Kompleks dziewictwa/prawictwa??

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Soundsleep
    Erotoman
    • Mar 2011
    • 734

    Brak kompleksu to kompleks.
    Kompleks może być brakiem kompleksu.
    W dzisiejszych czasach się wydaje.

    Ulegać naciskowi społecznemu? Czy nie? Wszyscy Makbetami, a zbrodnia popełniona na sobie.

    Skomentuj

    • elKoj69
      Perwers
      • Sep 2012
      • 1195

      W takim razie każdy ma kompleks dziewictwa? Nawet ktoś kto dziewica nie jest? Z dupy trochę. A presja społeczeństwa jest w każdej niemal dziedzinie życia. Zależy czy jej ulegniemy.
      Związek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.

      Skomentuj

      • Corinek
        Ocieracz
        • Feb 2013
        • 119

        Czy dobrze czujecie się z waszym dziewictwem/prawictwem?

        Tak, nawet bardzo. Taka anielska czystość xD

        Czy ciąży Wam to jak kamień i chcielibyście się tego jak najszybciej pozbyć??

        Nieee, poczekam jeszcze.

        Czy nie czujecie się nieswojo czytając wyznania 16-17 latków, którzy mają to juz za sobą?

        Raczej jest mi to obojętnie. Lepiej być długo dziewicą niż 16 latką z wózeczkiem w ręce.

        I najważniejsze - czy obawiacie się reakcji partnera, że w tym wieku i jeszcze nic?

        Mój parter jest z tego zadowolony, choć akurat kumple którym się tym "chwalił" są zszokowani i robią ze mnie cnotke niewydymkę

        Napisał Nagietka
        Corinek litości, przecież ty masz 17 lat...
        kumple są zszokowani? 17 letnia dziewica jest "cnotką niewydymką"?
        Jak czytam takie rzeczy to ze swoim dziewiczym ćwierćwieczem na karku czuję się jak jakaś pieprzona skamielina prehistoryczna
        No właśnie. Dobija mnie to - strach się bać po prostu jakie teraz jest postrzeganie na te sprawy Czasem mam wrażenie, że ludzie patrzą na to jak na jakieś kalectwo >.>
        Last edited by sister_lu; 11-10-16, 18:42.

        Skomentuj

        • Soundsleep
          Erotoman
          • Mar 2011
          • 734

          Napisał kojack69
          W takim razie każdy ma kompleks dziewictwa?
          Twoje pytanie, nie moje pytanie. I nie napisałem - każdy. Wystarczy czytać między moimi wierszami.
          Ktoś kto nie jest dziewicą, może mieć kompleks, na przykład - kompleks długich sutków czy małych jąder.
          Kompleksy są albo ukrywane, albo tłumione, ale nadal są, albo są widoczne.

          Ja pisałem o wszystkich kompleksach. A przy obserwacji młodych będąc dziewicą, bądź prawiczkiem jest pewną oznaką wstydliwości, zażenowania. A to już kompleks (co koledzy powiedzą? -> koledzy ot nacisk społeczeństwa).

          Już samo to uważam, że jak powstają takie tematy, bądź "żale" że się jeszcze tego nie zrobiło", jest uległością nacisku społecznego. Jeżeli ciągle się tylko myśli - nie pukłem, nie zostałam puknięta? - to czym jest jak nie obserwacją zachowania kolegów, koleżanek (nie rzadko kłamiącymi w żywe oczy że to zrobiły dla samego szpanu i wybicia poza swoja ocenę w oczach innych), popadając we frustrację czyli jednak ulegamy obrazowi temu.
          A co powiedzieć - o 30tkach, którzy są prawiczkami, albo dziewicami? Nie rzadko są zażenowani, bądź śmieją się z nich, bo jak to tak, 30 tka i jeszcze fiuta i łona nie zasmakowali? Toż to też nie nacisk społeczny? Nawet tutaj na forum się da to zaobserwować. Tylko łatwo oceniać, jak się już zerżnęło.
          Nie wspominając, że trzeba się rżnąć bo populacja polska jest umierająca i rodzic jak najwięcej dzieci.

          Raczej powinno brzmieć - jestem dziewicą, prawiczkiem, *******ę to!
          A nie - jestem dziewicą, prawiczkiem - kiedy w końcu zostanę zerżnięta, zerżnięty, albo kiedy zerżnę? Pachnie frustracją. A frustracja jest w moim mniemaniu *****wa.

          Więc mówię - w wielu przypadkach młodzieży i 30-latków - jest kompleksem w moim mniemaniu.
          Last edited by Soundsleep; 20-02-13, 13:51.

          Skomentuj

          • Corinek
            Ocieracz
            • Feb 2013
            • 119

            Kurde teraz tak myślę, że otoczenie na prawdę ma spore znaczenie. Gdyby nie to, że moja przyjaciółka jest dużo grzeczniejsza ode mnie a mój chłopak mimo iż dużo starszy nie nalega, to pewnie sama bym nawet teraz miała problem. Na szczęście oboje mnie w tym wspierają bo i tak mają swój pierwszy raz przed sobą jak ja ^-^

            Skomentuj

            • Raija
              Erotoman
              • Jan 2013
              • 416

              nie zgodze sie do konca z toba Soudsleep. kompleks na tym punkcie nie wynika (przynajmniej u mnie) z powodu presji otoczenia. nie bardzo obchodzi mnie to co na temat mojego dziewictwa powiedzieliby moi znajomi, nieznajomi, ludzie z bt czy ktokolwiek inny. interesuje mnie to co ja czuje.
              piszesz o frustacji, ze jest *****wa. tak, jest. ale ciezko jej unikac gdy czlowiek dzien w dzien chodzi rozpalony do czerwonosci, a nie ma z kim rozladowac swojego napiecia seksualnego. sama moge sobie zafundowac najlpesza masturbacje swiata, znam sie na tym dobrze, ale to rozladowuje tylko potrzebe fizyczna. a nie chodzi tylko o potrzebe seksualna na poziomie fizycznym ale tez psychicznym, a tego juz masturbacja nie rozwiaze. chcialabym byc pozadana, dotykana, chciana. chcialabym zeby facet byl na mnie tak napalony zeby zdzieral ze mnie ciuchy. chcialabym tez moc komus dac ta przyjemnosc, a nie tylko zawsze sobie. jesli czlowiek nie budzi zadnego zainteresowania plci przeciwnej i jest dla niej jak niewidzialny to trudno z biegiem czasu nie popasc w kompleksy. a niemoznosc realizcji swoich pragnien powoduje frustracje.
              wiec ten kompleks nie wynika z samego tylko dziewictwa, ale ze wszystkich rzeczy ktore sie na ten stan rzecz zlozyly.
              Inna kwestia jest taka, ze osoby ktore przezyly swoj pierwszy raz w wieku nastoletnim lub niewiele po dwudziestce nigdy nie zrozumieja punktu widzenia osob ktore tych lat maja juz wiecej, a nadal sa w klubie. wtedy sie juz inaczej na to wszystko patrzy gdy czlowiek jest dorosly, chcialaby sporbowac, ma wysokie libido, jest spragniony i wyposzczony - a nie moze. dlatego tez rozumiem, ze mnie nie rozumiesz ci ktorzy maja bliskosc drugego czlowieka na wyciagniecie reki nie zrozumieja nigdy tych ktorzy nigdy jej nie zaznali.
              A ja za dużo widzę, zbyt mocno czuję.

              Skomentuj

              • Fenris
                Świętoszek
                • Nov 2012
                • 26

                Czy dobrze czujecie się z waszym dziewictwem/prawictwem?

                Mam do niego podejście neutralne. Jest, bo jest, nie ma się nad czym specjalnie rozwodzić. Gdyby komuś nie chciało się sprawdzać w profilu, mam 25 lat

                Czy ciąży Wam to jak kamień i chcielibyście się tego jak najszybciej pozbyć??

                Nie, w sumie to mam już na to wy****ne Nie powiem, popęd mam spory, ale nie widzę sensu w zrobieniu tego z pierwszą lepszą. Bardziej brakuje mi tej emocjonalnej strony bliskości z kobietą.

                Czy nie czujecie się nieswojo czytając wyznania 16-17 latków, którzy mają to już za sobą?

                Nie widzę powodu, dla którego miałbym się czuć nieswojo. Dla mnie takie wyznania są śmieszne i żałosne zarazem, dobitny wyraz szerzącej się patologii i faktu, że ludzkość schodzi na psy

                I najważniejsze - czy obawiacie się reakcji partnera, że w tym wieku i jeszcze nic?

                To jest jedyna kwestia, co do której mam wątpliwości. Nie zamierzam bowiem przed ewentualną partnerką ukrywać swojego stanu. Trochę się obawiam reakcji, ale mam nadzieję, że kiedy już spotkam odpowiednią kobietę, będzie wyrozumiała dla mojego braku doświadczenia.

                PS. W pełni się zgadzam z końcówką posta wyżej - syty głodnego nie zrozumie...
                There is no such thing as innocence, only degrees of guilt.

                Skomentuj

                • razor25
                  Ocieracz
                  • Oct 2012
                  • 171

                  Czy dobrze czujecie się z waszym dziewictwem/prawictwem?

                  Również mam do tego neutralne podejście, nie jest to żadny "defekt", który wyklucza mnie od kontaktów z społeczeństwem . Mógłbym to porównać do dojrzewania emocjonalnego - jedni szybciej, drudzy później - ale wkońcu to następuje - (fakt są też tacy, że wcale)

                  Czy ciąży Wam to jak kamień i chcielibyście się tego jak najszybciej pozbyć?

                  W jakimś stopniu napewno, zależy jak dużo o tym sie myśli itp., ale też nie chciałbym się "tego pozbyć" za wszelką cene. Nie jestem, aż tak zdesperowany - ale fakt bywaja takie dni że "zwierze" się w człowieku budzi i chetnie "zaspokoił by głód"

                  Czy nie czujecie się nieswojo czytając wyznania 16-17 latków, którzy mają to już za sobą?

                  Tutaj zgadzam się z poprzednikiem - Fenris`em aczkolwiek nie każdy 16-17 latek skażony jest patologią. Podsumowując lata mi to...kto dużo gada mało robi

                  I najważniejsze - czy obawiacie się reakcji partnera, że w tym wieku i jeszcze nic?

                  Nie ukrywam, że w podswiadomosci jakis stres jest. Myśle, że i tak wszystko zależy od wyrozumiałości, doświadczenia/niedoświadczenia partnerki. Większy stres napewno miałbym przed doświadczoną.
                  Idealną frekwencję w życia szkole mieć

                  Skomentuj

                  • mily_i_napalony
                    Świętoszek
                    • Apr 2012
                    • 8

                    Powiedziawszy szczerze do niedawno nie specjalnie sie tym martwiłem. Jednak czas leci mam 25 lat i jednak coraz bardziej prawictwo zaczyna mi doskwierać.
                    Czy chciałbym się tego jak najszybciej pozbyć? Tak ale nie na zasadzie aby mieć to z głowy. Raczej wolałbym trafić na fajną dziewcze po prostu. Niespacjalnie mnie interesuje życie seksualne 16-latkow wiec nie czuje się nie swojo. Szczerze, obawiam się reakcji przyszłej partnerki.

                    Skomentuj

                    • rokoko91
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • May 2009
                      • 356

                      Czy dobrze czujecie się z waszym dziewictwem/prawictwem??
                      Czasem tak, czasem nie, zależy od nastroju. Choć bardziej uwiera brak ukochanej, z którą mógłbym to prawictwo stracić.

                      Czy ciąży Wam to jak kamień i chcielibyście się tego jak najszybciej pozbyć??
                      Może jak kamień to nie, ale jak kamyczek na pewno.
                      A o pozbywaniu się tego jak najszybciej póki co nie myślę. Jak wyżej napisałem, najpierw musi znaleźć się jakaś chętna, a potem pomyślę o jak najszybszym pozbyciu się prawictwa (oczywiście bez wywierania presji na niej).

                      Czy nie czujecie się nieswojo czytając wyznana 16-17 latków, którzy mają to juz za sobą?
                      Czasami tak, zwłaszcza jeśli są to chłopacy. Dołujące jest to, że ludzie kilka lat młodsi, właściwie jeszcze nie dorośli (choć już nie dzieci) mogą pochwalić się większym doświadczeniem ode mnie - starego 22-latka.

                      I najważniejsze - czy obawiacie się reakcji partnera, że w tym wieku i jeszcze nic?
                      Z pewnością taka obawa istnieje, zwłaszcza, gdyby była to partnerka kilka lat ode mnie młodsza. Wiadomo, że to na facecie ciąży presja udanego stosunku (tzn. orgazmu kobiety), w końcu zazwyczaj to on jest stroną aktywną. W dodatku ta myśl, że partnerka może mieć spore doświadczenie i mogę się zwyczajnie skompromitować. Chyba, że byłaby to dziewczyna typu "nauczycielka", wtedy nic, tylko chłonąć wiedzę.
                      Czasem mam wrażenie, że niektórzy mylą ten temat: http://www.beztabu.com/showthread.php?t=6397 z tym: http://www.beztabu.com/showthread.php?t=1947

                      Skomentuj

                      • adam23
                        Świętoszek
                        • Feb 2012
                        • 23

                        Pytanie (głównie) do osób powyżej 20 roku życia - czy dobrze czujecie się z waszym dziewictwem/prawictwem??Czy ciąży Wam to jak kamień i chcielibyście się tego jak najszybciej pozbyć??
                        Co prawda zbliżam się dopiero do 19 ale też napisze ;D Ja chyba nie czuję sie do końca w porządku, to znaczy mam straszne ciśnienei żeby spróbować ale mam taką dziewczynę która chyba myśli o tym dopiero po ślubie i nie mogę jej dotykać "wszędzie". Troszkę mnie to smuci, bo poprostu nei mogę czasmai wytrzymać jak się całujemy i przytulamy, chyba wiecie o czym mówię ;p No ale to jej decyzja i stram sie to szanować...

                        Czy nie czujecie się nieswojo czytając wyznana 16-17 latków, którzy mają to juz za sobą?
                        Może troszkę zazdrosny, bo to musi być niesamowite przeżycie ale lepiej chyba później niż sobie to zepsuć. Ponieważ pierwszy raz jest tylko raz ;p

                        I najważniejsze - czy obawiacie się reakcji partnera, że w tym wieku i jeszcze nic?
                        Tego nei muszę sie obawiać, bo jestem pewny że moja dziewczyna jest dziewicą i chyba wie że ja tez jeszcze tego nie robiłem ;p

                        Skomentuj

                        • Raija
                          Erotoman
                          • Jan 2013
                          • 416

                          Zgadzam się z tym co napisała Nagietka, tez mysle, ze gdyby fotograf69 do tej pory nadal byl prawiczkiem to by juz zupelnie inaczej spiewal... Postrzeganie tego zalezy od punktu widzenia i zawsze nam sie bedzie wydawac, ze jesli nie jestem zadowoleni z naszej sytuacji to w odwrotnej byloby nam lepiej. A tak nie jest, to jest idealizowanie tego czego nie mamy.
                          A ja za dużo widzę, zbyt mocno czuję.

                          Skomentuj

                          • wd83
                            Świętoszek
                            • Sep 2011
                            • 14

                            No ja też swego czasu byłem dinozaurem, no i nie wiedzieć czemu marzyłem, o takiej Nagietce co to będzie przedstawicielem wymierającego gatunku, z którą będę mógł spróbować wszystkiego i będzie to dla nas nowe .
                            Jak to w życiu bywa, wyszło zupełnie inaczej, pierwszy można powiedzieć, że był z miłości (choć wcale tak nie planowałem) i jak się chwilę później okazało, wcale nie był wart takiego oczekiwania.
                            Co do kompleksu to im później było, tym bardziej bałem się tego co będzie...

                            Skutkiem ubocznym, tego wszystkiego jak już wreszcie zacząłem i zobaczyłem
                            co i jak, pozostała poniekąd niezrealizowana "chęć bycia pierwszym".
                            Piszę poniekąd, bo z racji późnego wieku inicjacji w seksie znalazłem sobie niszę i misję zdobywania "analnych dziewic".
                            I o ile tradycyjnej dziewicy nie spotkałem i już nigdy pewnie nie spotkam, to tych ostatnich kilka się zdarzyło i z dumą (wiem, że to głupie) mogę napisać, że wszystkim się spodobało i wszystkim dałem orgazm w ten sposób, co skutecznie naprawiło moje osłabione wcześniej męskie ego

                            Skomentuj

                            • Sollat
                              Erotoman
                              • Feb 2010
                              • 629

                              Z Twoją matką jest coś nie tak, bez urazy.

                              I czemu niby prawictwo do końca życia jest takie straszne? Stary, masz niepowtarzalną szansę nie-bycia niewolnikiem czyjejś waginy i decydowania o własnym losie, niezależności, wolności.

                              Co do planów życiowych, to nie przejmuj się ewentualną dziewczyną, tylko rób swoje.
                              https://archiveofourown.org/users/DarkSollat

                              Skomentuj

                              • Nachtlied
                                Ocieracz
                                • Aug 2012
                                • 132

                                Trzeba było rzucić, że jesteś gejem. Cisza i spokój gwarantowane.

                                Stary, masz niepowtarzalną szansę nie-bycia niewolnikiem czyjejś waginy i decydowania o własnym losie, niezależności, wolności.
                                Byleby nie zostać niewolnikiem własnej ręki.

                                Skomentuj

                                Working...