Co nas zaskoczyło podczas podróży zagranicznych

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • DSD
    Perwers
    • Jan 2010
    • 1275

    #46
    Napisał Tom_Bombadil
    W większości miejsc w których byłem brali mnie za Rosjanina. Czy to w NZ czy w Portugalii czy gdziekolwiek indziej. Wystarczyło, że zaczynaliśmy mówić po polsku..
    Ogólnie Amerykanie wykrywali u mnie 'wschodni' akcent, ale często nie wiedzieli czy jestem z Polski czy Rosji. Dwa wspomnienia pokazujące że nasi są wszędzie:

    - nas trójka z Polski, gdzieś na prowincji Arizony jakaś para prosi nas o zrobienie zdjęcia. Rozmawiamy dłuższą chwilę po angielsku, słyszą że nie jesteśmy nejtiwami, zagadują 'Where ... from?' a po chwili okazuje się że to Polacy od kilkunastu lat mieszkający w USA;

    - zadoopie Ameryki Środkowej nad Pacyfikiem, oglądam ptaki, ktoś zatrzymuje się samochodem i pyta czy nie podrzucić mnie do miasta. Odpowiadam dosłownie kilka słów typu 'bird-watching', po czym słyszę czystą polszczyznę... Facet był oczywiście Brytyjczykiem, potomkiem emigracji z drugiej wojny, ale po polsku mówił bezbłędnie. Rozpoznał mnie od razu po akcencie.
    'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

    Skomentuj

    • Burbon2009
      Erotoman
      • Jun 2009
      • 571

      #47
      potwierdzam to porównywanie polaków do ruskich, kilka wakacji spędziłem w Egipcie i za każdym razem jak wchodziłem do sklepu to słyszałem zdrastwujtje ( czy jak to tam ).
      Osobiście nie byłem ale słyszałem od ciotki że w usa jak ktoś idzie poboczem to prawie co chwila ktoś się zatrzymuje i pyta czy nie podwieźć.

      Egipt:
      - wszędzie dookoła tylko pustynia
      - egipcjanie chodzą ubrani jak na filmach z gwiezdnych wojen w takich szatach szarych + klapki
      - puszka coli 1$ a butelka wody 2$
      - każdy dom mieszkalny ma satelitę i klimę
      - podobno w Egipcie jest tak że ci beduini co mieszkają na pustyni to najbogatsi ludzie w kraju
      - połowa Egiptu w rękach ruskich przez co w hotelach jest ich masa bo mają dofinansowania z zakładów pracy na wakacje ( same kobity z dziećmi, chłopów nie spotkasz )
      - podlewanie trawy,kwiatów szambem
      - ruchu na drodze praktycznie nie ma, jak jechałem na wycieczkę do Luxora to po drodze tylko kilka samochodów przejechało
      - pierwszy raz widziałem burze piaskową coś pięknego człowiek nic nie widzi a w oczach,ustach,uszach pełno piachu.
      - kraj istnie policyjny co pare km blokady na drogach, policja z kałachami.
      - uwielbienie blondynek przez brudasów
      - jazda beż świateł i ciągłe trąbienie
      - wyzysk pracowników - koleś w recepcji dzień i noc robi ( śpi chyba z 2h )
      - ruskie czują się tam panami, w kolejce po jedzenie potrafią kogoś wypchnąć i powiedzieć że są z Rosji więc są lepsi. Kiedy byłem w 2010 akurat były mistrzostwa w piłkę dosiadł się do nas rusek, palił papierosa a nie było na stoliku popielniczki to strząsał faje na ziemie mimo że stolik obok były popielniczki a kiedy kierownik przyszedł i zwrócił mu uwagę to zaczął wymachiwać i coś suka bliać .
      - można zaobserwować że dużo budynków jest niewykończonych i nie wynika to z braku pieniędzy tylko mają taki przepis że jak część budynku jest ciągle w budowie to nie płacą jakiegoś tam podatku.
      - szał Egipcjan na punkcie długopisów jak się tam wybieracie to zabierzcie kilka ze sobą od razu będą skakać wokół was.
      Last edited by Burbon2009; 26-06-13, 20:01.

      Skomentuj

      • Hal
        Perwers
        • Oct 2010
        • 1366

        #48
        Kilka dni temu siedzę w rzymskiej restauracji, jest miło i przyjemnie. Płacimy rachunek, zostawiamy jakiś napiwek, wszystko jest super do chwili gdy na odchodnym słyszę od uprzejmego kelnera - spasiba i daswidania - czar pryska Uświadamiam sobie że wzięli nas ( towarzyszyła mi kobieta ) za ruskich. Nie byłem w dresach, nie noszę złotych zębów, sygnetów ani bransoletek a jednak ... Trochę przykro nam się zrobiło

        Skomentuj

        • camma2
          Seksualnie Niewyżyty
          • Dec 2012
          • 231

          #49
          mnie kiedyś w hiszpani zapytali czy russia ? polski język się kojarzy z rosyjskim dla zachodu, choć akcent jest taki odmienny...
          Kobieta nie goni za mężczyzną, bo kto widział,żeby pułapka goniła mysz

          Skomentuj

          • Stopper
            Ocieracz
            • May 2013
            • 184

            #50
            Ja jak wyjechałem na dłużej do Ameryki, to rzeczywiście brali mnie za rosjanina jeszcze zanim się odezwałem. Trochę tam posiedziałem i po powrocie do Polski uderzyło mnie, że wszędzie dookoła widzę takie same wschodnioeuropejskie mordy. Ja nie chciałem tak wyglądać i chyba nie wyglądałem, bo często ludzie brali mnie za obcokrajowca i na dzień dobry mówili do mnie po angielsku.

            Skomentuj

            • sinusoida
              Seksualnie Niewyżyty
              • Jun 2013
              • 241

              #51
              przede wszystkim w wielu państwach na świecie rosja to jedyny kraj ze wschodu europy, które w ogóle kojarzą. nie jesteśmy międzynarodowym mocarstwem, trudno w to uwierzyć, a jednak

              Skomentuj

              • holly
                Perwers
                • Feb 2009
                • 1090

                #52
                Dawno, dawno temu byłam z rodzicami w Chorwacji na wakacjach, rodzice po obcemu ni chu chu... starszy chciał wódkę z colą (a pije naprawdę wódkę z colą a nie colę z wódką), więc dogadywał się z barmanem na migi, jak mu nalał odrobinę alkoholu na dno szklanki to machał ręką żeby dolał jeszcze i z łamanym akcentem powtarzał "kaman, kaman"... jak już dolał do połowy szkła to zaczęli się zaśmiewać wszyscy za barem i pytać czy z Rosji jesteśmy.

                Swoją drogą w Holandii w jednym znajomym klubie jak zamawiałam z kumpelą dwa shoty z wódy barman popatrzył na nią (słowiańska blondyna) i zagadał "Ruusia? Nooo, Poland... Ooookay" i zamiast dwóch kieliszków dostałyśmy dwie szklanki :/
                C'est la vie.

                Skomentuj

                • Mind's_elation
                  Erotoman
                  • Feb 2009
                  • 485

                  #53
                  Tunezja: niesamowity talent do języków obcych, serdeczność, to w jaki wyniosły sposób odnosili się do nich Niemcy.

                  Szkocja: to, że pomimo ,jak mi się wydawało, biegłej znajomości języka angielskiego, nie rozumiałam większości z tego co mówią.

                  Kosowo: dominacja flag albańskich nad kosowskimi, bardzo dobra znajomość angielskiego wśród dzieci i młodzieży (w przeciwieństwie do dorosłych), ogromna chęć studiowania za granicą wśród młodych, brzydota stolicy kraju, olbrzymia ilość warsztatów samochodowych pomimo niewielkiej ilości aut na ulicach, wciąż widoczna ambiwalencja w podejściu do Serbów, specyficzne podejście do znajomości na portalach społecznościowych (coś jak u Turków, zamienisz 2 słowa, już chce Cię dodać do znajomych i czatować on, jego brat, jego kuzyn i 100 jego znajomych, których na oczy nie widziałaś).

                  Turcja: niechęć młodych do wejścia do UE, pomimo np. korzystania z projektów dofinansowanych ze środków unijnych, poza wielokulturowym Istambułem, bardzo widoczny wpływ Islamu, szczególnie wśród osób +50, niemal całkowity brak obecności kobiet na ulicach (wciąż nie piszę o stolicy), ograniczanie wejścia kobiet do pewnych miejsc publicznych (termy przy hotelu raz w tygodniu, brak damskiej toalety w większości knapj).

                  P.S Mnie za Russian girl wzięli Portugalczycy w... Krakowie! :/
                  Last edited by Mind's_elation; 03-07-13, 14:00.
                  "Większość granic przekracza się przecież z powodu prowokacji"
                  Janusz Leon Wiśniewski

                  Skomentuj

                  • BrownEyes
                    Świntuszek
                    • May 2012
                    • 88

                    #54
                    Napisał Nagietka
                    Ta, znam to. Za Ruską byłam brana wielokrotnie, głównie w Anglii, ale też w Berlinie i na Węgrzech.
                    Ale faktycznie pojawia się to dziwne uczucie, że dlaczego akurat Rosja?
                    Może po prostu masz taką charakterystyczną urodę wschodnią? To da się wyczuć czasem, niedawno widziałem w Krakowie dwie piękne dziewczyny i pomyślałem, że pewnie Rosjanki bo miały właśnie taką typową wschodnią urodę. Podszedłem bliżej i okazało się, że miałem rację, rozmawiały po rosyjsku.

                    Skomentuj

                    • DSD
                      Perwers
                      • Jan 2010
                      • 1275

                      #55
                      Napisał sinusoida
                      przede wszystkim w wielu państwach na świecie rosja to jedyny kraj ze wschodu europy, które w ogóle kojarzą. nie jesteśmy międzynarodowym mocarstwem, trudno w to uwierzyć, a jednak
                      Ano. Anglosasi to chyba w ogóle chcieliby aby świat był podzielony na kilka mocarstw jak to było przed I wojną. I zapamiętać łatwo, i mniej problemów w dyplomacji (bo taka Polska to za słaba na samodzielną politykę a jednak na tyle silna że może przeszkadzać...).

                      Tyczy to nie tylko Polski. Znajoma Portugalka raz zwierzyła mi się że choć nie jest jakąś nacjonalistką to jej przykro kiedy ktoś zdaje się nie dostrzegać że Portugalia to jednak nie to samo co Hiszpania ('To wy nie mówicie po hiszpańsku?' - skąd my Polacy to znamy ). Ale jej ojciec powiedział mi kiedyś że prezydent mojego kraju jest poważnie chory, ja o niczym nie wiedziałem i jak się później okazało troskliwy tato zapytał po portugalsku córkę czy ten gość to na pewno z Polski jak sam mówi... Okazało się że chodziło mu o Havla (dla 99% ludzkości nie miało żadnego znaczenia czy rządził on w Polsce, w Czechach czy innej Transylwanii).

                      Napisał Mind's_elation
                      Szkocja: to, że pomimo ,jak mi się wydawało, biegłej znajomości języka angielskiego, nie rozumiałam większości z tego co mówią.
                      Byłem tylko raz w Glasgow ale fakt, wymowę to mają jakąś taką inną... (zresztą Amerykanie też przyznawali że nie rozumieją wszystkiego co się do nich mówi). BTW, tak a propos 'tego co Cię zaskoczyło podczas podróży zagranicznych' - w tymże Glasgow przyłapałem parkę kopulującą na cmentarzu. Eros i Tanatos.
                      Last edited by DSD; 05-07-13, 09:50.
                      'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

                      Skomentuj

                      • Tom_Bombadil
                        Gwiazdka Porno
                        • Jul 2009
                        • 2382

                        #56
                        DSD> mam jakąś daleką ciotkę mieszkającą koło Edynburga i ona już nie posługuje się językiem polskim, ale... no powiedzmy.. angielskim. Starałem się zawsze unikać rozmów telefonicznych z nią, bo jej po prostu nie rozumiałem (być może zbyt słabo znałem common language).
                        Kiedyś jednak przyjechała do Polski i odwiedziła moich rodziców. Na szczęście przywiozła ze sobą partnera, który tłumaczył jej słowa. Na angielski.
                        Alea iacta est
                        Alea iacta est
                        Alea iacta est
                        Alea iacta est

                        Skomentuj

                        • cynka
                          Świętoszek
                          • Jul 2013
                          • 30

                          #57
                          W tym roku po raz pierwszy byłam na zagranicznych wczasach, w Chorwacji, i zszokowało mnie to, że nigdzie nie mogłam dostać normalnych, powszechnie znanych chipsów, a jak już w ostatni dzień znalazłam je na stacji benzynowej, to po przeliczeniu okazało się, że kosztują... 16 zł
                          Drugą rzeczą, która mnie zaskoczyła, było to, że w pokoju hotelowym do przykrycia się było tylko prześcieradło. Ja wiem, że było ciepło, ale brak kołdry był dla mnie zdumiewający

                          Skomentuj

                          • Tom_Bombadil
                            Gwiazdka Porno
                            • Jul 2009
                            • 2382

                            #58
                            W Chorwacji byłem dawno temu. To co mnie tam zaskoczyło to generalnie brak sklepów wielkopowierzchniowych. W całym kraju widziałem tylko jedną Billę choć przejechaliśmy od południa na północ (aczkolwiek nie byliśmy w stolicy).
                            To chyba był powód, że generalnie było drogo i wybór towarów (zwłaszcza spożywczych) był niewielki.
                            Być może to się zmieniło, ale tego nie wiem.
                            Alea iacta est
                            Alea iacta est
                            Alea iacta est
                            Alea iacta est

                            Skomentuj

                            • cynka
                              Świętoszek
                              • Jul 2013
                              • 30

                              #59
                              Wiesz co, my nie szukaliśmy jakoś specjalnie sklepów, bo wyżywienie mieliśmy w wersji all inclusive, ale po drodze bardzo często mijaliśmy tablice informujące o tym, że w pobliżu jest jakiś supermarket, najczęściej widywaliśmy oznakowania na Lidl.

                              Skomentuj

                              • Tom_Bombadil
                                Gwiazdka Porno
                                • Jul 2009
                                • 2382

                                #60
                                Cynko.. ja mówię o tym co widziałem tam kilkanaście lat temu.
                                U nas były już wtedy obecne wszystkie możliwe sieci handlowe, a u nich prawie nic.
                                Alea iacta est
                                Alea iacta est
                                Alea iacta est
                                Alea iacta est

                                Skomentuj

                                Working...