to ja mam już większe luzy jeśli chodzi o związki, chociaż jestem sporo młodsza od Ciebie Redchemist... współczuję Ci bardzo... Taka dyktatura w domu jest okropna. A ty nic z tym nie robisz? :/
Czy rozmawiacie o tym z rodzicami??
Collapse
X
-
"Najpierw trzeba uwieść duszę kobiety a później już nie będzie kłopotów z ciałem."
Casanova
akcja pornograf(iczna) -
Nie jestem w stanie nic zrobić..czuję że mam związane ręce... Do tej pory muszę meldować się w domu przed 22-gą bo zrobią awanturę na cały dom,że następnego dnia aż wstyd sąsiadom spojrzec w oczy!!!Czyli de facto nie moge nigdzie wychodzić... Ale było jeszcze gorzej: Do 21 roku życia gdy nie miałem kolokwium czy zajęć, musiałem być NAJPÓŹNIEJ do 19:30, bo było przerąbane!
Zazdroszczę Ci gumka!Varium et mutabile semper feminaSkomentuj
-
mi trochę pomógł starszy brat, który juz od 16 roku zycia mógł duzo i niejako wydeptal mi scieżkę posród kłótni z mamą i późnych powrotów (czasami w stanie lekko wskazującym, ale to po 18. ). Ja jako dziewczna - i na dodatek młodsza od brata, musiałam znosić większą ilość zakazów i wskazówek... Nigdy nie wracałam nad wyraz późno, ale już od 15 roku zycia wybłagałam u rodziców, że we wakacje mogę wracać do północy [mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych i całe dnie spędzałam w okolicy domu, więc mama się zgodziła]. Pierwszego chopaka mialam w 2 kl. gim i kiedyś moja mama zobaczyła jak trzymamy się za ręce i tylko przeprowadziła skrupulatny wywiad i wszystko było ok. :] Wydaje mi się, że sam trochę nie dopilnowałeś, żeby rodzice przyzwyczaili się do tego, że jesteś już dorosły i że masz prawo do zwyczajnego życia. A teraz ciężko będzie to odkręcić... Ja mialam ogromnego stracha przed zapytaniem się rodziców o wakacje z moim chłopakiem, ale pozwolili mi, bo go znają i lubią, więc chyba podstawą jest nie ukrywanie się, ale rozmowa"Najpierw trzeba uwieść duszę kobiety a później już nie będzie kłopotów z ciałem."
Casanova
akcja pornograf(iczna)Skomentuj
-
Naprawdę ogromnie Ci zazdroszczę...Ja wieku 15 lat miałem być w domu na obiad i najdalej do 18:00...Aż koledzy mnie wyśmiewali z tego powodu...Zresztą wyśmiewają do tej pory....
Co robić jeżeli rozmowa nie pomoże?Varium et mutabile semper feminaSkomentuj
-
Jeśli rozmowy nic nie daja, to pozostaje moim zdaniem wyjście ostateczne. Oczywiście ja mam chyba inny charakter niż ty, ale zrobiłabym im na złość i wróciła późno. Potem awantura i jeśli musiałabym, to wykrzyczałabym to co myśle na temat niesprwiedliwych zasad i traktowania mnie jak 10-latkę. (czasami taki wstrząs może przynieść skutek, a czasami może jeszcze pogorszyć sytuację - sam musisz zdecydować)
Jeśli wolisz wyjścia pokojowe, to pewnego wieczoru po prostu oświadcz mamie, że dziś wróciśz późno bo masz już 25 lat (!!!) i chcesz spotkac się ze znajomymi. (skrawki informacji moga nieco ich uspokoić ) i najzwyczajniej wyjdz i rób co chcesz.
Trzecią propozycją jest po prostu przestac się odzywać, wyjść i wrócić kiedy zechcesz. Na drugi dzień, nawet się nie odzywać. Wysłuchać skrzeczenia rodziców i dopiero wieczorem na drugi dzień oświadczyć: "Póki będziecie traktować mnie jak dziecko, będę się takz achowywać i milczeć" I znowu cisza z twojej strony:]
Wyjść jest wiele. Ja radziłabym wziąć się ze siebie i stosunki panujące w domu, bo to chore, żeby dorosły facet musiał się ze wszystkim podporządkować..."Najpierw trzeba uwieść duszę kobiety a później już nie będzie kłopotów z ciałem."
Casanova
akcja pornograf(iczna)Skomentuj
-
Napisał RedchemistNie dociera do nich,że mam 25 i pół roku
No pain, no gain.
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą...Skomentuj
-
1 sytuacja-mówią "won mi domu pyskaczu parszywy", tak by było na 100%!
2-ga-Matka zamyka mi drzwi od wewnątrz(raz już tak zrobiła) mówiąc,że jest mieszkanie do posprzątania i zabrania wychodzić...ect
3-cia to bym chyba dostał manto od ojca albo nie wpuściliby mnie do domu!!!
Gumka, porady są ciekawe, ale az bałbym się podjąć próby realizacji którejkolwiek!!!!
Więc co robić????Varium et mutabile semper feminaSkomentuj
-
Najlpeszym ale trudnym do zrealizowania wyjściem byloby sie wyprowadzić. Wierz mi Radechemist doskonale cię rozumiem.
No pain, no gain.
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą...Skomentuj
-
-
Ja nigdy nie mialem problemow z wychodzeniem albo cos w tym stylu. Od kad pamietam, to wychodzilem z domu bez pytania i wracalem o ktorej chce (w przyzwoitych porach: np 24). Nigdy nie mialem czegos takiego jak "meldowanie sie" :]
Ale za to mam kumpla (strasznie ciotowaty jest) ze babka i rodzice daja mu zegarek i ma np: 2 godziny zeby sobie pograc w pilke a pozniej do domu. :] I jak nie odrobi lekcji to nie wychodzi z domu
Pod tym wzgledem to mam za****scie. A ostatnio (od 3 lat) to nie pamietam kiedy wychodzilem swodobnie na dwor - chyba ze wywalic smieci i to nie zawsze, bo neta mam i ciagle przed kompem siedze. :/ Internet uzaleznia Qmple chca mnie na browara zabrac to siedze przed kompem ciagle
Teraz zaczne znowu biegac bo juz troche robi sie to nudne. Trzeba poznac nowe twarze :> i jakas dziewczyneSkomentuj
-
Napisał RedchemistCieszę się,że nie muszę się czuć osamotniony
No pain, no gain.
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą...Skomentuj
-
-
Redchemist, wiem ze trudno mi sie w ogole postawic w Twojej sytuacji, ale widze tu wiele wiecej problemow, niz tylko to, ze musisz byc wczesnie w domu. O ile mnie pamiec nie myli, masz dodatkowo problemy z seksem i zwiazkami...Jestes zahukany, osaczony, i przypuszczam, ze niepewny swojej wlasnej wartosci....
Sluchaj, masz 25lat, a boisz sie, ze zamkna Ci drzwi albo wyrzuca. A ja sie pytam: co 25-letni facet robi jeszcze w domu, bojac sie konfrontacji z rodzicami? Czy Ty w ogole masz jakiekolwiek plany na przyszlosc? Wiem, ze zabrzmi to niemilo, ale gdybym poznala faceta w Twoim wieku, nadal mieszkajacego z rodzicami, bojacego sie ich, to co najwyzej potraktowalabym Cie jako milego chlopca....
Jezeli nigdy nawet im nie pokazales, ze moga Cie stracic, ze Ty masz cos w glowie, swoje wlasne zycie, to sam skazales sie po czesci na to, co masz...
Nie chce Cie zle oceniac, ale wydajesz mi sie jednostka niezaradna zyciowo, i masz coraz mniej czasu zeby to zmienic..Ale jeszcze go masz, wiec wez sie w garsc, i rusz sie z tego domu....Albo chociaz naucz sie stawiac na swoim.Even though she seems so high
He knows that she can't fly
and when she falls out of the sky
He'll be standing bySkomentuj
-
musisz pokazac rodzica ze moga Cie stracic i niech sie staraja o twoje wzgledy wez powiedz im ze chcesz sie wyprowadzic i szukasz mieszkania bo nie pasuje Ci sytuacja w domu-jak to oleja z góry to sprawa bedzie ciezka sam nie moglem wychodzic z domu po 23 ale jak mialem 15 lat teraz moge chodzic gdzie chce i wracac praktycznie kiedy chce.Albo stanowczo powiedz im ze wychodz i wroce w nocy i niech nie czekaj na Ciebie bo jestes dorosly!!Skomentuj
-
Napisał Redchemist1 sytuacja-mówią "won mi domu pyskaczu parszywy", tak by było na 100%!
2-ga-Matka zamyka mi drzwi od wewnątrz(raz już tak zrobiła) mówiąc,że jest mieszkanie do posprzątania i zabrania wychodzić...ect
3-cia to bym chyba dostał manto od ojca albo nie wpuściliby mnie do domu!!!
Gumka, porady są ciekawe, ale az bałbym się podjąć próby realizacji którejkolwiek!!!!
Więc co robić????
Czy pracujesz i zarabiasz na siebie?
Dokładasz się do rachunków, do czynszu, kupujesz sobie ubrania, jedzenie i tak dalej?
Gotujesz dla rodziny?
Pierzesz?
Sprzątasz?
Dopóki rodzice cię utrzymują, to mają oni prawo dyktować ci warunki- niestety tak jest.
Postaraj się nie zaostrzać sytuacji- trzymać się reguł, nie spóźniać... i jak najstaranniej wypełniać domowe obowiązki, Będzie lżej- po jakimś czasie.
A poza tym szukaj roboty stałej czy dorywczej... i dziewuchy z mieszkaniem.Obecnie funkcjonuje na ateista.plSkomentuj
Skomentuj