Prostytutka

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • daj_mi
    Emerytowany PornoGraf
    • Feb 2009
    • 4452

    Prostytutka

    Też już było, więc wrzucam ponownie. Enjoy.

    Poznali się jakoś przez internet, dość często rozmawiali przez gg, dość dobrze dogadywali. Piotr był od niej starszy o jakieś piętnaście lat, ale jej to nie przeszkadzało – starszy, spokojny, doświadczony mężczyzna. Chociaż oboje byli z tego samego miasta, ani razu nie padła między nimi propozycja spotkania. Z początku poruszali neutralne tematy, ale z czasem ich pogaduszki zaczęły dotyczyć jej pierwszych doświadczeń seksualnych, jego życia erotycznego, namiętności, pożądania. Któregoś dnia po powrocie do domu otworzyła znajome okienko komunikatora i wystukała:
    -Ależ miałam na sobie krótką sukienkę!
    Nie musiała długo czekać. Błyskawicznie na ekranie pojawiły się literki:
    -Tak? :>
    -Tak. Była tak krótka, że nie mogłabym w niej usiąść. Pierwszy raz w życiu miałam na sobie coś takiego
    -Szkoda, że Cię nie widziałem.
    -Oj przestań. W czymś takim czułam się jak prostytutka. To jednak nie dla mnie.
    -Naprawdę chciałbym Cię w niej zobaczyć.
    I wtedy pozwoliła sobie na żart, który bardzo długo miał zostać w jej pamięci:
    -Chyba musiałbyś mi zapłacić
    A na ekranie już po chwili pojawiło się:
    -Dobrze.
    Wpatrywała się w te kilka liter, początkowo nie rozumiejąc ich sensu. W końcu powoli, literka po literce, wpisała:
    -Mówisz serio..?
    -Tak. Mógłbym Ci zapłacić, gdybyś przyszła do mnie ubrana jak prostytutka.
    -To znaczy jak?
    -Chcę, żebyś miała buty na wysokim obcasie. Ku***sko krótką sukienkę z dekoltem takim, żebym czuł, że Twoje piersi same wskakują mi do rąk. I makijaż taki, żeby nikt nie miał wątpliwości, kim jesteś, gdy będziesz do mnie szła przez miasto.
    Milczała. Była niesamowicie podniecona, przerażona, zszokowana. Serce biło jej mocno mieszanką tych emocji. Bezmyślnie przesuwała wzrokiem po tej krótkiej wymianie zdań, gdy na końcu pojawiło się kolejne zdanie.
    -Chciałbym, żebyś przyszła taka, weszła do mnie i zrobiła mi loda. Wtedy bym Ci zapłacił.
    Pomyślała tylko, że przecież na nic się nie zgadza, nic nie obiecuje, kiedy wysyła mu pytanie:
    -Ile...?
    -Trzysta złotych.

    Długo nie wracali do tej rozmowy. Piotr odkrył w niej coś, czego u siebie nie podejrzewała. Wiedziała, że potrafi być ostra, wyuzdana, bezpośrednia. Ale nie sądziła, że bycie prostytutką choć przez chwilę potrafi ją podniecić. A wtedy, kiedy on podał cenę, kiedy wycenił jej ciało, dotyk, pocałunki, chwilę namiętności na trzysta złotych, wtedy poczuła tę świadomość bycia towarem, możliwość targowania sobą i... podnieciło ją to. Podnieciła ją myśl, że gdzieś jest mężczyzna, który nie wiedząc, jak ona wygląda, chce po prostu użyć jej jak zwykłej ulicznicy.
    W jakiś czas później w ręce wpadł jej artykuł o prostytutkach. O tym, że są różne ich rodzaje, od tych najtańszych, najpowszedniejszych, do tych ekskluzywnych, drogich. Że te najtańsze biorą za seks francuski nieraz mniej niż 50 złotych, a za samo oglądanie tych „lepszych” już trzeba zapłacić bajońskie sumy. I wtedy poczuła się nawet paradoksalnie dumna, że Piotr nie uważa jej za tę najniższą z kategorii, że nawet jej nie znając, coś w niej ceni.

    W końcu zapytała go, czy naprawdę tego chce. Podał jej adres. Podjęła decyzję i od tej chwili wszystkie jej ruchy były już mechaniczne, dokładne, ale bez udziału jakichkolwiek myśli. Ubrała się w tę samą sukienkę, która doprowadziła do tego wszystkiego – czarną, krótką, wydekoltowaną i mimo wszystko skromną – bez jakichkolwiek ozdób, o prostym kroju. Makijaż sprawił jej nieco problemu – nigdy wcześniej się nie malowała i każdą kreskę na swojej twarzy oglądała uważnie, zastanawiając się, kiedy przekroczy granice przyzwoitości. Mocno podkreśliła złotawym kolorem swoje duże, brązowe oczy, uczerniła rzęsy. Usta sprawiły jej dużo problemu, bo nie umiała się zdobyć na pomalowanie ich tak odważnie, jak Piotr sobie życzył. Wrzuciła do torebki czerwoną szminkę, założyła buty na wysokim obcasie, mocowane rzemykami dookoła jej szczupłych łydek, rozczesała swoje długie, brązowe, błyszczące włosy i wyszła do Piotra.

    Last edited by daj_mi; 10-11-10, 22:57.
    Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

    Regulamin forum
  • daj_mi
    Emerytowany PornoGraf
    • Feb 2009
    • 4452

    #2
    Obojętne jej były spojrzenia wszystkich mijanych na ulicy mężczyzn. Szła do Piotra i zastanawiała się, czy spełni jego zachciankę. Czy będzie mu się podobać? Czy to wszystko naprawdę przebiegnie tak, jak on to sobie wyobraża? Starała się nie czuć w autobusie wiszącego w powietrzu pożądania, nie patrzeć w umęczone głodem oczy jakiegoś młodego, bladego chłopaka. Nie widziała wcale potępiających spojrzeń mijanych kobiet, myślała tylko o tym, że musi pamiętać, by przed wejściem pomalować usta. Czerwono, odważnie, mocno. Tak, żeby potem zostawić na jego penisie odbicie swoich ust. Żeby ścierając je myślał o niej, czy zgodzi się na kolejny raz, gdzie jest ich granica, jak długo będzie trwała taka znajomość. Żeby zadawał sobie wszystkie te pytania, które jej nie dawały spokoju.
    Długo stała pod blokiem i zastanawiała się, które okna są jego. Znała tę dzielnicę, miała tu znajomych i trochę podniecała ją myśl, że może ktoś ją zobaczy. Może zastanowi się, co ona tu robi. I może sam sobie odpowie na to pytanie, patrząc tylko na jej strój i makijaż, którego nigdy nie nosiła. A może zapyta o to innego dnia i wtedy ona będzie się musiała tłumaczyć. To by było ciężkie, nigdy nie umiała kłamać. Zadzwoniła domofonem, mówiąc tylko:
    -To ja.
    Wpuścił ją bez słowa, także wciąż nie znała nawet jego głosu. Nie wiedziała, czy jego ręce są delikatne czy bezpośrednie, czy najpierw będą rozmawiać choć przez chwilę (ale o czym tu rozmawiać?), czy od razu przejdą do rzeczy. Bała się, serce biło jej mocno i szybko, nerwowo przełykała ślinę. Nie wiedziała, jak on wygląda. Nigdy nie wymieniali się zdjęciami, tylko rozmawiali. Obiecał jej, że będzie sam, ale dlaczego miałby dotrzymać słowa? A co jeśli ją zgwałci? Jeśli nie dotrzyma umowy w jakikolwiek sposób, chociażby nie płacąc? Dzisiaj chciała zagrać dla niego dziwkę, a dziwką – w jej pojęciu – jest się wtedy, gdy przychodzi się do klienta, robi to, na co ma on ochotę, inkasuje pieniądze i wychodzi. Tyle. Chciała być dla niego bytem bez nazwiska i osobowości, kimś, kto może być odskocznią – choć na chwilę – od szarego życia.
    Obskurna klatka schodowa dusiła ją, przytłaczała. Wyobrażała sobie wiele o tej wizycie, ale wszystko to Piotr mógł zepsuć – po prostu nie podchodząc do tego w taki sposób jak ona. Bała się, że wszystko się może rozpaść przez zwykłą drobnostkę, a ona chciała, by jej wizyta u niego przypominała perfekcyjnie wyreżyserowany film. Póki co w ręku miała scenariusz, który bardzo jej się podobał, ale scenariusz nie da sukcesu, jeśli aktorzy nie zagrają go przekonująco.
    Usłyszał chyba stukot jej obcasów pod swoimi drzwiami, bo gdy wreszcie wlokąc się stopień za stopniem dotarła do jego mieszkania, drzwi były lekko uchylone. Już chciała je pchnąć, gdy przypomniała sobie o ustach. Drżącą ręką wyciągnęła z torebki szminkę, szarpnęła za nasadkę, która wyleciała jej z ręki i potoczyła się hałaśliwie pod drzwi. Kucnęła szybko, żeby ją podnieść, sukienka podjechała do góry tak, że widać było czarne koronki jej bielizny i... w tej pozycji zastał ją Piotr.

    Obydwoje zamarli. Ona kucając, z podwiniętą sukienką, krwistoczerwoną szminką w jednej ręce i nasadką do niej w drugiej. Piotr patrzył na nią z góry, mając doskonały widok na jej piersi wyzierające z dekoltu, otoczone czarnym, koronkowym biustonoszem. Mężczyzna okazał się być całkiem zwyczajny – ani specjalnie nie piękny, ani brzydki. Dość wysoki – wyższy od niej nawet wtedy, gdy miała te ku***skie obcasy. Barczysty, delikatnie uśmiechnięty, z błyskiem zainteresowania w oku. Wyciągnął do niej rękę i kiedy podnosiła się z podłogi, z uznaniem mierzył wzrokiem długość jej nóg. W końcu usłyszała też jego głos, który okazał się po prostu przyjemny – nie aż tak, żeby przebiegały jej z tego powodu dreszcze po plecach, ale dość cichy, niski, męski:
    -Jednak przyszłaś.
    Uśmiechał się przy tym zachęcająco, wprowadzając ją do środka, cały czas trzymając ją w zgięciu łokcia, jak małą niegrzeczną dziewczynkę, która coś nabroiła. Przestała się bać, czuła już, że tego dnia aktorzy w obiecującym scenariuszu dadzą z siebie wszystko.
    Mieszkanie było małe i schludne. Wyburzona ściana między przedpokojem a następnym pomieszczeniem sprawiała, że od razu z korytarza wchodziło się do słonecznego saloniku. Otwarte drzwi prowadzące na mały balkon wpuszczały ciepłe powietrze, które poruszało wiszącą firanką. Proste umeblowanie w jasnych kolorach – puszysta kanapa, niski stół, dwa fotele, półka z książkami. Wygodnie i bez przesady. Domyślała się, że za jednymi z zamkniętych drzwi jest sypialnia, a za drugimi łazienka. Te do kuchni były lekko uchylone i widziała, że w kuchni także jest czysto, biało, jasno. Obserwacja mieszkania już zupełnie ją uspokoiła – proste, delikatne, zwyczajne. Uderzył ją tylko brak jakichkolwiek osobistych drobiazgów i zastanawiała się, czy nigdy ich nie ma, czy Piotr pochował je na jej przyjście. Żadnych zdjęć, figurek, pamiątek. Jakby nie chciał powiedzieć jej o sobie zbyt wiele.
    Kiedy ona obserwowała mieszkanie, stał tuż obok, wciąż trzymając ją za zgięcie łokcia i patrząc na nią. Wreszcie i ona spojrzała na niego. Zobaczyła, jak przygląda się jej złotym oczom, poczuła drugą rękę Piotra gładzącą jej błyszczące włosy. Jego wzrok powędrował ku jej wargom, brwi skrzywiły się nieznacznie, więc wytłumaczyła nieporadnie:
    -Właśnie chciałam je pomalować. Nie umiałam zrobić tego wcześniej.
    Kiedy jednak podniosła szminkę do ust, chwycił ją i delikatnie pociągnął swojego gościa ku wiszącemu przy drzwiach lustru.
    -Ja cię pomaluję.
    Stanął nieco obok lustra tak, żeby mogła widzieć jednocześnie siebie w odbiciu oraz jego przed sobą i przyłożył pomadkę do jej drżących ust. Zaczął malować – dokładnie, milimetr po milimetrze, w skupieniu. A potem jeszcze raz. Z początku obserwowała Piotra, wyraz jego twarzy, ale potem zafascynowana patrzyła już tylko w lustro, uwiedziona tym dokładnym, prostym ruchem: z początku delikatnie dookoła całych ust, potem nieco mocniej poprawiał na środku, potem jeszcze raz przy granicy ust, potem znów w środku... Jej usta robiły się coraz czerwieńsze. Podniecało ją to, jak robi to ten mężczyzna, wydawało się jej, że to już jego nabrzmiały, czerwony penis przesuwa się po jej ustach, szukając wejścia, więc próbowała delikatnie chwycić go zębami, ale wtedy Piotr ściskał jej przegub tak, że z powrotem zamykała usta, czekając na kolejną porcję szminki, która wydawała się już żyć własnym życiem, tętnić, krzyczeć rozpustą na jej wargach. Czuła, że jest wilgotna, kręciło jej się w głowie z pragnienia posiadania tego mężczyzny, poczucia jego pożądania. Czuła jego siłę i delikatność jednocześnie. Marzyła o tym, by obdarzył ją choćby najniewinniejszą pieszczotą, ale nie będącą już malowaniem ust, bo od tego powtarzanego, wyzywającego ruchu zaczynała już wariować. Oddychała coraz szybciej, chciała już nie oglądać tego stale krążącego obiektu, ale nie mogła oderwać oczu od swojego odbicia. Wreszcie kiedy z jej ust wyrwał się cichy jęk – Piotr kolejny raz ścisnął mocno jej przegub, kiedy próbowała dotknąć językiem szminki – on stanął za nią, delikatnie wykręcając jej rękę, spojrzał w lustro ponad jej ramieniem, uśmiechnął się z zadowoleniem i wyszeptał wprost do jej ucha:
    -Tak wyglądają dziwki.



    Ręka Piotra wylądowała na jej karku i wiedziała, że właśnie nadszedł ten moment. Obrócił ją powoli twarzą do siebie, z zadowoleniem obserwując usta. Widziała, że jest podniecony, że także ma przyśpieszony oddech, czuła jego ciepło, żar. Położyła dłonie na jego biodrach, ale nie zajęła się paskiem, tylko drapieżnie przesunęła paznokciami po brzuchu i torsie, podwijając koszulkę, by w końcu zdjąć ją i rzucić gdzieś w bok. Nie całowali się, nie rozmawiali, tylko na siebie patrzyli. Jej paznokcie wbiły się lekko w męski tors, zostawiając delikatny ślad, by po chwili drapiąc zsunąć się w okolice pępka. Kiedy dotknęła jego twardego penisa przez materiał spodni, Piotr wciągnął gwałtownie powietrze, patrząc na nią szeroko otwartymi oczami. Wreszcie zaczęła rozpinać pasek, wsłuchana w jego oddech, zapatrzona w jego twarz. Gdy spodnie już opadły i mogła ująć jego penisa w dłoń, Piotr zamknął oczy. Wtedy jej usta zaczęły powoli odmierzać tę drogę, którą wcześniej przeszła jej dłoń – powoli całowała tors, sutki, żebra, brzuch, pępek Piotra. Jego ręka popychała ją w dół, ale stawiała opór, nie spiesząc się, klękając przed nim, obserwując jego grubego fallusa, z którego dzięki ruchom jej dłoni raz po raz zsuwał się napletek, odsłaniając czerwoną, lśniącą żołądź. W końcu dotknęła wargami główki, delikatnie ssąc. Nacisk ręki Piotra był silny, ale póki co chciała trzymać w ustach tylko żołądź. Ssała, otaczała ją językiem, leciutko kąsała, drugą dłonią wciąż przesuwając po penisie. Kiedy wreszcie wsunęła całego członka do końca, spojrzała w górę na Piotra, drżącą ręką gładzącego ją po włosach. Jego oczy błyszczały, uśmiechał się. Objęła go i wolne dłonie umieściła na jego pośladkach, ściskając je lekko, dociskając Piotra jeszcze mocniej do siebie. Zacisnęła wargi na penisie, marząc o tym, by został tam ślad jej ust. Jej głowa zaczęła się poruszać w rytm ruchów dyktowanych naciskiem rąk Piotra. Kobiecy palec znalazł drogę do odbytu mężczyzny i powolutku zagłębił się w nim, co spotkało się z wyraźną aprobatą. Piotr narzucał coraz ostrzejsze tempo – penis nie wysuwał się już z jej ust, tylko poruszał głęboko w środku do przodu i do tyłu, do przodu i do tyłu... Jej długie włosy przeszkadzały, więc zniecierpliwiony mężczyzna zgarnął je w jedną dłoń, mocno ściskając. Podniecało ją to, czuła jego pożądanie, zdecydowanie, siłę. Jego ręce mocno ściskały jej głowę i kobieta wiedziała, że robi dokładnie to, czego od niej oczekiwał. Jej palec penetrował odbyt, język śmigał po penisie. Przerwali na moment, by mogła włożyć drugi paluszek do jego wnętrza i wtedy wysunęła penisa ze swoich ust, spojrzała na Piotra uśmiechając się lubieżnie i zamruczała dziko. Zaczęła przesuwać językiem wzdłuż fallusa, od nasady aż po żołądź, leciutko polizała jądra, biorąc każde chociaż na chwilę do ust. Ponaglana jego niecierpliwymi dłońmi wróciła do penisa, ale tylko ocierała go o swoje wargi, nie wpuszczając do wnętrza, całując żołądź, obserwując rozmazane czerwone ślady szminki i mrucząc. Wysuwała język i przesuwała nim po główce, szybko poruszając w prawo i lewo. W końcu Piotr nie wytrzymał – jedną rękę zostawiając na jej włosach, mocno odchylając głowę do tyłu, chwycił się drugą dłonią za penisa i zaczął masturbację tuż przed jej twarzą. Patrzyła zafascynowana, by w końcu rzucić się drapieżnie, pochłaniając członka Piotra niemal w całości. Mężczyzna docisnął jej głowę do siebie, poruszył jeszcze biodrami w kilku szybkich, niekontrolowanych ruchach, jęknął i ciepła sperma wytrysnęła do jej gardła, a mięśnie odbytu zacisnęły się na jej palcach. Połknęła wszystko, delikatnie opuściła jego wnętrze i wstała, kiedy puścił jej głowę. Piotr oparł się o ścianę za sobą i spod przymrużonych powiek uspokajając oddech i poprawiając ubranie obserwował ją, gdy przed lustrem rozczesywała nieco potargane włosy. W końcu lekko schrypniętym głosem powiedział:
    -W tej kopercie wsuniętej za ramę lustra... są pieniądze. Chcesz je?
    Kiwnęła głową, uśmiechając się do niego:
    -Bez pieniędzy nie byłabym dziś prostytutką. Są pieniądze, jest prostytutka.
    Uśmiechnął się z uznaniem. Nie zaglądając do środka, bo przecież dziś obydwoje aktorzy grali najlepiej, zapakowała kopertę do torebki i już prawie wychodziła, gdy Piotr znowu chwycił ją za rękę mówiąc:
    -O czymś zapomniałaś.
    Wziął porzuconą przez nich szminkę i kilkoma zdecydowanymi ruchami poprawił jej makijaż. Wreszcie usatysfakcjonowany podając jej szminkę powtórzył:
    -Tak wyglądają dziwki.

    Wyszła na korytarz i kiedy schodziła już po schodach stukając obcasami, Piotr jeszcze stał w drzwiach mieszkania. Obejrzała się, kiedy zapytał:
    -Wpadniesz jeszcze kiedyś?
    Uśmiechnęła się i wzruszyła ramionami z tajemniczą miną. Kto wie...?



    Wszystkie zdjęcia pobrane (za zgodą autorki) z http://www.pinked.fotolog.pl/
    Last edited by daj_mi; 10-11-10, 22:57.
    Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

    Regulamin forum

    Skomentuj

    • AveAmore
      Świętoszek
      • Mar 2009
      • 18

      #3
      Mii sie tam podoba pozdro

      Skomentuj

      • daj_mi
        Emerytowany PornoGraf
        • Feb 2009
        • 4452

        #4
        Cieszę się
        Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

        Regulamin forum

        Skomentuj

        • Synonimowy
          Świętoszek
          • Jul 2009
          • 26

          #5
          Mi też się bardzo podobało... Zwłaszcza, i obciąganie, i wkładanie paluszków w trakcie... Cudowne by to musiało być uczucie...

          Skomentuj

          • daj_mi
            Emerytowany PornoGraf
            • Feb 2009
            • 4452

            #6
            Nie wiem, nigdy nie miałam penisa :>
            Ale raduje mnie, że i Wam mogę dać trochę radości...
            Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

            Regulamin forum

            Skomentuj

            • Synonimowy
              Świętoszek
              • Jul 2009
              • 26

              #7
              Heh, słuszna uwaga..

              Radości troszkę... Może troszkę więcej... Ciekaw jestem innych Twoich dzieł....

              Skomentuj

              • Lieutenant Nox
                Seksualnie Niewyżyty
                • Jul 2009
                • 345

                #8
                Mmm, to było ciekawe
                Zwłaszcza zapada w pamięć kwestia 'Tak wyglądają dziwki.'
                Bardzo mi się podoba, czekam na wiecej
                [...] Nie możecie służyć Bogu i mamonie.
                Mateusz, rozdział 6, wers 24.

                Skomentuj

                • daj_mi
                  Emerytowany PornoGraf
                  • Feb 2009
                  • 4452

                  #9
                  Tego kontynuacji nie będzie, ale zapraszam do mojej opowieści
                  Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                  Regulamin forum

                  Skomentuj

                  • TaajGer
                    Świntuszek
                    • Jul 2010
                    • 77

                    #10
                    Najbardziej to mi sie podoba ta proba ubrania uczuc w slowa. Takie i takie pragnienie, takie i takie pozadanie. Sam akt jest tylko aktem. Zwykly opis mechanicznych czynnosci, bo w gruncie rzeczy wyglada to tak samo. To nie jest krytyka. Raczej proba porowniania tego mechanicznego aktu z tym pieknym? opisem uczuc.

                    Najbardziej wlasnie to mi sie podoba daj_mi w Twoich historyjkach. Nie akty, a opisywanie uczuc i emocji. Szacunek za to

                    A btw. mowia ze gdy ubierzesz uczucia w slowa, to te gina
                    Raz nie zawsze.

                    Skomentuj

                    • Badangel

                      #11
                      Bardzo dobra historyjka W dodatku podnieciła mnie co raczej rzadko mi się zdarza czytając historyjki;P Więc jak najbardziej na plus

                      Skomentuj

                      • lolek1930
                        Świętoszek
                        • Jun 2009
                        • 14

                        #12
                        wystarczt ,ze ta co "daje mi" jest największą prostytutką..to chyba jej historia..za hajs kupiona s...

                        Skomentuj

                        • daj_mi
                          Emerytowany PornoGraf
                          • Feb 2009
                          • 4452

                          #13
                          Masz jakiś problem?
                          Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                          Regulamin forum

                          Skomentuj

                          • Nikita
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • May 2006
                            • 237

                            #14
                            no, chyba ma problem, bo ta co jemu daje to prostytutka za kasę. tak to zrozumialam z jego postu pewnie porządna dziewczyna by go nie chciała, w sumie szkoda chłopa.

                            Skomentuj

                            • MalaMegi
                              Świętoszek
                              • Aug 2010
                              • 34

                              #15
                              Mimo, że nie lubię opowiadań erotycznych, to mi się bardzo podobało! Czyta się szybko i z zainteresowaniem, normalnie chętnie poznałabym dalsze wypadki

                              Skomentuj

                              Working...