Przeszlosc i przyszlosc...

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Sama słodycZ
    Erotoman
    • Jun 2005
    • 482

    Przeszlosc i przyszlosc...

    Tak sobie mysle o moim zyciu o tym co sie dobrego wydarzylo (niewiele) i to co zlego... i sie tak czasami zastanawiam dlaczego spotykaja mnie takie rozne pokrecone rzeczy... Czy wierzycie w to ze nasz los i to co z nim bedzie jest gdzies zapisany ?? bo ja czasami nie wiem jak mam myslec o tym co mnie spotyka... aa wszystko to co nas zlego spotyka to kara za cos?? hm... podobno wszystko da sie racjonalnie wyjasnic a ja nie znajduje wyjasnienia dla niektorych sytuacji...
    Gdy przestanie bić mi serce... funkcjonować mózg... przykryj dłonią moje zdjęcie.
    Poczujesz życia puls... zapragniesz mnie spowrotem, łzy spadną na ziemie. Zdusić w sobie ból? Wiesz... znam to pragnienie...
  • Gumka
    Emerytowany PornoGraf
    • Jan 2005
    • 1493

    #2
    nie wiem, czy naszym życiem rządzi Fatum...ja raczej wyznaję zasadę, że to, co nas spotyka zależy od naszych osobistych wyborów, bądź wyborów innych ludzi. Sami odpowiadamy za siebie (a czasami również za innych) i chyba tutaj ukryta jest tajemnica "przeznaczenia"....
    "Najpierw trzeba uwieść duszę kobiety a później już nie będzie kłopotów z ciałem."
    Casanova



    akcja pornograf(iczna)

    Skomentuj

    • zdi
      Świntuszek
      • Sep 2005
      • 47

      #3
      ja uważam,że gdzieś jest "naszkicowana" nasza droga życiowa, a to od nas samych zależy jaką drogą dojdziemy do końca

      a tak wogóle to uśmiechniętym żyć lepiej, czyli pozytywne nastawienie do wszystkiego co nas otacza wraca do nas też jako pozytywne

      zdi
      .
      Carpie Kijem czyli Ja sem netoperek

      nie chodzi o to by złapać króliczka, ale by gonić go, ale by gonić go

      Skomentuj

      • Sama słodycZ
        Erotoman
        • Jun 2005
        • 482

        #4
        Gumeczko ja nie pytam o to ze np: nie naucze sie i na sprawdzianie dostane jedynke, wsiade za kolko pijana i spowoduje wypadek...

        pytam o takie prawdziwe nieszczescia... jesli tym calym *******nikiem rzadzi Bog a on jest przeciez dobry i milosierny, wiec dlaczego zsyla na nas nieszczescia ?? przeciez ludzka rzecza jest bladzic a boska wybaczac...



        Zdi... ja jestem pozytywnie nastawiona do zycia, a niewiele z tego mam... Twoja teoria nie zawsze sie sprawdza
        Gdy przestanie bić mi serce... funkcjonować mózg... przykryj dłonią moje zdjęcie.
        Poczujesz życia puls... zapragniesz mnie spowrotem, łzy spadną na ziemie. Zdusić w sobie ból? Wiesz... znam to pragnienie...

        Skomentuj

        • Gumka
          Emerytowany PornoGraf
          • Jan 2005
          • 1493

          #5
          Napisał Sama słodycZ
          jesli tym calym *******nikiem rzadzi Bog a on jest przeciez dobry i milosierny, wiec dlaczego zsyla na nas nieszczescia ?? przeciez ludzka rzecza jest bladzic a boska wybaczac...
          Nie mów, że trzeba Ci odpowiadać na to najstarsze zagadnienie... przecież na pierwszej katechezie w szkole podstawowej odpowiada się na to pytanie. (jeśli chodzi Ci oczywiście o stronę typowo teologiczną). Zajrzyj do zeszytu od religii z podsawówki i poczytaj
          "Najpierw trzeba uwieść duszę kobiety a później już nie będzie kłopotów z ciałem."
          Casanova



          akcja pornograf(iczna)

          Skomentuj

          • zdi
            Świntuszek
            • Sep 2005
            • 47

            #6
            poprzez nieszczęści Bóg nas doświadcza, aby nam dać coś bardziej wartościowego i nauczyć czegoś pozytywnego

            a co do mojej teorii - od kiedy naprawdę ją w życie wprowadziłem i zacząłem zmieniać świat wokół siebie od samego siebie - naprawdę dużo się zmieniło na pozitifff
            .
            Carpie Kijem czyli Ja sem netoperek

            nie chodzi o to by złapać króliczka, ale by gonić go, ale by gonić go

            Skomentuj

            • Sama słodycZ
              Erotoman
              • Jun 2005
              • 482

              #7
              wiesz co... w podstawowce katechetka zapytala nas jaki jest bog? i kazdy mowil ze wspaniaaly, ze dobry, i dostawali za to 5, a ja powiedzialam ze jest niesprawiedliwy i jako jedyna dostalam 4... aa katechetka nie wytlumaczyla mi dlaczego powiedzialam zle, tylko powiedziala ze jestem niedojrzala...


              To co ja do chyja mam byc drugim Hiobem ?? czy jak ??
              Gdy przestanie bić mi serce... funkcjonować mózg... przykryj dłonią moje zdjęcie.
              Poczujesz życia puls... zapragniesz mnie spowrotem, łzy spadną na ziemie. Zdusić w sobie ból? Wiesz... znam to pragnienie...

              Skomentuj

              • Gumka
                Emerytowany PornoGraf
                • Jan 2005
                • 1493

                #8
                SS, nie wiem, co się takiego wydarzyło w twoim życiu, nie wątpię, że coś strasznego, ale chyba troszkę przesadzasz... Piszesz, że jesteś optymistką, a za chwilkę wyjeżdżasz z Hiobem... Cos jest tu zakręcone
                "Najpierw trzeba uwieść duszę kobiety a później już nie będzie kłopotów z ciałem."
                Casanova



                akcja pornograf(iczna)

                Skomentuj

                • Rojza Genendel

                  Pani od biologii
                  • May 2005
                  • 7704

                  #9
                  Nie wierzę w przeznaczenie. Uważam, że rację miał Macchiavelli, twierdząc, że połową naszego losu rządzi przypadek, a my kierujemy resztą.
                  Skąd nieszczęścia? Bo są one częścią naszego świata. Dlaczego nas spotykają? Bo kogoś muszą.
                  Gdy odczuwamy smutek, żal, cierpienie stajemy się bardziej ludzcy. Pozwala nam to zrozumieć odczucia innych w podobnej sytuacji.
                  Sił wyższych w to nie mieszam.
                  Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                  Skomentuj

                  • Sama słodycZ
                    Erotoman
                    • Jun 2005
                    • 482

                    #10
                    jestem optymistka jakbym niebyla to juz jakies 4 lata temu zakonczylabym swoje zycie... tak sie poprostu zastanawiam czy to co nas zlego spotyka, chodzi mi o rzecyz na ktore nie mamy wplywu, to kara??



                    rojze... qrde nie sadzilam ze to kiedys powiem... ale najbardziej przemowila do mnie Twoja wypowiedz... dzieki
                    Gdy przestanie bić mi serce... funkcjonować mózg... przykryj dłonią moje zdjęcie.
                    Poczujesz życia puls... zapragniesz mnie spowrotem, łzy spadną na ziemie. Zdusić w sobie ból? Wiesz... znam to pragnienie...

                    Skomentuj

                    • Rojza Genendel

                      Pani od biologii
                      • May 2005
                      • 7704

                      #11
                      Ja nie jestem i nigdy nie byłam optymistką.
                      Może to i źle, nie wiem.
                      Nie mogę, nie potrafię, nie chcę wreszcie pozytywnie się nastawiać.
                      Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                      Skomentuj

                      • Sama słodycZ
                        Erotoman
                        • Jun 2005
                        • 482

                        #12
                        ja jestem... raczej 90% roku czasami mam tylko momenty niepewnosci i teraz wlasnie ten moment nadszedl
                        Gdy przestanie bić mi serce... funkcjonować mózg... przykryj dłonią moje zdjęcie.
                        Poczujesz życia puls... zapragniesz mnie spowrotem, łzy spadną na ziemie. Zdusić w sobie ból? Wiesz... znam to pragnienie...

                        Skomentuj

                        • Rojza Genendel

                          Pani od biologii
                          • May 2005
                          • 7704

                          #13
                          Ja reprezentuję sobą realistyczny pesymizm, jesli cos takiego w ogóle istnieje. Wyznaję zasadę, że jeśli może być gorzej, to na pewno będzie.
                          Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                          Skomentuj

                          • DajMiTęNoc
                            Perwers
                            • May 2005
                            • 1153

                            #14
                            Napisał rojze
                            Nie wierzę w przeznaczenie. Uważam, że rację miał Macchiavelli, twierdząc, że połową naszego losu rządzi przypadek, a my kierujemy resztą.
                            Skąd nieszczęścia? Bo są one częścią naszego świata. Dlaczego nas spotykają? Bo kogoś muszą.
                            Gdy odczuwamy smutek, żal, cierpienie stajemy się bardziej ludzcy. Pozwala nam to zrozumieć odczucia innych w podobnej sytuacji.
                            Sił wyższych w to nie mieszam.
                            Zgadzam się z rojze. Mówilem, że nie wierze i dla mnie to absurd, mowic ze całym zyciem naszym kieruje bóg, ze to wszystko zależy od niego albo wierzyc w przeznaczenie. Ludzie sobie boga wymyślili żęby im było łatwo na kogoś zrzucić winne za wszystkie porażki w życiu, nie potrafią wziąść odpowiedzialności za swoje życie i często mówią, że to bóg ich pokarał. Skoro są tacy wierzący w boga i wierzą, że on nimi kieruje to dlaczego tak często nadużywaja jego imienia przecież w przykazaniach jest jasno nie wymieniaj imienia pana boga nadaremno.

                            Ja wiem, że to co nas w życiu spotyka to jedynie nasze dobre i złe wybory. Raz wybierzemy dobrze innym razem szybka i pochopna decyzja prowadzi nas do kleski.

                            Uwarzam osobiście że do celu najlepiej po gruzach, bo dopiecie celu lepiej smakuje. A każde podtkniecie robi nas silniejszymi i nas umacnia przed kolejnymi próbami. Jak to mówią człowiek uczy się na włąsnych błędach raz się sparzy, drugi, trzeciego już nie będzie. Najlepsza droga do osiągniecia w życiu jakiegoś sukcesu, to poznanie lepiej samego siebie. Jesli człowiek pozna samego siebie i okresli swoje cele, będzie mu łatwiej podejmować jakiekolwiek decyzje
                            Świat jest komedią dla tych, którzy myślą i tragedią dla tych, którzy czują

                            Skomentuj

                            • Sama słodycZ
                              Erotoman
                              • Jun 2005
                              • 482

                              #15
                              nie rozumiecie o co mi chodzi ... nie mowie o podknieciach... (jesli chodzi o to co piszecie na ten temat to sie zgadzam) tylko o nieszczesciach ktore spadaja na nas niewiadomo dlaczego...
                              Gdy przestanie bić mi serce... funkcjonować mózg... przykryj dłonią moje zdjęcie.
                              Poczujesz życia puls... zapragniesz mnie spowrotem, łzy spadną na ziemie. Zdusić w sobie ból? Wiesz... znam to pragnienie...

                              Skomentuj

                              Working...