W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Post factum

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Il calmo
    Świętoszek
    • Oct 2011
    • 30

    Post factum

    Uprzedzam, nie ma tu fabuły, eksperymentalnie skoncentrowałem się na linii czasu Bardzo proszę o recenzje oraz krytykę.

    ...

    Wszedł do sypialni wciąż mokry od wody jaką opryskał twarz i ręce nad umywalką. Zaciągnięte zasłony pogrążały pomieszczenie w półcieniu, przecinanym smugami świateł położonych dużo niżej latarni i neonów odznaczającymi się na suficie. Pośrodku stało duże łoże, dobrze pasujące do chaosu jaki opanował okolicę. Buty ciśnięte w kąt, suknia delikatnie rozłożona na stole, lecz koronkowy stanik zwisał już z żyrandola. Pozostała odzież jaką mieli na sobie przed paroma godzinami obecnie zaścielała podłogę od samego progu. Najmniej szczęścia miały pończochy, rozdarte zbyt gwałtownym ruchem. Jego bieliźnie to nie groziło, nie było jej nigdzie na widoku. Zmięta koszulka wylądowała na szafie, spodnie zawisły na klamce. Jedna z jej szpilek trafiła na parapet, druga wciąż jakimś cudem spoczywała u wezgłowia łóżka, częściowo skryta pod materacem.

    Z łóżkiem też wieczór nie obszedł się delikatnie. Materac leżał nieco krzywo, kolejne następujące po sobie warstwy narzuty, tkanego koca, prześcieradła i kołdry zostały zmięte bądź rozsunięte na boki niedawnymi ruchami ich ciał. Przesiąkał je pot, unosił się znad nich piżmowy zapach seksu. Były też widoczne wyraźnie bardziej wilgotne plamy, zaznaczające miejsca gdzie łączyły się ich ciała i gdzie wylewali swoje płyny, szczytując.

    Nieopodal jednej z plam wilgoci znajdowały się teraz jej biodra. Spoczywała na wznak, wyciągnięta, wysuniętymi ponad głowę ramionami sięgając krawędzi materaca. Jej piersi unosiły się przez to, wydawały się jeszcze drobniejsze, a jednocześnie nabierały kształtu przyciągającego oczy z hipnotyczną siłą. Oderwał spojrzenie z wysiłkiem, przesunął nim po smukłej szyi, poznaczonej zaschniętą strużką spermy rozlaną gdy wypuściła go z ust, oraz rozsypanych, półdługich włosach okalających jej twarz. Malowało się na niej rozluźnienie po niedawnym wysiłku, choć rumieniec nie zniknął a usta wciąż były półotwarte, jakby w ostatnim krzyku czy westchnieniu rozkoszy. Pamiętał jak zmieniała się jej twarz, gdy w nią wchodził, gdy wypełniał ją do końca z każdym pchnięciem, nadając im obojgu falujący, urywany, namiętny rytm; kiedy jej brwi się unosiły a z otwartych ust dobiegało dyszenie przeplatane jękami. Na to wspomnienie czuł ucisk w podbrzuszu, jego jądra mrowiły a nieco obolały penis powoli reagował.

    Obserwowała go przymkniętymi oczami, widziała jak jego wzrok wpija się w jej usta z siłą pocałunku.

    Oblizała suche od przyspieszonego oddechu wargi, przełknęła ślinę. Wciąż czuła w ustach smak, jaki pozostawił dochodząc w jej gardle, pamiętała jego pulsowanie, uderzenie kolejnych strumieni nasienia i uścisk, gdy trzymał ją za głowę i wplatał palce we włosy, spazmatycznie drżąc. Teraz uśmiechnęła się do niego wilgotnymi od śliny wargami, mrużąc psotnie oczy. Widziała, że na to reaguje, że penis któremu nie dane było ostatnio odpocząć pręży się ponownie. Objęła wzrokiem jego sylwetkę, muskularną lekko tylko zarysowanymi mięśniami, smukłą. Pamiętała dotyk jego ud i pośladków, które obejmowała dłońmi przyciągając go, wbijając w siebie. Widok brzucha napinającego się, kiedy unosił się nad nią, opierając na wyprostowanych ramionach, i to jak rysowały się na nim mięśnie gdy uginał się nadając siłę pchnięciom. Widok twarzy z wypisanym wyrazem straszliwej koncentracji, gdy patrzył jej w oczy z odległości centymetrów tryskając w jej wnętrzu i wyzwalając jej orgazm. Grę emocji kiedy w spazmach zaciskała się na nim, zwijała w rozkoszy, przesuwając nagromadzoną pod nimi pościel. Czuła zmęczenie i rozluźnienie zarazem, jak gdyby jej pochwa, mięśnie bioder i dna miednicy wypoczywały po ciężkim treningu, teraz powoli napinając się, przeciągając. Pod wpływem tego uczucia poruszyła biodrami, wypychając je ku górze. Czuła wilgoć, nie sposób jednak określić czy nową, czy raczej pozostawioną przez nich oboje tak niedawno.

    Ruch ściągnął jego spojrzenie do jej bioder, połączonych teraz ud zwieńczonych lekko zarysowanym trójkątem króciutkich włosów. Czuł jeszcze ucisk karku, pamiątkę po jej udach zaciskających się na nim, przyciągających jego głowę do oczekującej cipki. Pamiętał zapach jej wilgoci i smak, gdy przesuwał językiem po jej wargach, z zewnątrz i od środka, kiedy je ssał i przesuwał usta wzdłuż nich. Ruch jej bioder i jęk, kiedy uchwycił jej pośladki i uniósł, badając językiem głębokość jej pochwy, a potem długie, urywane westchnienia kiedy krążył i wirował, liżąc i uderzając w jej ścianki. Wstrzymany oddech gdy otoczył wargami oczekującą pieszczot łechtaczkę i ssał, czując jak powiększa się jeszcze bardziej. Głośne jęki i spazmatyczne drgania bioder, kiedy jego język w nią uderzał, kręcił kółka, a palce znalazły drogę do jej wnętrza i wsuwały się w rytmie jej oddechu. Plama wilgoci przypominała o momencie, gdy jego dłoń i brodę zalała fala przejrzystego płynu, wyrzucana strugami podczas gdy ona kurczowo trzymała go za głowę, napięta jak struna.

    Myśląc o tym sam napiął mięśnie głęboko wewnątrz miednicy, na co jego penis lekko się poruszył. Czuł wewnątrz ulgę jak po serii dobrze przeprowadzonych ćwiczeń, zmęczenie wskazujące, że może jeszcze więcej. Wspomniał na moment gdy wszystkie te mięśnie skurczyły się w rozkosznej agonii, gdy przyjmowała go w ustach, dłońmi obejmując jądra, i gdy jej palec niespodziewanie zawędrował jeszcze dalej w tył, wchodząc w niego i zaginając się, by sięgnąć... Uderzenie orgazmu czuł całym ciałem, gdy każdy mięsień spiął się by wyrzucić strugę nasienia w jej chętne usta. Nic dziwnego, że uroniła odrobinę.

    Patrząc na jego krocze rozchyliła uda, rozkładając je w końcu szeroko. Jej wargi rozdzieliły się przy tym ruchu, pozwalając mu dostrzec gładkie, różowe i śliskie wnętrze któremu zaledwie chwile temu poświęcał każdy swój oddech. Po chwili jasna strużka ich zmieszanych soków zaczęła spływać z jej wnętrza, po wargach i niżej, pomiędzy pośladki, na zmiętą pościel. Zadrżała lekko gdy uświadomiła sobie że czuje mokrą pieszczotę spływających kropel jego nasienia. On stwardniał wpatrując się w eksponowane wejście jej pochwy, błyszczącej wilgocią pokrywającą jej uda i biodra.

    Popatrzyli sobie w oczy. Postąpił naprzód.
    0statnio edytowany przez Il calmo; 04-11-14, 00:30.
Working...