W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Mąż nie chce uprawiać seksu po urodzeniu dziecka

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • holly
    Perwers
    • Feb 2009
    • 1090

    #46
    Napisał parkam
    Od porodu gorsze może być jedyne umieranie
    Czy to jest słynne odpieluszkowe zapalenie mózgu?

    To dlaczego kobiety mają więcej niż jedno dziecko?
    C'est la vie.

    Skomentuj

    • Angeliika
      Banned
      • Nov 2016
      • 70

      #47
      Napisał znowuzapilem
      Tak jak kobieta może się wypowiadać o męskiej pracy.


      Twoja koleżanka zasugerowała że męska praca przy rodzicielstwie to sielanka i dobra zabawa. I to w zasadzie rozwiązuje sprae braku ochoty do seksu bo gdybym ja przychodził z ciężkiej roboty i w domu słuchał feministycznego pier....enia to też bym nie miał ochoty na seks.


      No no bo ja nigdy ciezko nie pracowalam. Tia kolezanka wie najwiecej o porodzie i rodzicielstwie.
      Gratuluje wam wiedzy. Szkoda z wami dyskutowac nawet.

      Ice a skad takie wnioski?

      Przez przypadek dodalam nowa wiadomosc zamiast edytowac, bedzie upomnienie
      0statnio edytowany przez sister_lu; 05-03-22, 20:49.

      Skomentuj

      • parkam
        Świętoszek
        • Apr 2017
        • 24

        #48
        Napisał holly
        Czy to jest słynne odpieluszkowe zapalenie mózgu?

        To dlaczego kobiety mają więcej niż jedno dziecko?
        Bo dzieci to tak wielkie szczęście że warto ponieść to poświęcenie. Nie znaczy to jednak wcale że sprawa jest czarno-biała i odpowiedzialni świadomi rodzice nie narzekają.

        Skomentuj

        • Astraja
          PornoGraf
          • Nov 2005
          • 1165

          #49
          Czepiacie sie.
          Czy to praca, macierzynstwo, zwiazek to nie tylko piekne chwile. Kazdemu zdarza sie narzekac mimo iz ogolnie to kocha lub lubi.
          Co innego gdy jest tylko narzekanie...albo postawa typu "jestem taki biedny/na bo musze pracować/starac sie/zyc".
          0statnio edytowany przez Astraja; 10-04-17, 21:14.
          Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

          Skomentuj

          • portal0
            Świętoszek
            • Jan 2007
            • 17

            #50
            parkam, chyba trochę się wątek tej dyskusji zgubił gdzieś po drodze. Nie chodzi tu o to, że odmawiamy Ci prawa do uczuć, że macierzyństwo lub poród są ciężkie. To Twoje emocje i masz prawo się tak czuć w 100%.
            Chodzi o to, że w związku (chyba, bo może jestem idealistą) partnerzy powinni się wspierać wzajemnie, a nie licytować się o to, kto ma gorzej. Takie zachowanie nie prowadzi do niczego innego, niż do ciągłego spięcia pomiędzy Wami - bo w jaki sposób możecie być ze sobą szczerzy, skoro cokolwiek powiecie może zostać użyte przeciwko Wam?
            Twoje bronienie tezy, że masz ciężej od męża, że "za mało go jeszcze boli", utwierdza mnie w tym, co pisałem wcześniej - że Wy nie macie problemu (tylko) z seksem, a z wzajemnymi relacjami, takimi na zwyczajnie międzyludzkim poziomie. I może od tego warto by zacząć, zaakceptować problem, spróbować go naprawić lub ewentualnie zastanowić się nad sensem tej relacji?

            Skomentuj

            • lemur123
              Świntuszek
              • Feb 2012
              • 85

              #51
              Sorry, jeżeli to kogoś zaboli, ale parkam zachowuje się jak wojująca, nawiedzona feministka, która faceta powiesiłaby tylko dlatego, że nosi spodnie. Ile ty masz lat kobieto? Szpiegowanie męża, szczucie go, twierdzenie, że jest za głupi, żeby ukryć cokolwiek przed nią... ty w ogóle chcesz być z tym człowiekiem? Czy był Ci potrzebny tylko jako chodzące dildo? Rozumiem, że kiedyś, ktoś cię skrzywdził, ale to po co, do diabła, pakować się w związek, jeśli nie jesteś gotowa? Odnoszę wrażenie, że dla ciebie byłoby lepiej gdyby miał romans - wtedy możnaby go za to dojechać i dalej grać skrzywdzoną Matkę Polkę opuszczoną przez szowinistycznego samca. Bo samiec to zło ( )

              Jestem gotowy na lincz, ale niestety taki obraz parkam wyłania się z jej postów

              P.s. facet może nigdy nie poczuje bólu porodu, ale niech mi któraś z pań powie - jak to jest tyrać po 10-12h i zastanawiać się, czy to wystarczy. Nie tylko na rachunki, ale żeby kobieta naszego życia była szczęśliwa i nic jej nie brakowało. Partnerzy muszą sobie pomagać - każde niesie swój krzyżm, to normalne. Nienormalne jest licytowanie się, kto ma ciężej. Ale do tego może trzeba po prostu dorosnąć.

              Skomentuj

              • barmetr
                Perwers
                • Feb 2009
                • 1399

                #52
                Najprawdopodobniej Twój mąż zakochał się w córeczce, co jest naturalne, ma teraz inne priorytety niż seks z Tobą, parkom. Teraz jesteś dla męża kobietą nr 2.
                Jak się już przekonałaś, innych partnerek mąż nie ma, a twoim obowiązkiem jest nie tylko zadbanie o siebie, ale i sprawienie, abyś była dla męża atrakcyjna bardziej niż przed ciążą. Pogódź się z tym, że wymagania męża wzrosły i wykaż inicjatywę, zainteresuj go sobą, pięknem swojego ciała. Leżąc jako "kłoda" i czekając na powrót męża do roli "napalonego ogiera", niewiele wskórasz.

                Napisał znowuzapilem
                Nie to co tragiczne przeżycia związane z wychowywaniem i karmieniem własnego bachora.
                Nazwanie maleńkiej dziewczynki "bachorem" świadczy o zaniku lub niewykształceniu się uczuć wyższych. Niezaleznie od kontekstu użycia powyższego słowa.

                Skomentuj

                • Catalleya
                  Gwiazdka Porno
                  • Jan 2013
                  • 1733

                  #53
                  A ja trochę się zgodzę z autorką.. Wychowywanie małego dziecka jest ciężkie, musisz mieć ZAWSZE oczy dookoła głowy, uspokajać, usypiać, zabawiać, karmić, przewijać, musisz nauczyć się uspokajać płaczące dziecko jednocześnie myjąc podłogę bo przez przypadek dziecko zrzuciło np. lakier do paznokci. Nie masz kiedy spotkać sie z koleżankami bo przecież mąż po pracy ma trening squasha. Ok, to idziemy na spacer - i z trzeciego piętra znosimy wózek z dzieckiem,z całym asortymentem potrzebnym by wyjść z domu blablablaa, później trzeba go wtargać na to trzecie piętro. Nie masz kiedy zjeść, wysikać się itp. Wiecznie masz wyrywane włosy, pogryziona, pośliniona. No i oczywiście jak mąż wraca do domu to powinien być obiad, posprzątane bo on jest zmęczony no i oczywiście powinnaś wyglądać jak milion dolarów. Ofc, nie u każdej kobiety tak jest.

                  Nie mam męża, nie mam dziecka więc to nie są moje osobiste przeżycia, ale różnych moich koleżanek.

                  Autorko, a masz możliwość "podrzucić" dziecko teściowej czy swojej rodzinie? Zostańcie na weekend razem w domu, sami. Oboje odpocznijcie, idzcie do kina, zróbcie razem obiad itp. Albo najlepiej wyjechać na weekend.

                  Skomentuj

                  • Angeliika
                    Banned
                    • Nov 2016
                    • 70

                    #54
                    No ale i tak najwiecej wiedza na ten temat mezczyzni lub kobiety ktore jeszcze nie rodzily i nie wiedza co to znaczy wychowywac dziecko. A zreszta po co te licytacje ?

                    Tutaj problem byl juz wczesniej, rzadko kochali sie przed ciaza.
                    Czemu teraz mialoby sie cos zmienic.

                    Skomentuj

                    • barmetr
                      Perwers
                      • Feb 2009
                      • 1399

                      #55
                      To był pomysł wzięty z Księżyca.

                      Napisał Catalleya
                      Autorko, a masz możliwość "podrzucić" dziecko teściowej czy swojej rodzinie? Zostańcie na weekend razem w domu, sami. Oboje odpocznijcie, idzcie do kina, zróbcie razem obiad itp. Albo najlepiej wyjechać na weekend.
                      Oni mają niemowlę, a nie pięciolatkę! Małego dziecka nie można zostawiać na wiele godzin bez rodzica. Dziecię będzie płakało, a ponadto osoby starsze mogą fizycznie nie podołać trudowi opieki nad wnuczką lub wnuczkiem.
                      Choć czasem trzeba zostawić niemowlę z dziadkami, w szczególności gdy rodzice udają się do kościoła. Ale to jest najwyżej 90 minut.
                      Przyznaję, że naprawdę niewiele człowiek wie o wychowywaniu dziecka, samemu potomstwa nie mając. Ja też nie miałem pojęcia, jak wiele czasu i uwagi trzeba poświęcić małemu dziecku.
                      0statnio edytowany przez barmetr; 11-04-17, 11:19.

                      Skomentuj

                      • Catalleya
                        Gwiazdka Porno
                        • Jan 2013
                        • 1733

                        #56
                        Jeśli nie karmi dziecka piersią to można zostawić niemowlę pod opieką teściów czy rodziców.

                        Skomentuj

                        • parkam
                          Świętoszek
                          • Apr 2017
                          • 24

                          #57
                          Z nikim jej nie zostawię, bo karmię piersią, chociaż ona jest już duza i je inne rzeczy, ale i tak cycek do sapania musi być. Tylko że dziadkowie z obu stron dupy i im ciężko wnuczkę odwiedzić, także wiecie, to są dla niej obce osoby.

                          W każdym razie posłuchałam waszych rad i zajęłam się pracą nad związkiem. Efakt jest. Nawet sukces

                          Sytuacja z dzisiaj, kot wymagał weterynarza, a mąż może pracować zdalnie, miał to dzisiaj w planach pracować cały dzień z domu też z innych powodów. Został z małą a ja pojechałam z kotem. Nie było mnie 90 min. Kiedy wróciłam wręczył mi córkę, powiedział ze cały czas wyła, trzasnął drzwiami i pojechał biura. Nie czuje się urażona. Proza dnia codziennego. Jak ona mi wyje to muszę dawać rade.

                          Skomentuj

                          • Astraja
                            PornoGraf
                            • Nov 2005
                            • 1165

                            #58
                            Wiecie co? Mnie przeraża jak wiele osób uważa, że dzień matki wygląda tak, że dziecko całe dnie przesypia, więc ona ma czas posprzątać mieszkanie, ugotować obiad, wykąpać się i jeszcze zająć dzieckiem.
                            Fakt, wiele zależy od samego dziecka, ale... tak dzień jak opisałam nie ma ani jedna matka jaką znam. A facet? Tak, pracuje, czasami fizycznie i bardzo ciężko, ale jego praca to 8-10 godzin, po pracy przychodzi i w nosie ma jakąkolwiek pomoc. Często jego ojcostwo kończy się na zapłodnieniu kobiety. Po pracy chce się wykąpać, odpocząć i wyspać. Niby normalne, nie? Ok, tyle że wielu facetów wymaga właśnie podania obiadu i nie daje od siebie W DOMU nic, a matka? Nadal jest matką, przez całe 24h/dobę, mając czas dla siebie tylko wtedy gdy dziecko śpi, a ile taka drzemka dziecka trwa? 2h?
                            90% ojców jakich znam jest właśnie takich jak opisałam. Znam jedyne JEDNEGO ojca, który bawi sie po pracy z dzieckiem, chce być przy wieczornej kąpieli, czyta mu do snu, wychodzi z dzieckiem na spacer i weekend o ile ma wolny chce spędzać nie z kolegami, a z dzieckiem.

                            Nie chce robić z matek wielkich królowych świata, ale serio jak czytam niektóre posty w tym temacie mam wrażenie, że niewiele z Was wie jak wygląda dzień typowej matki, która ma prawo być zmęczona i oczekiwać pomocy ze strony męża/partnera i również ma prawo do jakichś tam oczekiwań/pretensji. Mimo iż kocha to dziecko i chciała je mieć. Wychodzę jednak z założenia, że każdy z nas narzeka i bywa zmęczony, nie czyni to z nas potworów...
                            Facet ma też prawo do wypoczynku po pracy, ale jest OJCEM i partnerem, więc może pomóc czasami?
                            0statnio edytowany przez Astraja; 11-04-17, 11:47.
                            Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

                            Skomentuj

                            • malinowelove
                              Ocieracz
                              • Dec 2016
                              • 164

                              #59
                              Sądziłam, że potraktowałam autorkę zbyt surowo i właściwie nadal tak myślę. Mam nadzieję, że nie ma mi tego za złe, tym bardziej że miałam dobre intencje.

                              Podziwiam każdą mamę, która opiekuje się dzieckiem, tak samo jak podziwiam każdego tatę, który stara się pomagać żonie i przede wszystkim docenia jej wysiłek. Takich panów jest mnóstwo, ale znam również facetów, którzy nie kiwną palcem po wcale nie męskiej pracy. Ba! Szlag mnie trafia kiedy pomyślę o mojej przyjaciółce, która od roku śpi na materacu w pokoju dziecka, bo mąż ma lekki sen i biedak budził się za każdym razem kiedy ona wstawała do dziecka. Matki to też ludzie, też jest im czasem ciężko.

                              Nie dziwi mnie nazywanie maluszka bachorem, bo czego spodziewać się po społeczeństwie, którego coraz większa część uważa, że prawa dzieci i ich rodziców powinny być zrównane z prawami psów i ich właścicieli - nie powinni chodzić z nimi do restauracji, do sklepu, korzystać z komunikacji publicznej, bo przeszkadzają. A jak zapłaczą lub nie są posłuszne, ich opiekunowie niejednokrotnie muszą nasłuchać się na temat nieodpowiedniego wychowania (o zgrozo! rocznego niemowlęcia) albo że nie trzeba było sobie robić dzieci.
                              Nie twierdzę, że wszyscy ludzie tacy są, ale jest ich wystarczająco wielu, żeby niektórzy rodzice poczuli się tak jak autorka, słuchając nieprzyjemnych wypowiedzi na temat macierzyństwa.
                              0statnio edytowany przez malinowelove; 11-04-17, 16:23.

                              Skomentuj

                              • parkam
                                Świętoszek
                                • Apr 2017
                                • 24

                                #60
                                W zasadzie to mój mąż jest z tych "Aniołów". Pobawi się z dzieckiem po pracy, kąpiemy codziennie razem, na spacer wyjdzie. Nie zmienia to faktu ze dostaje ją zawsze nakarmioną, (bo choć umie podawać to już ugotowanie go przerośnie), przebraną (kupa to za wiele), wyspaną (uśpić nie umie ) i w dobrym humorze bo problemy to za dużo. Wszytko to też zrobi jak nie koliduje z jego planami.

                                Skomentuj

                                Working...