40dni bez... masturbacji ^^

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Santos190
    Świntuszek
    • Feb 2009
    • 64

    #31
    Próbowałem i wytrzymałem 6 dni potem sam siebie zapytałem po co, w niczym to nie szkodzi to co se będę odmawiał ale powodzenia

    Skomentuj

    • Sam-kun
      Świętoszek
      • Mar 2009
      • 3

      #32
      A pierniczę! Też nie będę się masturbował przez 40 dni, tylko nie ze względów religijnych, tylko od tak, dla samego siebie - chcę zobaczyć, czy wytrzymam.
      Tylko dzisiaj ten ostatni raz'

      To czy masturbacja jest grzechem, czy nie, to mnie zbytnio nie obchodzi, gdyż jestem ateistą, natomiast wiem, że jest potrzebna, pozwala rozładować emocje itp. Kościół zabraniając masturbowania się zabrania ludziom podstawowych odruchów, zresztą bądźmy szczerzy - prawie wszyscy katolicy mają ten zakaz w dupie, jak ktoś wspominał, ''z popędem nie wygrasz''
      Last edited by Sam-kun; 03-03-09, 05:28.

      Skomentuj

      • ero-anonse
        Świętoszek
        • Feb 2009
        • 6

        #33
        uuuf, sie rozpisaliscie... tak jak napisalem: poprzez post chcialem to jakos "ograniczyc" ... tak dobrze widzicie.."chcialem"

        Wczoraj nie dalem rady... musialem

        haha;d

        Skomentuj

        • STD1238
          Świętoszek
          • Feb 2009
          • 17

          #34
          oj to ile w sumie wytrzymałes??

          ja ostantni raz w poniedzialek rano i do teeraz nic postaram się wytrzymać jak najdłużej

          Skomentuj

          • Sam-kun
            Świętoszek
            • Mar 2009
            • 3

            #35
            Hmm, ja już dwa dni, ale nie czuję większych kłopotów. Chyba, że trochę na wieczór mnie ciągnie =P

            Skomentuj

            • Gurgun
              Erotoman
              • Feb 2009
              • 707

              #36
              A ja wam powiadam: Mastrubujcie się, żeby zapobiec wojnom!

              Gurgun - jaki jest każdy widzi

              Skomentuj

              • SHADOW
                Ocieracz
                • May 2005
                • 146

                #37
                UWAŻAJCIE - SZATAN CZAI SIE WSZEDZIE

                tekst który znalazłem w seci

                masturbacja mnie zniewoliła
                i zawładnęła moim życiem...



                Masturbacja nie jest dobrem, wręcz przeciwnie, prowadzi do wyniszczenia duszy, do utraty wrażliwości, egoizmu i szukania tylko własnej przyjemności.

                A zaczęło się dosyć niewinnie. Gdzieś pod koniec podstawówki zrobiłem to po raz pierwszy. Na przerwach koledzy z klasy rozmawiali o tym, że się masturbują i przez to sprawiali wrażenie jakby "bardziej dorosłych". Ja też zapragnąłem być taki, być może chciałem wreszcie znaleźć się w grupie, która mnie zazwyczaj odrzucała. Zrobiłem więc to, spodobało mi się i na którejś przerwie pochwaliłem się, że też się masturbuję. Widziałem, że uznali mnie za "swojego". Na początku w ogóle nie zdawałem sobie sprawy w co się tak naprawdę wpakowałem, ponieważ było to przyjemne i dawało poczucie odprężenia. Nie wiedziałem nawet jak szybko moja zabawa z własnym ciałem przeobrazi się w prawdziwe piekło...

                Moje ciało niestety zaczęło potrzebować coraz to nowych i nowych bodźców erotycznych. Tak więc zaczęło się od oglądania po kryjomu gazet pornograficznych i filmów. "Rajem" w tym względzie stał się dla mnie dostęp do Internetu, gdzie można było (i pewnie można nadal) znaleźć mnóstwo pornografii. W tym momencie jednak pojawił się pierwszy sygnał, że to co robię nie jest dobre - wstydziłem się i bałem, że ktoś mnie nakryje na masturbacji, lub że rodzice znajdą zdjęcia na komputerze, czy też schowane skrzętnie gazety.

                Mimo to nie przestałem tego robić, a wręcz przeciwnie, posuwałem się coraz dalej i dalej, to bagno w zasadzie samo mnie wciągało, nie miałem nad tym kontroli. Mimo, że wiedziałem, że samogwałt jest złem, to nie potrafiłem przestać - już wtedy byłem zniewolony. Robiłem to coraz częściej, czasem nawet kilka razy na dzień, prawie każda moja kąpiel pod prysznicem zawierała jeden nieodłączny element - masturbację. Zdjęcia z Internetu zawierały coraz ostrzejsze sceny pornograficzne, nawet homoseksualistów i seks ze zwierzętami. Nie tylko oczy chciały coraz więcej, także ciało... Coś co mnie wcześniej podniecało po pewnym czasie przestawało w ogóle działać i szukałem nowych doznań.. Najgorsze jednak było to, że cały czas czułem się, jakby każdy dookoła wiedział o tym, co robię, wszyscy koledzy z pokoju w akademiku (widzicie, że z podstawówki zdążyłem już dojść na studia...). Samogwałt stał się dla mnie sposobem na odprężenie się, na ucieczkę od problemów - na przykład gdy uczyłem się i nie mogłem się skoncentrować, to się mastrubowałem i dalej wszystko szło gładko, z tym że w ciągu niedługiego czasu znów potrzebowałem tego "narkotyku".

                Na razie nie wspominałem w ogóle o Jezusie i o wierze katolickiej. Czasami chodziłem do spowiedzi, niby wyznawałem ten grzech, ale później nic nie robiłem, aby to zmienić. Potrzebowałem niestety skrzywdzić ukochaną osobę, żeby się wreszcie opamiętać. Będąc na 4 roku studiów poznałem pewną cudowną dziewczynę i zaczęliśmy ze sobą chodzić. Nie wiem, jak potrafiłem jednocześnie mówić jej, że ją kocham i masturbować się myśląc w dodatku o innych kobietach, dzisiaj brzydzę się tym... Zaczęliśmy uprawiać petting i mimo, że wmawiałem sobie, że wszystko jest w porządku, bo przecież nie chcę uprawiać seksu przed ślubem, to obydwoje wiedzieliśmy, że coś tutaj jest nie tak. W zasadzie myślałem tylko o tym, żeby zaspokoiła moje pożądanie - nie wiem dziś, jak mogłem tak ją traktować ... Dziewczyna namówiła mnie dziewięć miesięcy temu, żebym poszedł do spowiedzi. Zrobiłem to i było to dla mnie prawdziwym oczyszczeniem. Spowiedź była w zasadzie z całego życia. Później przyjąłem Komunię Świętą i popłakałem się. Przestałem się masturbować i myślałem, że już jest "po sprawie". Niestety nie było, nie jest i chyba jeszcze długo nie będzie .... Ostrzegam Was, wszyscy młodzi ludzie, jest to droga, z której się tak łatwo nie powraca, skutki uprawiania samogwałtu mogą się za Wami ciągnąć nawet przez całe życie. Zauważyłem po sobie, że samogwałt nauczył mnie egoizmu, szukania własnej tylko przyjemności, co nie pozwala prawdziwie kochać drugiego człowieka. Wiem teraz jak wszelka nieczystość może burzyć miłość między ludźmi, jak trzeba później cierpliwie zaczynać wszystko od nowa i budować w ciągu długiego czasu to co się zburzyło w jednej chwili. Wierzcie mi, że nie warto uczyć się egoizmu, bo potem wyrzuty sumienia po skrzywdzeniu kochanej osoby nie dają spokoju. Jesteśmy z moją dziewczyną ciągle razem, dziękuję za to Bogu, bo jest ona cudowną kobietą. Brzydzę się tym, co jej potrafiłem kiedyś zrobić. Cały czas modlimy się nawzajem za siebie o czystość, bo wiemy, że to jest jedyna droga do miłości do drugiego człowieka. Złożyłem nawet mojej dziewczynie pisemny "ślub czystości", w którym zobowiązuję się nie robić różnych rzeczy, które uznaję za nieczyste.

                Niestety Szatan nie chce mnie tak łatwo wypuścić ze swoich sideł. Czasami zdarza mi się jeszcze upadek, chociaż przyznaję że często dzieje się to w nocy, gdy moja wola jest osłabiona, gdy się obudzę w środku nocy i nie jestem w stanie wyraźnie odróżnić tego co dobre od zła. Później czuję się z tym źle, mimo że moje sumienie mi podpowiada, że to nie był grzech ciężki, bo przecież nie był w pełni świadomy. Wierzę, że Pan Jezus mnie ciągle prowadzi i ciągle uzdrawia i że dzięki Jego Miłosierdziu i modlitwie wstawienniczej bliskich mi osób uda mi się wreszcie całkiem zerwać z tym grzechem, pragnę tego z całego serca. Przy okazji osobom, które również walczą z tym zniewoleniem chcę powiedzieć, żeby uzbroiły się w mnóstwo cierpliwości i przede wszystkim pokory. Nie przywiązujcie zbytniej wagi do pojedynczego upadku, nie myślcie, że już wszystko stracone. Powierzcie kolejny raz swój upadek Bożemu Miłosierdziu i idźcie dalej. Od masturbacji nie można uwolnić się z dnia na dzień, zwłaszcza gdy tak, jak w moim przypadku to zniewolenie trwało tak długo (8 lat?). Przede wszystkim trzeba też prosić Boga o pokorę i nigdy nie wierzyć w swoje siły, a tylko w siłę, którą On nam daje do pokonania własnych słabości. Pamiętajcie też, że nie jesteście sami ze swoim problemem. Zapraszam wszystkich do codziennej modlitwy o czystość dla młodych ludzi i niech nam Bóg błogosławi w naszym zmaganiu o wypełnianie Jego woli. Chwała Panu!



                Daniel



                Ps. Chciałem się podzielić z wami tą historią mojego wyjścia z masturbacji, z nadzieją że przynajmniej część tych z Was, którzy nie uświadamiają sobie czym ona jest, zostaną poruszeni i zastanowią się, czy naprawdę warto?.. Badania pokazują, że choć niewielu się do tego przyznaje, to masturbacja jest problemem bardzo dużej części młodych ludzi. Dzisiaj większość środków masowego przekazu, pisemek młodzieżowych przekonuje nas, że to jest w porządku, normalne, że to poznawanie swojego ciała. Na nieszczęście pogląd ten podziela również spora część wydawałoby się poważnych ludzi, np. niektórzy psychologowie. Zgodzicie się ze mną, że masturbacja nie jest dobrem, wręcz przeciwnie, prowadzi do wyniszczenia duszy, do utraty wrażliwości, egoizmu i szukania tylko własnej przyjemności. Zobaczyliście na moim przykładzie, jak masturbacja mnie zmieniła, jak mnie zniewoliła i zawładnęła moim życiem...

                Skomentuj

                • lewy
                  Banned
                  • Jul 2007
                  • 168

                  #38
                  JA SOBIE postanowiłem ograniczenie bo całkiem pewnie i tak nie wytrzymam xD. Ale robię to rzadziej, a wytrzymam góra 2 tygodnie pewnie ;D

                  Skomentuj

                  • Sam-kun
                    Świętoszek
                    • Mar 2009
                    • 3

                    #39
                    Tekst mnie dobił xD
                    Co ma wspólnego masturbacja z egoizmem, samolubnością, lub brakiem wrażliwości. To tak, jak woda - jest potrzebne organizmowi, a jakoś nie pijemy po niej alkoholu. Ja osobiście się masturbuję i nie przeszkadza mi to w byciu wrażliwym człowiekiem, który nie skrzywdziłby swojej dziewczyny itp. jak w tym tekście... Więcej powiem. Bez masturbacji można by wyrządzić większą krzywdę drugiemu człowiekowi...

                    Skomentuj

                    • jaktotam
                      Świętoszek
                      • Mar 2009
                      • 24

                      #40
                      dokładnie tak samo sobie postanowiłem

                      Skomentuj

                      • lewy
                        Banned
                        • Jul 2007
                        • 168

                        #41
                        Ja mam dziś już 12 dzień abstynencji od trzepania ;D. I oby tak dalej ;D.

                        Skomentuj

                        • NoWay
                          Świętoszek
                          • Mar 2009
                          • 16

                          #42
                          Też mam takie postanowienie, na razie wytrzymuje

                          Skomentuj

                          • agnieszka1
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Mar 2009
                            • 193

                            #43
                            mija cipka nie wytrzyma bez pieszczot tyle czasu!

                            Skomentuj

                            • Ćwierćnuta
                              Emerytowany PornoGraf
                              • Feb 2009
                              • 1870

                              #44
                              Wytrzymałam kiedyś 40 dni bez masturbacji i porno, w Wielki Post właśnie. Powodzenia życzę
                              Ssanie na czekanie.

                              Skomentuj

                              • anduk
                                Koci administrator
                                • Jan 2007
                                • 3900

                                #45
                                Napisał agnieszka1
                                mija cipka nie wytrzyma bez pieszczot tyle czasu!
                                To prawie jak z baśni Fredry

                                "Ciągle płacze, ciągle krzyczy: "to za mało dla mej piczy"."

                                If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

                                Skomentuj

                                Working...