Owszem, ale antykoncepcja jest po to, żeby zapobiegać ciąży, a nie uświadamiać seksualnie. Seks jest jednak dosyć nisko w piramidzie potrzeb człowieka jak i każdego ssaka i nie jest przeznaczony wyłącznie dla ludzi mądrych, dojrzałych, świadomych itd. To dlatego, statystycznie, metody kalendarzowe i objawowe są tak kiepskie. One są super w teorii, ale w użyciu przez statystycznego człowieka są po prostu do bani.
Dlaczego warto czekać z seksem do ślubu?
Collapse
X
-
-
W połączeniu z liczeniem i zdroworozsądkowym podejściem nie jest tak źle ;]
Każda metoda może okazać się wątpliwa. Ślepa wiara w prezerwatywy, tabletki czy skakanie na jednej nodze jest wyborem, który może się okazać równie owocny w konsekwencje - konsekwencje niezależne od wyboru środka zabezpieczenia, czyli dziecko czy choroby.
Różnica jest taka, że jakoś (mam wrażenie) osoby korzystające z tych wyśmiewanych metod - kalendarzyka, metody termiczno-objawowej czy miksu tegoż - bardziej sobie zdają z tych konsekwencji sprawę i są na nie gotowe.
A wydaje mi się, że plusem jest bardziej świadome podejście do seksu
Świadome podejście to zdawanie sobie sprawy ze wszystkich konsekwencji- tak z konsekwencji możliwych powikłań przy stosowaniu antykoncepcji chemicznej, zawodności metod, jak i z konsekwencji braku stosowania zabezpieczeń przed ciążą czy w przypadku przypadkowego seksu pod wpływem impulsu.Nie oglądaj si za siebie, bo Ci z przodu ktoś przy****eSkomentuj
-
Nie warto.
Jedna z moich koleżanek wziela slub rok temu. Facet byl bardzo wierzący, chcial czekac do slubu. Mimo, ze sama juz dziewicą nie była to zgodziła sie, poczekali. Minał już ponad rok od ślubu a oni uprawiali seks 5 razy. Dosłownie. 5 razy. Dziewczyna jest załamana, on nie przejawia kompletnie zadnej inicjatywy, nie chce nawet rozmawiac o tym dlaczego sytuacja tak wyglada. I tym oto sposobem ma męża a ktorym praktycznie wcale nie sypia. Młode malzenstwo, ludzie po 20 kilka lat, wydaje sie ze powinni sie pieprzyć jak króliki. A tu takie coś. I co teraz robic? Zostawic kogos, czekac, liczyc na zmiany? Nie zazdroszcze takiej sytuacji.A ja za dużo widzę, zbyt mocno czuję.Skomentuj
-
Wg mnie nie warto. Właśnie z takich powodów o jakich wspomina Raija. Stąd między innymi biorą się problemy związane z dopasowaniem temperamentów i potrzeb.
Stawiam potrzeby seksualne na równi ze sferą uczuć, więc nie wyobrażam sobie sytuacji, w której okazuje się, że facet ma mniejsze potrzeby niż ja (lub odwrotnie).Skomentuj
-
Ok, jestem osobą wierzącą, wierzę w Boga, ale nie czekałam z seksem do ślubu. Może podam swoje powody:
1) nie wydaje mi się to coś aż tak strasznego i zakazanego, żeby nie móc zrobić tego wcześniej,
2) jeśli jednak stwierdzę że "to nie ten", to wolę się z nim rozstać teraz gdy nic nas nie wiąże, niż za 10 lat bawić się w rozwody, dzielenie majątku i opiekę nad dziećmi,
3) nikt nie powiedział, że musimy być seksualnie dopasowani - ja z kolei słyszałam od koleżanki historię o jej ciotce, która czekała z seksem do ślubu, a potem okazało się że mąż ma za duży sprzęt... i to DUŻO za duży i jej zwyczajnie się nie mieścił bez okropnego bólu
4) wolę wspominać swój pierwszy raz jako przyjemny (mój pierwszy facet był doświadczony) niż nieudany, bo np doszedł za szybko albo nie wiedział gdzie mnie dotykać
Chcę być z moim facetem i wszystko wskazuje na to że z nim będę, więc to nie tak że się z nim przespałam mając gdzieś religię bo miałam chcicę. Kocham mojego mężczyznę i zrobiłam to z miłości - ale przynajmniej wiem, że nie będę wrzeszczała z bólu gdy we mnie będzie wchodził, albo że mu się nie spodobam naga
Raija - jeśli w małżeństwie nie ma współżycia, można spokojnie wystąpić o rozwód, a wydaje mi się że nawet stwierdzenie nieważności małżeństwa kościelnego jest możliwe.Last edited by tabris; 26-03-14, 19:29.Skomentuj
-
przecież był seks: 5 razy. Na rozwód kościelny to nie wystarczy. Ale są inne sposoby, choć to OTfan minetkiSkomentuj
-
Przede wszystkim to mojego Boga, jeśli pozwolisz To, że być może w niego nie wierzysz, nie jest powodem aby okazywać mu (i tym samym mi jednocześnie, chociaż co dziwne piszesz "Ty") pogardę. Ja także nie wierzę np w Allaha, jednak piszę to z wielkiej litery przez szacunek
Po drugie - nie istnieje też coś takiego jak rozwód kościelny, jest stwierdzenie nieważności małżeństwa.
A przechodząc do meritum. Jeśli chodzi o sprawy łóżkowe, to nie zgadzam się o tyle, że... to nauki Kościoła. Nie zgadzam się zresztą z wieloma ich prawami, co nie przeszkadza mi wierzyć w Boga jako istotę wyższą, dzięki której jestem lepszym człowiekiem (bo wierzę, że będzie za to nagroda). Nie uważam, że sypianie ze stałym partnerem skreśla mnie z listy dobrych ludzi, no ale przyznaję, że to moja wersja. Być może będę smażyła się w piekle. A być może nie
Co do tego że był seks 5 razy, to właśnie że wystarczy, polecam choć troszkę poszukać informacji. Można to podpiąć pod bardzo wiele tytułów nieważności, jak choćby brak rozeznania do co obowiązków małżeńskich albo brak wiedzy na temat małżeństwa.Skomentuj
-
Owszem, można tak powiedzieć że bardziej wierzę w Boga niż Kościół. Uznaję Kościół, ale nie zgadzam się z wieloma poglądami, które nawet moja babcia uważa za staroświeckie
Prawda, ale założyłam że jednak mowa o kościelnym. Raczej nie mówi się o seksie przedmałżeńskim w kontekście cywilnego...Skomentuj
-
To chyba normalne, ze się wierzy w Boga a nie Kosciół Kościół składa się z ludzi takich jak my, grzeszących i podatnych na pokusy, dlatego nie rozumiem hejtowania Kosciola. Kosciol nigdy nie był ideałem, ba teraz jest nawet lepiej niż było kiedyś, co papieże robili
a jestem za sexem przed ślubem, bo uważam że jak się z kimś wiąże na całe życie, to trzeba być pewnym, że się do siebie pasuje.Skomentuj
-
czytałem KPK z pewnego powodufan minetkiSkomentuj
-
'Hejt' Kościoła bierze się z jego hipokryzji i ułudy, stąd wszędobylska antypatia w stosunku do tej instytucji.
A to że Kościół nie był nigdy idealny? Owszem, bo na jego czele stoją ludzie..Skomentuj
Skomentuj