zrobione w momencie gdy siada przy stoliku. Ma na sobie króciutką niebieską sukienkę. Udało mi się tak uchwycić, że doskonale widać jej rozchylone uda, zakończenie pończoch i czerwone stringi, a na dodatek sterczące sutki pod cienkim materiałem sukienki. Pamiętam jak bardzo się podnieciłem widząc ją tak ubraną. Pragnąłem jej wtedy jak nigdy żadnej przedtem. Marzyłem, żeby oplotła mnie tymi swoimi boskimi nóżkami, wyobrażałem sobie, że całuje jej uda, że poprzez koronkowe stringi widzę jej cipkę, widzę że jest mokra, czuję jej zapach... Dotykam ją tam, potem całuję, wącham liżę. Jest moja a ja jestem w niebie.
    Cóż, pozostało mi wtedy samozaspokojenie w służbowej toalecie z tym cudownym zdjęciem przed oczami.

    I nagle nagle ta sama cudowna Milena na szkoleniu u mnie we Wrocławiu. Cudowna, sexowna, obłędnie piękna. Jak zwykle wyzywająco ubrana w mini spódniczkę, cienkie rajstopy i botki na obcasie. Serce zabiło mi mocniej. Teraz albo nigdy... Podbiegłem do niej, przywitała mnie z uśmiechem. Usiadłem obok, zaczęliśmy rozmawiać. Pamiętam, że miała na sobie białą bluzkę z dekoltem. Jak się nachylała widziałem jej koronkowy stanik. Była na wyciągnięcie ręki, czułem jej cudowny zapach. Muszę tu nadmienić, że zapach oprócz stóp też jest moim fetyszem. Były to jakieś dobre perfumy połączone z zapachem świeżego kobiecego ciała. Ale było w tym zapachu jeszcze coś. Coś co spowodowało, że mój mały natychmiast zrobił się twardy. To był zapach pobudzonej erotycznie kobiety. Znałem tez zapach. Był bardzo delikatny ale nie miałem wątpliwości, że tak pachnie kobieta kiedy robi się mokra. Spojrzałem w dół na jej nogi. Widziałem jak założyła nogę na nogę, jak zaciska uda. Jej spódniczka podsunęła się wyżej. Jeszcze centymetr, może dwa a zobaczę jej majteczki. Serce mi waliło. mały pulsował w gaciach, bałem się, że Milena to zobaczy i ucieknie. Wykład już trwał ponad godzinę a ja nie miałem pojęcia czego dotyczy. Ta dziewczyna przesłoniła mi cały świat.

    Nagle Milena powiedziała, że na chwile wychodzi, żebym poczekał. Odprowadziłem ją wzrokiem do drzwi. Jej ciało a w szczególności nogi w tej ultrakrótkiej spódniczce wydały mi się jeszcze piękniejsze niż kiedyś. W tym momencie zamarzyłem, żeby móc zobaczyć jej stopy których nie widziałem od poprzedniego lata. Gdy wyszła, ukradkiem ułożyłem sobie mojego twardego i mokrego już fiutka i czekałem na jej powrót. Wreszcie jest, znów cudowny widok i ten delikatny uśmiech dziecka które coś spsociło. I znów poczułem ten jej zapach. Tym razem nie mogłem oderwać wzroku od jej nóg. Usiadła tak, że widziałem je w całej okazałości. Żałowałem tylko, że nie widzę jej stóp. Za to zauważyłem, że jak rozchyliła nogi to ten podniecający zapach stał się wyraźniejszy. O rany - ona naprawdę jest mokra z podniecenia -pomyślałem.
    Nawet nie zauważyłem, że ogłosili przerwę. Wyszliśmy do holu gdzie były miękkie kanapy. Milena usiadła a ja obok. I nagle... spełniło się moje marzenie. Moja dziewczyna ze snów tłumacząc, że jej gorąco zdjęła swoje botki i wyprostowała nóżki. Zobaczyłem jej stópki. Pomachała paluszkami. Były cudowne, polakierowane na czarno pazurki dopełniały tego boskiego wyglądu. Zauważyłem, że jej stopy są lekko wilgotne od potu. Domyśliłem się, że się bardzo spociły skoro od rana były w takich ciepłych butach. Jak już wspominałem zapach jest moim fetyszem a zapach stóp w szczególności. Co ja bym dał, by móc je wtedy pieścić, całować i wąchać... Cóż musiałem się jednak zadowolić tylko ich widokiem.

    Wróciliśmy na zajęcia, czas się dłużył. Zapytałem Milenkę czy zostaje we Wrocławiu czy wraca do Warszawy. Wraca -szkoda. Szybka decyzja - jadę z nią, choć nie miałem tego w planach. Taka okazja nadarza się raz w życiu.
    Po zajęciach proponuję wyskok na kolację. Siedzimy przy stoliku blisko siebie, czuje jej ciepło, zapach który staje się coraz bardziej intensywny i podniecający. Delikatnie dotykam kolanem do jej nogi, ona nie cofa jej, nawet lekko się o mnie zaczyna ocierać. Po chwili czuję, że jej druga nóżka obejmuję moją. Siedzimy na przeciwko siebie przy malutkim stoliku, patrzymy sobie w oczy. W momencie, gdy chcę ująć jej dłoń kelner przynosi rachunek. Musimy iść na dworzec.

    Przy szatni nagle Milena siada na fotelu i... zdejmuje bucik. Potem drugi. Mówi, że bolą ją stopy. Masuje je sobie a ja patrzę z zachwytem. Cudownie podniecający widok. Mój mały przyjaciel znów pulsuje w spodniach. Siadam, żeby ukryć erekcję a ona ciągle pieści swoje stópki, poprawia pończoszki, prostuje i zgina paluszki. Dla napalonego fetyszysty stóp to najcudowniejszy widok. Jestem na maxa podniecony, muszę coś z tym zrobić. Tymczasem Milena nalega, żebyśmy szli. Strasznie krępująca sytuacja -pełno ludzi w koło a ja ze sterczącym drągiem w gaciach. Lecę w panice do toalety, ona za mną. Oczywiście nie mam wątpliwości, że widziała moje podniecenie. Mam nadzieję, że to jej nie speszyło. Wchodzę do męskiego, kabina zajęta, a ja czuję, że zaraz eksploduje z podniecenia. Dawno nie byłem z kobietą. Pozostaje pisuar. Rozpinam suwak, co za ulga. Przed oczami mam jej bose stopy, zgrabne nogi, mokrą cipkę w stringach, sterczące sutki... Czuję ten jej cudowny zapach. Kilka ruchów ręką i potężna eksplozja. Obok jakis facet myje ręce i patrzy na mnie jak na zboczeńca. Ale wstyd.

    Lecimy na dworzec. Trzymamy się za ręce. Jest cudownie. Siadamy w pustym przedziale. Milena na przeciwko mnie. Trochę nie wiem jak się mam zachować. Podniecenie znów wraca. najchętniej już teraz chciałbym się z nią kochać ale wiem, że to niemożliwe. Modlę się, żeby nikt się nie dosiadł. Ruszamy sami w przedziale. Teraz marzę tylko o jednym -pieścić ją całą, zanurzyć się w jej wilgoci. Nieśmiało mówię, że ma piękne stopy, że w ogóle jest cudowna, że chyba widziała, jak bardzo mnie podnieciła.

    Gadamy chwilę, atmosfera się rozluźnia. Proponuję, że wymasuje jej stópki ale niestety odmawia. Jestem załamany. A ona uśmiecha się i wybiega do toalety. Nie ma jej dłuższą chwilę a ja martwię się co ona tam robi. Chyba robi sobie dobrze... Znów jestem podniecony tą myślą. Wreszcie jest, siada jakby nigdy nic. Pożeram wzrokiem jej nogi. Jej króciutka spódniczka zasłania mniej niż pół uda. Ale miłe zaskoczenie. Milenka nie m rajstop tylko pończoszki. Widzę ich zakończenie i wyżej gładką skórę ud. Nie mogę wytrzymać, ten widok jest zbyt podniecający. Chwytam jej prawą nóżkę i kładę na kolana. Nachylam się, zaczynam masować łydkę. Milena niby protestuje ale jestem pewien, że chce abym kontynuował. Rozchyla nogi. Widzę, że ma te same czerwone stringi które udało mi się rok temu sfotografować. Widzę wyraźnie, że są mokre i błyszczące od soczków. Ufff, gorąco mi się zrobiło... Ale powoli, jesteśmy w pociągu, muszę się opanować. Najpierw zacznę od stóp. Rozpinam suwak jej botków. Milena cofa nogę, widać, że nie chce żebym zdejmował jej buty. Prosi o masaż łydek. Ja nie odpuszczam, proponuję jej relaksacyjny masaż stóp, mówię, że to bardzo przyjemne i odprężające. A ona na to że się krępuje bo ma spocone stopy. Wreszcie ulega, zdejmuję bucik, potem drugi. Moje największe marzenie ziściło się. Moje podniecenie zrozumieją tylko prawdziwi fetyszyści stóp.

    Ujmuję dłonią jej śliczną stópkę. Jest gorąca i wilgotna od potu. Nachylam się, zaczynam całować wierzch stopy, zbliżam się w stronę paluszków, czuję ten obłędny, podniecający zapach. Liżę ją i wącham najpierw od góry, wreszcie od spodu. Tu zapach jest jeszcze mocniejszy. Jestem nieziemsko podniecony. Czuję, że jej druga stópka pozbawiona bucika masuje moje uda, coraz wyżej i wyżej. Wreszcie znajduje go prężącego się w spodniach. Masuje go coraz mocniej, boję się, że długo tak nie wytrzymam... Biorę jej stopę w rękę i proszę, żeby na chwilę przestała bo wytrysnę.

    Tymczasem moja boska Milena zaskoczyła mnie jeszcze bardziej. Rozchyliła uda jakby chciała pokazać mi swój skarb w całej okazałości. Jeszcze nigdy nie widziałem tak mokrej z podniecenia dziewczyny. Jej czerwone stringi były na wylot przesiąknięte śluzem przez co stały się kompletnie przezroczyste. Widziałem jej rozchylone wargi, nabrzmiałą łechtaczkę i delikatny ciemny paseczek włosów powyżej. Widziałem jak Milena przymknęła oczy, rozchyliła jeszcze szerzej nogi, podwinęła spódniczkę a jej malutka dłoń jednym zwinnym ruchem wśliznęła się w majteczki. Robiła to bardzo powoli, z namaszczeniem. Najpierw palcem środkowym pomasowała łechtaczkę by po chwili włożyć oba palce głębiej w siebie. A potem wyjęła rączkę z majtek i ociekające soczkami paluszki wzięła do buzi. Następnie drugą ręką odchyliła na bok swoje stringi tak, abym mógł jeszcze wyraźniej zobaczyć jej skarb. Powtórzyła to kilka razy. Wreszcie skoncentrowała się na coraz szybszych pieszczotach łechtaczki. Poczułem jak cała drży, jej oddech była coraz szybszy. A ja zauroczony cały czas całowałem podeszwy jej stóp wchłaniając ten upojny zapach...
    Nagle przestała, zatrzymała się na chwile w tym cudownym erotycznym tańcu, jakby zesztywniała, po czym włożyła sobie nagle trzy paluszki bardzo głęboko i zacisnęła zacisnęła uda.

    Nie wytrzymałem, na moich jasnych spodniach pojawiła się mokra plama...

    Ale to był dopiero początek cudownej znajomości. Ciąg dalszy nastąpił jeszcze tej nocy u niej w domu, ale to na inną opowieść. Umówiliśmy się z Mileną, że ona opisze to najpierw.
  • Minionek
    Ocieracz
    • Jan 2014
    • 131

    #2
    Nie przepadam za określeniami 'mały', 'fiut', 'drąg' itp. Brzmią dziecinnie i nie pasują do tego opowiadania.
    Nie rozumiem dlaczego jeszcze nikt nie skomentował tego tekstu. Czyta się dobrze, jest trochę błedów, ale ogólnie temat fajny, sensownie ubrany w słowa. Według mnie solidna czwórka w skali szkolnej.
    Zadbana, kobieca stópka jest czymś fantastycznym ... ale powtarzanie o 'spoconej stopie' nie szczególnie nastrajają ...
    Ciało kobiety jest świątynia, a nie knajpą.
    Moje opowiadania:
    1. seria Mokra Włoszka
    2. seria Głębokie westchnienie

    Skomentuj

    • przyjaciel40
      Perwers
      • Jul 2010
      • 1116

      #3
      a spocone stopy mogą też być podniecające tak jak mokra cipka. Proszę o dalszy ciąg opowiadania
      Nie dyskutuję z debilem! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.

      Skomentuj

      • Arkhan
        Erotoman
        • Nov 2012
        • 557

        #4
        Kurdę, przeczytałem na ślepo jeden akapit bo miałem iść zaraz spać i teraz nie zasnę.. tak, jestem fetyszystą stóp, dzięki za uświadomienie mnie.
        Państwo policyjne, państwo wyznaniowe
        Masz tu wolność słowa, lecz uważaj na swą mowę..

        Skomentuj

        Working...