W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Granice relacji fuck friend

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Nolaan

    #46
    Ale stary, skumaj że słowo 'friend' to tylko dodatek. Nie można być przyjacielem kogoś i się z nim bzykać. To się wyklucza, bo zawsze z tego jest albo związek albo pasztet. Względnie to i to.

    Przyjaźń to też zobowiązanie, bardzo duże.
    A ff to z definicji seks bez zobowiązań.

    Skomentuj

    • Maoam
      Erotoman
      • Feb 2009
      • 714

      #47
      Ja widzę dużą różnicę w relacji tylko dla seksu i tzw. układzie ff.
      Pierwsze jest w porządku, jeśli obie strony nie są zainteresowane uczuciami, związkami, dzieleniem z kimś życia, chwil dobrych i złych itp., a mają oczywiście potrzeby, więc zamiast bzykać się co tydzień z inną osobą poznaną na imprezie, mają do tego jedną osobę. Do tego, czyli do seksu. Nie do zwierzania się sobie, przyjaźni, czy miłości.

      Układ ff natomiast został wymyślony przez i dla ludzi, którzy trzęsą portkami na myśl o zaangażowaniu. To takie nie-wiadomo-co. Jesteśmy w prawie związku, ale jak mi się nie będzie chciało być przy Tobie, to się od*******, bo nic nie obiecywałem. Jak potrzebuję, masz być, jak nie, zejdź mi z oczu.
      To zostawianie sobie furtek, asekuranctwo, tchórzostwo i uciekanie przed odpowiedzialnością. A czy to z powodu wygody, czy rozwodu rodziców, to już inna sprawa.

      W układach ff wyjątkowo często spotkać się można z tym, że jedna strona daje jeszcze coś więcej, niż seks, żeby dać drugiej złudzenie bycia kimś ważniejszym dla niej niż tylko "fajna/y do łóżka". Wykorzystuje to, żeby mieć kogo przelecieć, a potem jak ta druga dąży do czegoś więcej i próbuje przesuwać granice w stronę związku, to odwraca się na pięcie, bo przecież kompletnie nic nie obiecywała i żadne deklaracje nie padły, więc o co chodzi?

      Jak ktoś lubi - fajnie (z autopsji też to znam), ale może warto się czasem zastanowić, czy nie fajniej byłoby dostać coś więcej od życia i móc kochać i być kochaną*... i dlaczego tak się ucieka od prawdziwego związku i brania odpowiedzialności za drugiego człowieka i za to, co się robi w relacji.


      * forma taka, bo jednak częściej kobiety oczekują czegoś więcej po relacji ff, a mężczyźni to wykorzystują, ale można wstawić też "kochanym".
      Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
      Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
      I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
      Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...

      Skomentuj

      • AC-DC
        Seksualnie Niewyżyty
        • Dec 2010
        • 251

        #48
        To zostawianie sobie furtek, asekuranctwo, tchórzostwo i uciekanie przed odpowiedzialnością. A czy to z powodu wygody, czy rozwodu rodziców, to już inna sprawa
        No dobrze, ale czy naprawdę chcesz uszczęśliwiać kogoś na siłę, żeby po kilku latach stwierdzić, że zbudowałaś relację z niewłaściwą osobą?

        Pisałem kilka postów wcześniej, że ff to zazwyczaj wyjątek potwierdzający regułę i że relacje ff nie trwają zazwyczaj zbyt długo. Ale to, że jest Ci z kimś dobrze w łóżku i czasem poza nim to nie znaczy, że jesteś w stanie dla tej osoby poświęcić część siebie i ją pokochać, tudzież zbudować jakiś rodzaj więzi emocjonalnej - po prostu są osoby, z którymi jest Ci dobrze, ale taka osoba nigdy nie sprawi, że będziesz latać, a czasem spotykasz kogoś, dla kogo jesteś w stanie poświęcić część swojego ego i kto potrafi Cię zabrać naprawdę wysoko...
        Sex is not enaugh

        Skomentuj

        • daj_mi
          Emerytowany PornoGraf
          • Feb 2009
          • 4452

          #49
          Z jednej strony faktycznie masz rację, rozumiem to, że dla mojego ff jestem zwyczajna i znana, nie ma już tych porywów.
          Ale z drugiej - moi ff teraz zajmują się takimi laskami, że tylko siąść i płakać ale mają nowe emocje, coś się dzieje, jest zastrzyk adrenaliny, więc są zadowoleni.

          Wiesz, co mi to przypomina?
          Uciekanie ze związku, gdy zaczyna się monotonia
          Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

          Regulamin forum

          Skomentuj

          • AC-DC
            Seksualnie Niewyżyty
            • Dec 2010
            • 251

            #50
            No cóż, osobiście uważam, że to zależy jak silną więź emocjonalną musisz zbudować z drugim człowiekiem i jaki % życie z nim spędzasz - bo jeżeli kobieta jest typową "przylepą" emocjonalną, która potrzebuje dużo ciepła, to trudno z nią budować zrównoważony związek i zwalczać monotonię, a jak już trafi się typ "kobiecego ADHD", to jest dopiero mocna sprawa - jak się takiej kobiecie nie znudzić? Chyba jedynie szybko zrobić dzieciaki, żeby miała dziewoja zajęcie i miała gdzie ładować energię

            Czasami się zastanawiam, czy nie lepsze są związki dwóch totalnie różnych osób, gdzie idzie ogień kłótni i co chwilę coś się dzieje, trzeba się ścierać i łamać w sobie, niż związki w których się zanurzasz i przyjemnie tkwisz...

            No ale to już temat na zupełnie inną dyskusję
            Sex is not enaugh

            Skomentuj

            • Ned
              Seksualnie Niewyżyty
              • Aug 2011
              • 267

              #51
              Napisał Maoam
              Układ ff natomiast został wymyślony przez i dla ludzi, którzy trzęsą portkami na myśl o zaangażowaniu. To takie nie-wiadomo-co.
              Niekoniecznie. W moim przypadku to było tak, że w czasie, gdy byłem w relacji ff byłem otwarty na związek - tylko nie z tą dziewczyną. I pojawienie się nowego związku na powrót zmieniło mi relację z nią z ff na zwykłe friend. Dalej robimy to co wcześniej, poza seksem.


              Napisał Maoam
              Nie można być przyjacielem kogoś i się z nim bzykać. To się wyklucza, bo zawsze z tego jest albo związek albo pasztet. Względnie to i to.
              Może Ty nie możesz tego połączyć, ja zdecydowanie mogę. Jak się ktoś prześpi z przyjacielem/przyjaciółką, to wtedy co się dzieje? Przecież to nie musi zniszczyć poprzednich relacji.

              Skomentuj

              • daj_mi
                Emerytowany PornoGraf
                • Feb 2009
                • 4452

                #52
                Napisał AC-DC
                No cóż, osobiście uważam, że to zależy jak silną więź emocjonalną musisz zbudować z drugim człowiekiem i jaki % życie z nim spędzasz - bo jeżeli kobieta jest typową "przylepą" emocjonalną, która potrzebuje dużo ciepła, to trudno z nią budować zrównoważony związek i zwalczać monotonię, a jak już trafi się typ "kobiecego ADHD", to jest dopiero mocna sprawa - jak się takiej kobiecie nie znudzić? Chyba jedynie szybko zrobić dzieciaki, żeby miała dziewoja zajęcie i miała gdzie ładować energię
                Wychodzi na to, że z nikim nie jest łatwo budować związku ;]

                Nie wiem, dla mnie mimo wszystko wynika lęk z Twojego posta - przylepa nie, bo może będę się nudzić, ADHD nie, bo ja się jej znudzę... bez kitu, a może by się tak trochę postarać i ogarnąć siebie, a nie kobietę?

                Jeden mój ff jak się okazało był otwarty na związek w trakcie spotykania się ze mną. Nawet rozważał związek ze mną w trakcie.
                W pewnym momencie dla skończenia naszej relacji użył argumentu, że jest zbyt spokojnie, że on tak nie może, chciałby więcej emocji, że nam klapnęło...
                Skończyliśmy i zaraz zaczął spotykać się z dziewczyną, która jest oceanem spokoju, taka pani, co to tylko studia-praca-dom-gotować,prać,sprzątać. Zero ambicji, taka szara myszka.

                Potem się okazało, że bał się, że przyprawię mu rogi, bom właśnie typ z ADHD (przypomnę, że narzekał na to, że jest zbyt leniwo między nami ).
                Ta jego szara myszka przyprawiła mu rogi po pół roku.


                I gdzie tu sens, gdzie logika? Tu jest więcej przeczeń niż umysł może ogarnąć
                Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                Regulamin forum

                Skomentuj

                • słowenka
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Aug 2011
                  • 259

                  #53
                  @daj mi - a można wiedzieć, czy Ci Twoi sex-przyjaciele wiedzieli o sobie nawzajem?

                  Skomentuj

                  • daj_mi
                    Emerytowany PornoGraf
                    • Feb 2009
                    • 4452

                    #54
                    A czemu wnioskujesz, że miałam ich na raz? ;>

                    Jak jestem w relacji ff, to jestem dość wierna, bo nie potrzebuję jakichś specjalnych szaleństw. Czasem mi się zdarza bzyknąć coś spontanicznie, ale to wtedy, jak np. mam przerwę w ff.
                    W zeszłym roku na 10 miesięcy ff bzyknęłam tylko 2 inne osoby - jeden to facet, dla którego na pewien czas przerwałam ff, licząc na związek i się przeliczając. Drugi to był pełen spontan, którego żałuję, bo zepsuło mi to fajną relację kumpelską, zaliczony na fali frustracji i rozczarowania tym pierwszym, czyli też jak z ff mieliśmy przerwę.

                    Tym samym poza krótką (ok. miesięczną) przerwą mogę powiedzieć, że nie było o czym mówić temu mojemu ff

                    No i tak to wygląda praktycznie zawsze - jak mam ff, to nie szukam kolejnego.
                    Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                    Regulamin forum

                    Skomentuj

                    • jezebel
                      Emerytowany Pornograf

                      Zboczucha
                      • May 2006
                      • 3667

                      #55
                      Nie dostrzegam żadnych sztywnych granic - wszelkie założenia jakie poczyniłam z kochankami, nie sprawdziły się . Ot, było inaczej niż zakładaliśmy.
                      Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                      Skomentuj

                      • Maoam
                        Erotoman
                        • Feb 2009
                        • 714

                        #56
                        Napisał Ned
                        Niekoniecznie. W moim przypadku to było tak, że w czasie, gdy byłem w relacji ff byłem otwarty na związek - tylko nie z tą dziewczyną.
                        To o tym też już gdzieś pisałam: albo w ogóle asekurowanie się i uciekanie przed odpowiedzialnością, albo tylko tłumaczenie się tym, bo w rzeczywistości... po prostu osoba jest nie ta.
                        A potem ta sama osoba, która nie chciała się wiązać, wiąże się, ale z kimś zupełnie innym, dziękując swojej/swojemu ff za współpracę.

                        A bywa też i tak, że ktoś generalnie niby naprawdę nie chcę się wiązać i na daną chwilę mówi swojej/swojemu ff prawdę, ale poznaje później kogoś z kim jednak chce być w poważnym związku...



                        Bardzo często z układu ff jedna strona wychodzi pokrzywdzona.





                        Może Ty nie możesz tego połączyć, ja zdecydowanie mogę. Jak się ktoś prześpi z przyjacielem/przyjaciółką, to wtedy co się dzieje? Przecież to nie musi zniszczyć poprzednich relacji.
                        To nie ja pisałam akurat, źle podpisany cytat.
                        Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
                        Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
                        I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
                        Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...

                        Skomentuj

                        • magara
                          Świętoszek
                          • Mar 2012
                          • 1

                          #57
                          cześć
                          ja z małym spamem, ale liczę na Waszą wyrozumiałość i pomoc.
                          jestem studentką V roku psychologii i piszę pracę magisterską na temat relacji typu sex friends. masz 10 minut? pomóż mi zostać magistrem, a być może przy okazji dowiesz się czegoś o sobie

                          link do całkowicie anonimowej ankiety:


                          z góry ogromne dzięki za pomoc!
                          pozdrawiam

                          Skomentuj

                          • jrzyboy
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Nov 2010
                            • 227

                            #58
                            Lepiej nazwa to " friend with benefits " !
                            sześćdziesięciu jest nowy czterdzieści

                            Skomentuj

                            • Bujda
                              Erotoman
                              • Feb 2009
                              • 725

                              #59
                              stwierdzam, że chyba ff nie jest dla mnie
                              Komm doch bitte, bitte, bitte, noch ein bisschen näher…

                              Skomentuj

                              • AC-DC
                                Seksualnie Niewyżyty
                                • Dec 2010
                                • 251

                                #60
                                Napisał daj_mi
                                Wychodzi na to, że z nikim nie jest łatwo budować związku ;]

                                Jeden mój ff jak się okazało był otwarty na związek w trakcie spotykania się ze mną. Nawet rozważał związek ze mną w trakcie.
                                W pewnym momencie dla skończenia naszej relacji użył argumentu, że jest zbyt spokojnie, że on tak nie może, chciałby więcej emocji, że nam klapnęło...
                                Skończyliśmy i zaraz zaczął spotykać się z dziewczyną, która jest oceanem spokoju, taka pani, co to tylko studia-praca-dom-gotować,prać,sprzątać. Zero ambicji, taka szara myszka.

                                Potem się okazało, że bał się, że przyprawię mu rogi, bom właśnie typ z ADHD (przypomnę, że narzekał na to, że jest zbyt leniwo między nami ).
                                Ta jego szara myszka przyprawiła mu rogi po pół roku.


                                I gdzie tu sens, gdzie logika? Tu jest więcej przeczeń niż umysł może ogarnąć
                                No cóż, jak kiedyś pisałem kobieta jest zagadką a rozwiązaniem jest ciąża

                                Szczerze powiedziawszy kobiety mają w stosunku do facetów czasem tak diametralnie różne oczekiwania, że trudno często wyczuć na czym im tak naprawdę zależy - poza standardem w którym samiec zapewnia pewną stabilizację uczuciową/życiową/materialną*, to bywa tak dużo różnych przyczyn, dla których kobieta decyduje się na danego faceta, ze w gruncie rzeczy trudno czasem wyczuć o co chodzi.

                                Twój ff najwyraźniej rozminął się z oczekiwaniami tejże niewiasty i został skasowany po stosunkowo krótkim czasie. I najwyraźniej biedak nie zdawał sobie sprawy, ze kobiety w typie ADHD paradoksalnie bywają wierniejsze niż ciche wody i rzeczywiście musiał się bardzo bać, skoro nie potrafił/nie chciał rozruszać waszej relacji.


                                *niepotrzebne skreślić
                                Sex is not enaugh

                                Skomentuj

                                Working...