Jak zamieszkać samemu, cięzka sytuacja.

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Gever
    Świętoszek
    • Mar 2013
    • 12

    Jak zamieszkać samemu, cięzka sytuacja.

    Witajcie, mam problem którego nie potrafię rozwiązać, nie wiem czy dałem temat we właściwe miejsce, ale trudno, jedne co to mógłbym prosić adma o przeniesienie, ale nie za bardzo wiem gdzie. Dobra co do sedna problemu, mam 20 lat mógłbym utrzymać się samemu bez problemu, ale temat jest o wiele bardziej skomplikowany, mianowicie mając lat 16 zmarł mój ojciec, mieszkam z mamą, dziadkiem i bratem(86 i 30 lat), zawsze byłem niezależny, chce się usamodzielnić, lecz gdy tylko o tym wspominam to jest płacz, twierdzenia że sobie nie poradzę, mimo tego że mieszkałem już sam i udowodniłem że wszystko było cacy. Myślałem że chodzi jej o pieniądze że nie da rady utrzymać domu, więc proponowałem że mimo że będę na swoim będę się dorzucał, to także nie działa. Dodam że jestem najmłodszym synem i o ile brat się wyprowadził i nie było wyrzutów, tak w moim przypadku już tak nie jest. To nie prowokacja ani nic z tych rzeczy, chcę po prostu żyć po swojemu na swoim.
  • rider93
    Świętoszek
    • Jun 2013
    • 13

    #2
    Po prostu dla matki jesteś jedyną pociechą. Skoro została wdową (swoją drogą przykre) to musisz też zrozumieć to, że boi się tego, że właśnie zostaje sama i chce czy nie chce to się starzeje. Będzie próbowała cię do ostatniej chwili zatrzymać w domu.

    Skomentuj

    • Gever
      Świętoszek
      • Mar 2013
      • 12

      #3
      Jeszcze zostaje sprawa że, mój brat to po prostu ****a i nic nie potrafi zrobić i nie chce, że tak powiem typowo męskie obowiązki spadają na mnie, nie żebym narzekał, bo przynajmniej wiem że będzie to zrobione dobrze, lecz jak zamieszkam w innym miejscu nie będę miał jak, zwieść węgla, pociąć drzewa, ponaprawiać kranu czy innych pierdół(ten post może brzmieć jak seksistowski, ale nie umiem ubrać tego w inne słowa).

      Skomentuj

      • elKoj69
        Perwers
        • Sep 2012
        • 1195

        #4
        Ja wiem, że to mama, brat, rodzina. I powinieneś o nich myśleć, ale nie powinieneś przestawać myśleć o sobie, a tym ostatnim postem pokazałeś, że tak to jest. Nie musisz się wyprowadzać na drugi koniec Polski. Zawsze możesz przyjechać na weekend w razie dużej potrzeby, zawsze możesz być na tyle blisko, żeby pomóc kiedy będzie trzeba, a jednocześnie pomyślisz nieco o sobie i pójdziesz na swoje. Co do tego jak przekonać mamę- nie przekonasz póki nie podejmiesz jakiegoś kroku. Póki będzie widzieć, że protesty przynoszą skutek to będzie protestować. Bo chce Cię zatrzymać za wszelką cenę i wcale nie możesz jej za to winić.
        Związek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.

        Skomentuj

        • Gever
          Świętoszek
          • Mar 2013
          • 12

          #5
          Ale nie jestem jedynym synem, co więcej wiem że jest nadopiekuńcza, ale to w identycznym stopniu do nas obu, co mnie przeszkadza, próbuje tłumacz, a mimo wszystko to nic nie zmienia.

          Skomentuj

          • Karolina Pal
            Świętoszek
            • Sep 2013
            • 9

            #6
            To zapytaj mamę, czy masz z nią mieszkać do końca życia? Przecież każdy w końcu wyprowadza się od rodziców, ona także wyniosła się od swoich. Skoro uważasz, że nadeszła już na to pora, to się wyprowadź, i nie powinni mieć pretensji. Zwłaszcza, że i tak byś ich wspomagał finansowo, tylko że nie mieszkając razem z nimi. Wiem jednak, że to nie jest takie proste, ciężko jest zrobić coś, co może sprawić przykrość matce.

            Skomentuj

            • Outlaws13
              Perwers
              • Oct 2011
              • 1332

              #7
              Rodzice nawet nie zdaja sobie sprawy z tego jak krzywdza swoje dzieci nadopiekunczoscia.
              Na mnie sie w domu krzywia bo wymagam, bo ucze, bo nakazuje, bo nic za dzieci nie robie i ucze samodzielnosci. Zawsze mowie ze dzis sie krzywia ale przyjdzie dzien ze podziekuja. Ja nie moge sie doczekac kiedy sie wyprowadza bo chce kilka lat takich jak przed dziecmi, co nie znaczy ze nie kocham.
              Ty sie spytaj matki o definicje milosci rodzicielskiej i granice miedzy nia a choroba.
              "Kto łatwo przytakuje, rzadko słowa dotrzyma.". Lao Cy

              sorki za brak polskich znaków ale często piszę z telefonu a w moim brak

              Skomentuj

              Working...