Basen
cz.I
Przyjechałem na basen kolejny dzień z rzędu z nadzieją, że Ona tam jest. Przywitałem się z recepcją, poprosiłem o opaskę i wszedłem w korytarz prowadzący do strefy spa. Gdy zakładałem ochraniacze na buty napięcie we mnie buzowało. Czy zobaczę znów jej słodką buzię? Otworzyłem drzwi do męskiej szatni i słyszałem już, że woda w basenie przelewa się z impetem przez filtry okalające go, co bezsprzecznie świadczyło o tym, że ktoś w nim pływa. Szybkie spojrzenie na pasek i otwieram szafkę. Kurtka, buty, ciekawe czy dziś znów będzie w tym swoim białym bikini... Koszula, t-shirt, czy będzie dzisiaj na saunie? Spodnie, skarpetki,bokserki, czy odważę się pójść za nią do tej sauny? Cholera ale się podnieciłem.cz.I
Poszedłem pod prysznic, jak zwykle stając z boku i odkręcając wodę po to, żeby zleciała zimna. Wychyliłem się zaglądając w stronę basenu i zobaczyłem Ją jak płynie w przeciwnym kierunku. Była tam tylko ona, sama, dla mnie. Myjąc ciało przed basenem musiałem poświęcić sporo czasu i myśli na to, aby ostudzić podniecenie. Ok, czas ruszać pomyślałem.
Wszedłem do pomieszczenia w którym znajdował się Basen. Ona płynęła już w moją stronę, była w połowie długości. Gdy zrzucałem klapki nasz wzrok spotkał się a Ona się uśmiechnęła. Przywitaliśmy się szybkim cześć i jak zawsze spojrzałem na zegarek. 12:15 czyli mam czas do 13:30.
Zazwyczaj jak pływałem, starałem się oderwać się od rzeczywistości i nie myśleć zbyt dużo. Odkąd jednak zobaczyłem Ją, myślałem tylko o jej zgrabnym ciele, jędrnych piersiach które wręcz idealnie nadawały się do reklamy bikini które nosi i o jej niesamowitym uśmiechu. Jak bardzo te myśli umilały mi pływanie, nie muszę Wam opowiadać.
Gdy pokonałem swoje zwyczajowe 30 długości widziałem, że Ona wyszła z basenu i poszła do szatni damskiej. Następne długości pokonywałem co najmniej dziwnie. Gdy płynąłem w stronę przeciwną do szatni, było to wydarzenie niczym olimpijskie zawody w najszybszym pływackim stylu, gdy jednak zawracałem, płynąłem jak totalny nowicjusz. A wszystko po to, by mieć jaknajwiększą szansę dojrzeć kiedy i czy w ogóle Ona idzie na saunę. Po 5 długościach basenu, gdy zawróciłem, zobaczyłem Ją idącą w samym ręczniku do tej małej strefy saun. Serce zabiło mi mocniej.
Warto w tym miejscu wspomnieć o ułożeniu basenu. Szatnie damska i męska są obok siebie i z nich wychodzi się na pomieszczenie z basenem od szczytu. Zatem stojąc w basenie i patrząc w stronę szatni, drzwi do nich znajdują się na prawo od linii środka basenu. Na lewo natomiast znajduje się wnęka w której usytuowane są prysznice, jacuzzi oraz drzwi do saun. Tych ostatnich z basenu nie widać bo są na prawej ścianie wnęki. Wszystko poza tym widać.
A więc spoglądam na nią i widzę, że idzie w stronę saun. Do tej pory było tak, że a za winklem, słyszałem trzask drzwi od sauny i tyle. Dzisiaj jednak było zupełnie inaczej. Gdy zniknęła za ścianą a ja odwracałem już się aby płynąć w drugą stronę, kątem oka zobaczyłem kawałek czegoś coś co wydawało się być nagim ciałem. Szybko podpłynąłem do bocznej krawędzi basenu żeby się przyjrzeć, jednak zobaczyłem już tylko jak siada w jacuzzi.
Cholera, to chyba niemożliwe żeby tak przechadzała się nago po strefie saun wiedząc, że ja tutaj pływam i że sporo mogę zobaczyć. Tak pomyślała zdrowa część mojego mózgu. Ta trochę bardziej zboczona pomyślała oczywiście o prowokacji. Cóż, nie będę przecież stał oparty o krawędź basenu i patrzył się na nią jak jakiś zbok, tym bardziej że przemieszczała się na drugą stronę jacuzzi i zaraz zobaczyłaby basenowego zboka.
Zrobiłem jeszcze kilka długości dla niepoznaki i postanowiłem że jednak skorzystam dzisiaj z sauny. Niech się dzieje wola nieba. Kątem oka spojrzałem, że moja muza jeszcze siedzi w jacuzzi i wyszedłem z basenu kierując się do męskiej szatni.
Kąpielówki zdjąłem i włożyłem do folii znajdującej się w torbie. Zamknąłem szafkę i poszedłem z ręcznikiem pod prysznic aby umyć się przed saunowaniem. Nie wiem czy to przez stres czy przez to że ta szatnia nie należy do najcieplejszych miejsc, mój penis nie prezentował się dokładnie tak jak bym chciał. Dlatego musiałem go trochę pomasować i rozgrzać gorącą wodą, żeby się rozluźnił i znów wyglądał tak, jak lubię. Owinąłem się ręcznikiem i wyszedłem z szatni.
Każdy kolejny krok wzmagał dziwne uczucie w mojej klatce piersiowej. Coś na pograniczu podniecenia i stresu. Gdy doszedłem do strefy saun, troszkę emocje opadły bo jacuzzi było już puste, jednak stojąc przy szklanych drzwiach sauny widziałem że Ona już leży na deseczkach. Odetchnąłem głęboko i wszedłem.
- Hej, można? Zapytałem.
- Hej no co się pytasz, jasne że tak, odpowiedziała z uśmiechem.
Jako że jest to mała sauna, ma ławy tylko po bokach od wejścia, na wprost znajduje się piec. Skoro Ona leżała po lewej stronie głowa w stronę drzwi, postanowiłem położyć się po prawej, w przeciwnym kierunku. Wiedziałem, że takim sposobem będę mógł spokojnie sobie na Nią popatrzeć.
Gdy odwróciłem się aby rozłożyć ręcznik, szybko uświadomiłem sobie, że stoją przed Nią zupełnie nago. Co więcej, bardzo mi się to podobało i mój penis zaczął na to powoli reagować. Rozłożyłem zatem ręcznik i położyłem się, zginając w kolanie prawą nogę tak, aby póki co zasłonić swoje przyrodzenie przed Jej wzrokiem. Pozstanowiłem grać lekko zawstydzonego człowieka który absolutnie nie ma żadnych kosmatych myśli z Nią związanych.
Jak tylko się położyłem, usłyszałem Ją
- Widzę, że często tutaj chodzisz? Jesteś codziennie?
- Tak, staram się od niedawna bardziej zadbać o swoją kondycję i mam zamiar chodzić codziennie od poniedziałku do piątku.
- O proszę, to super!
- A jak to jest u Ciebie ? Ja Cię widuję za każdym razem kiedy tutaj pływam.
- Moja firma wysłała mnie tutaj na szkolenie. Zaczęło się w poniedziałek a ma trwać trzy tygodnie. Więc jeszcze dużo wspólnego pływania przed nami.
- Bardzo mnie to cieszy. Tak w ogóle jak masz na imię?
- Kasia a Ty ?
- Adam.
Wymieniliśmy uśmiechy i oddaliśmy się daleszej części saunowania.
Po chwili Kasia się odezwała.
- Byłeś kiedyś w saunie parowej?
- Nie, ja w ogóle rzadko korzystam z sauny. Jeśli już to tylko suchej, jak ta.
- Ja też nie. Może spróbujemy?
- W sumie czemu nie.
Jednocześnie zaczęliśmy się zbierać z tą różnicą, że Kasia leżała owinięta ręcznikiem, więc jak wstała to nic to nie zmieniło i wciąż nie widziałem jej nago. Ja natomiast wstając, spuściłem prawą nogę, tą która dzieliła mojego penisa od oczu Kasi, na podłogę i pokazałem się Jej w całej okazałości. Nie patrzyłem na nią w tym momencie bo nie ukrywam, byłem trochę zawstydzony, jednak widziałem że stoi skierowana w moją stronę zdecydowanie dłużej niż wymagało to wyjście z sauny.
Gdy opuściliśmy to gorące pomieszczenie uderzyła mnie pewna myśl. Przecież do sauny parowej wchodzi się bez ręczników. Zanim zdążyłem to dobrze przeanalizować, Kasia zrzuciła ręcznik wcale nie kierując się do sauny, a pod prysznice. Przed saunami znajdowały się 3 prysznice do których były przypisane tabliczki informujące o temperaturze wody. Pierwszy miał powyżej 35 stopni, drugi 25 a trzeci poniżej 15. Jako że rzeczywiście po saunie pasowałoby się schłodzić, postanowiłem pójść w ślady Kasi i też skorzystac najpierw z prysznica. Problem był tylko taki, że to Ona zajęła pierwszy prysznic a ja nie chcąc doznać zbytniego szoku termicznego i nagłego pomniejszenia penisa, stałem jak kołek i czekałem na swoją kolej. W sumie nie bardzo przejmowałem się tym że wyglądam jak pajac stojąc tam nagi i przyglądając się jak piękna kobieta bierze prysznic, bo za bardzo byłem pochłonięty tym widokiem. Kasi też raczej ta sytuacja się podobała, bo jakoś szczególnie się nie spieszyła. Po kilku chwilach przeniosła się pod drugi prysznic i powiedziała do mnie:
- Wolne, powinieneś się chyba trochę schłodzić. I mrugnęła okiem.
Gdy zrobiłem krok zrozumiałem dopiero o czym mówiła. Penis stał na baczność dumny z siebie jak nigdy. Byłem chyba tak tą całą sytuacją przejęty, że nawet nie zauważyłem, że się tak bardzo podnieciłem. Z drugiej strony, widząc reakcję Kasi czułem, że mogę bez skrępowania pokazywać jej swoje wdzięki bez ryzyka kompromitacji.
Po tym jak przeniosła się pod najzimniejszy prysznic ja wszedłem po niej pod drugi i stwierdziłem, że te 25 stopni to już wystarczająco mało jak dla mnie. Szczególnie wtedy.
Równocześnie skończyliśmy lać na siebie wodę i podeszliśmy pod wieszaki żeby się wytrzeć. Kasia odwiesiła ręcznik i zamiast obejść mnie kierując się do sauny, przeszła między mną a wieszakami. Niby nic wielkiego ale było tam na tyle mało miejsca, że jej udo otarło się o moje sterczące przyrodzenie. Nie wiem czy nie poczuła tego czy udała że nie poczuła ale przeszła jak gdyby nigdy nic do sauny parowej a ja podążyłem za Nią.
Skomentuj