Otóż. Jesteśmy ze sobą już sporo czasu. Jakoś będziemy mieli 15 miesięcy za sobą na czasie . I chciałem ją przekonać do naszego pierwszego wspólnego stosunku. Naszego wspólnie pierwszego jak i indywidualnie pierwszego. I umówiliśmy się tak, że nie zaczniem współżyć prędzej, niż ona nie pójdzie do ginekologa i nie zacznie brać tabletek antykoncepcyjnych. Po prostu jestesmy jeszcze młodzi więc wiecie... No i problem polega na tym, że po naszych wspólnie przeprowadzonych na ten temat rozmowach stwierdziła że nie jest jeszcze na "to" gotowa. Cały czas mi wypominając, "śpieszy ci się gdzieś?" Nie jestem zły na to czy nią bo przecież sex to tylko urozmaicenie związku ( przynajmneij w naszych oczach ) ale staje się to nie wiem jak to nazwać może ... uciążliwe dla mnie. I nie wiem jak przekonać ją do tego żeby się wybrała do lekarza. Nie wiem w czym tkwi problem. Czy w tym, że boi się iść do lekarza znaczy ginekologa... czy tkwi to gdzieś w naszym związku i czy rzeczywiście jest na to jeszcze za wcześnie. Mamy swoje prywatne życie i powiem "zabawy" na samych majtkach są że tak powiem świetne, ale chciałbym jednak czegoś więcej.
Obserwuję to forum od 2 tygodni ale nie miałem czasu pisać. Także liczę że mi pomożecie.
Elter.
Obserwuję to forum od 2 tygodni ale nie miałem czasu pisać. Także liczę że mi pomożecie.
Elter.
Skomentuj